Siegwerk Polska po zmianach
6 gru 2016 14:43

Przed ponad rokiem firma Siegwerk Polska przeniosła się do nowej przestronnej siedziby w podwarszawskiej Łubnej. Kilka miesięcy póŸniej nastšpiły zmiany w zarzšdzie spółki. Zmiany, jakie zaszły w ostatnich latach nie tylko w polskim oddziale firmy Siegwerk, ale także na poziomie korporacyjnym, stały się okazjš do spotkania z osobami odpowiedzialnymi za działalnoœć firmy na obszarze naszego kraju. Podczas wizyty w siedzibie firmy w Łubnej k. Konstancina naszymi rozmówcami byli: AndrŽ Berk, zarzšdzajšcy firmš Siegwerk Polska z ramienia centrali w okresie kwiecień-grudzień 2003, nowy Đ od stycznia 2004 roku Đ szef firmy Józef Ferber i Peter Heimerzheim, szef Corporate Communications w Siegwerk Druckfarben. Nowa siedziba, nowe plany Podczas uroczystoœci otwarcia nowej siedziby we wrzeœniu 2002 roku prezes Siegwerk Druckfarben Herbert Forker zapowiedział, że polski oddział firmy ma być nie tylko wizytówkš niemieckiego koncernu w Europie Wschodniej, ale też centrum produkcyjnym dostarczajšcym do sšsiednich krajów farby recepturowane i mieszane w Polsce. O nietuzinkowych planach zwišzanych z polskš filiš Siegwerka œwiadczył też fakt, że fabryka zbudowana pod Warszawš była jedynym Đ poza macierzystym Siegburgiem Đ zakładem wytwarzajšcym farby. Mówi AndrŽ Berk: Gdy w 1993 roku rozpoczynaliœmy działalnoœć w Polsce, kluczem do naszej strategii było otwarcie lokalnego przedstawicielstwa. Rynek kraju liczšcego 38 mln mieszkańców uznaliœmy za bardzo interesujšcy i atrakcyjny. Wysoki popyt wewnętrzny spowodował szybki rozwój całej branży w Polsce, w tym także w dziedzinie, która nas najbardziej interesowała Đ w opakowaniach. W Polsce pojawiły się oddziały największych œwiatowych koncernów, co jeszcze wzmocniło tę tendencję. Po kilku latach owocnej działalnoœci uznaliœmy, że nasza obecnoœć tu musi zostać jeszcze bardziej ugruntowana. I tak zapadła decyzja o budowie nowej siedziby, której sercem jest zakład produkcyjny i przestronny magazyn wysokiego składowania. Pytany o plany zwišzane z obsługš spod Warszawy krajów sšsiadujšcych z Polskš, AndrŽ Berk odpowiada: Obserwujemy, że w krajach takich jak Ukraina czy Rosja rynek opakowań giętkich roœnie w bardzo szybkim tempie; w Rosji ten wzrost wynosi 15%. W Europie wartoœć ta oscyluje wokół 3-4%, w Polsce jest to 5%. Te dane zmusiły nas do nieco innego spojrzenia na Wschód. Dziœ widzimy, że nie da się tak ogromnego rynku obsługiwać z Polski, nie posiadajšc lokalnej reprezentacji. Podobnie jak przed dziesięciu laty w Polsce, musimy podšżać za naszymi klientami, a ci (np. grupa Amcor) coraz częœciej otwierajš w Rosji swoje zakłady produkcyjne. Dlatego już wkrótce podejmiemy strategiczne decyzje zwišzane z naszš obecnoœciš na wschód od Polski. Przede wszystkim opakowania W ofercie firmy Siegwerk znajduje się kilka rodzajów farb, jednak oczkiem w głowie i Ÿródłem największych przychodów koncernu sš farby fleksograficzne i wklęsłodrukowe do drukowania opakowań. Jak zapewnia AndrŽ Berk, stanowiš one ponad 40% obrotów firmy, co plasuje grupę Siegwerk w gronie