W marcu br. na stanowisku CEO Eastman Kodak Co. Antonio Pereza zastąpił Jeff Clarke, prezes firmy Orbitz Worldwide Inc. z wieloletnim doświadczeniem w korporacjach technologicz-nych. Jaką drogą poprowadzi firmę Kodak nowy lider?
n Kodak posiada 7500 patentów, zatrudnia setki inżynierów i jako marka ma 99-procentową rozpoznawalność. Łatwo było przyjąć wyzwanie odbudowy amerykańskiej legendy po latach sukcesów na rynku technologii internetowych?
Jeff Clarke: Tradycyjne płyty drukujące to dla Kodaka dojrzały biznes o wartości miliarda USD, segment druku cyfrowego jest na najlepszej drodze do pierwszego miliarda, a wart 100 mln USD segment oprogramowania charakteryzujący się 55-proc. udziałem w rynku rośnie w tempie 10 proc. rocznie i również ma szansę na przekroczenie tej magicznej granicy. Trzy segmenty działalności o miliardowym potencjale, z gotową infrastrukturą – nie ma na świecie wielu takich firm. Dlatego decyzję o rozważeniu propozycji objęcia stanowiska CEO firmy Kodak podjąłem w ciągu 10 sekund. Proszę też nie zapominać, że do momentu przejęcia marki Indigo byłem związany z firmą HP, więc trochę ten rynek znam i wiem, jaki ma w sobie potencjał.
n W 2014 roku budżet Kodaka na badania i rozwój wynosi 100 mln USD. W jaki sposób podzielono ten tort?
J.C.: Intensywnie pracujemy nad nową głowicą drukującą w rodzinie Prosper, udoskonaleniem bezprocesowych płyt offsetowych Sonora oraz fleksograficznego systemu Flexcel. Wszystkie wymienione obszary biznesowe rosną z roku na rok. Choć generalnie segment płyt offsetowych rośnie w najlepszym przypadku bardzo powoli, to Sonora ma potencjał, aby przyciągnąć klientów firm konkurencyjnych, a naszych obecnych klientów przekonać do rozwiązania ekologicznego, eliminującego konieczność stosowania chemii oraz umożliwiającego osiągnięcie oszczędności na kosztach pracy. Uważam, że technologia Sonora wyprzedza konkurencję o rok. Produkty NexPress i Digimaster oczywiście pozostają w naszym portfolio druku cyfrowego, ale przyszłość moim zdaniem należy do technologii Prosper. Szacuję, że do końca br. na całym świecie będzie pracowało ponad 40 maszyn Prosper, a co najmniej 1000 głowic Prosper umożliwi personalizację na maszynach offsetowych lub nowych rozwiązaniach typu Timson dla cyfrowej produkcji książek czy Bobst dla druku opakowań na tekturze falistej. A każda instalacja to dla nas pewne zyski ze sprzedaży atramentów.
n Wygląda na to, że z perspektywy firmy Kodak druk cyfrowy niesie znacznie więcej korzyści jako uzupełnienie technologii analogowej niż jako samodzielna technologia.
