Tytułem wstępu…
6 gru 2016 14:53
Sezon ogórkowy ożywiła nieco informacja na francuskim portalu Graphiline.com, iż manroland neguje możliwość fuzji z KBA. Żeby było ciekawiej, propozycja takiej fuzji została złożona – i spotkała się z odmową – za pośrednictwem prasy. 10 sierpnia Helge Hansen, prezes KBA, na łamach czasopisma „Handelsblatt” przedstawił ideę zbliżenia jego firmy z konkurencyjnym koncernem manroland. Główny akcjonariusz manrolanda, fundusz inwestycyjny Allianz Capital Partner (ACP) zamieścił nazajutrz na łamach „Börsen Zeitung” artykuł, z którego wynikało, że strategia manroland zakłada samodzielny rozwój firmy na rynku. To już kolejna nieudana próba fuzji po pierwszej – manrolanda i Heidelberga – o której głośno było w branży jakiś czas temu i o której niepowodzenie, jak podaje francuski portal branżowy, obie strony obwiniają się nawzajem. Wygląda na to, że nasi sąsiedzi mają podobny stosunek do konsolidacji jak nasze drukarnie.
Równolegle z firmy KBA napłynęły pozytywne informacje na temat wyników sprzedaży z pierwszego półrocza oraz całkiem optymistyczne prognozy na kolejne miesiące. Koncern raportuje 39 proc. wzrost zamówień w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku (zwiększonym zainteresowaniem cieszyły się wszystkie typy maszyn oferowane przez niemieckiego producenta – od arkuszowych przez zwojowe po maszyny specjalne) oraz zmniejszenie straty netto do 18,9 mln EUR (stan na 30 czerwca br.) z ponad 42 mln na koniec roku 2009. Co było do przewidzenia, o dalsze 10 proc. spadła liczba zamówień krajowych, a zamówienia z pozostałej części Europy (która przed kryzysem była kluczowym rynkiem dla KBA z ponad 50 proc. udziałem zamówień) spadły do poziomu niecałych 30 proc. Wzrosty dotyczą więc przede wszystkim rozwijających się krajów Azji i Pacyfiku, Afryki i Ameryki Łacińskiej. KBA informuje również, że w większości zakładów produkcyjnych nastąpi powrót do pracy w pełnym wymiarze godzin. Na koniec czerwca br. koncern zatrudniał niecałe 6,5 tys. osób, blisko o tysiąc mniej niż w tym samym okresie ub.r. i aż o 1,7 tys. mniej niż przed kryzysem, latem 2008. Do końca roku, w związku z kontynuacją redukcji zatrudnienia oraz przejściami na emerytury, w firmie pozostanie 6100 pracowników.
Helge Hansen poinformował, że pomimo intensywnych poszukiwań firma KBA nie dokonała jeszcze żadnej akwizycji ani nie zawarła aliansu z nowymi partnerami, choć wciąż jest otwarta na dywersyfikację swojej działalności i inwestycję w nowe obszary o lepszych perspektywach rozwoju niż rynek offsetowy.
Nie można niestety powiedzieć, że dobre wieści napływają z rodzimego rynku poligraficznego – w sierpniowej Poligrafice znajdziecie Państwo informacje m.in. o upadłości podwarszawskiej drukarni SNN Poligrafia, konsolidacji w firmie QuadWinkowski i związanej z nią redukcji zatrudnienia, a także wielomilionowych stratach w państwowych
firmach poligraficznych, do których doprowadziły brak prywatyzacji oraz fatalny sposób zarządzania. Sytuacji na rynku, zwłaszcza dziełowym, nie poprawią z pewnością nowe stawki VAT – o zmianach i ich konsekwencjach będziemy Państwa niebawem informować.
Miłej lektury!