RR Donnelley w Polsce: dekada sukcesu
6 gru 2016 14:44

Kilka miesięcy temu firma RR Donnelley uroczyœcie œwiętowała 10-lecie działalnoœci w Polsce. Ten jubileusz to znakomita okazja, by krótko podsumować minionš dekadę, zwłaszcza w kontekœcie zmian, jakie zaszły w polskim oddziale amerykańskiego koncernu w cišgu ostatnich kilku lat. Działalnoœć RR Donnelley w naszym kraju rozpoczęła się w 1994 roku, kiedy to koncern uruchomił spółkę Donnelley Polish-American Printing Company z siedzibš w Krakowie, zajmujšc na jej potrzeby budynki drukarni przy ul. Obrońców Modlina. Od poczštku Amerykanie byli nastawieni na szybki rozwój przedsiębiorstwa, stšd decyzje o inwestycjach w maszyny rzędu 20 mln USD. Wówczas, przed 10 laty, ăpolskiÓ RR Donnelley był nastawiony przede wszystkim na zaspokajanie zapotrzebowania lokalnego rynku na wysokiej jakoœci usługi poligraficzne w zakresie drukowania magazynów, katalogów, ulotek reklamowych, jak również ksišżek telefonicznych. Po kilku latach rozwoju (zainteresowanych szczegółami odsyłamy do archiwalnych wydań Poligrafiki Đ o wydarzeniach w krakowskim zakładzie RR Donnelley pisaliœmy na bieżšco) szefostwo koncernu zadecydowało o budowie drugiego zakładu w Polsce i zarazem drugiego w Krakowie. I tak w maju 2000 roku byliœmy œwiadkami, jak James Mauck, ówczesny szef RR Donnelley Europe, dokonał wmurowania kamienia węgielnego pod zupełnie nowš, budowanš od podstaw drukarnię, ulokowanš w Specjalnej Strefie Ekonomicznej. Po kilkunastu miesišcach ruszyła tu produkcja, co znacznie zwiększyło możliwoœci polskiego oddziału RR Donnelley. Dziœ w dwóch krakowskich zakładach pracuje sprzęt o wartoœci ponad 140 mln USD, drukarnie dajš zatrudnienie ponad 1000 ludzi. Wprawdzie krakowskie drukarnie sš nadal oczkiem w głowie szefów RR Donnelley Europe, ale w ostatnim czasie europejska rodzina RR Donnelley znacznie się powiększyła. Fuzja z Moore Wallace Na ten fakt wpłynęła przede wszystkim ubiegłoroczna œwiatowa fuzja RR Donnelley z firmš Moore Wallace, dysponujšcš m.in. kilkoma zakładami w Europie. Po połšczeniu amerykański gigant (po krótkiej dominacji Quebecor World ponownie nr 1 na œwiecie Đ piszemy o tym nieco dalej) pozyskał możliwoœć oferowania nowych usług uzupełniajšcych ofertę RRD. Mówi Lidia Jankowska, dyrektor ds. marketingu i rozwoju: Firma Moore Response Marketing (to nazwa obowišzujšca w Europie) jest jednym z najbardziej renomowanych europejskich partnerów oferujšcych usługi marketingu bezpoœredniego. Zajmuje się wszystkim, od strategii i zarzšdzania danymi po kompleksowš personalizację, a wszystko jest w pełni zintegrowane. Jej oferta obejmuje zaawansowane usługi poligraficzne: druk cyfrowy i wielonakładowš, zautomatyzowanš produkcję personalizowanych przesyłek, co pozwala na efektywniejsze dotarcie do końcowych klientów. Dziœ w Europie RR Donnelley dysponuje dwiema drukarniami w Krakowie oraz zakładami w Anglii, Francji, Belgii i Holandii, jak również dwoma studiami premedia w Moskwie i Warszawie. Poza tym, jak informuje Lidia Jankowska, koncern posiada oddziały obsługujšce w dziedzinie publikacji instytucje finansowe w Wielkiej Brytanii i