Wielu znawców branży określiło drupę 2008 mianem „drupy inkjetowej” i w wielu aspektach taka była tamta edycja. W miarę jak zbliżają się targi drupa 2012, coraz częściej zadajemy sobie pytanie, jakich technologii możemy się spodziewać i które z nich staną się motorem zmian na rynkach poligraficznym i wydawniczym?
Co jest pewne, to że na wystawie po raz kolejny zobaczymy najnowsze technologie zastosowane w drukarkach inkjetowych. Tym razem jednak, podczas gdy wciąż będą się one cieszyć znaczącą obecnością w sektorze produkcyjnym w miarę jak starzeją się cyfrowe usługi oferowane branży wielkiego formatu, następuje poprawa w zakresie ceny i wydajności oraz dochodzi do wypierania tradycyjnych analogowych technologii produkcji grafik i oznakowań, doczekamy się też ich „znacznej” obecności na rynku druku wielkoformatowego.
Rynek wielkiego formatu
Cyfrowe maszyny wielkoformatowe nie są nowością dla rynków oznakowań i displejów. Nowością są natomiast wskaźniki, zgodnie z którymi technologia ta staje się coraz bardziej zaawansowana pod względem jakości, prędkości i wielości zastosowań, co prędzej można osiągnąć dzięki cyfrowym niż analogowym procesom produkcyjnym. Podobnie jak rynek druku offsetowego widział zapotrzebowanie nabywców druków m.in. na – charakterystyczne dla technologii cyfrowej – niższe nakłady i krótszy czas realizacji zleceń, ten sam kierunek transformacji jest obserwowany w przypadku rynku druku wielkoformatowego, przy czym stosowane technologie mają spełniać te same założenia i wymagania.
W dalszym ciągu wprowadzane są też innowacje. Firma EFI na przykład twierdzi, że nowa technologia utrwalania LED „Cool Cure” stworzona z myślą o jej liniach maszyn VUTEk działa z taką samą prędkością jak lampy UV, ale cechuje się mniejszym zużyciem energii, umożliwiając drukowanie na cieńszych i tańszych podłożach dzięki ograniczeniu ciepła i redukcji kosztów przez brak potrzeby wymiany żarówek. Scott Schinlever, wiceprezes EFI i dyrektor generalny działu rozwiązań atramentowych tej firmy spodziewa się, że podczas targów drupa 2012 na rynek z technologią LED wejdą również inni dostawcy. Jak mówi, „technologia utrwalania LED nie ma wielu minusów, jeśli odbywa się ono bez uszczerbku dla podstawowych funkcjonalności”.
Firma FujiFilm Graphic Systems wprowadziła na rynek maszynę, która może być postrzegana jako produkt z pogranicza rynków druku komercyjnego i oznakowań oraz displejów. FujiFilm J-Press
720 to półformatowy (29") arkuszowy model inkjetowy stworzony z myślą o zastosowaniach komercyjnych, ale ze względu na rozmiar arkusza i wysoką jakość nadaje się także do produkcji mniejszych oznakowań oraz grafik, zwłaszcza materiałów POP (point of purchase). Takie podejście może ułatwić drukarniom komercyjnym wchodzenie na rynek oznakowań i displejów, ponieważ maszyna ta może też być wykorzystywana do druku tradycyjnych, niskonakładowych produktów komercyjnych.
Wiele z tych innowacji technologicznych jest napędzanych wymogami stawianymi przez rynek. W czerwcu 2011 r. firma badawcza InfoTrends zakończyła badanie, które miało pomóc w zgromadzeniu informacji na temat kupujących sprzęt wielkoformatowy („Who Buys Wide Format 2011” autorstwa Tima Greene’a, dyrektora InfoTrends). Badanie miało na celu pogłębienie wiedzy o wymaganiach nabywców oraz określenie kierunku zmian we wzorcach zakupowych, które nastąpiły od czasu zakończenia poprzedniego badania przeprowadzonego w 2009 roku. Chociaż badanie dotyczy zwłaszcza rynku Ameryki Północnej, nakreśla wymagania kupujących maszyny, które są podobne na całym świecie. W ankiecie, która była podstawą badań, uczestniczyło ponad 300 respondentów.
