Tytułem wstępu…
6 gru 2016 14:59

Za nami ciepła pod względem średniej temperatury, a gorąca z uwagi na liczbę i kaliber wydarzeń branżowych zima. Sezon targów dla poligrafii reklamowej otworzyła rodzima RemaDays, po raz pierwszy odbywająca się w nowej lokalizacji Warsaw Expo w Nadarzynie. Stworzyła ona co prawda nowe możliwości wystawiennicze, których zdecydowanie brakowało w warszawskim Expo XXI na Prądzyńskiego, ale okazała się sporym wyzwaniem dla organizatorów. W ciągu trzech dni targi odwiedziło blisko 19 tys. zwiedzających – to prawie 15 proc. wzrost w porównaniu z ubiegłymi latami; wzrósł przede wszystkim udział profesjonalistów z branży, natomiast znacznie mniej było irytujących „zbieraczy”, którzy walizkami na kółkach rozjeżdżali stopy zwiedzającym i wystawcom. Niektóre organizacyjne niedociągnięcia zaskoczyły uczestników imprezy i trochę przyćmiły pozytywne strony wydarzenia. Większość wystawców, z którymi udało nam się porozmawiać, wśród najczęściej powtarzanych niedoskonałości wy-mieniało: problematyczny wjazd na teren targów, źle skoordynowany dojazd busami do i z centrum targowego, brak zasięgu telefonicznego i internetu na terenie hal czy dosyć kłopotliwą, niewystarczającą ilość toalet. Wygląda na to, że ogrom imprezy trochę zaskoczył organizatorów. Mamy jednak nadzieję, że to tylko debiutanckie potknięcia, które zostaną wyeliminowane podczas przyszłorocznej 13. edycji targów, która – jak już wiemy – odbędzie się ponownie w halach Warsaw Expo w dniach 15-17 lutego 2017 r. Trzy tygodnie po RemaDays – nieco w cieniu zbliżającej się drupy – odbyły się w Amsterdamie targi Fespa Digital 2016. Zaprezentowano na nich mniej nowości technologicznych niż zazwyczaj, wystawcy narzekali również nieco na mniejszą ilość zwiedzających z Niemiec. Nie zmienia to jednak faktu, że były to targi udane – tętniące życiem, pełne pozytywnej energii i gotowych do inwestycji dostawców usług druku. Tym samym Fespa po raz kolejny udowodniła, że jest imprezą numer jeden w Europie dla rynku poligrafii reklamowej i obroni się nawet w trudnym dla innych targów roku drupy (a z tą, przypominamy, mierzyć się będzie trzeba co trzy lata). Sezon zimowy zamknęła zaskakująca informacja firmy Kodak, która poinfor-mowała o prowadzonych rozmowach z potencjalnymi kupcami działu Enterprise Inkjet, zajmującego się rozwiązaniami bazującymi na technologii druku inkjetowego Prosper. „Nasz dział związany z technologią Prosper ma olbrzymi potencjał do dalszego, dy-namicznego wzrostu – tłumaczył Jeff Clarke, CEO firmy Kodak. – Aby go w pełni wykorzystać, także w sensie ekonomicznym, optymalnym wyjściem jest jego przejęcie przez firmę posiadającą większe zaplecze w zakresie sprzedaży i dystrybucji na rynku cyfrowych maszyn drukujących.” Jest to informacja o tyle zaskakująca, iż przed niespełna miesiącem Kodak wprowadził nową technologę druku inkjetowego – UltraStream, bazującą na nowej generacji systemie nanoszenia danych i oferującą znacznie wyższy poziom jakości i wydajności. W branży spekuluje się, że potencjalnym nabywcą będzie jeden z trzech cyfrowych graczy: EFI, Konica Minolta lub Xeikon. Wszystko wskazuje na to, że i wiosną będzie gorąco...