Wydawnictwo Kamera wiele lat temu rozpoczęło przygodę z poligrafią, opierając produkcję na technice offsetowej. Niespełna kwartał temu do parku maszynowego tej firmy dołączyła technologia cyfrowa i niemal od razu – jak mówi Marcin Gauer z wydawnictwa Kamera – wysunęła firmę na pozycję jednego z liderów agencji reklamowych w regionie.
Maszyna Xerox Versant 180 wraz z oprogramowaniem do personalizacji przyniosła wiele korzyści przedsiębiorstwu i jego klientom (między innymi znacząco – od 30 do 50 proc. – obniżyła ceny na wybrane usługi). Dostawcą urządzenia była firma P&S Consulting ze Szczecina, od ponad 15 lat dostarczająca innowacyjne rozwiązania z zakresu urządzeń produkcyjnych i oprogramowania dla poligrafii oraz urządzeń biurowych. Marcin Prieditis, jej właściciel jest – jak podkreślają szefowie Kamery – od wielu lat nie tylko dostawcą i sprzedawcą sprzętu, ale przede wszystkim znakomitym doradcą.
Kontakty obu firm to oparta na wieloletnim doświadczeniu współpraca. Kamera działa na rynku usług poligraficznych od niemal 30 lat, realizując produkcję magnesów, pocztówek, zakładek do książek i wielu innych produktów pamiątkowych z regionu Pomorza, Dolnego Śląska czy Mazur, a także zlecenia z zakresu szeroko pojętego akcydensu dla firm i instytucji. Większość jej odbiorców stanowią klienci z Polski, ale do tej grupy dołączają również odbiorcy z Europy – w tym roku z Danii. Dotychczas w parku maszynowym Kamery dominowała tradycyjna technika offsetowa. Jednak już od jakiegoś czasu rynek domagał się od nas zastosowania technologii cyfrowych dla niektórych prac – mówi Marcin Gauer. – Owszem, duże miasta – Gdańsk, Kołobrzeg czy Świnoujście – potrzebują dużych nakładów magnesów czy kart pocztowych, ale mniejsze miejscowości takie jak Kąty Rybackie i Pustkowo również potrzebują pamiątek reklamowych. Nie mogliśmy więc pomijać ich potrzeb, bo w mniejszych ośrodkach również tkwi ogromny potencjał. Dlatego już od jakiegoś czasu korzystaliśmy z usług firm zewnętrznych do druku akcydensów w niskich nakładach i z tej jakości nie byliśmy zadowoleni. Kąty Rybackie i Pustkowo drukowaliśmy na offsecie i powodowało to duży odpad; teraz jesteśmy szczęśliwi, że możemy to zrobić na cyfrze. Nasza inwestycja poszła w kierunku maszyny zapewniającej nam bardzo wysoką jakość i dopasowanej do naszych potrzeb. Wybór padł na urządzenie Xerox Versant 180.
Jak twierdzi Marcin Gauer, niemal od razu okazało się, że zakup ten był strzałem w dziesiątkę. Maszyna rozpoczęła pracę w grudniu. Przy okazji świąt grudniowych i Sylwestra wiele hoteli potrzebuje nowego, specjalnego menu, kart na stół, numerów czy innych oznaczeń – wszystko to mogliśmy wydrukować z naprawdę wysoką jakością, szybko, w niskich nakładach i co więcej – mogliśmy (wykonując te prace we własnym zakresie) zaproponować od 20 do 50 proc. niższe ceny. Dodatkowo okazało się, że posiadane przez nas urządzenie jest bezkonkurencyjne w zakresie drukowania apli – jeden z hoteli przyszedł do nas z prośbą o pomoc. Posiadał pracę, z którą inne drukarnie w regionie sobie nie poradziły. My wykonaliśmy ją znakomicie.
W kwestii prostoty obsługi urządzenia Marcin Gauer dodaje, że Xerox Versant 180 to ulubiona maszyna właścicielki firmy Barbary Gauer. Mama jest jednym z grafików w naszej firmie – mówi Marcin Gauer. – Dzięki tej maszynie od razu może zobaczyć swój projekt w jego ostatecznym kształcie. Maszyna więc bardzo ułatwiła nam pracę, zwiększyła jej komfort i co najważniejsze, wpłynęła pozytywnie na nasz biznes. Możemy obecnie wykonać u siebie wszystkie prace, naszym klientom oferujemy wyższą jakość i lepsze ceny, a co za tym idzie – przybywa nam nowych zleceniodawców. Jesteśmy więc bardzo zadowoleni z tej inwestycji.
Opracowano na podstawie materiałów firmy P&S Consulting