Udane targi drupa 2016 dały branżowym analitykom podstawę do prognozowania odrodzenia druku po podwójnym kryzysie: finansowym w latach 2008-2011 oraz spowodowanym strategicznymi zmianami związanymi z transformacją komunikacji w kierunku technologii cyfrowych. Optymizm potwierdza 4. raport globalnych trendów, opublikowany przez targi drupa w lutym br.
Ubiegłoroczne targi drupa pokazały, że globalny przemysł poligraficzny odzyskał wiarę w przyszłość dzięki nowym technologiom i aplikacjom zaprezentowanym w Düsseldorfie zarówno przedstawicielom drukarń, jak i ich klientom – mówi Sabine Geldermann, dyrektor targów drupa w Messe Düsseldorf. – 4. raport globalnych trendów drupa pokazuje, iż o ile optymizm ma różne nasilenie w zależności od rynków czy regionów, o tyle globalnie jest na krzywej wznoszącej, a branża planuje intensywne inwestycje w celu zapewnienia pomyślnej przyszłości.
W badaniu, które przeprowadziła profesjonalna firma konsultingowa i badawcza Printfuture specjalizująca się w rynku poligraficznym, udział wzięło blisko 850 drukarzy i ponad 350 dostawców rekrutujących się spośród managerów, którzy w ubiegłym roku odwiedzili targi drupa. Wszyscy drukarze, niezależnie od geograficznego pochodzenia, muszą kontynuować adaptację do nieustannie zmieniających się warunków rynkowych i ekonomicznych – potwierdza Sabine Geldermann. – Wymaga to bezkompromisowego podejścia do wydajności i automatyzacji, zdobywania nowych umiejętności oraz wdrażania wartości dodanej do oferowanych usług. Z przyjemnością jednak informujemy, że druk odzyskuje swój wigor.
Optymizm rośnie
Globalnie 42 proc. drukarzy określiło ekonomiczny status prowadzonych firm jako dobry, zaledwie 11 proc. jako słaby, co jest najlepszym wynikiem w historii serii raportów drupy (bilans netto + 31 proc.). Przewidywania dotyczące roku 2017 zakładają jeszcze większy optymizm z bilansem netto +46 proc. Widać jednak wyraźnie, że różnice pomiędzy rynkami i regionami pogłębiają się. Najsilniejsze obszary branży to opakowania z bilansem netto +39 proc. oraz druk funkcjonalny (zwany także przemysłowym lub dekoracyjnym): +34 proc. Nie tak daleko za nimi plasują się druk komercyjny (+26 proc.) oraz wydawniczy (+23 proc.). Najsilniejszym regionem jest Ameryka Północna (+49 proc.), za którą podążają Europa oraz Australia i Oceania (+33 proc.). W dalszej kolejności plasują się Ameryka Centralna i Południowa (+29 proc.), Azja (+20 proc.), Bliski Wschód (19 proc.). Afryka jako jedyna – i po raz pierwszy w historii serii raportów – odnotowuje negatywny bilans z wynikiem -3 proc. Zapytani o dane finansowe, drukarze potwierdzają ugruntowany już trend spadających cen i kurczących się marż, który jednak w ostatnim czasie został nieco skompensowany przez rosnące przychody oraz wzrost wydajności. W przypadku druku konwencjonalnego potwierdziły się trendy spadających nakładów, coraz krótszych czasów realizacji zleceń oraz rosnącej liczby zamówień.
Noga z gazu
4. raport globalnych trendów w odróżnieniu od trzech poprzednich przynosi delikatne wyhamowanie wzrostowego trendu przychodów generowanych przez druk cyfrowy (w 2015 roku 28 proc. drukarzy twierdziło, że ponad jedna czwarta ich przychodów pochodzi z druku cyfrowego, w 2016 roku – o jeden procent mniej). Druk cyfrowy ma jednak największy udział w druku funkcjonalnym, w którym inkjet stanowi dominującą technologię w większości aplikacji (w 2014 r. – 61 proc., w 2016 r. – 74 proc.). Podobnie dynamicznie druk cyfrowy rośnie w sektorze komercyjnym, np. w druku wielkoformatowym (37 proc. w 2013 r., 50 proc. w 2016 r.). Zapowiadana od dawna ekspansja cyfry w produkcji opakowań powoli się zaczyna – już 34 proc. drukarń opakowaniowych oferuje druk cyfrowy, jednak zainteresowanie nim wciąż jest niskie. Jeszcze bardziej zaskakujący jest globalny spadek instalacji web-to-print – z 26 proc. w 2015 do 23 proc. w 2016. Choć w Azji ilość implementacji wzrosła, to na rynkach dojrzałych jak Ameryka Północna czy Australia/Oceania spadek był znaczący.
Na zakupy
Jeśli chodzi o inwestycje, to w ciągu ostatnich 12 miesięcy 42 proc. badanych wydało więcej niż przed rokiem na zakup nowych technologii, a tylko 11 proc. wydało mniej, co daje bilans netto + 31 proc. w 2016 i aż + 41 proc. jako prognozowany bilans na 2017. Dynamicznie inwestują wszystkie regiony, jedynie Bliski Wschód zanotował w 2016 r. bilans netto na poziomie zaledwie 5 proc. Po raz pierwszy w historii serii raportów najwięcej inwestowano w urządzenia do obróbki po druku, a w drugiej kolejności w nowe maszyny drukujące. Na trzeciej pozycji uplasowały się systemy workflow i MIS oraz rozwiązania prepress, co oznacza, że automatyzacja w branży poligraficznej traktowana jest coraz poważniej. Jeśli chodzi o rodzaj najczęściej kupowanych urządzeń drukujących, liderem są arkuszowe maszyny offsetowe, zaś na drugim miejscu – cyfrowe, arkuszowe systemy do druku kolorowego wykorzystujące toner.
Pełny raport już wkrótce będzie można pobrać ze strony www.drupa.com w kilku wersjach językowych (niestety jeszcze nie w języku polskim). AN