Stawiamy na wartość dodaną
6 gru 2016 14:45

Powołany w lutym ubiegłego roku na stanowisko dyrektora generalnego MAN Roland Polska Tomasz Galant zapowiadał w pierwszym udzielonym Poligrafice wywiadzie rozwój serwisu i promowanie koncepcji Value Added Printing. Początek nowego roku to dobry okres na podsumowanie, na ile udało się te plany zrealizować i jak one wpłynęły na rozwój firmy. - Rok 2006 to okres dynamicznych zmian w MAN Roland Polska – nowy dyrektor generalny, nowi ludzie w zespole. Czy bilans tych zmian jest dla firmy korzystny? Zmiany, które nastąpiły w naszej firmie w 2006 roku, dały oczekiwane rezultaty. MAN Roland Polska usprawniła wewnętrzne procesy, wprowadziła zmiany organizacyjne, zmiany w systemie zarządzania i zatrudniła nowych pracowników. W szczególności skupiliśmy się na zwiększeniu zatrudnienia w dziale serwisu, aby wzmocnić jego działania, a co za tym idzie – zadowolenie klientów. Do naszego zespołu dołączyli Zastępca Dyrektora Serwisu oraz grupa nowych serwisantów. Wzmocniony osobowo został również dział sprzedaży: od sierpnia 2006 w MAN Roland Polska rozpoczął pracę nowy Area Sales Manager, odpowiedzialny za sprzedaż maszyn w centralnej i wschodniej części kraju. Zaangażowanie pracowników MAN Roland Polska, pozyskanie nowych wykwalifikowanych ludzi oraz usprawnienie pewnych administracyjnych procesów wewnętrznych w firmie przełożyło się bezpośrednio na wysokość sprzedaży. Wyniki wypracowane w 2006 roku są zadowalające. Prognozy i początek 2007 roku są także bardzo dobre, co oznacza, że przyjęta przez nas strategia rozwoju zdała egzamin i w dalszym ciągu będziemy ją konsekwentnie realizować. - Czy wzrost sprzedaży odnotowano we wszystkich segmentach maszyn drukujących? Jaki segment wydaje się być w Polsce najbardziej rozwojowy? Największym powodzeniem cieszyły się maszyny z serii Roland 700 (format B1); duże zainteresowanie wykazali również klienci maszynami z serii Roland 500 i Roland 200 (format B2). W 2006 roku nie odbyła się natomiast instalacja maszyny ponadformatowej. Analizując doświadczenia z tego roku wydaje nam się, że najbardziej rozwojowym segmentem maszyn drukujących jest segment maszyn w formacie B1. - Wzrastające „słupki” sprzedaży niewątpliwie cieszą, ale wiele satysfakcji daje także zadowolenie klientów i związany z nim pozytywny wizerunek firmy w ich oczach. W jaki sposób zabiega o nie MAN Roland Polska? Oczywistą sprawą dla wszystkich w tej branży jest fakt, że oprócz wysokiej jakości, funkcjonalności i zaawansowania technologicznego maszyn – w czym MAN Roland jest liderem – równie ważną sprawą jest posiadanie kompetentnego i dobrego serwisu. Dokonaliśmy wielu starań, aby przeprowadzane przez nas instalacje przebiegały bez zarzutów, aby informacje na temat najnowszych rozwiązań stosowanych w naszych maszynach były rzetelnie przekazywane naszym klientom w kontaktach bezpośrednich oraz za pośrednictwem prasy branżowej. Zorganizowaliśmy w tym celu również konferencję promującą rozwiązania Inline i Quick Change, która umożliwiła klientom zapoznanie się z tymi cieszącymi się coraz większym zainteresowaniem zagadnieniami. Powodów do satysfakcji jest sporo, gdyż w 2006 roku nie tylko wzrosła sprzedaż, ale wraz z nią wzrosła liczba klientów zadowolonych ze współpracy z naszą firmą, co utwierdza nas w przekonaniu, że podążamy w odpowiednim kierunku. Oczywiście jest jeszcze wiele do zrobienia w