Aplikacje i wzorce zakupowe
Badania wykazały, że banery, plakaty i oznakowania pozostają wiodącymi aplikacjami wielkoformatowymi, przy czym fotografie zyskują coraz większy udział w rynku w porównaniu z rokiem 2009 (w 2011 roku 42,6 proc. respondentów opowiedziało się za kupnem aplikacji fotograficznych, w porównaniu do 30 proc. w 2009). Gra-fiki, proofy, flagi i tekstylia wykazały znaczne spadki, przy czym udziały innych aplikacji były względnie stabilne. Średnio respondenci stwierdzili, że kupują grafiki wielkoformatowe 5,4 raza w ciągu roku, co wskazuje na niewielki wzrost częstotliwości w porównaniu z rokiem 2009. Z ostatniego badania wynika także, że średnia liczba wydruków na zamówienie wynosiła 36,5, co sprzyja raczej produkcji cyfrowej niż starszym procesom analogowym.
Jakość, cena i prędkość są trzema najważniejszymi czynnikami wyboru dostawcy druku na oznakowaniach i displejach. W 2009 roku najważniejszym kryterium wyboru była cena. Zmianę tę zauważyła również Linda Bell, dyrektor generalny Inca Digital Printers, która twierdzi: Jest to wyraźna zmiana. Klienci są bardziej zaznajomieni z technologiami i wiedzą, czego od nich oczekują. Są zainteresowani posiadaniem różnych rodzajów druku i opcji wykańczania oraz wyższej jakości niż kiedyś. Ponieważ mają już pewne oczekiwania co do prędkości, teraz mniej chodzi o szybkość, a bardziej – o jakość. W tym celu Inca wprowadziła niedawno drukarki charakteryzujące się wyższą jakością. Modele S20 i S40 oferują do tego wykończenie w połysku, satynie i macie. Jeśli potrafisz przesunąć jakość do poziomu offsetu, otworzy to jeszcze szerszy rynek dla wielkiego formatu – dodaje L. Bell.
Prędkość jednak pozostaje ważna, a większość dostawców w dalszym ciągu stara się zwiększać wydajność swoich urządzeń za pomocą szerszych łoży i większych prędkości. Scott Schinlever z EFI twierdzi, że dla głowic drukujących i systemów druku zależność cena/wydajność gwałtownie rośnie. Jego zdaniem producenci maszyn jak EFI, Durst czy Inca w końcu będą mogli zaoferować rozwiązanie tak szybkie lub nawet szybsze od pracującej pełną parą maszyny sitodrukowej.
Oznakowania z kodami QR
Jednym z bardziej interesujących wniosków wynikających z badania przeprowadzonego przez InfoTrends był fakt, że 20 proc.
nabywców wielkoformatowych oznakowań i grafiki wykorzystuje kody QR oraz inne interaktywne elementy w ich grafikach wielkoformatowych, a ponad 90 proc. spośród nich ma w planach dalsze korzystanie z elementów interaktywnych. 70 proc. kupujących zamierza z kolei rozpatrzyć używanie kodów QR lub innych elementów interaktywnych w ich grafikach wielkoformatowych. Stanowi to ogromną szansę dla dostawców usług druku działających na rynku wielkoformatowym zarówno do edukowania odbiorców na temat wartości elementów interaktywnych, jak i dodania takiej usługi, aby w ten sposób generować większą wartość dla klientów i nowe źródła dochodów dla siebie.
Cyfrowe wyświetlacze nie stanowią zagrożenia
Jednym z postrzeganych zagrożeń dla rynku oznakowań i grafik było pojawienie się cyfrowych (elektronicznych) oznakowań i wielu obawiało się, że wyprą one oznakowania drukowane. Według badania InfoTrends do tego jednak nie doszło. Tylko 11 proc. respondentów zakupiło cyfrowe wyświetlacze, choć 38 proc. wyraziło takie plany. Zakupy te wydają się mieć niewielki wpływ na drukowanie grafik wielkoformatowych, przy czym 76 proc. respondentów wskazuje, że używa cyfrowych wyświetlaczy w połączeniu z drukowanymi grafikami wielkoformatowymi.
