Od 1997 roku coraz więcej drukarń inwestuje w cyfrowe nawietlarki płyt, a taka inwestycja, obejmujšca także niezbędne wyposażenie przygotowalni, oznacza koszt blisko 1 mln marek. Wiele drukarń zadaje sobie jednak pytanie, czy taka inwestycja się opłaca i czy nie można jej zastšpić zakupieniem maszyny offsetowej z systemem Direct Imaging (DI)?
Jeżeli rozważa się wejcie w cyfrowe nawietlanie płyt, to z jednej strony trzeba uwzględnić wewnętrzne warunki w zakładzie, a z drugiej strony zdecydować, jaki stopień automatyzacji jest wymagany od przyszłej nawietlarki.
Warunki w zakładzie dotyczš wyposażenia hali maszyn i cyfrowej przygotowalni.
Z reguły drukarnia ma kilka maszyn offsetowych i często obok maszyn półformatowych i pełnoformatowych występujš małe maszyny w formacie A3. Wynika więc z tego warunek, że nawietlarka powinna wykonywać płyty dla wszystkich formatów.
Prawie wszystkie nawietlarki sš obecnie dostępne jako półautomat lub pełny automat. Automatyczne doprowadzanie płyt z możliwie jak największego i łatwego do załadowania magazynu płyt jest bardzo pożšdane, lecz najczęciej bardzo drogie. Zrozumiałe więc, że jeżeli chce się zaoszczędzić pienišdze na automat, to trzeba mieć w kopii pracownika, który będzie się zajmował wkładaniem i wyjmowaniem płyt. W okresie przejciowym (ok. jednego roku) takie rozwišzanie jest prawidłowe, lecz potem okazuje się, że jest to pracownik zwišzany wyłšcznie z obsługš nawietlarki. Przy automatycznym podawaniu płyt i wykładaniu ich na układarkę można natomiast wykorzystać tego pracownika do innych prac.
Drukarnie pracujšce już z CtP wiedzš z dowiadczenia, że przejmowanie danych wraz z obowišzujšcš (zaakceptowanš) cyfrowš odbitkš próbnš (proofem) z reguły funkcjonuje tylko wtedy, gdy zna się swego partnera Đ przygotowalnię. Jeżeli tak nie jest, to potrzebne sš poważne nakłady na ăoczyszczenieÓ danych i na to trzeba być przygotowanym. Jeżeli więc nie da się uniknšć dobrego systemu cyfrowych odbitek próbnych, to potrzebne sš: kompletna sieć komputerowa z serwerem, odpowiednia pojemnoć pamięci, podłšczona stacja robocza do łamania, wykonywania odbitek próbnych i sterowania nawietlarkš płyt oraz ewentualnie posiadanš nawietlarkš filmów.
Takiej samej przygotowalni potrzebuje ten, kto chce pominšć kupno nawietlarki płyt i kupić maszynę offsetowš z cyfrowym nanoszeniem obrazu. Z punktu widzenia techniki osišga się w ten sposób najwyższy poziom automatyzacji w drukowaniu offsetowym. Dlatego też kiedy, w końcowym stadium rozwoju maszyn offsetowych, nanoszenie obrazu będzie występowało w każdej maszynie.
Gdy drukarnia ma tylko jednš maszynę drukujšcš, powiedzmy Heidelberg Speedmaster SP 74, to już dzi może osišgnšć ten końcowy cel, gdyż w SP 74DI zintegrowano cyfrowe nawietlanie płyt. Jednakże urzšdzenia nanoszšce obraz, niezbędne w każdym zespole drukujšcym, podnoszš cenę maszyny tak znacznie, że za te same pienišdze można by kupić cyfrowš nawietlarkę płyt.
Gdyby drukarnia chciała kupić maszynę w pełnym formacie z cyfrowym nanoszeniem obrazu, to stwierdzi, że takiej maszyny nie ma. Nie buduje się takich maszyn, gdyż w forma-cie 70 x 100 cm kupowane sš maszyny omio- i dziesięciozespołowe, a na skutek silnej konkurencji cena jednostkowa druków jest bardzo niska. Wbudowanie omiu lub dziesięciu urzšdzeń do nanoszenia obrazu prowadziłoby do takich kosztów, których nie byłoby można zamortyzować.
Niska efektywnoć ekonomiczna nanoszenia obrazu na płyty w maszynie drukujšcej ma wiele przyczyn. Skoncentrujmy się na trzech: liczba zespołów drukujšcych, urzšdzenia nanoszšce obraz i płyty.
