Dokładnie przed rokiem w firmie Ecco-Papier nastšpiły istotne zmiany w zarzšdzie. Nowym dyrektorem zarzšdzajšcym został Mariusz Siwak, który w cišgu 12 miesięcy urzędowania zmienił firmę w Đ jak sam przyznaje Đ zasadniczy sposób. Co równie ważne Đ zmiany na lepsze odczuwajš także klienci Ecco-Papieru z całej Polski.
Zanim Mariusz Siwak objšł stery w firmie, Ecco-Papier był zarzšdzany z dwóch miejsc: Warszawy i Krakowa, co było swego rodzaju pozostałociš z czasów fuzji Ecco-Cezy i Inter-Papieru. W dodatku każdy z oddziałów rzšdził się swoimi prawami, co nie sprzyjało odpowiedniemu rozwojowi firmy, zwłaszcza w coraz cięższych czasach. Półtora roku temu rozpoczęto w firmie restrukturyzację, która zaczęła się od działu sprzedaży.
Diametralne zmiany
Wszystko to, jak mówi Mariusz Siwak, zmieniło firmę w 100, a nawet 120%: Zaczęło się od sprzedaży, ale po objęciu stanowiska dyrektora zarzšdzajšcego podjšłem decyzję o wprowadzeniu nowej strategii w całej firmie. Wišzała się ona z całkowitš zmianš stylu działania, zmianami w portfolio produktów, wprowadzeniem nowego systemu informatycznego, zmianami w systemie motywacyjnym dla pracowników itd. Podsumowujšc można powiedzieć, że poza nazwš i 90% kadry działu handlowego, z ădawnegoÓ Ecco-Papieru nic nie zostało.
Zmiany spowodowały pojawienie się w ofercie nowych rodzajów podłoży. Poza tradycyjnie szerokš paletš papierów graficznych i opakowaniowych Ecco-Papier postawił na segment papierów biurowych, ostatnio za poszerzył ofertę papierów ozdobnych.
Z sygnałów docierajšcych do mnie z rynku wynika, że po przeprowadzonych zmianach zdecydowanie zmieniło się postrzeganie firmy Ecco-Papier Đ mówi Mariusz Siwak. Đ Klienci uważajš nas za firmę niezawodnš, elastycznš i przystajšcš do obecnych wymogów rynkowych. Może nie jestemy najtańsi, ale możemy zaoferować taki portfel rozwišzań, który znacznie zwiększa naszš konkurencyjnoć, niekoniecznie pod względem cenowym.
Ecco-Papier na podium
Po ostatnich zmianach na rynku hurtowników papieru w Polsce mamy omiu liczšcych się dostawców. Mariusz Siwak szacuje, że Ecco-Papier jest w cisłej czołówce z udziałami między 15 a 20% rynku. Pozycja ta jest adekwatna do tej, jakš na rynku europejskim zajmuje koncern MAP, którego polskš częciš jest włanie Ecco-Papier. Zdecydowanym liderem jest w dalszym cišgu Antalis Đ mówi Mariusz Siwak. Đ Jednak w ostatnim roku odstęp między Antalisem a kolejnymi graczami zmniejszył się. Nasza pozycja z pewnociš wzrosła w cišgu ostatnich dwóch lat i dzi jestemy drugim, może trzecim hurtownikiem w Polsce. Naszš sprzedaż i udziały w rynku szacujemy na podstawie danych, którymi wymieniamy się w Stowarzyszeniu Dystrybutorów Papieru (należy do niego pięć polskich hurtowni Đ SS); poza SDP ze cisłej czołówki pozostaje jedynie Cezex.
Na pytanie o dalszš koncentrację na polskim rynku hurtowników papieru Mariusz Siwak odpowiada: Jeszcze wiele może się zdarzyć. Kilka firm z czołowej ósemki, będšcych częciš zachodnich koncernów, wcišż ma problemy z odnalezieniem się na rynku. Także Cezex jest łakomym kšskiem. Sšdzę, że co najmniej trzy firmy zagraniczne byłyby zainteresowane jego przejęciem. Widać zatem, że nasz rynek jest pod tym względem jeszcze w stadium reorganizacji.
