COVID-19 a przemysł poligraficzny
23 lip 2020 11:04

30 czerwca odbyło się webinarium firmy Mimaki, pierwsze z wakacyjnej serii, która obejmie docelowo trzy spotkania online. 

Organizatorzy postanowili przyjrzeć się branży oznakowań, tekstyliów i odzieży oraz druku przemysłowego i przeanalizować wpływ pandemii na rozwój tych ważnych dla branży poligraficznej sektorów. 

Temat przewodni czerwcowego webinarium omawiany był przez reprezentujących sektor oznakowań panelistów – specjalistów z firm Avery Dennison, Lintec Europe, Guandong oraz Neschen Coating GmbH & Filmolux. Nie zabrakło także studium przypadku, prezentowanego przez właściciela brytyjskiej agencji – Your Print Partner Group. Przyszłość druku w obliczu zmieniających się pod wpływem pandemii warunków gospodarczych jest obecnie przedmiotem wielu dyskusji. Ronald van den Broek, dyrektor generalny ds. sprzedaży w regionie EMEA w Mimaki Europe i Christian Duyckaerts, prezes FESPA Global, omawiali wpływ COVID-19 na druk cyfrowy i sposób, w jaki społeczność poligraficzna może wspierać się wzajemnie w tych niespotykanych czasach.

W jaki sposób sytuacja COVID-19 wpływa na rynek druku cyfrowego?

––––––––––

Christian Duyckaerts (FESPA): Podobnie jak wiele innych branż, społeczność poligraficzna została silnie dotknięta pandemią. Zaobserwowaliśmy spadek siły roboczej o średnio 50-80 proc. Sytuacja ciągle się zmienia, więc z pewnością trudno jest przewidzieć dokładny wynik w tym momencie.

Widzimy jednak, jak firmy odbijają się od tych przeciwności w zadziwiającym tempie, dostosowując swoją produkcję do nowych wymagań i wytwarzając produkty takie jak maski i oznakowania związane bezpośrednio z COVID-19. Współpraca okazała się kluczowa dla wspierania społeczności, a wielu przedsiębiorców pomaga sobie wzajemnie – np. FESPA Hiszpania i FESPA Holandia stworzyły internetową platformę do reklamowania produktów związanych z pandemią.

W dzisiejszych czasach narzędzia sprzedaży online, takie jak platformy i systemy web-to-print, są szczególnie ważne, klienci oczekują szybkich zmian i krótkich, a nawet wręcz błyskawicznych terminów realizacji. To naturalne w tej sytuacji zapotrzebowanie podkreśla znaczenie druku cyfrowego, który wyróżnia się szybkością, wydajnością i automatyzacją. Przemysł już od pewnego czasu zmierza w tym kierunku, ale wyobrażam sobie, że tempo to jeszcze wzrośnie ze względu na przepisy dotyczące kwarantanny. Szczególnie zwróciłbym uwagę na tapety i produkty do dekoracji wnętrz jako obszary, w których prawdopodobnie nastąpi najwyraźniejszy wzrost.

Ronald van den Broek (Mimaki): Jak powiedział Christian, to niesamowite, jak firmy umiejętnie dostosowują się do sytuacji. Teraz, gdy przyzwyczajamy się do nowych dla wszystkich warunków, bardzo ważne jest zaplanowanie przyszłej strategii.

Pandemia znacząco wpłynęła na popyt konsumencki i niestety spodziewamy się, że taka sytuacja się utrzyma, podczas gdy sprzedaż maszyn jest nieco trudniejsza do przewidzenia – do tej pory była o 15 proc. mniejsza w pierwszym kwartale niż w pierwszym kwartale 2019 r. Biorąc to pod uwagę, Mimaki EMEA przewidziała czterofazowy plan działania. Po pierwsze sprawdzamy, w jakim obszarze firma ma największy wpływ rynkowy i określamy nowe priorytety klientów. Po drugie – przygotowujemy się do działania i upewniamy się, jak można w wystarczającym stopniu wspierać naszych partnerów oraz dystrybutorów. Po trzecie – planujemy powrót do normalności, dyskutując, w jaki sposób Mimaki może pomóc i jakie wsparcie zaoferuje nam rząd. Po czwarte – określamy dynamikę branży analizując, jak zmieniły się zachowania zakupowe w następstwie pandemii i które z tych zmian mogą mieć długoterminowy czy wręcz trwały charakter. Na każdym z tych etapów ważne jest, abyśmy stale komunikowali się z naszymi klientami we wszystkich sektorach, pamiętając o konieczności zrozumienia problemów, z jakimi boryka się społeczność poligraficzna w czasie kryzysu.

Jak oceniasz możliwości rozwoju rynku w tej sytuacji?

––––––––––

Ch.D.: Możliwości są wciąż tak nieograniczone, jak nasza kreatywność! Jednak gdybym miał wskazać konkretne obszary o największym potencjale rozwoju, to stawiałbym na ozdobne nadruki, miękkie oznakowania, grafiki ścienne i meblowe. Warto zwrócić tu jednak uwagę, że druk staje się coraz bardziej zorientowany na usługi – ważne jest, aby firmy poligraficzne zapewniały swoim klientom wydajną obsługę na żądanie, co również jest korzystne w przypadku druku cyfrowego.