Cyfrowa technologia mix
Dynamika rynku cyfrowego powoduje, że wiele tradycyjnych drukarń sitodrukowych dodaje technologie cyfrowe do swoich ofert. Podobnie jak w przypadku druku offsetowego, w przewidywalnej przyszłości będą istniały aplikacje odpowiednie do produkcji w technologii sitodruku, które nie znajdą praktycznego zastosowania w produkcji wykorzystującej technologię cyfrową. Jednakże zakres aplikacji, które obecnie mogą być produkowane cyfrowo, gwałtownie rośnie. Wielu wierzy też, że wśród aplikacji sitodrukowych, które nie będą mogły być wykonane cyfrowo, znajdą się tylko te wymagające użycia niszowych, specjalistycznych tuszy, np. metalicznych czy fluorescencyjnych, które przez jakiś czas nie będą jeszcze dostępne dla technologii cyfrowych. W odniesieniu do konkretnych zastosowań, zdobienie odzieży jako ostatnia usługa będzie zmuszone do przejścia na wysokonakładową technologię cyfrową.
Rodzaje atramentów
Jednym ze sposobów segmentacji rynku wielkiego formatu jest analiza różnych rodzajów wykorzystywanych tuszy. InfoTrends dzieli tusze na trzy główne kategorie: wodne (światowym liderem na rynku drukarek atramentowych na bazie wody są firmy HP, Canon i Epson. Zgodnie z danymi InfoTrends firma HP króluje na rynku lateksu ze sprzedażą ponad 5000 drukarek lateksowych); rozpuszczalnikowe / ekosolwentowe (w systemach ekosolwentowych prym wiedzie Roland DG z globalnymi udziałami – wg tego producenta – na poziomie 41,9 proc.; w dalszej kolejności uplasowały się firmy Mimaki i Mutoh), niegdyś posiadające największy udział w rynku, ale wypierane przez trwałe farby wodne i wreszcie – farby utrwalane UV, które zdobyły rynek; drukarki UV stanowią obecnie lwią część nowo instalowanego sprzętu wielkoformatowego, jako że dostawcy usług druku rezygnują z farb opartych na rozpuszczalnikach. Wiodącą rolę na rynku UV odgrywa firma Océ, a za nią – Mimaki, HP i EFI.
Technologia UV zyskuje na znaczeniu szybciej w Europie niż w Ameryce Północnej, ale wolniej na rynkach wschodzących takich jak Chiny i Ameryka Łacińska, gdzie kontrole są mniej rygorystyczne. Tim Greene z InfoTrends uważa, że: W Ameryce Północnej cyfrowy druk wielkoformatowy jest nadal wysokomarżowym biznesem w porównaniu z Chinami, gdzie technologie oparte na rozpuszczalnikach są świadomym wyborem, a drukarze płacą za litr atramentu jedną dziesiątą ceny, jaką przyszłoby zapłacić drukarzom z Ameryki Północnej. Chińczycy obniżają ceny, sprzedając usługi druku wielkoformatowego za jedyne 35 centów za stopę kwadratową, podczas gdy w rzeczywistości jest to aż 3 do 4 USD za stopę kwadratową.
Greene zwraca również uwagę, że drukarze działający na rynkach wysoko regulowanych, takich jak Europa Zachodnia i Ameryka Północna, wykorzystują coś, co określa mianem „cross-shoring”, aby spełniać określone wymagania klientów i np. zamawiają produkty drukowane w mniej przyjaznych dla środowiska warunkach, m.in. w Polsce, przy czym produkty końcowe są wysyłane do Wielkiej Brytanii. W tym przypadku drukarz spełnia zarówno wymagania prawne, jak i klienckie, ponieważ druk nie jest produkowany w Wielkiej Brytanii. Chiny zaczęły od tuszów rozpuszczalnikowych, podczas gdy Ameryka Północna i Europa Zachodnia od tuszów wodnych – dodaje Greene. – Solwent wciąż pozostaje główną technologią w Chinach i na innych rynkach wschodzących ze względu na niższe koszty tuszu, a na rynkach rozwiniętych odchodzi się od technologii wodnej i rozpuszczalników na rzecz UV i – w miarę jak te technologie się starzeją – spodziewamy się znacznych postępów trwałych tuszy wodnych.
