W Olsztynie coraz ciekawiej
6 gru 2016 14:43

Wiele "kolosów" poligraficznych okresu PRL nie ostało się w obliczu zmian ustrojowych po 1990 roku. Egzystujš wprawdzie, ale daleko im do czołówki w branży. Zaskakujš natomiast swš sytuacjš produkcyjnš i ekonomicznš dwa zakłady ,,Polski BŐŐ Đ obydwa zresztš z epoki PRL Đ w Białymstoku i Olsztynie. Pisaliœmy ostatnio o Białostockich Zakładach Graficznych; teraz udaliœmy się do Olsztyńskich Zakładów Graficznych, by przekonać się, iż ătrzeba chciećŐŐ, aby osišgnšć sukces, co nie udaje się w podobnych drukarniach w Lublinie i Rzeszowie. Też z okresu PRLÉ Prezes Olsztyńskich Zakładów Graficznych to nie tylko nowoczesny biznesmen, ale i działacz społeczny Đ członek Rady Polskiej Izby Druku. Ryszard Maćkowiak w modelowy sposób potrafił przekształcić zakłady w nowoczesnš firmę, zdolnš konkurować z drukarniami w zachodniej Europie i na kontynencie północnoamerykańskim. OZGraf. Đ Olsztyńskie Zakłady Graficzne Spółka Akcyjna to jeden z największych zakładów poligraficznych w Polsce, posiadajšcy już ponad 50-letniš tradycję. Wœród jego kontrahentów dominujš największe polskie oficyny wydawnicze, takie jak: Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne, Wydawnictwo Naukowe PWN, Egmont, Arkady, Bertelsmann, Wilga i wiele innych. W nowoczesnym przedsiębiorstwie wytwarzane sš wszelkiego rodzaju druki. W strukturze produkcji dominujš ksišżki, albumy, wydawnictwa encyklopedyczne, podręczniki szkolne, których udział sięga 95%. Ponadto wykonywane sš tutaj kalendarze, plakaty, foldery, czasopisma, ulotki oraz szeroka gama innych akcydensów. Częœć wydrukowanych ksišżek trafia także na rynki zagraniczne: do USA, W. Brytanii, Szwecji, Kanady, Norwegii, Rosji, Litwy, Czech, Słowacji, Węgier, Chorwacji, Niemiec, Słowenii. Posiadane urzšdzenia pozwalajš na wykonywanie: DTP, prób barwnych, pełnoformatowego druku offsetowego, arkuszowego i zwojowego, wszelkiego rodzaju opraw, lakierowania UV, laminowania, tłoczenia okładek, pakowania w folię termokurczliwš. Na poczštek prezes zaproponował zwiedzenie zakładów, po czym przedstawił historię ewolucyjnie przeprowadzonej modernizacji parku maszynowego oraz filozofię działania firmy w warunkach globalizacji i przyœpieszonego postępu technicznego w naszej branży. Zwiedzanie zakładów było okazjš dla prezesa Maćkowiaka do zaprezentowania nie tylko nowego sprzętu, ale i zastosowania technologii, zgrania częœci posiadanej dotychczas techniki z nowoczesnym sprzętem. Ryzykowna, ale i nowatorska była decyzja okreœlenia podstawowego produktu, jaki drukarnia zaoferowała wydawcom, tak zagranicznym, jak i krajowym. Mianowicie: ksišżka. Ale jaka? Dziœ eksport stanowi już 30% produkcji na bardzo trudnych rynkach Europy i zachodniej półkuli, w USA i Kanadzie. OZGraf. Đ w opinii prezesa Đ działa już dziœ w warunkach Unii Europejskiej. Historia modernizacji to Đ w relacji prezesa Đ etapy, które miały doprowadzić do produkcji ksišżek w oprawie twardej na najwyższym poziomie jakoœciowym. Ksišżek często o kolosalnej objętoœci iÉ niskich nakładach! Absurd Đ nie! To rewolucyjne odkrycie w Olsztynie. Na przestrzeni ostatnich lat czytamy w prasie fachowej o trudnoœciach naszej branży, jakie zaistniały w wyniku malejšcych