Bitwy normalizacyjne
6 gru 2016 14:56

Przełom lat 2013-14 to okres wzmożonej publikacji wielu nowych norm ISO dla poligrafii oraz radykalnej aktualizacji wcześniejszych. Wyznaczają one nowe rozwiązania obiecujące znacząco lepszą kontrolę procesu. Po uważ-niejszym zapoznaniu się z nowymi regulacjami okazuje się, że obecnie publikowane są dwie równoległe normy stanowiące o tym samym. Ta dwutorowość stanowienia norm to  nie wynik problemów technicznych, ale rezultat ostrej walki dwóch nacji, toczonej w czasie obrad Komitetu Technicznego ISO (TC130) pomiędzy delegacjami niemiecką i amerykańską. Wszystko to ma niewiele wspólnego z rozwiązywaniem proble-mów technologicznych i od pewnego czasu przerodziło się w uprawianie polityki. Rezultatem są zatem dwie normy, które – gdy porównać rozwiązanie techniczne – dzieli niewiele. ISO 12647 – Technologia poligraficzna Kontrola procesów wykonywania wyciągów barwnych, odbitek próbnych i nakładowych. To od wielu lat najważniejsza norma wytyczająca kontrolę procesu drukowania. Jej wieloczęściowa budowa podzielona jest z uwagi na różne technologie poligraficzne. Obecnie w jej skład wchodzą kolejno: Część 1.: 2013 Parametry i metody pomiarowe Część 2.: 2013 Procesy offsetowe (offset arkuszowy) Część 3.: 2013 Druk offsetowy gazetowy Część 4.: 2005 Wklęsłodruk – rotograwiura Część 5.: 2001 Sitodruk (DIS: 2013) Część 6.: 2012 Fleksodruk Część 7.: 2013 Wydruki próbne (proofy) bezpośrednio z danych cyfrowych Część 8.: 2012 Walidacja procesów druku bezpośrednio z danych cyfrowych Przy każdej części podano datę ostatniej publikacji. Jak widać, niemal wszystkie części zostały ostatnio przepisane na nowo. Dodatkowo część piąta poświęcona sitodrukowi ma już nową, bliską opublikowania wersję. ISO-12647-2:2007 – Druk offsetowy Od wielu lat norma ta wyznaczała metodę kontroli procesu druku offsetowego. Do niedawna wiedzieliśmy, że opisano tam 5 typowych podłoży drukowych definiując m.in. ich parametry kolorymetryczne (L*a*b*). Dla tak określonych podłoży wyznaczono cele kolorymetryczne pól pełnych dla barw podstawowych oraz normatywne wartości przyrostu punktu dla reprodukcji tonalnych (dot gain, TVI). Norma wskazała maksymalny rozrzut (mid-tone spread) oraz informacyjnie pokazała oczekiwany kształt krzywych. Określone zostały tolerancje dla obliczeń różnic barwy, gdzie zastosowano pierwotną (1976) formułę ∆E. Dla różnych podłoży niemiecki instytut Fogra opracował kolorymetryczne charakterystyki druku. Te z kolei zostały wykorzystane przez ECI do stworzenia profili ICC. Tak powstał zestaw, z którego najbardziej znany ISO Coated v2 jest obecnie powszechnie stosowany – niestety często nie tylko dla specyficznych warunków druku, dla których został utworzony.  Wieloletnia praktyka pokazała, że wiele z pierwotnych założeń nie było trafionych. Druk zgodny z wymogami normy nie gwarantował wizualnej wierności reprodukcji. Wiele osób i instytucji pracuje nad udoskonalaniem kontroli procesu tak, by opisujące go cyfry były zgodne z oceną wrażeniową. W takim nurcie powstała nowa formuła obliczania różnicy barwy, znana obecnie jako ∆E 2000, lecz do niedawna bardzo rzadko wykorzystywana. Opublikowane w normie krzywe przyrostu punktu lepiej charakteryzowały wcześniejszy proces technologiczny, który na etapie naświetlania płyt drukowych wykorzystuje pośrednio film CtF, pozostając w rozbieżności z powszechną obecnie technologią CtP. Źródłem największych problemów okazały się jednak definicje podłoży drukowych, które mają niewiele wspólnego z tym, co realnie oferuje rynek, a to z uwagi na powszechne stosowanie w produkcji papieru rozjaśniaczy optycznych wykorzystujących zjawisko fluorescencji. ISO 3664:2009, ISO 13665, ISO/TS 10128 W celu stworzenia podwalin kontroli zjawiska fluorescencji dokonano zmian w normie opisującej warunki oświetleniowe (ISO 3668), a także przedefiniowano metody pomiarowe w ISO 13665 wprowadzając definicję pomiaru M1 – czyli dokonywanego w warunkach kontrolowanej zawartości ultrafioletu jako komponentu