Ostatnio na międzynarodowym forum branżowym głośno jest o firmie Goss International, a to zarówno za sprawą wielomilionowego kontraktu na dostawę maszyn, jak i kłopotów francuskiej filii firmy, która próbuje znaleźć z nich wyjście odwołując się do procedur sądowych.
Nie pozostało to bez echa w centrali Goss International: jej niedawno wybrany prezes i dyrektor generalny Rick Nichols poinformował o planach dotyczących wprowadzenia zmian w działalności firmy oraz koniecznej reorganizacji. Goss International (należący do koncernu Shanghai Electric) jest jednym ze światowych liderów w produkcji maszyn do druku zwojowego, do niedawna dedykowanych głównie sektorom prasowemu i komercyjnemu.
Na początek dobre wiadomości. Po przeszło rocznych rozmowach z Goss International Corporation, firma Polestar potwierdziła złożenie zamówienia na sześć zwojowych maszyn offsetowych o wartości 50 mln funtów, które będą instalowane przez najbliższe dwa lata. Miejsca ulokowania inwestycji nie zostały na razie ogłoszone, ale wiele wskazuje na to, że będą to już istniejące zakłady, nie zaś przedsiębiorstwo typu greenfield.
W skład zamówienia wchodzą: dwie maszyny drukujące 96-stronicowe (pierwsze w tym formacie instalowane w Wielkiej Brytanii), dwie maszyny 64-stronicowe oraz dwie sześciokolorowe 16-stronicowe maszyny zwojowe do drukowania okładek. Pierwsza z maszyn 96-stronicowych zostanie dostarczona w marcu, a kolejna miesiąc później. Obie będą zainstalowane w układzie równoległym, każda z oddzielnymi złamywakami oraz złamywakiem kombinowanym do produkcji 48- i 32-stronicowych składek.
Później odbędzie się instalacja maszyn 64-stronicowych, które zostały opisane jako urządzenia „short grain” (przeznaczone do obsługi arkuszy z włóknami ułożonymi wzdłuż ich krótszego boku), wyposażone w podwójne podawanie, złamywak z cylindrem klapowym oraz specjalną sekcję przeznaczoną do tworzenia 16-stronicowych produktów. Maszyna jest w stanie wydrukować do 220 tys. egzemplarzy w ciągu 1 godziny.
Maszyny 16-stronicowe, których instalacja odbędzie się jako ostatnia, to sześciokolorowe urządzenia pozwalające na druk kolorów specjalnych oraz uszlachetnień typowych dla okładek.
Dyrektor generalny firmy Polestar Barry Hibbert powiedział: Mimo panującego klimatu ekonomicznego, prowadzone przez Polestar od pewnego czasu owocne rozmowy z klientami oraz podpisane długoterminowe kontrakty pozwoliły nam na realizację tej znaczącej inwestycji. To największa kwota wydana od pewnego czasu na technologię drukowania w skali świata. Dyrektor sprzedaży firmy James Povey potwierdził, że decyzja o zakupie maszyn nie byłaby możliwa bez klientów skłonnych do wiązania się z firmą długoterminowymi umowami gwarantującymi bezpieczeństwo inwestycji. Od zleceniodawców usłyszeliśmy: jeśli macie szybkie i wydajne maszyny, możecie być dla nas ważnym dostawcą.
Celem inwestycji jest skrócenie czasów narządów oraz poprawa jakości i zgodności barwy. Maszyny zostały wyposażone w zamkniętą pętlę sterowania barwą, kontrolę wstęgi i technologię zarządzania jakością od początku procesu produkcyjnego. Wyposażono je również w urządzenia do automatycznej wymiany płyt. Większe maszyny pracują z prędkością 60 tys. stron/h, a maszyny 96-stronicowe drukują na wstędze o szerokości 2,8 m.
Rick Nichols, dyrektor generalny Goss International, bardzo cieszy się z wyboru jego firmy przez Polestar. Nasze globalne portfolio produktów oraz unikalne możliwości świadczenia usług finansowych były kluczowe dla stworzenia tego wszechstronnego rozwiązania dla Polestar – przyznał.
Inwestycja jest jednak daleka od zakończenia. Niezbędne będą jeszcze m.in. inwestycje Polestar we właściwą technologię produkcji ogromnych płyt drukowych (prawdopodobny wybór to firma Kodak) oraz w szybkie systemy bindujące.
Niemal równolegle z podaniem tej informacji do publicznej wiadomości pojawiła się też inna, niestety dużo mniej optymistyczna i która, według francuskiego portalu branżowego, była prawdziwym wstrząsem dla branży poligraficznej w tym kraju. Goss France, francuski oddział amerykańskiego producenta, w związku z niewypłacalnością złożył wniosek o restrukturyzację pod nadzorem sądu. Wniosek ten był rozpatrywany 3 kwietnia przez Trybunał Handlowy w Compiegne.