nakładów w drukarniach, prasowych, a szczególnie ksišżkowych. Koncerny produkujšce maszyny poligraficzne przeœcigajš się w usprawnieniach majšcych na celu ograniczenie procesu narzšdzania. W OZGraf. potraktowano malejšce nakłady ksišżek jako szansę. Tak narodziła się filozofia działania, jak tę szansę wykorzystać. Modernizacja zakładu rozpoczęła się na poczštku lat 90. od zakupu maszyn drukujšcych, wprawdzie używanych, a więc tańszych od nowych, ale jeszcze sprawnych. Zakupione wtedy maszyny Miller wykonały ponad 300 mln odbitek, co pozwoliło na zakup pierwszego Heidelberga, też używanego i w końcu 2 nowych Heidelbergów. Zapewniły one œrodki finansowe na dalszš modernizację drukarni. Zastanawialiœmy się Đ mówi prezes Maćkowiak Đ w jakim kierunku pójœć dalej, na jaki produkt się nastawić? Zdecydowaliœmy się na ksišżki w twardej oprawie. Było to ogromne ryzyko Đ wšska specjalizacja. Posiadaliœmy starš linię Kolbusa. Przed 3 laty dokupiliœmy nowš linię tej samej firmy, a właœciwie zestaw oddzielnie stojšcych urzšdzeń Đ w tym maszynę do złocenia. Jednak stara oklejarka nie była w stanie dotrzymać kroku nowym urzšdzeniom, dokupiliœmy więc linię firmy Sigloch, którš połšczyliœmy z liniš Kolbusa. Mamy więc wydajnoœć w linii nie 30, lecz 60 taktów/h. Możemy teraz zaoferować wydawcom tak z zagranicy, jak i w kraju oprawę twardš, bezszwowš lub z szyciem nićmi (jest to nowoœć!) A więc jest alternatywa! Oprawione ksišżki w twardej oprawie majš często ogromnš objętoœć, grzbiet dochodzi do 6 cm! I teraz wychodzi na jaw filozofia działania: małe nakłady Đ œmieje się prezes Đ dajš chleb niciarkom! Kolejny krok w modernizacji zakładu Đ to przygotowalnia. W 2000 roku zakupiono urzšdzenia CtF (Heidelberga), po pół roku zostały wymienione na CtP, a pod koniec ub.r. zakupiono drugie urzšdzenie CtP, bardziej nowoczesne. Kolejny krok Đ to zakup komputerów, linii informatycznej, w tym noœników do archiwizacji. Dlaczego kupiliœmy drugie CtP? Prezes Maćkowiak wyjaœnia: Niskie nakłady w druku wymagajš bardzo dużej liczby płyt drukowych. Jednoczeœnie jest to rezerwa na wypadek awarii. Przy eksporcie rzędu 30% obrotów musi być gwarancja dotrzymywania terminu dostaw. Kierunki eksportu OZGraf. Đ to ksišżki w twardej oprawie, o dużej objętoœci, do USA i Kanady. Skandynawia to niewielkie nakłady, bo niewiele ludnoœci, ale wymagania jakoœciowe bardzo wysokie. Zerkamy też na Wyspy Brytyjskie i na Niemcy Đ mówi mój rozmówca. Zlecenia z zagranicy przychodzš w 80% Internetem. W drukarni pracuje 200 osób, z tego połowa w introligatorni. Jest to o połowę mniej niż przed rokiem 90., ale powierzchnia produkcyjna nie leży odłogiem. Hale sš załadowane ogromnš liczbš półfabrykatów, bo dopiero ostatni wydrukowany arkusz (przy tak wielkich objętoœciach) pozwala zaczšć oprawę. Nienowoczesny (częœciowo) park maszyn drukujšcych tak arkuszowych, jak i zwojowych zdaje nadal dobrze egzamin. Pracownicy zaplecza technicznego gwarantujš jego cišgłš bezawaryjnš pracę. W Olsztyńskich Zakładach Graficznych potrafiono połšczyć ăstareŐŐ i ănoweŐŐ. Mšdrze gospodarujš œrodkami finansowymi. Członek Rady Polskiej Izby Druku, prezes zakładów w Olsztynie nie rezygnuje z działalnoœci społecznej, jak inni członkowie Rady, ale o tym oddzielnie.