Tytułem wstępu…
6 gru 2016 14:59

Jak zapamiętamy targi drupa 2016? Czy będzie to kolejna inkjet drupa, czy też raczej packaging drupa, a może automation drupa? W przedtargowych zapowiedziach w powszechnym użyciu było hasło Industry 4.0, więc może Industry 4.0 drupa? Moim zdaniem drukarze wciąż jednak przyjeżdżają na drupę, żeby zobaczyć najnowsze maszyny analogowe i cyfrowe oraz technologie obróbki po druku i produkcji opakowań. Ewentualnie zatrzymają się na stoiskach z oprogramowaniem, ale raczej mało kto wybrał się do Düsseldorfu, aby zrozumieć, jak mogłaby funkcjonować drukarnia w pełni zgodna z koncepcją Industry 4.0. Zwłaszcza że wciąż są na rynku firmy, które nie chcą lub nie potrafią zaakceptować faktu, że specjalne kody kreskowe czy registry są niezbędne, aby w optymalny sposób wykorzystać zaawansowane rozwiązania do finiszingu. Brak zrozumienia konieczności automatyzacji na tak podstawowym poziomie raczej nie rokuje powodzenia w adopcji całkowitej robotyzacji i bezobsługowej produkcji. Najlepszym przykładem jest JDF – choć jako standard został wprowadzony pod koniec ubiegłego wieku, wciąż funkcjonuje w branży w zaledwie ograniczonym zakresie. Nie znaczy to jednak, że idea Przemysłu 4.0 nie zaleje nas pewnego dnia niczym tsunami – i nie dotyczy to tylko branży poligraficznej. Inkjet pojawił się po raz pierwszy na drupa 2004 i z każdą kolejną edycją targów jego udział w rynku rośnie w postępie geometrycznym. Podobną drogą pójdzie zapewne Industry 4.0. Jeśli zatem nie Industry 4.0 drupa, to co? Social Media drupa wydaje się dość trafne, biorąc pod uwagę ilość zwiedzających przyklejonych do swoich smartfonów, obsesyjnie pstrykających selfie. Ja myślę o targach drupa 2016 jako o drupie aplikacji, o drupie, na której druk powstał z kolan i wyraźnie zaznaczył swoje mocne strony. W stosunku do 2012 roku można było zauważyć dużą zmianę nie tylko – jak stwierdzili organizatorzy – w ekstremalnie sprzyjającej atmosferze biznesowej, ale również w sposobie prezentacji technologii. W tym roku nie trzeba już było zastanawiać się, do czego tak naprawdę służą poszczególne rozwiązania, ponieważ były one zintegrowane w kompletne linie pokazujące, w jaki sposób odbywa się produkcja realnych aplikacji. Kolejna drupa odbędzie się w dniach 23 czerwca – 3 lipca 2020 r.; jeszcze w trakcie tegorocznej edycji organizatorzy ulegli presji wystawców i podjęli decyzję o powrocie do olimpijskiego, 4-letniego cyklu. Nie ukrywam, że i ja przyjęłam tę informację z ulgą i to nawet pomimo faktu, że drupa 2020 odbędzie się w tym samym roku, co międzynarodowe targi opakowań interpack, również organizowane przez Messe Düsseldorf. Szkoda byłoby, aby niektóre z bardzo ciekawych koncepcyjnych rozwiązań, prezentowanych w dniach 31 maja – 10 czerwca br. w Düsseldorfie, nie doczekały się komercjalizacji ze względu na konieczność zaprezentowania kolejnych nowości za trzy lata. Niektóre z nich opisujemy już w czerwcowej Poligrafice. Miłej lektury!