W Centrum opakowań
6 gru 2016 14:53

Linia do produkcji opakowań typu FFG 1228 NT francuskiej firmy Martin, od dwudziestu kilku lat będącej w strukturach Bobst Group, to najnowsza inwestycja firmy JanMar Centrum specjalizującej się w produkcji opakowań z tektury falistej. Firma JanMar Centrum z Trzcinicy położonej w województwie wielkopolskim, ale w bliskim sąsiedztwie województw dolnośląskiego i łódzkiego, powstała w 2000 roku i od początku specjalizuje się w produkcji opakowań z tektury falistej trzy-, pięcio-, a od 2006 roku również siedmiowarstwowej. Pierwsze pudełka produkowane były w wynajmowanych pomieszczeniach o powierzchni 60 m2, w oparciu o wycinarkę płaską, a kolejne inwestycje w nowe urządzenia produkcyjne umożliwiły realizowanie bardziej zaawansowanych zleceń. W 2000 roku JanMar zaczynał działalność od jednego pracownika, którym był jego właściciel; obecnie firma zatrudnia około 75 osób i rocznie przetwarza blisko 30 mln m2 tektury. Na jej wyposażenie składają się trzy linie do produkcji opakowań i sklejarka punktowa. Głównymi odbiorcami opakowań pro-dukowanych w JanMar Centrum są zlokalizowane w Polsce firmy z branży AGD-RTV, producenci artykułów gospodarstwa domowego, branże motoryzacyjna, meblarska, elektrotechniczna i częściowo spożywcza. W siedmiomilowych butach W 2003 roku Marcin Gatner, właściciel JanMar Centrum, podjął decyzję o budowie własnej hali magazynowo-produkcyjnej i od tej pory stawiał już tylko wielkie kroki, jeśli chodzi o rozwój firmy: Od początku działalności notowaliśmy wzrost sprzedaży rok do roku do nawet 50 proc., co umożliwiło nam dynamiczny rozwój. Pierwszym przełomem w naszej działalności była właśnie nowa hala; obecnie – po kilku rozbudowach – powierzchnia hali produkcyjnej wynosi około 4000 m2, a magazynowej – 4500 m2. Tak duża przestrzeń magazynowa jest podyktowana chęcią konkurowania wyższą elastycznością z dużymi, międzynarodowymi koncernami. Naszą przewagę stanowi fakt, że często jesteśmy bliżej naszych klientów, a produkując na mniejszą skalę możemy działać w systemie „just in time”, czyli produkować na magazyn i dostarczać opakowania dokładnie wtedy i w takiej ilości, jakiej w danym momencie potrzebuje klient – zdradza Marcin Gatner. Kolejnym milowym krokiem w rozwoju zakładu był zakup nowej linii do produkcji opakowań z tektury siedmiowarstwowej. Uznaliśmy, że inwestowanie w maszyny używane jest w naszym przypadku bezcelowe, postawiliśmy więc na najnowsze technologie, gwarantujące najwyższą jakość i umożliwiające skuteczne konkurowanie – mówi Marcin Gatner. Zdolności menedżerskie założyciela JanMaru zostały docenione przez lokalny dziennik i potwierdzone tytułem „Menedżera Roku”. Do trzech kolorów sztuka Zakładając firmę postawiłem na specjalizację w opakowaniach transportowych i wielkogabarytowych i jestem tej decyzji wierny do dziś – stwierdza Marcin Gatner. – Na chwilę obecną nie interesują nas opakowania jednostkowe zadrukowane w 5 czy 6 kolorach. Mamy możliwość drukowania do 3 kolorów jednocześnie w technologii fleksograficznej, a tak zadrukowane opakowania stanowią blisko 80 proc. zamawianych opakowań transportowych. Z tego powodu najnowsza inwestycja zakładu to linia do produkcji opakowań typu FFG 1228 NT (Flexo Folder Gluer – drukująco-składająco-klejąca) francuskiej firmy Martin, od dwudziestu kilku lat będącej w strukturach Bobst Group. Cieszy się ona opinią wiodącego producenta wycinarek rotacyjnych i pełnych linii FFG, idealnie uzupełniając portfolio szwajcarskiego producenta, który specjalizuje się w wycinarkach płaskich. W linii Martin FFG 1228 NT realizowane są następujące procesy: trójkolorowy druk fleksograficzny, wykrawanie rotacyjne, składanie, klejenie oraz wyprowadzanie produktu w formie pakietów, które następnie są wiązane w zintegrowanej