Tytułem wstępu…
6 gru 2016 14:59

Z kilku materiałów, które publikujemy w lipcowej Poligrafice, płynie jasny przekaz: fleksografia jest przyszłością. Według agencji badawczej Smithers Pira już w 2013 roku 40 proc. rynku opakowaniowego pod względem wartości należało do technologii fleksograficznej; za nią plasował się offset z udziałem rzędu 27 proc., następnie wklęsłodruk – 13 proc., druk cyfrowy – 2 proc. i sitodruk – 1 proc. Na pewno w niedalekiej przyszłości znaczącym rywalem dla flekso będzie rozwijająca się nieprawdopodobnie szybko technologia cyfrowa. „W stosunku do rotograwiury jesteśmy już silnie spozycjonowani i pozytywnie zweryfikowani przez rynek – mówi Jan Scharfenberg z firmy DuPont w wywiadzie, który publikujemy na s. 34. – Nie widzę zbyt dużego zagrożenia ze strony technologii offsetowej – fleksografia, w przeciwieństwie do offsetu, umożliwia druk na praktycznie każdym rodzaju podłoża. Najpoważniej traktujemy obecnie technologię cyfrową, która może zrewolucjonizować rynek, jednak pod kilkoma warunkami. Aby zapewnić elastyczność oferowaną przez flekso, musi pójść w kierunku bardzo drobnych pigmentów lub powlekania wydruków, co oznacza spadek wydajności.” Jednocześnie opakowania z tworzyw sztucznych, które najczęściej są zadrukowywane w technologii fleksograficznej, stosunkowo najłatwiej poddają się recyklingowi – zdaniem opakowaniowych ekspertów najbardziej przyjazne środowisku są tworzywa sztuczne, następnie laminaty, a dopiero później opakowania papierowe, metalowe i aluminiowe. Szkło – zdaniem ekspertów – jest najmniej ekologicznym wyborem, co stoi w zupełnej opozycji do powszechnego przekonania i działania. Według konsumentów najbardziej ekologiczne jest bowiem właśnie szkło (i jest też przez nich najczęściej segregowane), a następnie papier i tektury, aluminium, metal, tworzywa sztuczne i na końcu folie laminowane. Jak zapewnia Jan Scharfenberg, polscy fleksografowie są wyjątkowo dociekliwi i zdeterminowani w testowaniu granic możliwości, jakie oferuje technologia, co skutkuje przełomowymi na skalę światową projektami. Płocka drukarnia Foldruk wydrukowała m.in. opakowania cukierków dla firmy Mieszko SA – dotychczas zlecającej je drukarniom rotograwiurowym – w niespotykanej dotychczas we flekso jakości, uzyskanej dzięki płycie z wbudowanym płaskim punktem. Dzięki płaskiemu punktowi podpoznańska przygotowalnia Multitechnika zrealizowała wyjątkowy projekt dla firmy Huhtamaki. Do rewolucji fleksograficznej przyczyniła się również w dużym stopniu firma Kodak, która sprzedała 500. system Flexcel NX do płockiej przygotowalni Multidruk, o czym informujemy na s. 32. Miłej lektury!