Fundacja WWF Polska realizuje ogólnopolski program „Strażnicy rzek WWF”, który docelowo ma chronić dziedzictwo przyrodnicze blisko 150 tys. kilometrów polskich rzek. Według szacunków organizacji co najmniej 80 proc. krajowych rzek zostało przekształ-conych przez człowieka. „Strażnicy rzek WWF” to największa, po „Błękitnym Patrolu WWF”, akcja fundacji pozwalająca zaangażować lokalne społeczności w ochronę ekosystemów. Oficjalnymi partnerami projektu są firmy UPM Raflatac oraz Geberit.
Na podstawie wstępnej waloryzacji rzek, która została przeprowadzona w 2015 roku oszacowano, że jedynie ok. 20 proc. polskich rzek pozostawiono w stanie niezmienionym. W wyniku m.in. prac utrzymaniowych tylko w latach 2010-2015 zdegradowanych zostało ok. 20 tys. kilometrów bieżących małych rzek i potoków. Proces niszczenia rzek cały czas postępuje. Degradacja rzecznych ekosystemów w Polsce spowodowała wyginięcie takich gatunków jak jesiotr, a kolejne, m.in. 40 proc. gatunków mięczaków słodkowodnych i ponad 50 proc. gatunków ryb i minogów, bez należytej ochrony mogą podzielić ten los.
Małe rzeki – duży problem
Skala nieodpowiedzialnej polityki wobec rzek jest ogromna. Regulowanie i prostowanie koryt, umacnianie brzegów, obwałowywanie, przekopywanie wiążą się ze zniszczeniem całych ekosystemów rzecznych. Prace, nazywane utrzymaniowymi, nie tylko niszczą rzekę oraz jej otoczenie, ale często przyczyniają się również do osuszania terenu. Jest to tym ważniejsze teraz, gdy w wyniku zmian klimatu borykamy się z coraz dłuższymi okresami suszy. Traci na tym nie tylko przyroda, ale także ludzie. Rzeki zamienione w kanały przestają zapewniać usługi ekosystemowe, takie jak regulacja klimatu, zasilanie wód gruntowych, podtrzymanie rybactwa śródlądowego, a także przestają pełnić funkcje rekreacyjne i kulturowe. Regulacja biegu rzek i ich skracanie połączone z zagospodarowywaniem terenów zalewowych prowadzą do zwiększania częstotliwości, zasięgu i impetu kolejnych powodzi i powodują generowanie coraz większych strat. Warto podkreślić, że prace utrzymaniowe na rzekach bardzo często prowadzone są na obszarach chronionych programem Natura 2000 czy w parkach krajobrazowych.
Przykładów w Polsce jest wiele; w wyniku prac regulacyjnych na Łydyni – niewielkiej rzece płynącej w okolicach Ciechanowa na Mazowszu – odnotowano katastrofalne skutki dla żyjących w niej ryb. Okazało się, że zamiast 13 gatunków zostały już tylko 4. Masa ryb przeliczona na hektar spadła z 33 kg do pół kilograma. Zniknęły gatunki cenne gospodarczo oraz objęte ochroną – mówi Marek Elas, specjalista ds. ochrony ekosystemów rzecznych z fundacji WWF Polska.
Małe i średnie rzeki to 95-98 proc. wszystkich naszych rzek. Zagrażają im zupełnie inne czynniki niż tym większym. Przetamowania czy przekopywania często prowadzone są po cichu i bez rozgłosu. W przypadku dużych rzek mówi się o rozwoju transportu śródlądowego. Rządowe plany zamiany Wisły, Odry czy Bugu w „wodne autostrady” i kaskady zbiorników zaporowych oznaczają ich drastyczną degradację oraz związane z nią ogromne koszty społeczne, w tym zwiększone ryzyko powodzi. W polskich warunkach hydrologicznych rzeczny transport śródlądowy nie ma ekonomicznego uzasadnienia. W Europie Zachodniej już dawno zorientowano się, że regulacja i przegradzanie rzek nie tylko szkodzą przyrodzie, ale także wiążą się z dodatkowymi kosztami, dlatego kraje te pozwalają rzekom płynąć ich własnym korytem. W coraz większym zakresie państwa, w których wcześniej rzeki zostały uregulowane, prowadzą obecnie programy deregulacji rzek i przywracania im naturalnego charakteru, realizując te przedsięwzięcia w ramach programów ochrony przed powodzią.
O Programie
„Strażnicy rzek WWF” to największa, po „Błękitnym Patrolu WWF”, akcja fundacji WWF Polska pozwalająca zaangażować lokalne społeczności w ochronę ekosystemów. Do głównych zadań strażników należy monitorowanie 150 000 km polskich rzek: obserwacja, interwencje oraz powstrzymywanie szkodliwych zmian. Program szczególnie koncentruje się na szybkim wsparciu ochrony małych rzek, które są najbardziej zagrożone. Formalnie strażnikiem może zostać każdy. Wystarczy chęć udziału w tej wyjątkowej akcji, polegającej na ochronie przyrody i wytrwałość w wypełnianiu obowiązków. Zgłoszenia do programu przyjmowane są na stronie straznicy.wwf.pl w specjalnym formularzu.
Wspólne wartości motywacją do wspólnego działania
Zrównoważony rozwój i środowisko zawsze były i będą istotne dla UPM Raflatac, wiodącego producenta materiałów etykietowych. Firmy produkcyjne mają ogromny wpływ na kondycję środowiska. Zgodnie z naszą strategią Biofore chcemy dawać dobry przykład, inspirować, podnosić świadomość oraz wdrażać skuteczne rozwiązania wpływające na poprawę środowiska naturalnego – mówi Krzysztof Minta, dyrektor generalny fabryki UPM Raflatac w Biskupicach Podgórnych. – Woda odgrywa istotną rolę w procesie produkcji laminatów etykietowych. Zdecydowaliśmy się wspierać projekt Strażnicy Rzek WWF, ponieważ chcemy wspólnie troszczyć się o rzeki, by ich wyjątkowe walory przyrodnicze pozostały zachowane dla następnych pokoleń.
UPM Raflatac wspiera też projekt „Rzeki dla życia” WWF Polska od 2012 roku. Działania w ramach tego projektu skupiają się na monitorowaniu prac prowadzonych na rzekach, konsultacji dokumentów określających zasady gospodarowania polskimi wodami (Planów Gospodarowania Wodami na Obszarach Rzecznych, Planów Zarządzania Ryzykiem Powodziowym, Planów Utrzymania Wód) oraz propagowaniu nowoczesnych metod ochrony przeciwpowodziowej polegających na odtwarzaniu naturalnych terenów zalewowych, udrożnianiu rzek w celu odtworzenia koryt tarłowych, a także ocenie stanu zachowania koryt rzecznych (tzw. stanu hydromorfologii).
Dzięki temu wsparciu firmy WWF może stale rozwijać działania w ramach projektu. UPM jako partner Strażników Rzek umożliwia także zaangażowanie się pracowników firmy w wolontariat pracowniczy w ramach projektu.
Firma UPM Raflatac, z siedzibą główną w Finlandii, zrównoważony rozwój i działania na rzecz środowiska ma wpisane w swój model biznesowy, nieustannie doskonaląc procesy produkcji i dystrybucji produkowanych materiałów, tak aby były one coraz mniej obciążające dla środowiska przyrodniczego i jego zasobów.
Opracowano na podstawie materiałów firmy UPM Raflatac