Sztandarowym tematem targów drupa 2004 po raz pierwszy było co, czego nie da się dotknšć, zmierzyć ani sfotografować: JDF Đ jednolity format opisu pracy poligraficznej. Każdy dostawca oprogramowania deklarował czym prędzej pełnš zgodnoć swoich systemów z tym formatem, a ci, którzy w porę nie nawrócili się na nowš ewangelię, muszš teraz z niepokojem spoglšdać w przyszłoć. To jeszcze nie rewolucja, ale już sygnał nadchodzšcych zmian.
Format JDF, o którym tak głono było w tym roku, nie jest ani nowy, ani jedyny w swoim rodzaju. Specyfikacjš JDF zajmuje się konsorcjum CIP4, grupujšce większoć dostawców technologii poligraficznych, stworzone w oparciu o wczeniej istniejšce konsorcjum CIP3. Pomysły na wspólny format danych w przygotowalni majš już co najmniej 8-letniš historię, na którš składajš się głównie nieudane próby przeforsowania własnego rozwišzania przez którego z dostawców Đ o dziwo, nawet firma Adobe nie potrafiła przekonać wszystkich do Portable Job Ticket Format, mimo powszechnej akceptacji PDF jako formatu danych. JDF ma jednak dwie cechy, które ułatwiajš jego przyjęcie przez rodowisko poligraficzne:
Ľ Jest plikiem tekstowym Đ co oznacza, że do jego czytania i edycji nie sš potrzebne specjalne biblioteki ani programy.
Ľ Jest oparty na formacie XML Đ szeroko stosowanym do opisu operacji na danych w rozległych systemach informatycznych, co ma duże znaczenie w obliczu postępujšcej informatyzacji poligrafii.
Możliwoć interpretacji formatu JDF otwiera także szerokie pole do popisu mniejszym dostawcom, dotychczas marginalizowanym przez gigantów Đ ich rozwišzania zintegrowane na poziomie JDF mogš rywalizować z kompletnymi systemami produkcyjnymi takich firm jak Agfa, Creo czy Heidelberg. Trzeba jednak zaznaczyć, że JDF opisuje wyłšcznie formę, a nie treć Đ musi być ona przesłana w inny sposób; dlatego też w niektórych rozwišzaniach spotyka się rozszerzenie JDF w postaci załšczników z danymi do przetwarzania.
Standaryzacja dotyczy także formatu PDF Đ w szczególnoci tam, gdzie jednolity sposób interpretacji danych jest kluczowym problemem, np. przy dostarczaniu reklam gotowych do druku. Do tego włanie celu służy, rozwijany od kilku lat, standard PDF/X Đ będšcy dobrowolnym ograniczeniem formatu Adobe. Podczas targów drupa konsorcjum Ghent PDF Workgroup przedstawiło swojš specyfikację wykorzystania formatu PDF/X-1a w różnych zastosowaniach poligraficznych. Członkami Ghent PDF Workgroup sš krajowe stowarzyszenia branżowe (jak SICOGIF z Francji czy IPA i DDAP z USA), ale także dostawcy systemów produkcyjnych Đ m.in.: Adobe, Agfa, Artwork Systems, Creo, Enfocus, Global Graphics czy Screen. Teoretycznie zatem pliki przygotowywane w jednym kraju i za pomocš jednego programu można przesłać w inne miejsca i przetwarzać je w zupełnie innych systemach, zachowujšc przy tym wiernie formę i treć. Taka funkcjonalnoć staje się wręcz koniecznociš w międzynarodowych koncernach medialnych, przy swobodnym przepływie towarów i usług, a także przy rosnšcej konkurencji.
Mówišc o konkurencji warto zwrócić uwagę, że JDF staje się potencjalnym zabójcš systemów zamkniętych Đ a więc klient nie jest już przywišzany do jednego dostawcy. Dobitnie pokazuje to pomysł PrintCity: w czasie drupy można było obejrzeć kompletny proces produkcyjny zbudowany z elementów pochodzšcych od różnych dostawców. Obraz ten zapewne nie ulegnie zmianie po rezygnacji Agfy z uczestnictwa w projekcie PrintCity (w Dsseldorfie systemy produkcyjne Agfy sterowały zarówno nawietlarkami, jak i... maszynš DICOWeb), ponieważ na jej miejsce już sš kolejni chętni. To samo zjawisko sprawia, że coraz częciej dostawcy wolš zintegrować gotowe rozwišzanie obsługujšce okrelony etap produkcji niż wymylać własny produkt do tego samego celu. Nowe systemy Agfy (:ApogeeX) czy Hei-delberga (Prinect Print-Ready) mogš np. korzystać z tego samego programu do rozstawiania stron na arkuszu.
