Mark Andy podsumowuje targi Labelexpo Europe 2019
8 paź 2019 11:49

Światowa premiera maszyny fleksograficznej Evolution Series; pierwsze prezentacje cyfrowych maszyn Digital Pro oraz Digital Series HD dla szerokiej publiczności z Europy; nowe kontrakty na rozwiązania hybrydowe i konwencjonalne (m.in. dwie umowy na dostawę maszyn Evolution do klientów z Polski); pokazy dwóch przewijarek marki Rotoflex; tysiące gości na stoisku i duże zainteresowanie odbywającymi się codziennie prezentacjami – to najważniejsze elementy obecności firmy Mark Andy na tegorocznych targach Labelexpo Europe.
„To były bardzo pracowite, ale też ekscytujące cztery dni, podczas których oba nasze stoiska przeżywały prawdziwe oblężenie – mówi Przemysław Polkowski, dyrektor Mark Andy Poland. – Frekwencja i zainteresowanie najnowszymi rozwiązaniami Mark Andy przeszły nasze najśmielsze oczekiwania. Po części wynika to z faktu, że najbardziej „gorąca” premiera – seria maszyn fleksograficznych Evolution – została zaanonsowana tuż przed targami. Nie mniejszą popularnością cieszyły się także cyfrowe maszyny hybrydowe prezentowane na stoisku. Tu mieliśmy do zaproponowania inną premierę z ostatnich tygodni – model Digital Pro oraz znaną już z wdrożeń – także w Polsce – maszynę Digital Series HD. Zainteresowanie pokazami obu tych rozwiązań wskazuje na rosnące znaczenie technologii cyfrowej na rynku produkcji etykiet i opakowań”.
Tuż przed targami firma Mark Andy poinformowała o wprowadzeniu do swojej oferty nowej serii maszyn fleksograficznych, w pełni bazujących na napędach serwo, co zostało zaanonsowane przez producenta jako swego rodzaju rewolucja w tym segmencie rynkowym, a jednocześnie krok dla niego strategiczny. „Pojawienie się Evolution oznacza dostępność technologii serwo dla szerszej niż dotychczas grupy zakładów poligraficznych. Efekt był piorunujący, gdyż maszyna natychmiast zyskała uznanie rynku – mówi Przemysław Polkowski. – Świadczą o tym pierwsze kontrakty na jej dostawy, podpisane na targach. Dwa z nich zostały sfinalizowane z firmami z naszego kraju, od których – tuż po prezentacji maszyny i przedstawieniu warunków sprzedażowych – usłyszeliśmy krótkie: Na to czekaliśmy”.
Na stoisku Mark Andy prezentowany był model Evolution, realizujący druk o szerokości 330 mm i pracujący z prędkością do 230 m/min. Obecnie seria uwzględnia także szerszy wariant maszyny – 17-calowy. Producent podkreśla skalowalność tych rozwiązań, która umożliwia ich rozbudowę – o kolejne zespoły drukujące i wykańczające – wraz z rosnącymi potrzebami użytkownika. „O wysoką jakość etykiet i opakowań realizowanych w maszynach Evolution dbają m.in. precyzyjne, niezależne nafarbianie i docisk, zaawansowane opcje wykrawania czy system kontroli naprężenia wstęgi” – podkreśla Przemysław Polkowski.
U wielu klientów, zwłaszcza specjalizujących się w zleceniach wysokonakładowych na podłożach giętkich, zainteresowanie wzbudzały również prezentowane na stoisku dwa zespoły drukujące innej maszyny fleksograficznej z oferty Mark Andy – Performance Series P9E, umożliwiającej druk o szerokości 26 cali (660 mm).