Zrozumiałe, że nanoszenie obrazu jest tym droższe, im więcej jest zespołów drukujšcych. Jednakże do dzi wszyscy producenci maszyn drukujšcych sš zaopatrywani przez dwie firmy: CreoScitex i Presstek, które opanowały tę technologię. Obie wniosły w rozwój swych produktów olbrzymi wkład, lecz majš ograniczonš iloć klientów, a ci z kolei ograniczonš iloć sprzedanych maszyn. Oznacza to, że oferenci kalkulujš ceny możliwie wysoko i producenci maszyn drukujšcych w większoci sprzedajš maszyny bez cyfrowego nanoszenia obrazu.
Podczas gdy CreoScitex zarabia tylko na sprzedaży urzšdzeń do nanoszenia obrazu, to Presstek, jako oferent płyt do systemu DI, widzi interes w powiększaniu sprzedaży płyt i ułatwieniu producentom maszyn drukujšcych wejcia w DI. Dlatego też Presstek opracował urzšdzenie nanoszšce obraz ProFire, które było już pokazane na DRUPA 2000.
Jeżeli wyjdzie się z założenia, że w dłuższym okresie dojdzie do stosowania najkrótszego i najszybszego systemu produkcji, to powstaje pytanie, jak można to osišgnšć. Można tu mówić o trzech scenariuszach.
Pierwszy to taki, że producenci maszyn drukujšcych tak dobrze wykorzystajš konkurencję między obydwoma oferentami, że urzšdzenia nanoszšce obraz będš znacznie tańsze.
Drugš możliwociš jest to, że pojawiš się inni oferenci i ceny znacznie spadnš. Jeżeli założy się, że wszyscy producenci cyfrowych nawietlarek płyt opanujš technologię, to można przyjšć, że niektórzy z nich już dzi mylš o systemach DI.
Trzeci scenariusz należy uważać za najbardziej prawdopodobny: producenci maszyn drukujšcych sami zacznš myleć o produkowaniu urzšdzeń do nanoszenia obrazu. Tak jak elektronika w maszynach drukujšcych, która poczštkowo była kupowana od obcych wyspecjalizowanych firm, a teraz producenci maszyn sami jš produkujš i rozwijajš, tak też po pewnym czasie nie będš mogli zrezygnować z oferowania tanich maszyn drukujšcych z systemem DI. I nie jest specjalnie ważne, czy stanie się to za pomocš opracowywania własnych konstrukcji, czy poprzez przejęcie wyspecjalizowanego oferenta urzšdzeń.
Klucz do sukcesu
Kluczem do sukcesu offsetu DI sš płyty. Niektóre maszyny, jak np. Quickmaster 46 DI, majš kompletny system składajšcy się z urzšdzeń Presstek i folii drukowych Pearl-Dry. Dla formatu A3 i nakładów do 20 000 jest to wystarczajšce.
Drukarnie offsetowe z maszynami o większych formatach stawiajš płytom wyższe wymagania. Kto więc chce kupić cyfrowš nawietlarkę płyt, uczyni najlepiej najpierw wybierajšc płytę, która spełni jego wymagania odnonie do nakładów, jakoci drukowania i obróbki, a potem szukajšc nawietlarki. W ten sposób można się uwolnić od technicznych i ekonomicznych rozważań nad ewentualnym przejciem na innš płytę, majšc zapewnionš jakoć i okrelone koszty.
Maszynom offsetowym DI stawia się dwa warunki, które nie sš znane w przypadku CtP: płyta musi być obrabiana w wietle dziennym i nie może być wywoływana lub wypalana.
Dotychczas było to możliwe tylko metodš ablacji, przy której warstwa przycišgajšca wodę była za pomocš diod laserowych wyparowywana w miejscach drukujšcych i w ten sposób odsłaniała leżšcš poniżej warstwę przycišgajšcš farbę.
Agfa przedstawiła niedawno warstwę litograficznš (technologia LiteSpeed) do powlekania płyt offsetowych, która jest znana w przypadku maszyn Speedmaster 74 DI jako Saphira, a będzie wprowadzona na rynek jako Thermolite. Warstwa ta jest wypalana w miejscach drukujšcych przez diody laserowe na anodyzowanym aluminium; warstwa bez obrazu jest usuwana z płyty wraz z pierwszym arkuszem rozruchowym.