Według informacji portalu graphiline.com, plan restrukturyzacji został przedstawiony pracownikom przedsiębiorstwa. Przewiduje on likwidację 160 stanowisk pracy spośród 420, bo tyle osób zatrudnia Goss France w swoich dwóch lokalnych fabrykach. Zaliczany do światowych liderów w produkcji zwojowych maszyn drukujących, Goss International dysponuje dwoma zakładami we Francji: w Nantes, który specjalizuje się w pracach badawczo-rozwojowych oraz w Montataire, gdzie odbywa się montaż maszyn.
Według czarnego scenariusza przedstawianego przez francuskich pracowników Gossa, sprawa może się zakończyć zamknięciem obydwu zakładów we Francji i przeniesieniem ich działalności do Chin.
W obliczu kryzysu w branży prasowej Goss zdaje sobie sprawę z trudnej sytuacji w Europie i ma dalekosiężne plany związane z Azją – rynkiem w pełni rozwoju, gdzie media papierowe nie są tak niesprawiedliwie źle traktowane, jak to ma miejsce np. we Francji.
Warto przypomnieć, że podczas ostatnich targów drupa Goss zaprezentował maszynę dedykowaną sektorowi opakowań, z którym wiąże wielkie nadzieje.
Potwierdza to wypowiedź Ricka Nicholsa, prezesa i dyrektora generalnego Goss International. Tego samego dnia, kiedy francuski sąd rozpatrywał wniosek lokalnej filii, czyli 3 kwietnia, Nichols ogłosił decyzję o wprowadzeniu zmian w działaniu przedsiębiorstwa oraz o jego reorganizacji. Goss skupi się na obsłudze obecnych klientów i zwiększeniu udziału w kluczowych z punktu widzenia firmy rynkach, jednocześnie prowadząc ekspansję w sektorach, w których może wykorzystać swoją przewagę technologiczną.
Potrzeby naszych klientów zmieniają się w ostatnich latach, w miarę jak zmienia się środowisko gospodarcze – wyjaśnił Nichols. – Dzisiaj klienci mówią nam, że muszą się skupiać na prostej w zastosowaniu i efektywnej kosztowo technologii, wspieranej przez serwis posprzedażny na światowym poziomie. Goss nie zaprzestaje produkcji najwyższej jakości maszyn drukujących, ale uważam, że miejsce i czas dostępu klientów do usług serwisowych są obecnie ważniejsze niż to, gdzie powstają produkty. Nichols przyznał również, że dziesięciolecia doświadczeń w zakresie druku offsetowego zapewniają firmie istotną przewagę nie tylko w kluczowych sektorach druku gazetowego i komercyjnego, ale również w obszarze opakowań i nowych produktów poligraficznych. Tym tłumaczy konieczność zmian w firmie.
W dziewięć miesięcy po wyborze na prezesa przedsiębiorstwa Nichols przekonuje, że osiągnięcie tego celu wymaga wdrożenia trzech kluczowych zmian. Po pierwsze, struktura organizacyjna
firmy zostanie uproszczona przez skupienie działalności wokół regionalnych centrów dostarczających usługi serwisowe, wsparcie dla klientów oraz części zamienne do maszyn. Po drugie, wszystkie operacje w Europie zostaną skupione w jedną paneuropejską organizację sprzedaży i serwisu. Oznacza to zmiany we francuskiej filii Goss International France, która w obliczu niewypłacalności złożyła wniosek o restrukturyzację pod nadzorem sądowym. Jak przekonuje Nichols, procedura nie wpłynie negatywnie na działalność Goss International Corporation oraz jego oddziałów poza Francją, które będą funkcjonować jak dotychczas.
Po trzecie, Goss będzie nadal urozmaicać swoje portfolio produktów i szukać dochodów na rynkach, na których doświadczenie technologiczne i inżynieryjne daje przewagę konkurencyjną. W związku z tym będą kontynuowane kosztowne inwestycje na rynku opakowań oraz poszukiwania sektorów, w których firma może wykorzystać swoje bogate know-how. Opakowania to atrakcyjny sektor przemysłu, w którym technologia Gossa zapewnia przewagę nad konkurencją – przyznał Rick Nichols. – Jestem zadowolony, że wkroczyliśmy na ten rynek z naszymi maszynami Vpak, ale zamierzamy jeszcze agresywniej działać w tym sektorze, jednocześnie szukając nowych rynków i wkraczając na nie.
Opracowanie: TK, IZ
Na podstawie informacji firmy Goss
oraz portalu graphiline.com