Podczas gdy HP za sprawą tuszy lateksowych jest liderem w segmencie tuszy wodnych, Tim Greene donosi, że podobne formuły są już opracowywane przez innych producentów, np. firmy Sun Chemical i Sepiax. Atramenty te sprawdzają się podczas stosowania z niektórymi drukarkami piezo Epsona i innymi urządzeniami tego producenta, a także w przypadku modeli Roland, Mutoh i Mimaki. Wiele tych systemów może wykorzystywać atrament na bazie wody, zastępując tusze ekosolwentowe poprzez przepłukanie systemu i zmianę głowic drukujących. Trwałe tusze wodne mogą też przyczynić się do spowolnienia wzrostu znaczenia technologii UV przy jednoczesnym przyspieszeniu spadku zainteresowania tuszami na bazie rozpuszczalnika.
Co ciekawe, ze wspólnego badania FESPA/InfoTrends przeprowadzonego w 2011 roku („FESPA/InfoTrends Evolution Study”, kwiecień 2011) wynika, że najczęściej używanym przez ankietowane drukarnie sprzętem nadal są systemy solwentowe, a tylko jedna trzecia respondentów posiadała technologie wodne. Dzieje się tak pomimo globalnego trendu, zgodnie z którym zakłady poligraficzne przechodzą na atramenty utrwalane UV. Według Andrew Oransky’ego, dyrektora marketingu i zarządzania produktem w firmie Roland DG: Podczas gdy technologia UV obiecuje ostatecznie zastąpić technologie oparte na rozpuszczalnikach w odniesieniu do wielu aplikacji, to minie trochę czasu, zanim ceny maszyn z technologią UV osiągną obecny poziom cenowy solwentowych drukarek inkjetowych. Z tego powodu nadal będzie popyt na drukarki rozpuszczalnikowe, zwłaszcza wśród małych i średnich zakładów, dla których inwestycja w technologię UV będzie zbyt droga.
Druk nie będzie skończony, dopóki nie zostanie wykończony
Wykańczanie jest również ważnym aspektem produkcji wielkoformatowych i może zarówno zwiększyć marże, jak i dodać wartości przyziemnym produktom. Na przykład przez dodanie kółka do banerów winylowych wartość projektu może wzrosnąć o 1 USD na stopę kwadratową. Doświadczeni drukarze wielkoformatowi stosują różne opcje wykończeniowe, wykonują instalacje, w tym backlitów, i wykorzystują cięcie laserowe do wykończenia materiałów POP czy innych, służących do owijania pojazdów. Chociaż te bardziej skomplikowane operacje mogą być trudniejsze do zarządzania z punktu widzenia kosztów i zysków, dostawcy usług druku, którzy mogą zaoferować pełen zakres usług, mogą się cieszyć większymi przychodami i zyskami, wyróżniać się wśród konkurencji oraz budować lojalność klientów.
Dla większości operacji druk i cięcie są dwoma odrębnymi procesami. Jednak firma Roland DG oferuje opatentowaną platformę druku/cięcia, która łączy możliwości cyfrowego drukowania i mechanizmu wycinania konturów, co usprawnia i automatyzuje proces produkcji. Jej nowe rozwiązanie VersaStudio otwiera dostęp do takiej technologii za mniej niż 10 tys. USD i sprawdza się w produkcji w pełni wykończonych jednorazowych próbek lub mockupów.
Rozwijające się rynki napędzają zmiany
Zgodnie z przytaczanym badaniem FESPA/InfoTrends jedno jest pewne: rynek wielkiego formatu ewoluuje, a dostawcy usług druku, którzy chcą osiągnąć sukces, muszą się rozwijać i to na dwóch płaszczyznach. Z jednej strony – zwiększając efektywność swoich działań – mogą działać ze względu na potrzeby klientów: oferować większe prędkości produkcyjne, wyższą jakość, wydajność, redukować wpływ na środowisko naturalne oraz doskonalić standardy usług. Z drugiej strony mogą rozwijać swoje strategie tak, aby tworzyć nowe usługi, przyciągać klientów oraz ustanawiać nowe modele biznesowe. Strategiczne decyzje, które podejmą te firmy, będą miały wpływ na rodzaj urządzeń, klientów i aplikacje, jakie wybiorą do realizacji założonego celu.