Luksemburgu, sieć sprzedaży obejmujšcš Rosję, Czechy, Niemcy, Wielkš Brytanię, Węgry i Luksemburg oraz œwiadczy usługi tłumaczeń w prawie każdym kraju europejskim. Od czasu uruchomienia drugiej krakowskiej drukarni RR Donnelley nastšpiły istotne zmiany w zarzšdzie europejskiej centrali. Jej wieloletni szef James Mauck (obecnie odpowiedzialny za działalnoœć RRD w Azji) został zastšpiony przez Paula Mastertona. Z kolei dyrektorem zarzšdzajšcym w Europie został Udo Herrman, któremu bezpoœrednio podlegajš dyrektorzy polskiego oddziału. Zarzšdzanie w polskich rękach W zwišzku ze zmianami strukturalnymi od lipca tego roku za działalnoœć RRD w Polsce odpowiadajš dwaj dyrektorzy operacyjni: Robert Oracz i Jan Przepióra (zajmujšcy się produkcjš, zakupami i logistykš). Mówi Lidia Jankowska: Pierwszy raz w historii zdarzyło się, że zarzšdzanie operacyjne znalazło się w polskich rękach, co jest dowodem znakomitych kwalifikacji obu panów. Ruch ten œwiadczy też o wzroœcie wiarygodnoœci polskiego managementu Đ firma docenia lokalne umiejętnoœci, doœwiadczenie i znajomoœć realiów rynkowych w Polsce. Zmiany w zarzšdzie polskiego oddziału zbiegły się w czasie z kolejnymi ważnymi zakupami sprzętu. A warto przypomnieć, że od uruchomienia drugiego zakładu w Krakowie jego park maszynowy wyposażono w pięć maszyn Heidelberg Sunday 2000, maszynę zwojowš do drukowania okładek (z opcjš lakierowania i perforacji) oraz sprzęt introligatorski, zajmujšcy całš osobnš halę w nowej drukarni. Wszystkie te zakupy miały miejsce w latach 2001-2003, natomiast w roku bieżšcym w ăpierwszymÓ zakładzie RR Donnelley rozpoczęła pracę nowa maszyna heatsetowa MAN Roland Lithoman IV, umożliwiajšca drukowanie 72 stron z jednego obrotu cylindra. Jak podkreœlajš przedstawiciele RRD, jest to jedyna tego rodzaju maszyna w Polsce i jedna z kilkunastu w Europie. Co ciekawe, jest to też pierwsza zwojowa maszyna firmy MAN Roland w polskich drukarniach RR Donnelley; do tej pory firma inwestowała wyłšcznie w sprzęt Heidelberga. Zmiany na rynku poligraficznym Od poczštku swojej działalnoœci w Polsce firma RR Donnelley brała udział w wyznaczaniu standardów na rynku poligraficznym w Polsce. Także ostatnie inwestycje, zdaniem Jana Przepióry, znaczšco wpłynęły na obraz rynku wydawniczego i drukarskiego w naszym kraju: Maszyny typu Sunday 2000 spowodowały zmiany formatów czasopism w Polsce na mniejsze, od wielu lat popularne np. w USA. Poprawiliœmy też jakoœć naszej produkcji, m.in. dzięki inwestycjom w nowe maszyny, wprowadzeniu technologii CtP (dziœ w RR Donnelley drukuje się w niej 100% prac) i metodologii color management dla kontroli koloru na maszynach. To z kolei spowodowało skrócenie harmonogramów produkcji, a co za tym idzie Đ większš konkurencję na rynku wydawniczym i poligraficznym. Zwiększyliœmy też kompleksowoœć produkcji (dodatki, gadżety podnoszšce atrakcyjnoœć czasopism, foliowanie, adresowanie). Obecnie polski RR Donnelley eksportuje ponad połowę swojej produkcji. Lidia Jankowska przyznaje, że ten trend będzie w dalszym cišgu utrzymywany, w czym pomaga przystšpienie Polski do Unii Europejskiej: Nasza akcesja do UE wpłynęła