wiązarce. Maksymalna wydajność linii to 15 tysięcy pudełek w ciągu godziny i uzależniona jest nie tylko od rodzaju opakowania, ale i od stopnia skomplikowania nadruku, jakości oraz rodzaju tektury itp. Maszyny produkowane przez firmę Martin słyną z wysokiej precyzji nadruku i dokładności wycinania – mówi Robert Jurkiewicz, sales manager w firmie Bobst Polska. – Wyposażone są w niezawodny system sterowania MPC3 oparty na sterownikach Siemens, dzięki któremu cechuje je również wysoki poziom automatyzacji i motoryzacji. Umożliwia zapisywanie i przywoływanie ustawień poszczególnych zleceń, co w przypadku wznowień znacząco skraca czas przygotowania linii do produkcji. Linia Martin FFG 1228 NT posiada także opcję zdalnego serwisu poprzez łącze internetowe, co przyspiesza diagnozę i usunięcie ewentualnych usterek. Kolejną cechą maszyny Martin jest prostota i intuicyjność obsługi: Przy negocjowaniu kontraktu zależało mi na jak najdłuższym czasie szkolenia, ale już po jego pierwszym etapie zdecydowaliśmy się na pracę samodzielną – wspomina Marcin Gatner. – Może jeszcze nie z pełną wydajnością i wciąż ze sporą niepewnością, ale dzięki wysokim kwalifikacjom naszych operatorów poradziliśmy sobie doskonale. Mamy też poczucie bezpieczeństwa, ponieważ w każdej chwili możemy skontaktować się z serwisem Bobst i poprosić o poradę. Magia marki Marcin Gatner jest kolejnym (po Piotrze Serwachu) użytkownikiem maszyn z grupy Bobst, podkreślającym znaczenie polskiego serwisu: To był dla nas czynnik decydujący –nasza produkcja jest realizowana w bardzo wąskich ramach czasowych, nawet 2-dniowych, dlatego nie możemy sobie pozwolić na dłuższe przestoje. Linię Martin FFG 1228 NT obsługują 3 osoby i obecnie pracuje ona przez 2 zmiany na dobę. Jakość zawsze kosztuje, dlatego decyzja o zakupie linii tego producenta nie została podyktowana korzystną ceną – śmieje się Marcin Gatner. – Każde opakowanie jest szyte na miarę, dlatego niezwykle istotna jest precyzja wycinania, podobnie jak wysoka jakość i dokładność nadruku ze względu na umieszczanie na opakowaniach transportowych informacji logistycznych w postaci kodów kreskowych itp. Dzięki tej inwestycji w ofercie JanMaru pojawiły się opakowania trzykolorowe, które obecnie stanowią 25 proc. produkcji zakładu. W każdym aspekcie życia każdego z nas funkcjonuje jakaś marka, do której ma się szczególne zaufanie – podsumowuje Marcin Gatner. – W przypadku produkcji opakowań z tektury falistej dla mnie marką wiodącą jest właśnie Martin. Cieszy się dobrą opinią na rynku ze względu na trwałość maszyn, wysoką jakość i precyzję produkcji, a także bliskość i elastyczność serwisu. Warto dodać, że zakup linii Martin FFG 1228 NT, podobnie jak i poprzednie inwestycje, współfinansowała Unia Europejska. Linia Martin FFG 1228 NT umożliwia elastyczną produkcję pudełek typu RSC, wykrawanych oraz zadrukowywanie tektur falistych każdego rodzaju Podstawowe parametry techniczne n maksymalna wydajność do 15 000 pudełek/h n szerokość nominalna maszyny 2,8 m n nominalny obwód cylindra drukowego 1,3 m n maksymalna powierzchnia zadruku 1,16x2,8 m n zakres obsługiwanych grubości tektury: 1,4-10 mm n maksymalna wysokość stosu tektury 1,2 m Cechy urządzenia: n próżniowy transfer arkusza dzięki systemowi Direct Drive Feeder (DDF) eliminuje miażdżenie tektury n niezależny napęd każdego zespołu n doskonałe pasowanie dzięki ciągłemu, podciśnieniowemu transferowi arkuszy do zespołu wykrawającego n korekcja długości nadruku n dokładne składanie dzięki pasom podającym typu „multi T” n lakierowanie inline n szybka wymiana wałków rastrowych n automatyczny narząd n modułowa konstrukcja maszyny (możliwość konfiguracji do 8 zespołów drukujących) n system kontroli produkcji MPC3, w dużym stopniu automatyzujący pracę maszyny Artykuł sponsorowany