W grudniu ub.r. firma Digiprint świętowała swoje 15-lecie działalności w Polsce, a w tym roku będzie obchodziła jubileusz 15-lecia współpracy z firmą HP. „Nasza podjęta 15 lat temu decyzja związania się głównie z drukiem cyfrowym okazała się trafna” – mówi Edward Godawa, członek zarządu grupy Digiprint w wywiadzie podsumowującym ostatnie 15 lat działalności.
n Działalność grupy Digiprint opiera się na dwóch filarach: Digiprint reprezentuje przede wszystkim firmę HP, zaś Digiprint PL – Esko. Dlaczego zdecydowaliście się Państwo na rozdzielenie współpracujących przecież ze sobą na wielu polach partnerów?
Edward Godawa: Nasza pierwsza chronologicznie spółka, Digiprint Sp. z o.o. skupia rozwiązania obydwu przemysłowych działów firmy HP – Indigo oraz Scitex, a także wszystkie firmy z nimi powiązane, oferujące rozwiązania przede wszystkim dla rynku reklamowego, takie jak np. d.gen – producent ploterów do druku na tekstyliach. Digiprint PL – to z kolei produkty firmy Esko oraz wszystkich firm jej towarzyszących, dedykowane głównie sektorowi opakowaniowemu. Jakiś czas temu uznaliśmy, że firmy HP i Esko są zupełnie inaczej prowadzone pod względem zarządzania procesami sprzedaży, dlatego zdecydowaliśmy się je rozdzielić pod względem prawnym. Wszelkie umowy i wynikające z nich wzajemne zobowiązania z HP pozostały w „starej” spółce, zaś sprawy firmy Esko jako mniej „skomplikowane” logistycznie zostały przeniesione do nowej firmy, do której dołączają również inne marki związane z sektorem opakowań; wśród nich należałoby wymienić Laminę i Bickersa.
n Współpraca z firmą HP trwa nieprzerwanie od 2001 – w tym roku zatem świętujecie Państwo jej 15-lecie. Jakie były Pana zdaniem kamienie milowe w jej historii, które pozwoliły zarówno firmie Digiprint, jak i jej klientom na dynamiczny rozwój?
E.G.: Tych rozwiązań było wiele; nasza współpraca rozwijała się w sposób bardziej płynny niż rewolucyjny, zarówno w dziale Indigo, który w ofercie HP pojawił się w 2001 roku, jak i w przypadku marki Scitex, która dołączyła do portfolio HP w 2007 roku. Jeśli chodzi o Indigo, to z pewnością kamieniami milowymi były kolejne generacje tych maszyn. Już druga seria była swoistą rewolucją na rynku i bardzo szybko zyskała ogromną popularność. Do tej pory zainstalowaliśmy 42 maszyny HP Indigo serii 2, 3 i 4. Na cyfrowym rynku niskonakładowym, który stopniowo ewoluuje w kierunku średnionakładowego, pojawiły się maszyny HP z serii T – początkowo dedykowane drukowi transakcyjnemu. Teraz i ta seria ewoluuje, zdobywając popularność również w sektorze komercyjnym i przemysłowym.
n Z kolei przełomem na polu sign & display było zapewne przejęcie przez HP izraelskich producentów maszyn wielkoformatowych Scitex oraz Nur.
E.G.: W 2007 roku, kiedy Scitex Vision stał się częścią HP Scitex, wiodącą technologią był solwent. Przejęcie firm Nur i Colorspan pozwoliło na dynamiczny rozwój technologii UV. Firma HP na tym nie poprzestała i w 2008 roku zaprezentowała absolutną nowość – technologię lateksową, która dogłębnie zmieniła rynek druku wielkoformatowego. Obecnie, czyli dwie drupy później, trudno wyobrazić sobie rynek reklamowy bez druku lateksowego. Korzysta z niego praktycznie każdy z uwagi na wysoką jakość i ekologiczność wydruków. HP Scitex w pewnym momencie rozdzielił linie produktowe na 2 kanały – linię TW, czyli lateks i małe maszyny do druku UV oraz linię DA, czyli rozwiązania produkcyjne (kiedyś rozwiązania firm Nur i TurboJet, na bazie których zostały wprowadzone maszyny do produkcyjnego druku UV). Te maszyny zostały pokazane na drupie 2008 – był to model FB7500, który ewoluował później do FB7600. Teraz nowa linia produktowa nazywana jest HDR, czyli High Dynamic Range. Są to maszyny oferujące znacznie wyższą jakość niż pierwsze modele serii przemysłowej. Przełomem było jednak odkrycie, że możemy je z powodzeniem oferować nie tylko na rynku reklamowym, ale przede wszystkim na rynku opakowaniowym. To stanowiło duże zaskoczenie dla wszystkich, również dla twórców tych maszyn – początkowo nikt nie wyobrażał sobie, że poza rynkiem reklamowym ktoś może takich rozwiązań potrzebować. Okazało się, że poziom inwestycji w maszyny tej serii jest zbyt wysoki na rynku sign & display, zwłaszcza dla krajów rozwijających się, są one natomiast pożądane w przemyśle – zwłaszcza w przetwórstwie tektury falistej. To nasz nowy kierunek rozwoju, którym podążamy w sposób naturalny dzięki nowej ofercie naszych dostawców. Chcemy się na nim coraz lepiej adaptować, stąd w naszej ofercie firmy Lamina i Bickers. To jeszcze nie wszystko – na drupie zostaną zapowiedziane nowe maszyny drukujące na tekturze falistej z wysoką prędkością przy wykorzystaniu atramentów wodnych.