w bardzo dużym stopniu na zainteresowanie naszym rynkiem klientów z Europy Zachodniej, którzy poszukujš tańszych, alternatywnych rynków. Za współpracš z nami przemawia też fakt, że jesteœmy w stanie zaoferować jakoœć druku porównywalnš z tš, jakš osišgajš nasi zachodni konkurenci. Po 1 maja 2004 uproszczone zostały też procedury celne, dzięki czemu możemy zagwarantować naszym kontrahentom z zagranicy termin dostawy. I wreszcie Đ znikajš bariery mentalne zwišzane z postrzeganiem krajów naszego regionu jako opóŸnionych technologicznie i niepotrafišcych sprostać wymaganiom klienta. Lidia Jankowska podkreœla, że dziœ, po 10 latach działalnoœci w Polsce, RR Donnelley to nie tylko drukarnia, ale też usługi z zakresu premedia (techniczne przygotowanie publikacji, jej treœci, zdjęć itd.), obsługa prenumeraty magazynów i katalogów czy też kompleksowe usługi logistyczne, dostosowane do potrzeb końcowych klientów. Dzięki stałemu wzrostowi RR Donnelley znajduje się obecnie w czołówce największych firm poligraficznych w Europie Œrodkowo-Wschodniej. SS *** Donnelley bez tajemnic! W wydaniu 17. magazynu ăexpressis verbisÓ niemieckiego koncernu MAN Roland Druckmaschinen AG opublikowany został (między innymi) artykuł pt. ăUczyć się od AmerykanówÓ. W artykule tym przedstawione zostały trzy północnoamerykańskie giganty drukarskie: RR Donnelley, Quebecor World oraz Quad/Graphics, których rozmiary i wielkoœć obrotów sš niewyobrażalne dziœ w Europie. MAN Roland nie przypadkiem podjšł powyższy temat. Na wstępie artykułu możemy się dowiedzieć, jak ważnym dostawcš maszyn drukujšcych dla wspomnianych gigantów w Ameryce Północnej jest właœnie MAN Roland. I tu po raz pierwszy pojawia się słowo ăPolskaÓ. Ale nie po raz ostatni! Następuje teraz bardzo szczegółowy opis powstania wspomnianych trzech amerykańskich gigantów drukarskich, ich niezwykle agresywnych strategii ekspansywnych oraz procesów koncentracyjnych. Charakteryzuje to nie tylko branżę poligraficznš, ale wszystkie branże w USA i Kanadzie. Autorzy publikacji zastanawiajš się, jakie z tego wynikajš wnioski dla poligrafii europejskiej. W załšczonej tabeli pokazany jest aktualny układ rankingowy omawianych firm. Na czele, po ăpołknięciuÓ Moore Wallace, znajduje się znowu RR Donnelley (był drugi, po Quebecor World). Trzecie miejsce zajmuje Quad/Graphics. Nas na polskim rynku interesujš szczególnie dwa z tych trzech gigantów amerykańskich: Donnelley i Quad/Graphics. Ten pierwszy, istniejšcy od ponad 140 lat, zbudował dwie drukarnie w Krakowie, zatrudniajšc ponad 1000 pracowników, i jest w 100% własnoœciš kapitału amerykańskiego. Drugi, Quad/Graphics, posiada ponad 40% udziałów w największej polskiej drukarni Đ Winkowski Sp. z o.o. (również ponad 1000 pracowników). A teraz kilka zdań na temat strategii ekspansji amerykańskich gigantów drukarskich w rozważaniach gazety koncernu MAN Roland. Strategie te charakteryzujš się przejęciami i fuzjami na skalę nieznanš w Europie. Potrzebny jest do tego ogromny kapitał, który pozyskiwany jest na rynku kapitałowym Đ a więc spoza przedsiębiorstw! Poza tym Đ w odróżnieniu od europejskich przedsiębiorstw, które