Firma CreoScitex prognozuje, że będzie można wykonywać nowe płyty przy wykorzystaniu polimerów ulegajšcych zmianom pod wpływem ciepła. Do swego pomysłu nanoszenia obrazu w maszynie stosuje ona jednak płynnš emulsję LiteSpeed Agfy.
Podsumowujšc można powiedzieć, że w cišgu następnych pięciu lat będziemy mogli zobaczyć rozwój różnych płyt, dzięki którym technologia DI stanie się bardziej atrakcyjna.
Rozwój Direct Imaging
W tym miejscu nie jest oczywicie możliwe uwzględnianie warunków ekonomicznych panujšcych na wiecie, ale z punktu widzenia technologii można przewidzieć, jak będzie się odbywać przechodzenie na Direct Imaging. Powstaje pytanie: jak dużo jeszcze czasu upłynie, zanim pół- i pełnoformatowe maszyny arkuszowe oraz maszyny zwojowe stanš się finansowo atrakcyjne w stosunku do metody CtP? Urzšdzenia do nanoszenia obrazu muszš być przy tym znacznie tańsze i muszš być dostępne płyty, na które będzie można nanosić obraz w maszynie i które będš wytrzymywać występujšce obecnie nakłady. Jeżeli przyjmiemy, że nastšpi to najwczeniej w cišgu dziesięciu lat, to od tego momentu coraz więcej drukarń będzie kupować maszyny DI zamiast także tańszej technologii CtP. Ponieważ z reguły maszyny drukujšce sš eksploatowane przez 10-15 lat, to przynajmniej przez 25 lat będš stosowane płyty, na które obraz będzie nanoszony poza maszynš, chociaż zapotrzebowanie na takie płyty może się zmniejszać. Każda drukarnia wyłšczy cyfrowš nawietlarkę płyt dopiero wtedy, gdy jej ostatnia maszyna drukujšca bez wewnętrznego nanoszenia obrazu zostanie sprzedana lub złomowana.
Te rozważania dotyczšce rozwoju technologii Direct Imaging wykazujš, że najprawdopodobniej technologia CtP będzie stosowana jeszcze przez ćwierć wieku. Płyty offsetowe do DI z dużš pewnociš jeszcze dłużej.
Z drugiej strony CtP skończy się dla drukarń offsetowych wtedy, gdy zostanš zastšpione wszystkie konwencjonalne maszyny: albo przez offset DI, albo przez inne cyfrowe maszyny drukujšce, np. maszyny do drukowania laserowego lub inkjet.
Każdy właciciel drukarni musi sam rozstrzygnšć, jak długo będzie wykonywać płyty drukowe poza maszynš. Nie jest ważne, czy będzie to pięć, dziesięć czy piętnacie lat.
Ważna jest jednak wiadomoć, że zbyt długo nie będzie mógł wykonywać płyt za pomocš filmu, jeżeli będzie chciał być konkurencyjny. Nie musi pytać, czy powinien wejć w technologię CtP, lecz pytanie będzie brzmiało: kiedy to ma nastšpić?
Krok w kierunku CtP to nie tylko zakupienie nawietlarki i niezbędnego wyposażenia komputerowego. Jest to także przestawienie się z ręcznego montażu na automatycznš, cyfrowš przygotowalnię form drukowych. Komputerowa przygotowalnia to ăkoszt wejciaÓ w szybkš produkcję, który trzeba ponieć w każdym przypadku, bez względu na to, czy kupuje się nawietlarkę, czy maszynę drukujšcš. Kto tego kosztu nie chce ponieć, sam się zmusza do tego, aby nadal nawietlać filmy i montować ręcznie. Techniczne i ludzkie mankamenty tego procesu rzadko kiedy sš uwzględniane przy obliczaniu kosztów amortyzacji systemu CtP, nie uwzględnia się także upływu czasu od otrzymania filmów do rozpoczęcia drukowania oraz korzyci czasowych w przypadku CtP.
Pytanie nie powinno więc brzmieć: ăczy stać mnie na CtP?Ó, lecz: ăczy mogę sobie pozwolić na zrezygnowanie z CtP?Ó. Jak przy wszystkich inwestycjach w przemyle, także tu decydujšcym czynnikiem jest właciwy czas, o czym może zadecydować tylko zarzšd firmy na podstawie indywidualnej sytuacji. Trzeba czynić nie tylko to, co jest właciwe, lecz trzeba to także czynić w odpowiednim momencie.