Oczywicie można również wyobrazić sobie rozwišzanie systemu produkcyjnego składajšce się z drobnych, niezależnych programów, pochodzšcych od jednego dostawcy Đ typowym przykładem jest Synapse firmy Creo czy Scope firmy Esko-Graphics. drupa pokazała jednak, że duże firmy idš raczej ăortodoksyjnš" drogš, rozwijajšc dotychczasowe własne kompleksowe systemy. Nowe wersje rzecz jasna muszš być zgodne z formatem JDF i włanie taka funkcjonalnoć była na targach najbardziej nagłaniana. Wspólnš tendencjš tych najbardziej zaawansowanych systemów (ale nie tylko) jest korzystanie z różnego rodzaju baz danych, które rejestrujš wykonane operacje, wyniki porednie, parametry i plany produkcyjne. Pomiędzy tymi dwoma biegunami mieszczš się rozwišzania większoci niezależnych producentów (tj. oferujšcych przede wszystkim oprogramowanie, a nie urzšdzenia poligraficzne), niejednokrotnie stanowišc bardzo interesujšcš alternatywę. Elementem, o którym obecnie najczęciej się mówi (poza JDF), jest zarzšdzanie zasobami (np. zdjęciami, stronami, reklamami) użytymi do produkcji. Jedynie nieliczne firmy oferujš dzi zintegrowane systemy produkcyjne z takš funkcjš.
Wród dostawców wspomnianego wyżej typu najwięcej słychać o dwóch firmach: Dalim i Compose. Pierwsza z nich była pionierem powszechnego obecnie interfejsu w postaci wzajemnie połšczonych ikon reprezentujšcych różne etapy produkcji. Na tym jednak nie kończy się jej innowacyjnoć: system Twist jest bodajże jedynym rozwišzaniem opartym na... Linuksie, rzadko dotychczas spotykanym w poligrafii. Szczególnš cechš tego systemu jest możliwoć łatwego przetwarzania różnych formatów plików wejciowych. Compose w swoim rozwišzaniu Ex-press Workflow (oczywicie zmodernizowanym w celu zgodnoci z formatem JDF!) umożliwia precyzyjne drukowanie arkuszy na nowych ploterach z mechanizmem odwracania i druku dwustronnego. W obu wypadkach produktem wyjciowym z systemu może być 1-bitowy plik TIFF do przekazania do urzšdzenia końcowego.
Transmisja danych w formacie TIFF G4 to także popularne rozwišzanie w systemach gazetowych. Warto również zauważyć, że wydawnictwa gazetowe nie spieszš się z przyjęciem standardu JDF Đ odpowiednia specyfikacja cišgle jeszcze nie jest sfinalizowana Đ a jednoczenie o wiele częciej niż drukarze akcydensowi muszš korzystać z rozproszonych systemów produkcyjnych. Format 1-bit TIFF jest dla nich optymalnym rozwišzaniem, zapewniajšcym pełnš spójnoć danych oraz właciwy podział odpowiedzialnoci (redakcja odpowiada za formę i treć, a drukarnia Đ wyłšcznie za przeniesienie tego na papier). Ten sam format można oczywicie wykorzystać do integracji każdego systemu produkcyjnego; w porównaniu z PDF nie wymaga on sprawdzenia (preflight). Tu warto zauważyć, że powszechnoć narzędzi do kontroli poprawnoci plików PDF jest także wymuszona przez rosnšcš otwartoć systemów produkcyjnych. Wytworzona w ten sposób nisza rynkowa jest dzi opanowana przez kilku dostawców Đ w szczególnoci Enfocus, Callas czy Markzware. Trudno nazwać to standaryzacjš: nawet szeroko rozpowszechnionego pomysłu Certified PDF (Enfocus) nie można traktować jako standardowego mechanizmu rejestracji zmian w plikach. Z drugiej strony jednak pojawiajš się już systemy do zarzšdzania procesem wydawniczym, w których taka funkcja to jeden z integralnych składników Đ jednym z najbardziej reklamowanych ostatnio rozwišzań jest :Delano firmy Agfa, ale podobne technologie oferujš także np. Heidelberg i Creo. Jak dotychczas sš to systemy dla dużych (i bardzo dużych) firm, choć inni producenci (np. wspomniany wczeniej Dalim) mogš spróbować wypełnić powstałš w ten sposób lukę.
Z integracjš, otwartociš i łšcznociš kojarzy się też porednio hasło tegorocznych targów: ăOne world Đ one drupaÓ. Aż chciałoby się dodać ăOne leaderÓ Đ ale w przypadku systemów produkcyjnych na razie trudno tako-wego wskazać. To chyba dobrze, bo wówczas ten slogan niepokojšco naladowałby inny, również wymylony w tym samym kraju... Na pewno jednak otwarte systemy produkcyjne wyprš z rynku starsze rozwišzania Đ a na to czekajš już nowe (obecne i projektowane) systemy druku cyfrowego, które zapewne będš jednym z głównych tematów drupy 2008.
Autor jest Pre-Sales Managerem w firmie Agfa Sp. z o.o.