odpowiedzialnego za fluorescencję. Dla uzupełnienia utworzono Specyfikację Techniczną ISO/TS 10128 prezentującą metody przeliczania kolorymetrycznych charakterystyk druku. Spełnienie nowych wymogów warunków oświetleniowych nie nastręcza wielu kłopotów, jednak  zmiana metody pomiarowej wymusza wymianę stosowanego spektrofotometru na nowy, zgodny. Niestety do dziś bardzo niewielka ilość instrumentów spełnia ten wymóg. O ile nietrudno jest wymienić ręczny przyrząd na nowy, to dla systemów zabudowanych w konsolach maszyn wymiana jest obecnie niedostępna albo bardzo kosztowna. Zazwyczaj oznacza to wymianę całego systemu lub jego kluczowych elementów – nie wystarczy nowy sprzęt, potrzebne jest również uaktualnione oprogramowanie. Dostrzeżone niedoskonałości Metody opisane w normie ISO 12647-2:2007 odnoszą się do pojęć nieco abstrakcyjnych, które nie są odpowiednie dla opisu wrażeń, jakie powstają u obserwatora. Idąc w kierunku zbieżnym z postrzeganiem przez człowieka, Don Hatcheson opracował metodę kalibracji znaną obecnie jako G7, szeroko rozpowszechnioną głównie w Ameryce, ale z uwagi na niezwykłą skuteczność stosowaną coraz częściej także w innych częściach świata. Jej istotą jest dążenie do uzyskania niezależnego od zastosowanego podłoża i technologii drukowania balansu szarości jako podstawowego elementu oceny zgodności oraz w drugiej kolejności – osiągania celów kolorymetrycznych barw podstawowych (G7: G-GRAY, 7-CMYKRGB). Miejsce abstrakcyjnego parametru TVI zajęła odpowiednio matematycznie zdefiniowana skala szarości (NPDC) nie tylko dająca się mierzyć, ale także zapewniająca szybką ocenę wizualną. U podwalin metody leży bowiem fakt, iż oko ludzkie jest bardzo wrażliwe na neutralność szarości. Metoda kalibracji G7 została uznana i jest obecnie propagowana przez IDEAlliance – największą globalną organizację zrzeszającą czołowe firmy branży poligraficznej. Badania nad tą metodą sprawiły, że niemożliwe było korzystanie z opracowanych przez niemiecką Fogrę kolorymetrycznych charakterystyk druku – z tego powodu Amerykanie bazując na danych Fogry zmodyfikowali je tak, by lepiej odpowiadały technologii CtP i nowej definicji balansu szarości. Konsekwencją jest powstanie nieco odmiennych charakterystyk referencyjnych warunków druku, a w rezultacie innych profili ICC. Współczesny rynek poligraficzny operuje wieloma technikami reprodukcji. Dzisiejsze wymagania to nie tylko zgodność w obrębie jednej technologii, ale także zgodność pomiędzy wirtualnie wszystkimi, również tymi elektronicznymi. Liczne produkty współcześnie wykorzystują równolegle wiele technik drukowania nie ograniczając się tylko do techniki offsetowej. Rosnący rynek opakowań to głównie techniki fleksograficzne. Znaczący jest także udział rotograwiury, druku wielkoformatowego czy błyskawicznie rozwijającego się druku cyfrowego. Obecnie dużo produktów powstaje z równoległym zaangażowaniem wielu technologii. Przykładowo w produkcję kompletnego opakowania jednej z globalnie znanych marek alkoholu jest zaangażowanych 47 różnych procesów drukowania!  Potrzeba rozwiązania problemów wynikających z tej olbrzymiej różnorodności skłoniła IDEAlliance do zaproponowania rozwiązania uniwersalnego, całkowicie niezależnego od techniki drukowania oraz podłoża – nie tylko papieru czy tektury, ale różnych tworzyw sztucznych, metalu, tkanin itd. ISO 15339 (przed publikacją przez ISO, opublikowana przez ANSI/CGATS) Zaproponowana przez Amerykanów norma ISO15339 wprowadza pojęcie uniwersalnej przestrzeni druku. W pierwszym wydaniu zaproponowano 7 różnych kolorymetrycznie scharakteryzowanych referencyjnych warunków druku, pozostawiając otwartą drogę dla kolejnych, gdy zajdzie taka potrzeba. Metodologia zakłada, że należy wybrać przestrzeń najlepiej opisującą posiadane urządzenie drukujące (np. maszynę offsetową, maszynę cyfrową czy drukarkę wielkoformatową). Integralną częścią nowej normy są kolorymetryczne charakterystyki opisujące każdą z uniwersalnych przestrzeni. Formuła matematyczna (SCCA) pozwala w