Podczas gdy handel detaliczny jest w dużej mierze nieczynny z powodu pandemii, wciąż istnieje ogromny potencjał na rynku, ponieważ sklepy szukają elastyczności i możliwości płynnej zmiany asortymentu w oparciu o swoje sezonowe linie. Z powodu zamykania granic i ograniczonego transportu widzieliśmy wiele firm, które ucierpiały ze względu na ich bezpośrednią zależność od produkcji zagranicznej. W związku z tym uważam, że zainteresowanie metodami produkcji lokalnej będzie większe, a z czasem oferta tych firm stanie się bardziej konkurencyjna i atrakcyjna.

R.B.: Mówiąc z perspektywy doświadczenia naszej firmy, krok polegający na wprowadzeniu Mimaki do sieci był niezwykle korzystny, szczególnie w czasach, gdy klienci i koledzy są poddawani kwarantannie. Widzę więc, że sklepy internetowe są kluczowym kierunkiem rozwoju dla wielu firm poligraficznych. Handel online sprawia, że ​​procesy produkcji i obsługi klienta stają się szybkie i łatwe dla zamawiającego, umożliwiają też tak ważną obecnie personalizację. Dzisiejsza sytuacja naprawdę zachęca tych, którzy jeszcze nie przeszli do internetu, aby przynajmniej spróbować to zrobić. Powiedziałbym wręcz, że jest to ostatni moment na taką decyzję.

Ogromny wpływ na rynek oznakowań i grafiki miało zamknięcie sklepów detalicznych na całym świecie. Ale, jak już tu powiedzieliśmy wcześniej, istnieje wiele sposobów wypełnienia tej luki – jednym z nich jest drukowanie znaków związanych z COVID-19. W przypadku rynku tekstylnego i odzieżowego wiele marek modowych i odzieżowych rozważa przeniesienie produkcji z powrotem do Europy ze względu na wpływ pandemii na import zagraniczny. 

Druk 3D jest obecnie niezwykle innowacyjnym i szybko rozwijającym się sektorem, który tworzy wszystko, od prototypów masek na twarz po klamki do drzwi. To, co naprawdę skorzysta z tej technologii, to możliwość szybkiego wprowadzania produktów na rynek, nawet jeśli jest to wciąż technologia produkcji nieco droższa niż tradycyjna.

Omawiając rozmaite potencjalne możliwości dla różnych sektorów, jasne jest, że korzystanie z druku cyfrowego przynosi ogromne korzyści. Patrząc na cały proces pracy, druk cyfrowy może zapewnić krótszy czas dostawy, szybkie dostosowanie, brak konieczności magazynowania, ułatwiając jednocześnie prototypowanie czy też testowanie produktów, które docelowo mają wejść do masowej produkcji.

Mówiąc o powrocie do normalności – co może zrobić nasza branża, aby był on łatwiejszy?

––––––––––

Ch.D.: Myślę, że teraz, gdy pracownicy stopniowo wracają do swoich miejsc pracy, firmy dostrzegą znaczenie szeroko pojętego dostosowywania powierzchni do nowych warunków i wymagań – od sal konferencyjnych po wydarzenia specjalne. Chodzi także o małe, zwykłe, codzienne sprawy, jak opakowania z nadrukiem, które można powtórnie wykorzystać. Istnieje optymistyczna przyszłość dla produktów drukowanych, ale w ostatecznym rozrachunku sukces zależeć będzie od producentów, którzy będą umieli dostrzec ten potencjał myśląc o użytkownikach końcowych.

R.B.: Wielu klientów musi szukać nowych rynków i jestem pewien, że ten trend utrzyma się także po zakończeniu obecnego kryzysu. Wielu producentów tekstyliów i odzieży zmieniło profil produkcji, przełączając się na wytwarzanie masek ochronnych, aby pomóc branży medycznej. Niektórzy nawet całkowicie przeprojektowali swoją technologię; na przykład jeden z naszych klientów zmienił przeznaczenie swoich maszyn do powlekania tekstyliów, które mają po prostu stworzyć warstwę ochronną na drukowanej tkaninie, aby zdezynfekować wytwarzane przez nie maski.

Jak twoim zdaniem tegoroczne zdarzenia i trendy wpłyną na nadchodzące targi FESPA?

––––––––––

Ch.D.: FESPA nadal będzie miejscem spotkań producentów i klientów i będzie wspierać kreatywność.  To się nie zmieni. Po kryzysie zdajemy sobie sprawę, że społeczność poligraficzna będzie szukała nowych możliwości i inspiracji, a wydarzenie FESPA z pewnością jej to zapewni.

Ten kryzys pokazał także, jak szybko firmy poligraficzne mogą się przystosować do zmieniających się warunków otoczenia i dlatego już teraz cieszymy się na myśl, że zaprezentujemy te wszystkie innowacje podczas nadchodzącej imprezy zaplanowanej na marzec 2021 roku.

R.B.: Z niecierpliwością czekamy na to wydarzenie, zwłaszcza że mogliśmy na bieżąco obserwować kreatywność i inicjatywy naszych klientów podejmowane w tych niespotykanych czasach. Chcemy również zaprezentować nasze nowe rozwiązania cyfrowe. Chociaż obecna sytuacja jest trudna, mimo wszystko jestem pozytywnie nastawiony patrząc w przyszłość i nadal wierzę, że społeczność poligraficzna przetrwa kryzys, wyjdzie obronną ręką z opresji i biznes będzie w stanie wrócić do dawnej świetności.

Na podstawie materiałów firmy Mimaki opracowała BZ