IP, M-real i inni
Od 2001 roku Ecco-Papier w 100% należy do firmy MAP Merchant Group, która z kolei jest własnociš koncernu M-real, jednego z największych na wiecie producentów papieru i kartonu. Mimo to spółka-matka w żaden sposób nie decyduje o portfolio produktów oferowanych przez Ecco-Papier. Tak naprawdę możemy w ogóle nie sprzedawać papierów M-real, wszystko zależy od wymagań naszych i naszych klientów Đ tłumaczy Mariusz Siwak. Đ Centrala traktuje sprawę w sposób bardzo klarowny. Liczy się wynik finansowy, a nie ródło dostaw. I na dzień dzisiejszy naszym głównym dostawcš jest International Paper-Kwidzyn. Poza IP kupujemy także papiery z naszej rodzimej firmy, tj. M-real, a także m.in. z Sappi i Stora Enso.
Zasada ta działa też w drugš stronę. Oznacza to, że produkty M-real sš dostępne w ofercie innych polskich hurtowników. Jak widać, polityka naszej centrali jest bardzo elastyczna także pod tym względem. I słusznie, gdyż zasada wyłšcznoci byłaby w przypadku tak dużej firmy złym rozwišzaniem Đ dodaje mój rozmówca.
Słaba koniunktura
W ostatnim czasie pojawiły się informacje potwierdzajšce lekki ărozruchÓ krajowej gospodarki. Na działalnoć wielu firm, także dostawców, miało też wpłynšć referendum europejskie. Pytany o porównanie pierwszego półrocza tego roku z analogicznym okresem roku ubiegłego Mariusz Siwak odpowiada: W sektorze papierów graficznych nie widzimy oznak poprawy, jeżeli już, to mamy do czynienia ze stagnacjš, ewentualnie kilkuprocentowym spadkiem. I w tym roku nie spodziewałbym się znaczšcych zmian w tym segmencie.
Co ciekawe, także czułe na sytuację w gospodarce opakowania w porównaniu z ubiegłym rokiem sprzedajš się na przyzwoitym poziomie. Powód takiej sytuacji jest bardzo prozaiczny Đ uważa Mariusz Siwak. Đ Wystarczy wzišć pod uwagę sytuację zaistniałš podczas tegorocznego sezonu urlopowego. Na skutek dewaluacji złotego wielu Polaków nie zdecydowało się na wyjazd zagraniczny wybierajšc wypoczynek w kraju. Co za tym idzie, wzrosła konsumpcja, także w segmencie opakowań.
Bardzo przyzwoicie wyglšda też sytuacja w sektorze biurowym, gdzie nasze obroty wzrosły w porównaniu z rokiem ubiegłym.
Tu kryzys na rynku nie wpłynšł tak znaczšco na naszš działalnoć. Czy jednak sytuację może zmienić niedawno wprowadzone w życie rozporzšdzenie o opłacie reprograficznej? Bierzemy pod uwagę taki scenariusz, choć tak naprawdę jest to problem nie nasz, lecz naszych dostawców Đ mówi Mariusz Siwak. Mimo to zarówno on, jak i pozostali szefowie firm wchodzšcych w skład SDP podpisali się pod protestem Stowarzyszenia w sprawie wprowadzenia wyżej wymienionej ustawy.
Polskie piekiełko
Zdaniem Mariusza Siwaka pojawianie się przepisów w rodzaju wyżej wspomnianego rozporzšdzenia czy też sławetne boje w sprawie VATu na drukowanie prasy sš oznakš słabego zorganizowania całej branży poligraficzno-wydawniczej: W sytuacjach kryzysowych wychodzi nasza prawdziwa polska natura. Mamy wiele organizacji, które indywidualnie sš słabe. Nie tylko nie potrafiš odpowiednio reprezentować naszych interesów, ale także nie lobbujš na rzecz branży. Do tego lobbing jest w Polsce kojarzony ze zwykłym łapówkarstwem, podczas gdy w USA stanowi naturalnš częć działalnoci biznesowej.
