„Jesteśmy tu dziś i będziemy tu jutro” – napisał na początku maja Geert Van Nieuwenborgh, dyrektor handlowy Corelio Printing, na portalu społecznościowym LinkedIn. Dwa miesiące wcześniej związki zawodowe zwracały uwagę na niepokojącą sytuację firmy-matki, czyli Circle Media Group (CMG), obawiając się o przetrwanie Corelio. Był to początek serii wydarzeń, które doprowadziły do niepowodzenia ambitnego przedsięwzięcia CMG.
Zakup Corelio Printing w kwietniu 2018 był lansowaniem tego, co miało się stać europejską historią sukcesu – success story. Drukarnia rotacyjna z belgijskiego Erpe-Mere osiągała ponad 50 mln euro obrotów i zatrudniała blisko 200 pracowników. Była więc świetną zdobyczą dla spółki CirclePrinters, która chciała wzmocnić swoją pozycję w krajach Beneluksu i we Francji. Przedsiębiorstwo to było ambitne i miało zamiar pokusić się o przeprowadzenie konsolidacji na poziomie europejskim w dziedzinie druku i mediów. Rozpoczyna się więc nowa faza: CirclePrinters staje się Circle Media Group i wprowadza nową strukturę organizacyjną.
Gracz paneuropejski
Dziesięć lat wcześniej CirclePrinters inicjował powstawanie grupy europejskiej. Podwaliny zostały położone w roku 2008, kiedy holenderscy inwestorzy Wim de Pundert i Hendrik van den Hombergh (Hombergh/De Pundert Group – HHBV) kupili aktywa europejskich drukarń należących do kanadyjskiego Quebecor World. Quebecor World Europe (QWE), właściciel Helio Charleroi, już rok wcześniej miał przejść w ręce holenderskie. Umowa zaanonsowana przez Roto Smeets De Boer (RSDB) nie doszła jednak do skutku z powodu braku zgody pomiędzy akcjonariuszami RSDB.
HHBV przebił ofertę RSDB dorzucając swoje francuskie dziedzictwo: drukarnię Maury Imprimeur. Grupa pragnęła – według Johna Carisa, szefa RSDB – stać się „graczem paneuropejskim”. Cel: 3 mld euro obrotów i 40 proc. rynku europejskiego. HHBV nie zdołał jednak zebrać środków finansowych i sytuacja nie uległa zmianie aż do roku 2017, kiedy nastąpiła fuzja CirclePrinters i RSG (nowa nazwa dawnego RSDB).
Mamy unikalną okazję zbudować lokomotywę print & media – zadeklarował Peter Andreou, CEO i prezes wykonawczy Circle-Printers Holding (CPH), anonsując 13 lutego 2017 fuzję z Roto Smeets Group (RSG). RSG zatrudniała wówczas 1000 osób (wobec 2300 zatrudnionych w 2007 r.), a CPH 1500 (Quebecor World Europe liczył 4000 pracowników). Andreou, były COO brytyjskiej drukarni Polestar, z której odszedł w 2015, celował w czołówkę 3 „topowych” europejskich firm, z obrotami od 500 do 550 mln euro (wobec 1,3 mld łącznych obrotów RSG i QWE w 2007 r.).
Kierujący RSG od 2012 r. Joost de Haas został dyrektorem wykonawczym Circle-Printers. Dostrzegał możliwości: Ta fuzja konkretyzuje zamiar długoterminowej konsolidacji w ramach naszego sektora.
U szczytu konsolidacji
W 2018 r. Circle Media Group łyka podwójny kąsek. Po Corelio Printing w lipcu do CMG dołącza CPI. Grupa ta, specjalizująca się w druku książek, dysponuje zakładami we Francji, w W. Brytanii, Niemczech, Hiszpanii i Czechach, zatrudniając ogółem 2500 osób. Grupy CMG i CPI są komplementarne i Andreou mówi o „etapie transformacji”. Grupa podwaja swoją wielkość, z ponad 5000 pracowników. Po przejęciu CPI wartość obrotów rośnie skokowo z 360 do 900 mln euro.
W końcu grudnia tego roku zostaje przejęta drukarnia Körner Druck. Ta filia Heer Media Gruppe (200 współpracowników, 70 mln obrotu) ogłosiła upadłość kilka miesięcy wcześniej. CMG kolejny raz myśli o utrwaleniu swojej pozycji konkurencyjnej, dążąc do niezbędnej konsolidacji przemysłu drukarskiego.
