Doświadczenie procentuje
6 gru 2016 14:55
W konstelacji podwarszawskich drukarń jedną z jaśniejszych gwiazd stanowi prywatny zakład ArtDruk zlokalizowany w Kobyłce. Działa on na rynku od 1993 roku, specjalizując się w produkcji offsetowej głównie kolorowych czasopism, książek i katalogów. Przez ten czas wyrobił sobie renomę umożliwiającą współpracę z wieloma uznanymi wydawnictwami oraz firmami cieszącymi się dobrą marką nie tylko w kraju, ale i za granicą. O początkach i bieżącej działalności drukarni rozmawiamy z jej właścicielem, Andrzejem Łuniewskim.
n Jak powstała drukarnia ArtDruk? Czy od początku był Pan jej właścicielem?
Andrzej Łuniewski: Drukarnia ArtDruk powstała bazując na wieloletniej działalności rodzinnej firmy introligatorskiej. Rozpoczynając działalność chciałem się zajmować kompleksową produkcją: od składu przez druk po wykonywanie procesów introligatorskich. Tak się też stało. Zapotrzebowanie na usługi poligraficzne wciąż rosło. Systematycznie rozwijaliśmy się inwestując w coraz to nowocześniejsze maszyny. Obecnie działamy już w trzeciej siedzibie, która jest największą z dotychczasowych i zapewnia nam dalsze możliwości rozwoju. Przez 18 lat działalności zdobyliśmy doświadczenie, wypracowaliśmy potrzebne procedury, zyskaliśmy zadowolenie klientów. W większości pracujemy ze stałymi kontrahentami, z którymi mamy podpisane umowy.
n W Pana zakładzie są wykonywane różnego rodzaju druki. Czy można mówić o specjalizacji ArtDruku w określonej produkcji? Jaki jest procentowy udział poszczególnych asortymentów? Czy mógłby Pan wymienić najważniejszych klientów?
A.Ł.: Specjalizujemy się w produkcji wielobarwnych czasopism, katalogów, książek (w oprawie miękkiej). Drukujemy również broszury, foldery, ulotki, plakaty.
Większość naszych prac (ok. 80 proc.) to miesięczniki i kwartalniki, ale znacząco zwiększamy druk książek oraz podręczników szkolnych.
Współpracujemy z wydawnictwami, korporacjami, domami aukcyjnymi, agencjami reklamowymi i klientami indywidualnymi.
n Jakie jest wyposażenie zakładu? Ile osób zatrudnia ArtDruk?
A.Ł.: Posiadamy pełnoformatowy system CtP, nowoczesne, offsetowe maszyny drukujące w formacie B1 i B2 (8- i 4-kolorowe) oraz introligatornię wyposażoną w linie zbierające z oprawą klejoną i zeszytową wraz z urządzeniami zapewniającymi procesy wykończeniowe, m.in. uszlachetnianie okładek, pakowanie. Zajmujemy się wysyłką np. do prenumeratorów czy kolporterów prasy. Konsekwentnie powiększamy park maszynowy.
n Wprawdzie czasy nie są zbyt sprzyjające, ale czy planowane są jakieś inwestycje? Czy ArtDruk odczuwa kryzys? Jeśli tak, to jakie działania zostały bądź zostaną podjęte, by temu przeciwdziałać?
A.Ł.: Jak wspomniałem, przez cały czas inwestujemy w nowsze maszyny i urządzenia, przez co zwiększamy wydajność. Na przykład niedawno zainstalowaliśmy nową linię zbierająco-klejącą Müller Martini, która znacznie zwiększa nasze moce przerobowe i poprawia jakość klejenia. Zwiększenie wydajności pozwala nam obniżyć koszty własne, co jest znaczące dla ceny, jaką możemy oferować nowym klientom.
Mam oczywiście dalsze plany co do inwestycji, ale też nie tracę poczucia ogólnej, coraz trudniejszej sytuacji na rynku.
n Dziękuję za rozmowę.
Opracowanie: IZ