Czy zatem potrafimy się jednoczyć tylko w obliczu kryzysu, jak choćby w 2001 roku przy okazji ustawy o VAT? Na to wyglšda Đ przyznaje Mariusz Siwak. Đ Nie zapominajmy też, że każda z grup interesów w naszej branży, tj. drukarze, wydawcy, dostawcy, walczy przede wszystkim o swoje prawa. Nie dziwmy się zatem, że wydawcy nie chcš mieć w swoich szeregach drukarzy i na odwrót. Dopiero gdy pojawia się wspólny przeciwnik Đ ostatnio jest nim ustawodawca Đ siły się jednoczš. Gdy problem znika, znika też solidarnoć. Ot, polskie piekiełko.
Unia czyci i daje szansę
Wprowadzajšc strategiczne zmiany firma Ecco-Papier przygotowuje się do funkcjonowania na nowym, zjednoczonym rynku UE. Mariusz Siwak z nadziejš czeka na maj 2004 roku: Niezależnie od ujemnych stron panujšcego obecnie w Polsce kryzysu, ma on zdecydowanie ăczyszczšcyÓ charakter. Sšdzę, że podobnš rolę odegra Unia Europejska. Od 1 maja przyszłego roku firmy, które nie spełniš podstawowych wymagań unijnych, nie będš miały prawa do legalnego działania. Fakt ten wpłynšł bardzo mobilizujšco na wiele przedsiębiorstw, nie tylko tych dużych, przygotowujšcych się do akcesu od wielu lat, ale także rednich i małych. W ostatnim czasie spotkałem się z przypadkami fuzji na najniższym poziomie Đ małe rodzinne drukarnie zaczynajš podejmować dezycje o łšczeniu sił. Oznacza to, że rozumiejš powagę sytuacji i zdajš sobie sprawę, że samotnie niewiele wskórajš.
Zdaniem Mariusza Siwaka przystšpienie Polski do Unii wyzwoli też w przedsiębiorcach sporš dozę optymizmu, który z kolei przełoży się na decyzje inwestycyjne. To za może doprowadzić do faktycznego wzrostu gospodarczego: Dzi, mimo optymistycznych informacji prasowych, oceniam wzrost w Polsce na 1,5%. Jestem natomiast przekonany, że najwczeniej w I kwartale, najpóniej za w II połowie 2004 roku będziemy mieli do czynienia ze wzrostem prawdziwym, rzędu 5%. Między innymi na tej podstawie mogę zaryzykować stwierdzenie, że firma Ecco-Papier w cišgu najbliższych dwóch lat ma szansę na zwiększenie sprzedaży o 20%. I w tym widzę wielkš szansę dla Polski i tutejszych przedsiębiorców. Podczas gdy w krajach zachodnich tego rodzaju przyrosty nie sš już możliwe do zrealizowania, w Polsce jest to bardzo prawdopodobne. W tym upatruję naszej szansy w Unii: w potencjale, z którego większoć obecnych członków UE na razie nie zdaje sobie sprawy.
Moim zdaniem, niezależnie od decyzji rzšdzšcych, najbliższe dwa-trzy lata będš okresem krystalizacji rynku. Z jednej strony przepisy i wymagania unijne, z drugiej za Đ sam rynek wymuszš na wielu firmach restrykcyjne decyzje. Sytuacja jest o tyle ciekawa, że dzi Polska jest najtańszym rynkiem papierniczym w Europie, co znacznie poprawia konkurencyjnoć polskich drukarń w porównaniu z zachodnimi. Jeli do tego doszłaby jeszcze poprawa infrastruktury, przede wszystkim dróg, sytuacja byłaby wymarzona.
Jak zatem będzie wyglšdać nasza branża za kilka lat? Czy Unia faktycznie ăwyczyciÓ polskš poligrafię ze słabych i nieudolnych graczy? To, że polski rynek czeka zmniejszenie liczby działajšcych na nim firm, powinno być dla wszystkich sprawš oczywistš. Jeżeli jednak kto ma wštpliwoci, podam pewne dane z Zachodu. Jeszcze pięć lat temu papiernicy z Danii zaopatrywali rynek liczšcy 1400 firm. Dzi ta liczba skurczyła się doÉ 600 Đ kończy rozmowę z Poligrafikš Mariusz Siwak.
Rozmawiał Sławomir Sokołowski