W komunikacie dotyczącym przejęcia Körner, CMG sporządza swój bilans na koniec roku 2018: 26 drukarń w 10 krajach europejskich i aktywność w Stanach Zjednoczonych, park liczący 135 maszyn (w tym 29 cyfrowych) zużywających milion ton papieru w ciągu roku. „Grupa jest na doskonałej pozycji do następnej fazy wzrostu”. Gdyby nie to, że...
Spirala negatywna
W końcu stycznia poinformowano o upadłości Helio Charleroi, ostatniej drukarni wklęsłodrukowej w Belgii. CMG mówi o „nieuniknionej” decyzji spowodowanej ciągłym spadkiem nakładów druków: Spadek ten prowadzi do nadwyżki mocy strukturalnych i do morderczej konkurencji cenowej, pociągając za sobą reorganizacje, zamknięcia i upadłości w całej Europie. Ograniczona dostępność papieru jeszcze przyspieszyła tę negatywną spiralę w 2018, a towarzyszący jej wysoki wzrost cen papieru nie mógł nie odbić się na klientach. Zainteresowanie dwóch kandydatów chętnych do przejęcia skończyło się na niczym.
Związkom zawodowym, które krytykowały tę decyzję, CMG mówił, że rozumie ich zarzuty i niepokój, jednocześnie oskarżając: Grupa wydawała na Helio miliony, by pokryć straty. Niestety, dłużej nie byliśmy w stanie utrzymywać tego zakładu. Belgijskie prawo pracy nie pozostawia innego wyboru niż upadłość.
Związki włączają dzwonek alarmowy
Europejskie związki zawodowe pracowników przemysłu poligraficznego są zaniepokojone: jeśli nie zostaną podjęte żadne działania przeciw machinacjom CMG, zamknięcie Helio Charleroi nie będzie ostatnim. W holenderskiej stacji telewizyjnej TV Oost przedstawiciel związku Leen Van Lierde mówi o obawach dotyczących scenariusza sprowokowanej upadłości tym razem w odniesieniu do Corelio Printing: CMG mogłoby uciec się do takiej samej strategii jak w przypadku Helio Charleroi.
25 lutego zostaje opublikowana długa lista zarzutów wobec CMG: niewypłacone wynagrodzenia, redukcja aktywów, niepłacenie dostawcom papieru i farb oraz zamknięcie rachunków bankowych. Nadmierne zadłużenie mogłoby dodatkowo pociągnąć za sobą kolejne upadłości.
CMG reaguje nazywając argumenty związków „nieuzasadnionymi, niczym niepopartymi i zgubnymi dla przedsiębiorstw grupy”. Piętnaście dni później CMG wystawia na sprzedaż swoją fińską drukarnię wklęsłodrukową Helprint, „ponieważ nie znajduje się ona w kluczowym regionie”.
O zaległych płatnościach Helprint nie ma ani słowa. Gorący kartofel został podrzucony nowym właścicielom.
Rozpad
Delegacja związkowców spotyka się z zarządem CMG 29 marca w Amsterdamie. Przedstawiciele pracowników są przekonywani o dalszym rozwoju grupy. Nie przeszkadza to macierzystej organizacji związkowej UNI Europa Graphical odkryć nagą prawdę podczas lektury komunikatu CMG o totalnej reorganizacji przedsiębiorstwa. 9 kwietnia wszyscy dowiadują się o odsprzedaniu grupy CPI, niecałe dziewięć miesięcy po jej zakupieniu. Peter Andreou, nr 1 w CMG, wyjaśnia krótkotrwałość tego związku faktem, iż CPI i pozostałe drukarnie należące do CMG rozwijają się w różnym rytmie. CPI musi się „koncentrować na odrębnych celach”, dlatego nowy właściciel – RHWO (prywatny fundusz należący do angielskiego przedsiębiorcy i inwestora Richarda Hughesa oraz jego rodziny – red.) „będzie doskonałym partnerem strategicznym i finansowym”.
Tydzień później trzy holenderskie drukarnie z grupy Roto Smeets znalazły się pod nadzorem sądowym – i szybko ogłosiły upadłość.