najważniejszych dostawców farb dla tego segmentu produkcji poligraficznej. W Polsce odsetek ten jest jeszcze większy Đ farby do drukowania opakowań generujš 75% obrotów firmy, które w roku 2002 wyniosły 40 mln zł. Drugi pod względem wielkoœci segment produkcji firmy Siegwerk to farby publikacyjne: wklęsłodrukowe i zwojowe offsetowe (zarówno coldsetowe, jak i heatsetowe). Według informacji przekazanych przez firmę ich udział w obrotach Siegwerk Polska to 25%. Jak zapowiada AndrŽ Berk, firma planuje znacznie zwiększyć udziały w tym rynku w Polsce: W zakresie farb offsetowych już odnotowaliœmy znaczšcy sukces, jesteœmy bowiem jednym z dostawców farb heatsetowych i coldsetowych dla drukarń Donnelley Europe w Krakowie. Nasz przedstawiciel jest też w kontakcie z innymi czołowymi graczami na rynku produkcji prasowej i jestem pewien, że wkrótce jego praca zaowocuje kolejnymi kontraktami. Jeœli chodzi o farby wklęsłodrukowe, to w Polsce w zakresie druku publikacyjnego działa tylko jedna drukarnia bazujšca na tej technologii Đ Bauer w Ciechanowie Đ i nasza współpraca z niš od lat jest bardzo stabilna. Pytany o rynek produkcji gazetowej AndrŽ Berk jest również pełen optymizmu: Obserwujemy ten rynek, widzimy jego szybki rozwój i chcemy tu w przyszłoœci odgrywać znaczšcš rolę. Polska bez kompleksów Mówišc o planach firmy Siegwerk zwišzanych z polskim rynkiem AndrŽ Berk podkreœla fakt, że w naszym kraju sš obecni w zasadzie wszyscy liczšcy się wydawcy, dostawcy, majš tu swoje oddziały również koncerny poligraficzne: Muszę przyznać, że jestem pod ogromnym wrażeniem silnej obecnoœci międzynarodowych koncernów w Polsce. Powiem więcej Đ nigdzie w Europie nie spotkałem się z tak ogromnš koncentracjš wszystkich podmiotów tworzšcych branżę poligraficznš: dostawców, wydawców, drukarń, wreszcie Đ klientów. Sšdzę, że jest to zauważalne, że można nie mieć oddziału w różnych krajach Europy, ale w Polsce po prostu trzeba. Przykład naszej firmy tylko to potwierdza. Zdaniem AndrŽ Berka pozycję Polski w przyszłej zjednoczonej Europie wzmacnia silna baza poligraficzno-wydawnicza w zakresie prasy kolorowej i gazet: Takie drukarnie jak Winkowski czy Donnelley już dziœ sš ważnymi graczami w skali europejskiej. Mimo że produkcja prasowa jest z reguły kierowana na rynek lokalny, sš oni w stanie skutecznie konkurować także za granicš. Czy zatem Europa powinna się obawiać polskiej poligrafii? Aż tak daleko idšcych wniosków bym nie wysnuwał Đ mówi AndrŽ Berk. Đ Wydaje mi się, że w dziedzinach takich jak produkcja prasowa czy opakowania ważniejszy jest mimo wszystko rynek lokalny. Oczywiœcie może się zdarzyć, że polska drukarnia będzie eksportować swoje opakowania na Zachód, ale nie oznacza to jakiegoœ szczególnego zagrożenia dla tamtejszych zakładów poligraficznych. Ta reguła zresztš działa też w drugš stronę. Nie widzę możliwoœci Đ z różnych względów Đ aby zagraniczne drukarnie, tzn. zakłady zlokalizowane we Francji czy w Hiszpanii, odbierały pracę drukarniom z Polski. AndrŽ Berk zauważa też, że rozstrzygnięte na ătakÓ referendum europejskie istotnie wpłynęło na