kolejnym kroku dokonać niezbędnej modyfikacji wybranej charakterystyki tak, by precyzyjnie uwzględniała specyfikę konkretnego podłoża drukowego. Zmodyfikowana charakterystyka określa indywidualne wartości referencyjne dla kolorymetrycznej kontroli druku, a także pozwala na stworzenie indywidualnego profilu ICC, który należycie zaimplementowany w workflow pozwoli nie tylko na poprawną produkcję, ale także umożliwi skorygowany soft-proofing – symulację na ekranie oraz hard-proofing – wykonanie odbitki kontraktowej wiernie oddającej biel podłoża produkcyjnego. W normie nie są zatem zdefiniowane konkretne standardowe podłoża drukowe. Przyjęto zasadę, że jeżeli konkretne podłoże kolorymetrycznie różni się w istotny sposób od określonego w referencji, należy dokonać prostej korekty kolorymetrycznej. Korekta jest bezpieczna i wiarygodna w określonym zakresie, ale warunkowo może być stosowana także przy umiarkowanym przekroczeniu podanych tolerancji. Tak powstało uniwersalne narzędzie pozwalające na kontrolę procesu drukowania w dowolnej technologii. Uzupełnione o metodę kalibracji równie niezależną od procesu produkcyjnego jest rozwiązaniem bardzo przejrzystym i uniwersalnym. Delegacja niemiecka przy Komitecie Technicznym ISO TC130 poczuła się urażona łatwością, z jaką Amerykanie wyrzucili do kosza wieloletnie prace nad 12647. Ci zaś argumentują, że wcześniejsze regulacje są zawiłe, anachroniczne i niepotrzebnie komplikują rzeczy i tak złożone. Don Hatcheson stał się obiektem ataków za to, że nie przeczytał dokładnie normy, którą uznał za nic niewartą, a zaproponował metodę, która nie jest „dość naukowa”, bo u jej założenia pojawia się intuicyjne dążenie do kontroli balansu szarości. Każda ze stron ma swoje racje i nikt nie ustępuje, czemu w zasadzie trudno się dziwić, gdy występuje konflikt interesów. ISO 12647-2:2013 Gdy dokładnie przeczytać najnowsze wydanie tej normy, to okazuje się, że zmieniono w niej w zasadzie wszystko. Zmiany są tak poważne, że cały obecny rok można uznać za okres przejściowy, niezbędny, by dać szansę firmom poligraficznym na wdrożenie. Przykładowo szwajcarska UGRA zapowiedziała, że będzie oczekiwać jej stosowania dopiero od stycznia 2015. Czy to realny termin, trudno powiedzieć. Ile firm zainwestuje w zmiany technologiczne, wymianę instrumentów pomiarowych, dokonanie uaktualnień oprogramowania, gdy takie będzie dostępne? Na pewno w wielu miejscach będzie to proces wymagający znacznie więcej czasu. Co zatem istotnego uległo zmianie? Nie wchodząc we wszystkie szczegóły: 1. Całkowicie usunięto zapisy dotyczące technologii naświetlania form drukowych za pośrednictwem filmu (CtF) 2. Przedefiniowano pojęcie balansu szarości, wprowadzając formułę matematyczną, która zakłada w 85 proc. wizualną adaptację wpływu barwy podłoża 3. Wprowadzono informacyjnie nowy parametr metrycznej oceny balansu szarości ∆Ch 4. Wskazano jako obowiązujące warunki pomiaru na M1 5. Zdefiniowano 8 referencyjnych warunków druku (PC1-PC8) i przypisano im znormalizowane podłoża (PS1-PS8), w tym także charakteryzujące się średnim współczynnikiem fluorescencji 6. Wartości kolorymetryczne nowych podłoży PS1-PS8 są podane jedynie jako informacyjne 7. Wprowadzono nowe, precyzyjnie określone definicje krzywych przyrostu tonalnego (TVI), zmieniając ich kształt tak, by poprawniej odzwierciedlały proces CtP 8. Zrezygnowano z odrębnego traktowania krzywych dla czerni 9. Zmieniono tolerancje wprowadzając początkowo informacyjnie także formułę ∆E 2000. (W bliskiej przyszłości należy się spodziewać całkowitej eliminacji ∆Eab jako anachronicznej) 10. Dla podłoży drukowych cele kolorymetryczne pozostały tylko informacyjnie. Zalecono stosowanie metody kolorymetrycznej korekty charakterystyk dla realnie występujących podłoży 11. Praktycznie wskazano konieczność stosowania formatu PDF/X jako wejściowego oraz zalecono stosowanie inspekcji danych. Dopuszczono zapis w przestrzeniach Lab i RGB 12. Wprowadzono wymóg wskazania w komunikacji referencyjnej charakterystyki lub