Oprócz danych ilościowych badanie prezentowało także przykłady firm, które wybrały konkretne ścieżki ewolucyjne. Trzy z nich, prezentujące sposoby wejścia na rynek z trzech różnych punktów wyjścia, przedstawiono jako przykłady ewolucji, jaką przechodzi przemysł poligraficzny zarówno pod kątem technologii, jak i szans konkurencyjnych.
Opracowywanie nowych źródeł przychodu
Brytyjska firma Alderson Print Group jest przykładem nietradycyjnego gracza na rynku oznakowań i wyświetlaczy (co jest coraz powszechniejszym zjawiskiem). Drukarnia, która działa od 1963 roku, zaczęła postrzegać wielki format jako strategię rozwoju i sposób na rekompensatę spadku przychodów z produkcji offsetowych. W 2009 roku utworzyła specjalny punkt sprzedaży, wykorzystując kombinację arkuszowej technologii offsetowej KBA i szeregu cy-
frowych wielkoformatowych rozwiązań HP umożliwiających druk atramentowy z roli. Nowy oddział firmy miał się przyczynić do uzyskiwania większych przychodów od istniejących klientów, a także stanowił wstęp do zdobycia większej ilości zleceń od nowych klientów. Od powstania punktu sprzedaż w stosunku rok do roku podwoiła się i obecnie stanowi 20 proc. przychodów firmy Alderson, które oscylują wokół 30 mln funtów. Odsetek ten jest generowany przez 30 zatrudnionych osób spośród całkowitej liczby 236 pracowników firmy. Kluczowym wyzwaniem dla firmy Alderson, jak i dla wielu drukarń, które zdecydują się podążyć ścieżką wielkiego formatu, była potrzeba dużej przestrzeni niezbędnej na produkcję i procesy wykańczania po druku, a także realizację i dystrybucję usług, na które zgłaszają zapotrzebowanie nowi klienci.
Masywne grafiki i kody QR
Położony w New Brunswick (Kanada) Massive Graphics to cyfrowy sklep z 7 pracownikami prowadzonymi przez lidera innowacji.
Firma korzysta z trzech drukarek wielkoformatowych – 2 maszyn ekosolwentowych Mimaki i płaskiego plotera Agfy. W 2010 roku Massive Graphics dostrzegła duży potencjał we włączeniu do swojej oferty kodów QR. Choć firma nie sprzedaje ich za dodatkową opłatą, klienci zauważyli, że kampanie przy wykorzystaniu oznakowań i grafik z kodami QR są bardziej skuteczne. Doświadczenie firmy w dziedzinie kodów QR wypozycjonowało ją także na konsultanta – Massive Graphics obecnie często pomaga klientom w efektywnym wykorzystaniu kodów QR na wielkoformatowych oznakowaniach od strony projektowej.
W bardzo krótkim czasie od wprowadzenia kodów QR do swojego portfolio firma Massive Graphics zaczęła być postrzegana przez klientów jako zdolna do zaoferowania bardziej kompleksowych i skutecznych kampanii przy niewielkim ryzyku, ponieważ
dodanie do oferty kodów QR wymaga niewiele dodatkowych inwestycji ze strony drukarni.
Wielkie szanse wielkich wydruków
Wielkoformatowy druk atramentowy jest ekscytującym segmentem branży poligraficznej. Rynek ten wciąż wzrasta i może zaoferować wyższe marże niż wiele innych segmentów; co więcej – technologia ta będzie się nadal rozwijać i dostarczać klientom jeszcze bardziej innowacyjne rozwiązania.
drupa 2012 będzie ważnym miejscem dla wszystkich dostawców usług druku i pomoże im zbadać sposoby wejścia na ten lukratywny rynek. Zwiedzający powinni w pełni wykorzystać możliwość poznania nowych sprzętów, farb, rozwiązań do obróbki końcowej, aplikacji itp. i poszukiwać najlepszych dróg zysku lub sposobów na poprawę ich obecnych usług z dziedziny wielkiego formatu. Odwiedzający powinni również zainteresować się narzędziami i rozwiązaniami, które pomogą usprawnić ich działania. Większość
(jeśli nie wszyscy) dostawców dla rynku wielkiego formatu oferuje szeroki zakres rozwiązań prepressowych, workflow i wykończeniowych, które sprawiają, że procesy stosowane w druku wielkoformatowym stają się bardziej wydajne i opłacalne.
Tłumaczenie: DA