To już (dopiero?) 70 lat…
22 cze 2018 12:43

Rok 2018 jest rokiem wyjątkowym, rokiem licznych jubileuszy; to przede wszystkim 100. rocznica odzyskania niepodległości, a także 100. rocznica powstania Towarzystwa Kształcenia Zawodowego Grafików, 90. rocznica wmurowania kamienia węgielnego przez owo Towarzystwo pod budowę Szkoły Przemysłu Graficznego przy ul. Konwiktorskiej 2, gdzie dziś mieści się Zakład Technologii Poligraficznych Politechniki Warszawskiej, 50. rocznica powstania Instytutu Poligrafii Politechniki Warszawskiej i wreszcie 30. rocznica istnienia drukarni Lotos Poligrafia, która od 10 lat drukuje „Poligrafikę”.

Poligrafika świętuje w tym roku swoje 70-lecie. To najstarsze na rynku pismo poligrafów, którego pierwszy numer ukazał się w maju 1947 r. Z tej wyjątkowej okazji warto przypomnieć fundamentalne fakty, które złożyły się na bogatą historię naszego tytułu.

Na początek wyjaśnienie: w czasach stalinowskich, w latach 1949-1950 zawieszono wydawanie czasopisma, dlatego wszystkie dotychczasowe jubileusze były obchodzone z rocznym opóźnieniem. 

Pierwszym redaktorem naczelnym Poligrafiki był Izydor Apfelbaum, który również – jako jedna z pierwszych 23 osób w historii polskiego drukarstwa, obok późniejszego redaktora naczelnego Apolinarego Brodeckiego – uzyskał tytuł inżyniera poligrafa. 

Poligrafika była wówczas czasopismem czarno-białym, kolor dodatkowy występował jedynie na okładce (pierwsza pełnokolorowa wklejka pojawiła się dopiero w roku 1955). Okładki zaś – co warto zaznaczyć – aż do końca lat 80. XX w. były projektowane przez znakomitych grafików takich jak Andrzej Heidrich, Stefan Nargiełło czy Ewa Frysztak. 

Drukiem zajmowała się Drukarnia im. Rewolucji Październikowej, w której dawnych pomieszczeniach świętowaliśmy tegoroczny jubileusz – tak więc historia zatoczyła koło. O poprzednim przeznaczeniu przypomina nazwa lokalu: Drukarnia.

W marcu 1957 druk Poligrafiki przeniesiono do Warsztatów Zasadniczej Szkoły Poligraficznej w Warszawie. W kolejnych latach drukowaniem początkowo dwumiesięcznika (do roku 1958), a następnie miesięcznika zajmowały się: Warszawska Drukarnia Akcydensowa (pierwsza okładka w pełnym kolorze pojawiła się w roku 1976 z okazji 10-lecia WDA), Łódzka Drukarnia Dziełowa, Państwowe Zakłady Graficzne w Bydgoszczy, Sagal, Drukarnia Winkowski, Akcydens, Dom Słowa Polskiego, Drukarnia Taurus i – aż do dziś – Drukarnia Lotos.

W latach 60. ubiegłego wieku redakcja podjęła współpracę z branżowymi ośrodkami z Warszawy, Lipska i Pragi; od roku 1968 przez kilka lat wydawany był dodatek typograficzny „Litera” pod kierunkiem Romana Tomaszewskiego. 

Lata 70. to okres stabilizacji, ugruntowanej renomy czasopisma, które było obligatoryjnie (znak czasu!) prenumerowane przez wszystkie większe drukarnie i instytucje branżowe. 

W stanie wojennym wydawanie Poligrafiki zostaje na kilka miesięcy zawieszone, a pracownicy redakcji – jak wszystkich ówczesnych mediów – poddani są weryfikacji. Jednakże już w II połowie lat 80. czasopismo uroczyście świętuje swoje 40-lecie w pałacu w Czerniejewie Poligrafiki Gnieznem przy licznym udziale gości z kraju i zagranicy. 

Do roku 1979 wydawcą Poligrafiki było Wydawnictwo Czasopism Technicznych NOT, które następnie przekształciło się w Wydawnictwo Czasopism i Książek Technicznych SIGMA. W 1989 tytuł przejęła od SIGMY Oficyna Wydawnicza Stowarzyszenia Inżynierów i Techników Mechaników SIMPRESS, a SIMP zastrzegł sobie do niego prawa własności.

Od początku lat 90. do listopada 1999 na mocy umowy dzierżawnej z SIMP-em PoligrafikA jest wydawana przez prywatną firmę Sagal i drukowana w należącej do niej drukarni. To lata prosperity dla pisma związane z rozwojem gospodarczym, choć pojawiają się także pierwsze tytuły konkurencyjne. W 1998 roku w warszawskim hotelu Sheraton w obecności 200 osób ma miejsce huczny jubileusz 50-lecia tytułu.

W listopadzie 1999 wydawcą Poligrafiki (również na zasadzie dzierżawy) zostaje spółka Alfa-Print, założona przez osoby o simpowskim rodowodzie: Janusza Cymanka, Andrzeja Janickiego, Andrzeja Krupińskiego, Jacka Kuśmierczyka oraz Kazimierza Stępniewskiego; niewielką część udziałów obejmują niektórzy pracownicy redakcji. Janusz Cymanek czy Jacek Kuśmierczyk do dziś zasiadają w radzie nadzorczej spółki, w której w 2016 roku nastąpiła zmiana pokoleniowa: udziały Andrzeja Janickiego przejął jego syn Piotr, zaś Tadeusza Chęsego – jego syn Artur. 

