Typografowie nad Wełtawšczęć II
6 gru 2016 14:44
Skrzyżowania cywilizacji
W niedzielne przedpołudnie o uwagę zaspanych słuchaczy rywalizowali Rosjanin i Holender. Rosyjski programista i wiceprezes międzynarodowej firmy Fontlab Ltd., Jurij
Jarmoła, zaprezentował przedpremierowš wersję edytora fontów FontLab Studio 5.0, którego oficjalna premiera ma odbyć się na poczštku przyszłego roku. Holenderski typograf Martin Majoor opowiadał natomiast o swoich projektach literniczych i o... Polsce. Wraz z żonš, polskš kompozytorkš Hannš Kulenty, Martin mieszka i pracuje zarówno w Arnhem, jak i w Warszawie. Jak wyjawił słuchaczom Martin, pierwsze projekty jego nowego kroju pisma FF Seria powstały w pocišgu Berlin-Warszawa Express. Przy projektowaniu znaków diakrytycznych Martin stara się wzorować na lokalnym liternictwie. Jednak nie zawsze ma to sens: gdyby wzorował się na etykietach wódki ăŻołšdkowej gorzkiejÓ, to zamiast O z kreskš w jego foncie znalazłoby się O z kropkš.
Na zakończenie konferencji uczestnicy mieli szanse wysłuchać prelekcji na temat typografii wielojęzycznej. Bardzo znany serbski kaligraf i typograf Jovica Veljović zaprezentował swój najnowszy krój pisma, Veljovic Script Pro, który firma Adobe planuje wydać w przyszłym roku w formacie OpenType. Na przykładzie tej pięknej kaligraficznej pisanki Veljović przedstawił różnice i podobieństwa w kaligrafii łacińskiej i cyrylickiej. Uwieńczeniem programu konferencji była dyskusja panelowa na temat projektowania pism drukarskich zawierajšcych znaki wielu alfabetów. Dyskusja ta miała doborowy skład; do wspomnianych już Władimira Jefimowa i Victora Gaultney dołšczyli: John Hudson, Geraldine Wade, Gerry Leonidas i Maksim Żukow. Ta czwórka typografów współpracowała ostatnio przy opracowaniu nowej kolekcji fontów dla firmy Microsoft pod nazwš ClearType Font Collection. Na zestaw ten, nadal będšcy w przygotowaniu, składać się będš zupełnie nowe kroje zawierajšce znaki łacińskie, greckie i cyrylickie.
Większoć uczestników traktuje wyjazd na konferencję ATypI jako co poredniego między pracš a urlopem. Typografia jest pasjš, która pochłania całkowicie. Dlatego nawet ăfotki z urlopuÓ wykonane przez typografa często różniš się od zdjęć zrobionych przez innych turystów. Ulubionym motywem fotografowanym przez typografów sš wszelkiego rodzaju znaki i napisy Đ im gorsze i bardziej zaskakujšce, tym lepiej. Ulubionym zajęciem w długie zimowe wieczory jest za przeglšdanie swoich lub cudzych zbiorów takich włanie kuriozalnych typograficznych eksponatów uwiecznionych na kliszy lub, coraz częciej, na twardym dysku. Nie powinno więc dziwić, że po konferencji ATypI albumy fotograficzne uczestników pełne sš zdjęć praskiego liternictwa i praskich symboli.
Jako współorganizatorowi tegorocznej konferencji ATypI w Pradze, ciężko mi wyrokować o tym, jak bardzo była udana. Miałem jednak wrażenie, że uczestnicy wyjeżdżali z Pragi bardzo zadowoleni. Czy przyczyniło się do tego znakomite czeskie piwo, smaczna, choć niezbyt zdrowa kuchnia, piękna architektura i wspaniali, gocinni gospodarze, czy może trochę udziału miały w tym dobrze przygotowany program konferencji i sprawna organizacja? Wypada mi wierzyć, że wszystko po trochu. Następna konferencja ATypI odbędzie się w dniach 15-18 wrzenia 2005 w Helsinkach i mam wrażenie, że będzie jeszcze lepsza! Zapraszam!