Pierwsze kroki z cyfrą
6 gru 2016 14:53
Firma QuadWinkowski zainstalowała w lipcu bieżącego roku swój pierwszy wielkoformatowy ploter drukujący w technologii UV – Océ Arizona 350 GT. Uzupełnia on park maszynowy składający się z maszyn offsetowych, obsługując produkcję niskich nakładów, ale również poszerza zakres usług i umożliwia pozyskanie nowych klientów.
Firma QuadWinkowski, poprzez swoją strukturę sprzedażową IMC SA Winkowski Group, rozszerza ofertę produktową o materiały reklamowe, POS i opakowania. Produkty typu POS i różnego rodzaju standy reklamowe wykonywane są w zakładzie w Wyszkowie, natomiast opakowania w Pile.
Do produkcji materiałów reklamowych wykorzystywana jest wielkoformatowa maszyna offsetowa KBA Rapida 162A oraz maszyny Heidelberg formatu B1. Jak zdradza Stefan Polański, dyrektor Commercial Print QuadWinkowski, realizowana jest właśnie kolejna inwestycja w wielkoformatową maszynę offsetową.
Jedna z ostatnich inwestycji QuadWinkowski to wielkoformatowy ploter UV Océ Arizona 350 GT. Arizona pojawia się u nas z dwóch powodów. Pierwszym z nich jest chęć rozszerzenia usług i pozyskania nowych klientów, ale także zaoferowania obecnym klientom nowych możliwości – mówi Stefan Polański. – Coraz większe znaczenie odgrywa reklama – promocja w miejscu, gdzie klienci dokonują wyborów, a jednocześnie jej forma jest coraz bardziej zindywidualizowana. Drugi powód inwestycji w ploter cyfrowy to nasze potrzeby wewnętrzne – uzupełnia on nasz park maszynowy i pozwala na lepsze zarządzanie produkcją.
Ponadto Arizona pozwala nam przedstawić klientowi oprócz prezentacji graficznej 3D prototyp (makietę) z pełną grafiką. Zanim uruchomimy produkcję, klient widzi gotowy produkt.
Uzupełnieniem Arizony są obecnie plotery tnące LaserComb, na których pracuje biuro konstrukcyjne IMC. Nie są to plotery typowo produkcyjne, dlatego jesteśmy obecnie w trakcie poszukiwań odpowiedniego dla nas urządzenia – zdradza Stefan Polański.
Firma QuadWinkowski wybrała najpopularniejszy na rynku model wielkoformatowego plotera UV, mający już w samej Polsce ponad 30 instalacji. Arizona skusiła nas dobrą relacją ceny do możliwości i jakości – opowiada Stefan Polański. – Nadal myślimy o innych urządzeniach cyfrowych; nie mamy zastrzeżeń co do jakości wydruków z Arizony oraz jej elastyczności, niemniej jej wydajność nie do końca odpowiada naszym potrzebom. Arizona to pierwsza, ale nie ostatnia maszyna cyfrowa w naszej firmie.
Operatorzy urządzenia chwalą z kolei intuicyjną wręcz łatwość obsługi plotera. Urządzenie jest wyjątkowo proste w obsłudze, nie wymaga wielu operacji do uruchomienia; to po prostu taka duża drukarka. Obecnie wykonujemy próby druku na różnych materiałach, a jej możliwości wciąż nas zaskakują – mówi Marek Sierpiński, kierownik Działu Technologicznego.
Co unikalne w ostatnich latach, inwestycja została dokonana bez wsparcia funduszy unijnych. AN