n Tu pewnie ujawnia się komplementarność ofert firm Digiprint i Digiprint PL?
E.G.: Dokładnie tak. Maszyny produkcyjne mogące drukować na tekturze falistej (choć nie zapominajmy, że mogą one również drukować na materiałach z tworzyw sztucznych) są na pograniczu produkcji reklamowej i opakowaniowej. Trudno sobie wyobrazić sprzedaż maszyny typu HDR bez komplementarnego stołu do wycinania gotowych prac oraz oprogramowania do przygotowania produkcji, jakie oferuje firma Esko.
n Zarówno w przypadku firmy HP, jak i Esko jesteście Państwo niejedynym partnerem na polskim rynku. Jakie są przewagi konkurencyjne firm z grupy Digiprint?
E.G.: Naszą zdecydowaną przewagą jest wysoko wykwalifikowany personel. Są to osoby z dużymi kompetencjami, które chętnie przejmujemy ze szkół i z uczelni poligraficznych, zwłaszcza z Politechniki Warszawskiej. Bardzo dużo inwestujemy w specjalistyczne szkolenia, a proces kształcenia kadry jest nieustający. Procentuje również nasze wieloletnie doświadczenie na rynku – byliśmy już świadkiem wielu rynkowych rewolucji, zmienialiśmy się wraz z nimi i potrafimy szybko dostosować się do nowych warunków i zmieniających się technologii. Naszą siłą jest również specjalizacja w rozwiązaniach przemysłowych. Rynek reklamowy jest w naszej ocenie dużo bardziej nasycony i konkurencyjny niż opakowaniowy, na którym nie wszyscy nasi konkurenci z rynku reklamy są obecni. W opakowaniach potrzebne są niezwykle wysokie kompetencje, które nie są łatwe do uzyskania. Zarówno my, jak i nasi dostawcy uważamy, że druk przemysłowy to tylko część etapu wytwarzania końcowego produktu. Druk przemysłowy to więc m. in druk opakowań – zarówno HP Scitex, jak i HP Indigo posiadają ofertę dla tego segmentu. Coraz częściej pojawiają się mniej oczywiste zastosowania, np. przemysł elektroniczny i druk paneli elektronicznych czy motoryzacyjny i nadruki na deskach rozdzielczych. Co ciekawe, sami producenci maszyn poligraficznych zauważyli, że jest to rosnący trend i że przemysł potrzebuje druku w coraz to nowych zastosowaniach.
n Pierwsza połowa 2016 to okres wzmożonej aktywności targowej dla firm z branży poligraficznej. Sezon otworzyły rodzime targi RemaDays. Zaliczacie je Państwo do udanych?
E.G.: W targach RemaDays firma Digiprint wzięła udział już po raz czwarty. Tym razem nasi klienci mogli spotkać się z nami i obejrzeć prezentowane maszyny na ponad 200-metrowym stoisku mieszczącym się w hali F, która gościła głównie dostawców maszyn i mediów do druku wielkoformatowego. Ze względu na dostępność większej powierzchni wystawowej, aniżeli w latach ubiegłych, zdecydowaliśmy się na pokazanie czterech maszyn. Jedną z nich był nasz bestseller w kategorii urządzeń do druku w technologii lateksowej, czyli HP Latex 3500. Kolejnym urządzeniem, które cieszyło się ogromnym zainteresowaniem zwiedzających, był stół Esko Kongsberg XP24. Warto przy tej okazji nadmienić, że po raz pierwszy na targach w Polsce został zaprezentowany stół Esko Kongsberg o tak dużym formacie – 1740x3575 mm. Następnym urządzeniem dedykowanym branży reklamowej był automatyczny trymer Fotoba XLD170HS – model o szybkości dwukrotnie wyższej od standardowego modelu XLD170. Jest to pierwszy trymer tego typu sprzedany w Polsce. Ostatnim z zaprezentowanych urządzeń była maszyna arkuszowa HP Indigo 5600, która przyjechała z naszego demo centrum w Warszawie. W trakcie trwania targów wszystkie prezentowane urządzenia pracowały drukując i tnąc przykładowe prace na folii samoprzylepnej oraz banerze, a w przypadku HP Indigo 5600 na różnego rodzaju podłożach dostarczonych przez firmę Zing. Na naszym stoisku przeprowadziliśmy ponad 200 rozmów z potencjalnymi odbiorcami produktów znajdujących się w portfolio Digiprint, co uważamy za wynik dobry, biorąc pod uwagę lokalizację i organizację targów. Największym problemem, z jakim musieliśmy się zmierzyć podczas tegorocznej edycji RemaDays, była najogólniej mówiąc zła organizacja imprezy. Wśród wielu niedociągnięć można wymienić brak potrzebnej infrastruktury, która została zastąpiona nieustannie szwankującymi prowizorycznymi rozwiązaniami, chaos informacyjny, arogancję obsługi oraz „system” (a właściwie jego brak) wjazdów i wyjazdów z parkingu, co było szczególnie widoczne ostatniego dnia imprezy.