tym zakresie, znamy swoje słabości i pracujemy nad nimi, ale najważniejsze kroki już zostały poczynione. - Rok 2006 to także nowe produkty i rozwiązania. Z jakim przyjęciem spotkały się one w Polsce? Jeśli chodzi o nowe rozwiązania, to dużym zainteresowaniem wśród klientów cieszą się opcje Inline i Quick Change, pozwalające na wygenerowanie dodatkowych oszczędności w produkcji. Na szczególną uwagę zasługuje tu system foliowania na zimno In-line Foiler czy system inspekcji In-line Observer, który w połączeniu z sortowaniem In-line Sorter arkuszy wykazujących odstępstwa od założonego wzorca zapewnia w 100% „czysty stos”. Z kolei pakiet szybkich zamian Quick Change pozwala na pełne zautomatyzowanie procesów ustawiania maszyny na oczekiwaną gramaturę czy automatyczne dopasowanie przez maszynę profilu prowadzenia arkusza na poduszce powietrznej w zależności od profilu zadanej pracy. Nowym produktem wprowadzonym na rynek przez MAN Roland Polska są też materiały eksploatacyjne w obszarze Press pod marką Printcom. Sprzedaż rozpoczęliśmy z końcem roku, ale już mamy pierwsze pozytywne reakcje z rynku świadczące o zadowoleniu klientów. - Na stanowisko dyrektora generalnego został Pan powołany blisko rok temu, mimo poligraficznych korzeni nie mając jeszcze doświadczenia w branży. Jakie są Pańskie wrażenia z perspektywy mijającego roku i z perspektywy doświadczeń w energetyce oraz IT? Czy poligrafia to branża, z którą warto związać się na dłużej? Objęcie stanowiska dyrektora generalnego w firmie MAN Roland Polska było dla mnie dużym wyzwaniem ze względu na brak doświadczenia w branży poligraficznej. Do tej pory miałem do czynienia z branżą energetyczną oraz IT, które zdecydowanie różnią się od poligrafii. W energetyce podstawową różnicą jest odbiorca. Branża ta zaspokaja głównie potrzeby energetyki zawodowej oraz dużego przemysłu. Branża IT jest z kolei bardzo innowacyjna, wszystko szalenie szybko się zmienia, dlatego też niezbędna jest szybka reakcja na zmiany na rynku. W przemyśle poligraficznym sytuacja wygląda nieco inaczej. Klienci to w znacznej mierze prywatne drukarnie, których kondycja finansowa jest bezpośrednio związana z sytuacją gospodarczą w kraju. Biorąc pod uwagę tendencje wzrostowe w gospodarce, także w przemyśle poligraficznym zanotowano wzrost obrotów, co dobrze rokuje na przyszłość. Dużą różnicę stanowi też proces sprzedaży, zwłaszcza w mniejszych i średnich drukarniach – firmach rodzinnych – gdzie często inwestycja w nową maszynę to „życiowa decyzja” związana z osobistym ryzykiem i poważny wysiłek finansowy, podczas gdy dla zakładu energetycznego zakup transformatora za milion EUR jest jednym z wielu zakupów w ramach np. rocznego budżetu inwestycyjnego w wysokości 100 mln EUR. - Nie obejdzie się bez pytania o plany na 2007 rok. Jakie produkty będą „czarnym koniemÓ MAN Roland Polska? Jakie są plany sprzedaży w stosunku do ubiegłorocznych? Jeśli chodzi o plany sprzedaży na rok 2007, to są one oczywiście ambitne i zakładają zwiększenie obrotów w stosunku do roku 2006. Nasza oferta jest bardzo bogata i wszystkie produkty cieszą się zainteresowaniem klientów, w związku z tym nie zamierzamy się skupiać tylko na jednym segmencie produktów. Z pewnością jednak będziemy nadal promować rozwiązania drukowania z wartością dodaną, czyli opcje Inline i Quick Change oraz materiały eksploatacyjne pod marką Printcom. - Dziękuję za rozmowę.