Przez 70 lat z miesięcznikiem związanych było wiele wybitnych osobistości i specjalistów, których nie sposób tu wymienić. Przywołamy więc jedynie te osoby, które odegrały istotną rolę w jego rozwoju; część z nich do dziś pozostaje w składzie zespołu redakcyjnego.

W 1955 r. do redakcji dołączył Apolinary Brodecki, który od 1963 roku przez 37 lat pełnił funkcję redaktora naczelnego Poligrafiki, a z samym pismem związany był nieprzerwanie przez 63 lata. Redaktor odszedł w lutym 2016 roku – wspomnienie o nim opublikowaliśmy w okolicznościowym dodatku do lutowego wydania Poligrafiki z 2016 roku. 

Drugie pod względem stażu miejsce zajmują również nieżyjący Zbigniew Zadrożny, który z redakcją współpracował od lat 70. XX w. do 2014 roku oraz od 1968 roku Leonard Cichocki, późniejszy właściciel prywatnej drukarni Akcydens, gdzie także była drukowana Poligrafika (drukarnia istnieje do dziś, a prowadzą ją syn i wnukowie Leonarda). 

W 1979 roku do zespołu dołączyła Iwona Zdrojewska, która od tego czasu czuwa nad poprawnością językową publikowanych przez Poligrafikę artykułów. 

Siłą Poligrafiki zawsze były nie tylko treści, ale również strona wizualna, nad którą przez wiele lat sprawował pieczę znany w branży typograf Andrzej Tomaszewski. Rolę tę z powodzeniem przejęła od niego jego wieloletnia podopieczna Beata Radzka, z redakcją w funkcji grafika związana od ponad 25 lat.

Sławkowi Sokołowskiemu, wnukowi Apolinarego Brodeckiego, który w 2000 r. przejął po dziadku funkcję redaktora naczelnego, zawdzięczamy wprowadzenie Poligrafiki na europejskie salony. Od 2004 roku jest ona jedynym polskim członkiem prestiżowego stowarzyszenia Eurographic Press, zrzeszającego wiodące pisma branży poligraficznej. 

W 2005 r. do zespołu dołączyła Anna Naruszko, od lutego 2006 redaktor naczelna Poligrafiki; podobnym stażem może się poszczycić w funkcji prezesa spółki Alfa-Print.

Nie sposób nie wspomnieć o obdarzonej wyjątkową cierpliwością Beacie Wielgat, która w składzie redakcji figuruje od 2006 roku. Zdecydowana większość z Państwa z pewnością regularnie odbiera telefony od Beaty. 

W 2016 roku dołączyła do nas Blanka Zapalska, związana zarówno z Poligrafiką, jak i z najmłodszym „dzieckiem” Alfa-Print: portalem Prind.pl.

Tu warto podkreślić, że ostatnia dekada to okres intensywnego rozwoju oferty wydawnictwa Alfa-Print. Od 2011 roku – wspólnie z Wydawnictwem Sigma-NOT – publikowany jest miesięcznik Opakowanie o historii jedynie 7 lat krótszej niż historia Poligrafiki. Łączymy tradycję z nowoczesnością – ten ulubiony slogan polskich drukarń, powstałych grubo przed latami transformacji ustrojowej, jest prawdziwy i w naszym przypadku. Najmłodszym tytułem w naszym portfolio jest bowiem Prind – portal poświęcony nowoczesnym technologiom druku przemysłowego i 3D.

Na koncie wydawnictwa jest również kilkadziesiąt konferencji, które zawsze były okazją nie tylko do wymiany wiedzy, ale także do miłych spotkań z Państwem. 

Tak więc Poligrafika trafia do Państwa co miesiąc już od 70 lat – i mamy nadzieję, że jeszcze długo tak pozostanie, a obecny jubileusz, który poprzedzały 55-lecie obchodzone w teatrze Roma i 60-lecie świętowane w Fabryce Trzciny – jest jedynie kolejnym...

Swoje 70. urodziny Poligrafika obchodziła hucznie, jak na tak dostojnego jubilata przystało. 

14 czerwca w Drukarni przy ul. Mińskiej 65, gdzie drukowane były pierwsze wydania Poligrafiki, odbyła się uroczysta kolacja w gronie 150 klientów i współpracowników.

Całość wydarzenia, utrzymana w klimacie powojennej Warszawy, została uświetniona koncertem Warszawskiego Combo Tanecznego Janka Młynarskiego. 

Warszawska Trupa Teatralna – dziesięcioosobowy zespół artystów ulicznych zapewnił nastrój oraz atrakcje z epoki. Nie zabrakło pucybuta, gawędziarza, gry w trzy karty i łańcuszek. W tle pobrzmiewały gwara i warszawskie przyśpiewki przy akompaniamencie stylowego akordeonu.

Na gości czekała też niespodzianka – rozdawane przez gazeciarza, jeszcze ciepłe egzemplarze wydania specjalnego Poligrafiki z fotorelacją z jubileuszu.

Specjalne podziękowania należą się Drukarni Cyfrowej Studio Beta za błyskawiczny druk i szybkie dostarczenie gazetki.