Wstępniak
6 gru 2016 14:47

Rok 2008 zaczął się „z przytupem” – może za sprawą kolejnej imprezy targowej, która przybyła nam w Warszawie, a może po prostu z powodu drupy, której oddech dziennikarze branżowi poczuli na plecach podczas czterodniowego maratonu konferencji prasowych w Düsseldorfie. Trudno się jednak oprzeć wrażeniu, że rok ten nie będzie wyłącznie rokiem drupy, ale także rokiem outdooru. Targi Outdoor&Media Expo, pomimo niesprzyjającego terminu i znacznie niższej od zapowiadanej liczby stoisk były niewątpliwie targami zadowolonych wystawców, którzy podkreślali zasadność organizacji tego typu wystaw w Warszawie – siedzibie większości liczących się agencji reklamowych i domów mediowych orz wielu drukarń wielkoformatowych. Niektórzy wystawcy OME żartowali, że mogliby w zasadzie nie zwijać stoisk, bo za pasem były targi Rema Days, na których outdoor też miał swój epizod. Co ciekawe, większość z nich zamierza się pojawić także na marcowej Euro-Reklamie w Poznaniu… i przynajmniej jako zwiedzający na Fespie Digital w Genewie. Aż trudno nie zadać sobie pytania: kiedy przyjdzie czas na pracę? Urodzaj targów dedykowanych temu segmentowi produkcji poligraficznej nie jest wszak bezpodstawny. Rynek wielkoformatowy rozwija się bardzo dynamicznie, pojawiają się nowi dostawcy materiałów eksploatacyjnych i producenci urządzeń. W lutowej, wielkoformatowej w swej tematyce – a jakże – Poligrafice przytaczamy kilka ankiet przeprowadzonych wśród uczestników rynku w Europie (projekt badawczy Fespy) i Stanach Zjednoczonych (raport SGIA oraz ankieta czasopisma „Digital Graphics”). Choć jak wszystkie w USA i ta branża trochę zwalnia, o czym świadczy choćby duża rozbieżność pomiędzy inwestycjami planowanymi a zrealizowanymi (na niekorzyść tych drugich oczywiście), to tendencja jest globalna: inkjet UV jest w ofensywie, podobnie jak niezależni producenci tuszy, oferujący produkty tańsze nawet do 80% od OEM. Outdoor będzie więc zapewne mocnym akcentem także na drupie 2008. Zbliżające się targi zapowiadane są jako największe w historii: 19 hal (o dwie więcej niż dotychczas), ponad 1800 wystawców i niezliczone wydarzenia towarzyszące. Wielkoformatowe, można by rzec. Przez niektórych drupa 2008 już jest nazywana drupą XXL, przez innych Ink-jet drupą, jeszcze przez innych workflow drupą, ale wygląda na to, że dopiero po samych targach będzie można jednoznacznie określić ich charakter. A przy takim tempie to nawet się nie obejrzymy, kiedy to nastąpi… Zapraszam do lektury!