wyjściowego profilu ICC. Dotyczy to także wskazania oczekiwanej metody konwersji 13. Dopuszczono jedną tylko sekwencję druku – KCMY 14. Wprowadzono wymóg daleko mocniej zdefiniowanej zbieżności wielu cech odbitki kontraktowej (proofa) Rezultatem takich zmian jest konieczność stworzenia nowych charakterystyk – przykładowo powszechna Fogra 39, ale także wszystkie pozostałe muszą zostać wymienione na nowe; możemy się ich spodziewać w najbliższych miesiącach. Dalej: wszystkie obecnie używane profile ICC muszą dostać nowe wersje – ECI po otrzymaniu charakterystyk zapewnie takie opublikuje. Dla wielu podłoży drukowych drukarnie będą musiały tworzyć własne – samodzielnie lub zlecając na zewnątrz. Kolejną konsekwencją zapisów normy jest praktycznie wymuszenie pracy z aktywnym systemem zarządzania barwą i to z obsługą konwersji typu Device Link. Trudno, aby takim radykalnym zmianom nie towarzyszyły błędy i nieporozumienia. Zmiana charakterystyki samych krzywych nie jest być może skrajnie radykalna, ale ogólna ilość zmian jest znacząca. O tym, jak duża jest różnica, można się przekonać na wykresach poniżej. Czarne linie wskazują przebieg nowych krzywych A – E. Na przykładzie papieru powlekanego dokonano porównania wcześniej krzywych A’ i B’ (PT1, PT2 – Fogra 39 – ISO Coated v. 2) z nową krzywą A (PS1 – papier kredowy klasy premium) – wykres z lewej oraz B (PS2, PS3, PS4 – pozostałe papiery kredowe) – rysunek po prawej, odpowiadającą papierowi powlekanemu klasy premium (PS1). Tu widać różnice sięgające nawet blisko 6 punktów procentowych. W zestawieniu z nową krzywą B (niższej jakości papiery powlekane) różnice w porównaniu do wcześniejszej regulacji będą jeszcze większe. Zestawienie 8 referencyjnych warunków druku pokazuje, że dla wielu drukarń, ale także grafików i projektantów problemem może okazać się rozróżnianie wszystkich tych charakterystyk i pochodnych im profili. Dziś już cieszymy się, gdy klient dostarcza pracę przygotowaną w oparciu o profil ISO Coated v. 2, bez uwzględniania faktycznego zamysłu, na jakim podłożu będzie wykonywany druk. Mało realne jest, by grafik na etapie przygotowania do druku rozróżniał cztery podłoża kredowe. Cały ten proces – o ile praktycznie nastąpi – będzie wymagał wykonania przez dział prepress. Bez zaawansowanych rozwiązań, na przykład serwerów barwy dokonujących transformacji Device Link, normy nie da się wdrożyć poprawnie. W takiej sytuacji bardzo szkoda, że nie udało się doprowadzić do kompromisu i pozostawić tylko jedną normę. Niedoskonałość poprzedniej wersji normy nie pozwala na ignorowanie zmian – te jednak mogą być sporym obciążeniem. Standaryzacja i wynikająca z niej kontrola procesu staną się warunkiem przetrwania. Drukarnie czeka więc wielki proces przebudowy. Standaryzacja to zadanie ciągłe, wymagające zmian głównie w świadomości wszystkich odpowiedzialnych za proces produkcji. Zaczyna się w miejscu pierwszego kontaktu klienta z drukarnią, gdzie poprawna komunikacja staje się kluczowa. Określenie oczekiwań, tolerancji i metod oceny jest pierwszym ważnym punktem. Do końca procesu produkcyjnego współczesny schemat standaryzacyjny wyznacza około 20 takich punktów. Generowanie krzywych kompensacyjnych TVI to zaledwie jedna pozycja tej długiej listy. Standaryzacja to zadanie zespołowe wymagające zaangażowania wszystkich – nie tylko maszynistów i operatorów CtP. To zadanie tak dla handlowców, jak i dla całej kadry zarządzającej.  Odrzucanie zaawansowanego zarządzania barwą, rezygnacja z bardziej wymagających standardów jak PDF/X4 jest w obecnej sytuacji ryzykownym zaniedbaniem. Najnowocześniejszy sprzęt nie gwarantuje sukcesu. Potrzebne są inwestycje w ludzi, w ich wiedzę i rozumienie procesu. Podobnie ważne są racjonalne, pozbawione zbędnej biurokracji procedury stanowiskowe, jasno określone punkty kontrolne procesu, automatyzacja i dokumentacja. Drukarstwo, kiedyś określane jako sztuka, obecnie jest już przewidywalnym procesem technologicznym, w którym mierzalna jakość stanowi czynnik ekonomiczny.