25 kwietnia CMG poinformował o upadłości austriackiej Oberndorfer Druckerei, a także o zamiarze sprzedaży swoich drukarń w Belgii (Corelio) oraz w Niemczech (J. Fink Druckerei i Körner Druck, nabytej w końcu 2018 roku). Argumenty wciąż te same: zwyżka cen papieru, spadek popytu na druki i przepisy prawne sprawiające, że restrukturyzacja jest niemożliwa. Peter Andreou deklaruje: Naszą intencją było stanie się lokomotywą niezbędnej konsolidacji europejskiego przemysłu poligraficznego. W ciągu trzech ostatnich lat stworzyliśmy paneuropejską grupę drukarń mogącą liczyć na wierną klientelę. Jesteśmy zmuszeni przyznać, że nie możemy już dłużej realizować naszych ambicji.
Brutalny wstrząs
W Holandii drukarnia Senefelder Misset z grupy Roto Smeets została przejęta przez Shatho Beheer. Ten inwestor, polecony przez Anne Ringsma z dawnego zarządu RSDB, odzyskuje także aktywa Roto Smeets Weert –
drukarni offsetowej, do przejęcia której jeszcze niedawno byli chętni, lecz która definitywnie została zamknięta w końcu maja. Los drukarni wklęsłodrukowej z holenderskiego Deventer pozostaje niepewny.
John Caris, były szef RSDB, twierdzi, że nie jest zaskoczony: Wielkość organizacji to nie wszystko, trzeba jeszcze umieć samemu ograniczać swoje możliwości. Przewidział on to, co nazwał „shake-out brutal” (brutalnym wstrząsem).
30 kwietnia przedstawiciele związków europejskich zebrali się w Brukseli, aby omówić kryzysową sytuację w Circle Media Group. Są wściekli z powodu takiego rozwoju wydarzeń: „Zdumiewające jest, że w roku 2019 wielkie wielonarodowe przedsiębiorstwo europejskie nie płaci swoim pracownikom za wykonaną pracę.” We wspólnej deklaracji z 1 maja stwierdzają, że coraz bardziej niepokoi ich sytuacja finansowa i brak transparentności CMG: „Zwróciliśmy się o opinię prawną.”
Tego samego dnia Geert Van Nieuwenborgh, dyrektor handlowy Corelio Printing, zamieścił wpis na portalu LinkedIn: Minione tygodnie upłynęły pod znakiem turbulencji w świecie drukarskim. My w Corelio Printing jesteśmy myślami przede wszystkim z personelem dotkniętych nimi przedsiębiorstw, z ich klientami i dostawcami. Oby wszystko się wyjaśniło... Corelio Printing działa w sektorze podlegającym obecnie wielkiej transformacji, jednakże wyniki naszej drukarni są wciąż pozytywne. (…) Dobrze wiemy, że musimy się dostosować do zmieniających się warunków rynkowych. Przyjdzie nowy właściciel. (…) Jesteśmy tu dziś i będziemy tu jutro.
Na podstawie artykułu Eda Bogaarda „Circle Media Group incapable de concretiser ses ambitions”, „Nouvelles Graphique” nr 5/2019, opracowała IZ
Od redakcji: Pod koniec kwietnia Circle Media Group poinformowała, że całkowicie rezygnuje z działalności drukarskiej. Jej aktywność zostanie ograniczona do komunikacji marketingowej realizowanej przez należące do niej firmy MPG (z siedzibami w Holandii i Nowym Jorku) oraz Espacio y Punto w Hiszpanii.
Według niemieckiego portalu EUWID nabywcę na początku czerwca znalazły dwie drukarnie z Niemiec: J. Fink Druckerei i Körner Druck. Kupiła je fińska grupa inwestycyjna Printers Group, która w marcu br. przejęła inną drukarnię CMG – wklęsłodrukową Helprint w Finlandii.
Printers Group potwierdziła, że obydwie drukarnie niemieckie znajdują się w dobrej kondycji finansowej, o czym zapewniał prezes Circle Media Group. Nowy właściciel zapowiedział, że spodziewa się obrotów w wysokości 110 mln euro w bieżącym roku obrachunkowym.
Körner zatrudnia ok. 140 osób, a J. Fink ok. 80.
Na nabywców czekają jeszcze belgijska Corelio Printing i hiszpańska Impresia Iberica.