n Nie upłynął nawet miesiąc, a swoje drzwi otworzyła kolejna renomowana impreza dla rynku reklamowego – Fespa Digital.
E.G.: Fespa to targi, na które przyjeżdżają osoby zainteresowane inwestycjami bądź poszukujące nowych perspektyw – generalnie więksi gracze o ustabilizowanej pozycji rynkowej. Dla nich targi zagraniczne są miejscem podejmowania decyzji lub poszukiwania inspiracji. Dokładnie tak było i w tym roku w Amsterdamie. Większość spotkań to były spotkania zaplanowane, spodziewane. Ich ilość była satysfakcjonująca, więc liczymy, że w niedługiej przyszłości pojawią się efekty sprzedażowe. Targowe stoisko firmy HP to według mnie bardzo ciekawa technologia PageWide, którą firma HP być może wprowadzi również na rynek graficzny (teraz cieszy się nią przede wszystkim rynek techniczny). W trakcie targów miała miejsce także premiera systemu HP Scitex FB9000, czyli budżetowej wersji urządzenia z rodziny maszyn przemysłowych, osiągającego wydajność do 60 stołów/h przy manualnej obsłudze mediów.
n Czy Pana zdaniem drupa 2016 będzie rewolucyjna dla branży poligraficznej? Czego się Pan po niej spodziewa?
E.G.: Przede wszystkim po raz pierwszy w historii stoisko dostawcy rozwiązań cyfrowych, czyli firmy HP, będzie największym stoiskiem na targach. Do tej pory dominowały technologie analogowe. Już sam ten fakt jest moim zdaniem rewolucją i bardzo się z niego cieszymy, ponieważ potwierdza on, że nasza podjęta 15 lat temu decyzja związania się głównie z drukiem cyfrowym okazała się trafna. Wydaje mi się, że największym zaskoczeniem dla gości targów drupa 2016 będzie właśnie dominacja druku cyfrowego – ten trend widać było już co prawda 4 lata temu, ale teraz skala zjawiska będzie nieporównywalna. Zgodnie z zapowiedziami dostawców, w Düsseldorfie pojawią się rozwiązania cyfrowe dla obszarów, które dotychczas były zdominowane przez technologie analogowe, zarówno pod względem jakości, jak i wydajności. Firma HP pracuje nad rozwiązaniami, które zrównają technologię cyfrową z analogową na polu wydajności, a kto wie, może także kosztu odbitki. Myślę, że dużym zaskoczeniem będzie zapowiadana przez kilku dostawców technologia jednoprzebiegowego druku cyfrowego – sam jestem zdumiony, jak szybko się rozwinęła. Muszę przyznać, że kiedy po raz pierwszy z nią się zetknąłem, miałem wrażenie, że to ślepa uliczka rozwoju. Teraz sądzę, że stopniowo technologia ta będzie wypierała rozwiązania bazujące na głowicach skanujących, przynajmniej w zastosowaniach przemysłowych. Przykładem jest stworzona we współpracy z firmą KBA maszyna HP T1100, przeznaczona do współpracy z tekturnicami.
n Nowych technologii więc nie zabraknie, ale nie są one jedynym gwarantem sukcesu. Polska firma Colours Factory podana jest przez firmę HP jako przykład kreatywnego wykorzystania istniejących technologii – zainstalowała system HP Indigo 20000, dedykowany m.in. produkcji opakowań na podłożach niechłonnych, który wykorzystuje do drukowania... plakatów B1. Czy Pan również jest często zaskakiwany kreatywnością Waszych klientów?
E.G.: Nasi klienci nieustannie wynajdują nowe zastosowania dla posiadanych technologii – rynek reklamowy jest niezwykle konkurencyjny, więc kreatywność jest na nim koniecznością. W czasach, kiedy strategia wielu drukarń polega na obniżaniu cen, znalezienie nowej niszy powoduje, że możliwe jest wypracowanie znacznie atrakcyjniejszych marż. Ponadto nowe rozdanie funduszy unijnych zdecydowanie promuje innowacyjność, zwłaszcza produktową, co również wpływa na kreatywność dostawców usług druku.
n Dziękuję za rozmowę!
Rozmawiała Anna Naruszko