Targi jednak dla drukarzy
6 gru 2016 14:53
Targi digi:media, zorganizowane przez Messe Düsseldorf na własnych terenach wystawienniczych w dn. 7-9 kwietnia br., odbywały się pod hasłem druku w mobilnej erze. Zaplanowane jako wydarzenie przede wszystkim dla końcowego odbiorcy druku i komunikacji w każdej innej postaci nie do końca spełniły swoje zadanie – zarówno charakter stoisk, jak i rodzaj wystawców w niczym nie odbiegały od targów poligraficznych, do jakich przywykliśmy.
Organizatorzy są jednak zadowoleni – rok przed drupą nowa impreza wystawiennicza zgromadziła blisko 170 wystawców i przyciągnęła 6100 zwiedzających z ok. 29 krajów. Nie da się ukryć, że była również wspaniałą areną dla firm Ricoh i Heidelberg, które w przeddzień targów zorganizowały pierwszą wspólną konferencję prasową (o tym wydarzeniu piszemy osobno na s. 26). Stoiska tych firm należały również do największych i najbardziej obleganych. Digi:media należy także zaliczyć do imprez lokalnych – prezentowało się na nich wielu niemieckich dystrybutorów globalnych koncernów, którzy i tak nie zapełnili nawet jednej hali rozległych terenów wystawienniczych Messe Düsseldorf.
Początkowo zaplanowaliśmy targi digi:media jako wydarzenie dla krajów niemieckojęzycznych, oprócz Niemiec takich jak Austria i kraje Beneluksu, ale nas samych zaskoczyła obecność zwiedzających z aż 29 krajów – przyznaje Hans Werner Reinhard, wicedyrektor targów Messe Düsseldorf. – Z rozmów z wystawcami wiemy, że pojawiły się na nich osoby decyzyjne z nawet tak odległych krajów jak Stany Zjednoczone. Co więcej, na targach akredytowało się 314 dziennikarzy z 19 państw. Trudno oprzeć się wrażeniu, że to głównie ze względu na szum związany z partnerstwem firm Heidelberg i Ricoh.
Nie były to również targi licznych premier. Najwierniejsi wystawcy wszystkich imprez, tacy jak: Agfa, Duplo (wraz z niemieckim dystrybutorem), EskoArtwork, Horizon, HP, Xerox czy Xeikon pojawili się raczej ze znaną już rynkowi ofertą – wyjątkiem jest Duplo, które prezentowało następcę systemu podająco-tnąco-bigująco-rozcinająco-perforującego Docucutter DC645 – DC 745, dedykowanego najwydajniejszym cyfrowym systemom drukującym takim jak: iGen, Nexpress, HP Indigo czy Ricoh CP900Pro Graphic Arts Edition.
Agfa szczególny nacisk położyła na wchodzącą w skład najnowszej wersji systemu :Apogee Prepress 7.0 opcję Digital Print Link. Za jej pomocą użytkownicy tego oprogramowania mogą rozszerzyć swój workflow do wersji hybrydowej, umożliwiającej jednoczesne drukowanie na konwencjonalnej maszynie offsetowej i na urządzeniu cyfrowym, jak np. maszyna HP Indigo Press. Funkcja pozwala w pełni wykorzystać potencjał tkwiący w innowacyjnych modułach :Apogee Preflight (przeznaczonym do wstępnej weryfikacji dokumentów PDF), :Apogee Impose (stworzonym przez Agfa Graphics module automatycznego montażu) i :Apogee Web Portal (pozwalającym na integrację procesów drukowania i włączenie zleceniodawcy w etap związany z przygotowaniem oraz akceptacją prac).
Warto również odnotować obecność firm manroland i Océ po raz pierwszy na wspólnym stoisku. Prezentacje na żywo pokazywały symbiozę druku offsetowego i przemysłowego druku cyfrowego.
Oprócz sceptycznie nastawionych do kolejnej imprezy targowej byli także wystawcy zadowoleni z zaproponowanego przez organizatorów formatu.
Targi digi:media to świetna impreza – powiedział Kai Büntemeyer, CEO firmy Kolbus GmbH & Co. KG. – Taki format wystawiania się naprawdę działa. Oferuje nowe forum do dyskusji na innym niż dotychczas poziomie. Zauważyliśmy także obecność wielu osób decyzyjnych, co zawsze pozytywnie wpływa na biznes.
Bardzo dobre rozmowy, zadowalający poziom uczestnictwa – dodał Bertram Störch z firmy Hewlett Packard. – Koncepcja „Treść spotyka technologię spotyka biznes” (w oryginale „Content meets Technology meets Business”) rzeczywiście się sprawdziła. Dodatkowo lokalizacja targów w Düsseldorfie jest z pewnością najlepsza w całych Niemczech, jeśli nie w regionie Europy Centralnej.
Nie można więc powiedzieć, że digi:media to impreza nieudana – były to po prostu kolejne targi poligraficzne. Pytanie tylko, czy branża ich potrzebuje? Sami organizatorzy nie określają jeszcze terminu kolejnej ich edycji. W przyszłym roku w końcu czeka nas drupa. Niektórzy dziennikarze żartowali nawet: „Do zobaczenia na digi:media 2020”. AN