J.C.: Dwie technologie zawsze mogą więcej niż jedna, prawda? Offset nie zostanie wyparty z rynku jeszcze przez wiele, wiele lat. Z offsetem jest trochę jak z komputerem stacjonarnym – większość wieszczyła mu rychły kres, tymczasem w 2014 roku to biznes o większej wartości niż w 2000. Uważam, ze można zrobić wiele, aby przedłużyć żywot offsetu. Instalacja głowic inkjetowych Prosper na maszynie offsetowej daje system hybrydowy z możliwością personalizacji i drukowania zmiennych danych, bez kompromisu w kwestii prędkości. Zwykła maszyna offsetowa może dzięki nim stać się elastycznym, nowoczesnym rozwiązaniem. Na przykład wydawca gazety „Sun” wykorzystuje głowice Prosper do nadrukowywania kodów, które umożliwiają czytelnikom dostęp do płatnych treści online. Przykładów takich aplikacji jest znacznie więcej i są one coraz powszechniejsze. To dla nas duża szansa. Podobnie jest z technologią Flexcel w branży opakowaniowej. Zakup naświetlarki wiąże się z koniecznością zakupu dedykowanych płyt w celu zagwarantowania najwyższej jakości. System Flexcel to odpowiedź na zapotrzebowanie na wysokiej jakości opakowania drukowane w niższych nakładach w technologii flekso. Szerszy gamut barwny i udoskonalony proces kontroli pozwalają na osiągnięcie oszczędności w wielu przypadkach poprzez możliwość druku czterokolorowego prac, które dotychczas były drukowane w 7 czy 8 kolorach. Choć koszt płyty jest wyższy, to można oszczędzić na farbach i oczywiście na samym uproszczeniu procesu. Szacujemy, że do końca roku na całym świecie będzie zainstalowanych ponad 400 systemów Flexcel. Zaczynamy z 7-proc. udziałem w rynku, ale rośnie on trzykrotnie szybciej niż sam rynek.
n Pański poprzednik Antonio Perez otwierając nową europejską siedzibę firmy powiedział, że przyszłość Kodaka to trzy główne segmenty: druk inkjetowy, opakowania i druk funkcjonalny.
J.C.: Druk funkcjonalny to potencjalnie czwarty biznes, który mógłby osiągnąć wartość miliarda dolarów, a który zaczynamy właściwie od zera. Dokładność głowic SquareSpot oraz nasze doświadczenie w lakierowaniu mogą zostać wykorzystane do produkcji elektroniki funkcjonalnej takiej jak ekrany dotykowe czy czujniki w atrakcyjnej cenie. Fotowoltaika, czujniki diagnostyczne do urządzeń medycznych drukowane na papierze i przez to wystarczająco tanie, aby być jednorazowymi – to przykładowe aplikacje, w których druk może okazać się niezwykle efektywny. Przy właściwym podejściu do tego obszaru biznesowego możemy zdeklasować dotychczas stosowane technologie.
n Jak Chapter 11 zmienił pozycję rynkową firmy Kodak?
J.C.: Chapter 11 spowodował, że Kodak zaczął uważniej przyglądać się swoim klientom i tym, którzy nie generowali dla firmy zysków, w razie konieczności podnoszono ceny. Nie chodzi nam o to, żeby zalać rynek naszymi produktami, żeby go zdominować. Chcemy być dostawcą zaawansowanych technologii poligraficznych i przełomowych produktów. Nie będziemy firmą ze średniej półki, która konkuruje przede wszystkim ceną. Zarówno Harrods, jak i Walmart są sieciami handlowymi, ale obsługują zupełnie inne rynki i zupełnie innych klientów. Kodak chce być niczym Ferrari na rynku poligraficznym, a może raczej Tesla, biorąc pod uwagę nasz ekologiczny etos.
n Kiedy Kodak – z finansowego punktu widzenia – ma szansę wrócić do dawnej formy?
J.C.: Pierwszy kwartał br. zamknęliśmy stratą netto na przewidywanym poziomie 36 mln USD. Większość dużych kontraktów sprzedażowych zostanie sfinalizowana w drugiej połowie roku, a finansowe koszty reorganizacji będą wpływać na nasz wynik jeszcze do końca 2014. Nasza sprzedaż rok do roku będzie na podobnym poziomie, ale jej zdecydowany wzrost w trzecim i czwartym kwartale zapowiada ekscytujący rok 2015. Sprzedaż płyt już się poprawiła, co świadczy o poprawie koniunktury w branży, zwłaszcza w Europie.
Opracowano na podstawie ekskluzywnego wywiadu, którego Jeff Clarke udzielił brytyjskiemu miesięcznikowi „The Print Business”