Tytułem wstępu…
6 gru 2016 14:56
Powiało optymizmem – 3 września premier oficjalnie ogłosił koniec kryzysu w naszym kraju. Branża etykiet, której w większości poświęcamy obecne wydanie Poligrafiki, to
– obok branży opakowań – jedna z tych gałęzi gospodarki, której kryzys dotknął w najmniejszym stopniu. Chociaż – jak mogą Państwo przeczytać w omówieniu raportu
organizacji FINAT – europejski rynek etykiet samoprzylepnych w ostatnich latach nie notuje już stabilnego corocznego wzrostu, który przez lata był jego udziałem.
Pod koniec września czeka nas najważniejsza impreza branży etykiet, czyli targi Labelexpo Europe w Brukseli. Tu kryzysu nie widać – niektórzy przedstawiciele firm mówią nawet o tegorocznej edycji jako o historycznej ze względu na liczbę wystawców i spodziewany napływ odwiedzających. Przedtargowe zapowiedzi dotyczące zarówno tego, co będzie można zobaczyć na stoiskach, jak i towarzyszących targom imprez zajmują znaczną część tego wydania.
W zdecydowanie gorszej kondycji jest branża prasowa, której ze względu na odbywającą się w początkach października wystawę IFRA World Publishing Expo poświęci-
liśmy również sporo uwagi. Kontent prasowy w większości przechodzi do sieci, choć dochody z tego tytułu zdecydowanie nie dorównują tym osiąganym jeszcze do niedawna z wersji drukowanych, a w druku coraz bardziej realna – podobnie jak w innych dziedzinach poligrafii – staje się cyfrowa alternatywa.
O tym jednak, że na pogrzeb prasy drukowanej zdecydowanie za wcześnie, może świadczyć informacja uznana przez analityków branżowych za jedną z najbardziej
zaskakujących w świecie mediów w ostatnich latach: Jeff Bezos, należący do czołówki najbogatszych ludzi świata, kupił prestiżową amerykańską gazetę „The Washington Post” (szczegóły na s. 52). Powody, dla których zdecydował się na taki krok, stanowią przedmiot rozważań dziennikarzy i ludzi mediów w wielu krajach; nie brak opinii, że
kierował się sentymentem. Trudno w to uwierzyć zważywszy na fakt, iż pozostałe jego inwestycje prywatne to przedsięwzięcia zdecydowanie przyszłościowe, m.in. druk 3D czy komercyjne loty w kosmos.
Tu warto przypomnieć o niedawnej decyzji najbogatszej Polki, Grażyny Kulczyk, która zainwestowała w wydawnictwo książkowe (informowaliśmy o tym w sierpniowej Poligrafice). Takie decyzje finansowych potentatów, nie zwykłych trwonić swoich środków, dają nadzieję wszystkim związanym ze słowem drukowanym.
W niniejszym wydaniu zamieszczamy też artykuł na temat zupełnego novum – druku 4D (choć nie wiadomo, czy technologię tę można jeszcze określać mianem druku). Nie zdążyliśmy się jeszcze w pełni oswoić z drukiem 3D, a tu już kolejna odsłona; czwartym wymiarem w tym przypadku jest czas. Co można wykonać z pomocą tej technologii, dowiecie się Państwo czytając o „Transformersach, czyli druku 4D”. To nie tylko science, ale prawdziwe print fiction.
Polecam uwadze Państwa także ostatnią już publikację związaną z jubileuszem Instytutu Poligrafii, czyli wywiad z dr. Tomaszem Dąbrową i tradycyjnie życzę owocnej lektury!