Maszynę Digital Pro, która pojawiła się w ofercie Mark Andy w sierpniu br., można było zobaczyć w dwóch lokalizacjach. Na głównym stoisku firmy pracowała ona w hybrydowej wersji Digital Pro 3, wyposażonej w semirotacyjny moduł sztancujący i zespół fleksograficzny. „Ten wariant skierowany jest do drukarń poszukujących rozwiązania cyfrowego, a więc dedykowanego krótkim i średnim seriom, jak też etykietom personalizowanym i wielowariantowym, ale wymagającym dodatkowych uszlachetnień, realizowanych w jednym przebiegu – tłumaczy Łukasz Chruśliński, sales manager w Mark Andy Poland. – Stąd dodatkowe opcje umożliwiające wykrawanie i zdobienie w trybie inline”. Moduł semirotacyjny, w jaki była wyposażona prezentowana maszyna, umożliwia zredukowanie liczby przechowywanych cylindrów magnetycznych i wykrojników; posiada też w standardzie 19-calowy cylinder magnetyczny umożliwiający zrealizowanie większości powtarzających się zleceń bez ponownego przezbrajania maszyny.
W innym pawilonie targowym, na specjalnie wydzielonej przestrzeni prezentowana była z kolei w wersji bazowej, oferującej tryb „z roli na rolę” – maszyna Digital Pro 1. Wyposażona w odwijak, wysokowydajny zespół drukujący i nawijak, obsługuje ona wstęgę o szerokości 12,5 cala. „Kluczową zaletą tego modelu jest prostota obsługi zapewniana przez technologię cyfrową – kontynuuje Łukasz Chruśliński. – Kierujemy ją do firm posiadających już odpowiednio wyposażony dział finalnej obróbki i uszlachetniania wydruków”.
Maszyna w obu wariantach pracuje z prędkością do 23,4 m/min, niezależnie od stosowanych podłoży. Ich spektrum jest tu bardzo szerokie, a przy tym – co podkreśla producent – nie wymagają one wstępnego powlekania czy aplikowania primera. „Digital Pro oferuje o 70 proc. wyższą prędkość i 30 proc. niższy koszt wydruku w porównaniu z modelem Digital One. Kierujemy ją zatem nie tylko do firm dopiero rozpoczynających swoją przygodę z drukiem cyfrowym, ale też do obecnych użytkowników naszych rozwiązań tonerowych, poszukujących urządzenia bardziej wydajnego, a także oferującego niższy koszt jednostkowy wydruku” – mówi Łukasz Chruśliński.
Model Digital Series HD miał swoją światową premierę podczas ubiegłorocznego Open House, zorganizowanego w centrum pokazowym Mark Andy Europe w Warszawie. Podczas targów Labelexpo Europe maszyna została zaprezentowana szerokiej publiczności ze Starego Kontynentu, z myślą o której wyposażono ją w specjalnie wzbogacone moduły: cyfrowy i wykańczający. „Ten drugi jest efektem naszej ścisłej współpracy z firmą Kurz – mówi Łukasz Chruśliński. – Podczas targowych prezentacji prace drukowane w Digital Series HD były poddawane – w trybie inline – uszlachetnianiu, a następnie na całość nanoszone były hologramy. Znajdują one zastosowanie np. przy zabezpieczaniu produktów bądź aplikowaniu znaków firmowych”.
Warto dodać, że model Digital Series HD znalazł już wielu użytkowników, a jeden z pierwszych egzemplarzy trafił do klienta z Polski. „Świadczy to o stale rosnącym zapotrzebowaniu na rozwiązania hybrydowe, uwzględniające drukowanie w technologii cyfrowej na szerokim spektrum podłoży o szerokości maksymalnej 431 mm oraz dalszą ich obróbkę i uszlachetnianie w zespołach fleksograficznych, sitodrukowych bądź sztancujących. Cieszymy się, że w Brukseli mieliśmy możliwość zaprezentowana zalet tego typu maszyn tysiącom gości targowych z całego świata” – dodaje Łukasz Chruśliński.

Opracowano na podstawie informacji firmy Mark Andy