Digital Print House Đ znaczy ădrukarnia cyfrowaÓ
6 gru 2016 14:44
Do grona warszawskich przedsiębiorstw opierajšcych swojš działalnoć m.in. na usługach w dziedzinie wielkoformatowego drukowania cyfrowego dołšczyła przed rokiem firma Digital Print House. O powstaniu firmy, jej obecnym profilu i planach na przyszłoć rozmawiamy ze współwłacicielem DPH i jej dyrektorem, Przemysławem Talakš (na zdjęciu z prawej).
W ubiegłym roku z uwagi na rosnšce zapotrzebowanie rynkowe wynikajšce z nieodróżniania przez klientów możliwoci i ekonomiki druku tradycyjnego od cyfrowego z firmy DPH Daring Production House została wydzielona komórka Digital Print House Đ mówi Przemysław Talaka. Đ Dzięki temu posunięciu firma nadal się rozwija w kierunku bardzo nietypowych produkcji reklamowych, co stanowi znakomite uzupełnienie specjalizacji DPH w miałych, odważnych i nietypowych projektach.
Ubiegły rok przyniósł prawdziwy wysyp nowych instalacji cyfrowych systemów drukowania, zarówno mało-, jak i wielkoformatowego. Swój udział w tych liczbach ma też Digital Print House, która na poczštku 2003 roku Đ w zwišzku ze wspomnianym rozszerzeniem działalnoci Đ zakupiła za porednictwem firmy Xteam dwa urzšdzenia: wielkoformatowy ploter Roland SJ-740 EX i małoformatowy system Xerox DocuColor 2045. Obie maszyny, podobnie jak inkjetowa drukarka Epson Stylus 10000, pracujš w produkcyjnej częci DPH znajdujšcej się na warszawskim Służewcu. Poza częciš cyfrowš DPH posiada też 5-kolorowš offsetowš maszynę Heidelberga i urzšdzenia introligatorskie oraz uszlachetniajšce. Wszystko to sprawia, że firma może przyjmować do wykonania nie tylko małe nakłady drukowane w technologii cyfrowej, ale też prace tradycyjnie kierowane na offset.
Wród naszych klientów pochodzšcych z całej Polski znajdujš się przede wszystkim agencje reklamowe, ale jest też sporo klientów bezporednich Đ mówi Przemysław Talaka. Đ Jeli chodzi o zlecenia, to jak do tej pory pozyskujemy je głównie drogš bezporednich kontaktów. Dzieje się tak m.in. z uwagi na posiadanie przez nas także maszyny offsetowej, więc tradycyjne metody stosowane przy szukaniu klientów na druk cyfrowy nie do końca by się u nas sprawdziły.
Jak szacuje P. Talaka, obecnie udział druku mało- i wielkoformatowego w przychodach firmy rozkłada się mniej więcej po równo. I w jednym, i w drugim przypadku można mówić o stałym wzrocie zleceń: Rozwój druku małoformatowego, liczba nowych instalacji przypominajš nieco dynamikę rozwoju druku offsetowego z lat 90. Đ mówi P. Talaka. Đ Nie sšdzę jednak, aby nowe instalacje w takich orodkach jak Warszawa wpływały negatywnie na dotychczas funkcjonujšce firmy. Wcišż zapotrzebowanie na druk cyfrowy znacznie przewyższa jego możliwoci, więc nie czujemy, żeby było tu ciasno.
Nieco inaczej P. Talaka ocenia rynek druku wielkoformatowego: Tu rozwój jest inny, bardziej zrównoważony. Z boomem mielimy do czynienia 2-3 lata temu, teraz rynek się nieco ustabilizował. Rynek ten jest przy tym bardzo zwišzany z wydatkami na reklamę. Ostatnio, ze względu na poprawę sytuacji w tej branży, także drukarnie wielkoformatowe odczuły poprawę.
Na urzšdzeniach posiadanych przez DPH wykonywane sš prace zarówno z mylš o zastosowaniach wewnętrznych, jak i zewnętrznych, przy czym te drugie sš najczęciej produkowane na ploterze Roland SJ 740-EX. Większoć prac drukowanych na Rolandzie stanowiš bannery na foliach PCV Đ mówi P. Talaka. Urzšdzenie pozwala na drukowanie w szeciu kolorach na materiałach o szerokoci ponad 1,8 m z rozdzielczociš 1440 dpi i prędkociš 28 m2/h.
Obecnie firma prowadzi działalnoć w kilku lokalizacjach. Biura znajdujš się blisko centrum, częć cyfrowa Đ na Służewcu, offsetowa Đ poza Warszawš. Pytany, czy taki ărozrzutÓ nie powoduje zbytniego zamieszania, P. Talaka odpowiada: W tej chwili nie widzimy potrzeby koncentrowania wszystkich działań w jednym miejscu. W przypadku offsetu czas nie jest tak istotny jak przy cyfrze, więc maszyna poza Warszawš nie stanowi problemu. Natomiast druk cyfrowy musi być blisko klienta Đ stšd taka, a nie inna lokalizacja. Ani my nie odczuwamy dyskomfortu spowodowanego tš sytuacjš, ani nasi klienci.
Szefowie firmy sš wiadomi, że dotychczasowe inwestycje to nie koniec: Naszym najbliższym zakupem będzie wielkoformatowy stół do wycinania. Rozważamy też kolejne inwestycje w zakresie druku wielkoformatowego, ale na razie nie chcemy zdradzać zwišzanych z tym szczegółów. Nie przewidujemy natomiast inwestycji zwišzanych z częciš offsetowš, np. w CtP. Obecny kształt tej częci w zupełnoci nam wystarcza.
Jak zatem widać, rozwój firmy będzie konsekwentnie szedł w kierunku druku cyfrowego, i to raczej wielkoformatowego. No cóż, nazwa też zobowišzuje. Wszak ăDigital Print HouseÓ nie oznacza nic innego jak ădrukarnia cyfrowaÓ... SS