klimat wokół inwestycji zagranicznych w Polsce: Odczuliœmy to na własnej skórze. Jesteœmy w trakcie łšczenia w jeden podmiot gospodarczy dwóch firm: jedna z nich jest właœcicielem ziemi, na której stoi nowa siedziba, druga Đ to Siegwerk Polska. Zauważyłem z zadowoleniem, że po 8 czerwca wszystkie procedury zwišzane z formalnym zakończeniem połšczenia obu przedsiębiorstw przebiegajš znacznie szybciej. To dobrze rokuje dla Polski, jeœli chodzi o nowych inwestorów. AndrŽ Berk jest też jak najlepszego zdania o polskich menedżerach: Widzę, choćby po naszej firmie, olbrzymie zaangażowanie i optymizm w działaniach wielu młodych ludzi zwišzanych z branżš poligraficznš. Niemal po sšsiedzku z nami działa firma Frantschach Packaging. Pamiętam, jak jej obecny szef, Tomasz Krogulski, przed kilku laty jeŸdził na szkolenia do węgierskiej fabryki koncernu. Minęło nieco czasu i dziœ zarzšdza on opakowaniowym biznesem Frantschach w Polsce, a operatorzy z Węgier przyjeżdżajš szkolić się do... Polski. To najlepiej œwiadczy o profesjonalizmie Polaków. Siegwerk a koncentracja w branży Ostatnie lata to ogromne przemiany w branży dostawców maszyn i materiałów poligraficznych. Postępujšca globalizacja i towarzyszšca jej koncentracja nie omijajš segmentu ăfarbiarzy", w tym firmy Siegwerk. Już dwa lata temu Siegwerk sprzedał cały dział zajmujšcy się produkcjš farb arkuszowych, koncentrujšc się na opakowaniach i druku publikacyjnym z roli. AndrŽ Berka zapytaliœmy, czy firma ma zamiar nadal uczestniczyć w przeobrażeniach zachodzšcych na tym rynku (rozmowa miała miejsce kilkanaœcie dni przed przejęciem przez Siegwerka amerykańskiego producenta CCI Đ przyp. SS, więcej na ten temat na tincie, strona 65). Przede wszystkim należy podkreœlić, że od globalizacji nie ma odwrotu Đ mówi AndrŽ Berk. Đ W naszym przypadku dotyczy to zwłaszcza branży opakowań, gdzie większoœć kluczowych klientów to koncerny międzynarodowe, żšdajšce wręcz lokalnej obecnoœci swoich dostawców. Niedawno miałem spotkanie z przedstawicielami Japanese Tobacco i w rozmowie usłyszałem, że firma ta współpracuje wyłšcznie z dostawcami działajšcymi w skali œwiatowej. Dlatego w tym segmencie jest to konieczne. Nieco inaczej sytuacja wyglšda w dziedzinie druków publikacyjnych. Ten rodzaj działalnoœci ma bardziej regionalny charakter, tu zdecydowanie większš rolę odgrywajš firmy lokalne. Jednak tu też musimy podšżać za naszymi klientami Đ mówi AndrŽ Berk. Zatem odpowiadajšc na Panów pytanie: tak, Siegwerk zamierza aktywnie uczestniczyć w przeobrażeniach, które wcišż majš miejsce na rynku dostawców farb. Zaœ wzrost można osišgnšć dwiema drogami: poprzez wzrost organiczny, budujšc istniejšcy już biznes lub/i poprzez przejęcie innego gracza. Nie chcšc uprzedzać faktów powiem więc tylko, że na tym rynku jeszcze wiele się wydarzy. Jeœli zaœ chodzi o firmę Siegwerk, z pewnoœciš nie będziemy czekali na drupę z ogłoszeniem ewentualnych działań, gdyż wówczas moglibyœmy je podejmować tylko raz na cztery lata Đ œmieje się kończšc rozmowę z PoligrafikĽ AndrŽ Berk. Rozmawiali: Apolinary Brodecki i Sławomir Sokołowski