handlujš ămydłem i powidłemÓ Đ specjalizujš się w okreœlonych produktach w wielu oœrodkach rozrzuconych po całym œwiecie (katalogi, ksišżki, magazyny) dšżšc do pozyskania zleceń o ogromnych nakładach. Tak działajš też w Europie. I tu ponownie pojawia się słowo ăPolskaÓ, a mianowicie stwierdzenie, że Polska jest znakomitym przykładem tej amerykańskiej strategii. I nie zmienia tego stwierdzenie, że w Polsce sš też obecne inne europejskie drukarnie, np. grupy wydawniczej Passau czy norweskiej Orkli, bo drukarnia Donnelley pracuje w Polsce na najwyższych obrotach! Siedem dni w tygodniu, całodobowo! Autorzy artykułu stawiajš sobie pytanie: Czy uczyć się amerykańskiego pionierskiego ducha, ich witalnoœci i dynamiki? Specjalizacja w amerykańskim wydaniu wydaje się być w Europie niemożliwa: rynki sš względnie małe, mnogoœć języków stwarza ograniczenia. Europejski rynek kapitałowy jest tylko w niewielkim stopniu zaangażowany w branżę drukarskš. Jednak w konkluzji Đ zdaniem autorów Đ zastosowanie amerykańskich strategii w branży drukarskiej w Europie jest możliwe i zresztš ma miejsce. Przyczynia się do tego integracja w ramach Unii Europejskiej. Istotnš rolę odgrywa tu integracja prepress, stwarzajšc okreœlone impulsy szczególnie w usuwaniu trudnoœci wynikajšcych z różnic językowych. Na koniec rozważania dotyczšce wzmocnienia kapitałowego europejskich drukarń. Wišże się to jednoczeœnie z problematyka podatkowš, własnoœciowš Đ co jest typowo europejskš specyfikš. Powracamy do tytułu ăDonnelley bez tajemnic!Ó. W tabelce przy omawianym artykule w ăexpressis verbisÓ podane sš informacje dotyczšce obrotów oraz liczby pracowników wszystkich trzech gigantów północnoamerykańskich. Odrębna informacja (w częœci tekstowej artykułu) dotyczy liczby maszyn zwojowych postawionych w latach 90. w Krakowie przez Donnelly'ego Đ 18. Że giganty USA prowadzš w swej œwiatowej ekspansji na wybranych celach, œwiadczy m.in. fakt, że Donnelley w Europie do niedawna miał swe drukarnie tylko w Polsce oraz W. Brytanii. Jak na stosunki polskie (a może i europejskie) drukarnia w Krakowie z ponad 1000 zatrudnionych osób to zaledwie kilka procent globalnego zatrudnienia firmy. W rankingach 500 największych polskich przedsiębiorstw ăRzeczpospolitejÓ aż do przedostatniego Donnelley znajdował się na wysokiej pozycji. Tylko trzy firmy poligraficzne mieœciły się na tej liœcie: Winkowski, Donnelley oraz Polska Wytwórnia Papierów Wartoœciowych. Jednak w ostatnim, tegorocznym rankingu Donnelley się nie pojawił Đ jakie były tego powody, nie wiadomo, a szkoda. Publikacja w ăexpressis verbisÓ przybliża nam koncern jako całoœć, pokazuje, jakš rolę odgrywa Donnelley w skali globalnej, ale dotyka tylko niektórych aspektów drukarni krakowskiej. Problematyka omawiana na łamach ăexpressis verbisÓ to także spojrzenie na przyszłoœć branży poligraficznej w Unii Europejskiej, co m.in. powinno się znaleŸć w kręgu zainteresowań organizatorów zbliżajšcych się targów Poligrafia 2005. Tym bardziej, że jest to opinia drugiego co do wielkoœci eksportera maszyn drukujšcych w skali œwiatowej, do niedawna czołowego wystawcy na targach Poligrafia!