Tytułem wstępu
6 gru 2016 14:49
Nie nacieszyliśmy się gospodarczą hossą, prawda? Widmo kryzysu nadciągnęło szybciej niż prognozowała znakomita większość ekonomistów – przypomnijmy sobie atmosferę sukcesu wszechobecną jeszcze na drupie, a już chwilę po wakacjach przyszło nam zweryfikować swoje siły i zamiary. Mało tego, bankowcy dotychczas lekką ręką podpisujący wnioski kredytowe nagle zaczęli spoglądać na inwestorów podejrzliwie i żądać wkładów własnych sięgających nawet 40% inwestycji. Kto i ile na spowolnieniu straci? A może jest ktoś, kto zyska? – nad tym zastanowimy się razem z wiodącymi dostawcami branżowymi w pierwszym przyszłorocznym numerze Poligrafiki.
Póki co nie psujmy jednak świątecznego nastroju! Niech będzie miło, rodzinnie i monochromatycznie biało. W tym roku z lubością obdarowywaliśmy Państwa prezentami, specjalnego, świątecznego suweniru nie może więc zabraknąć i w grudniu.
„Kuchnia Poligrafów (czyli Moich Przyjaciół i moja)”, która dociera do Was z Poligrafiką nr 12/2008, to projekt trójstronny: Stefana Jakucewicza, firmy Map Polska oraz nasz redakcyjny. Dobrze się przy nim bawiliśmy, a jeszcze lepsza zabawa zapowiada się przy realizacji przepisów. Najbliższa okazja to kolacja wigilijna – świętujmy w tym roku jak rodzina Jakucewiczów!
„Kuchnia Poligrafów” to publikacja uniwersalna, praktyczna i w bardzo obecnie modnym stylu fusion; jest i staropolsko, i nowocześnie, banalnie i orientalnie, na wilczy głód i do podziubania jak ptaszek, jest coś na poprawę nastroju i coś na kaca…
Mam nadzieję, że pozwolicie się Państwo kolegom poligrafom zainspirować, a kolejna edycja „Kuchni” będzie opasła niczym encyklopedia i że – podobnie jak na przepisach Ćwierciakiewiczowej Polacy – wychowają się na niej kolejne pokolenia poligrafów.
Wesołych Świąt i smacznego!