Konica Minolta Đ skok w poligrafię
6 gru 2016 14:44

Firma Konica Minolta, znana dobrze na rynku z produkcji urzšdzeń dla segmentu biurowego (a ostatnio także ze sponsorowania imprez sportowych, m.in. mistrza œwiata w skokach narciarskich Janne Ahonena i meczów piłki nożnej o puchar UEFA), wkracza na rynek poligraficzny. O tej nowej dziedzinie w działalnoœci firmy mieliœmy okazję rozmawiać z Ryszardem Chodynš Đ dyrektorem handlowym nowo utworzonego pionu poligraficznego i Mateuszem WoŸniakiem Đ kierownikiem rozwoju produktu oraz area managerem na obszar Polski Północnej. Co zadecydowało o tym, że firma postanowiła uruchomić dział poligraficzny Đ bo trzeba przyznać, że doœć póŸno wchodzi na rynek druku cyfrowego dla drukarń? Ryszard Chodyna: Firma Konica Minolta ma ugruntowanš pozycję na rynku. Już wczeœniej obydwie firmy miały ugruntowanš markę, bo trzeba przypomnieć, że pod koniec ub.r. firmy Konica i Minolta zakończyły proces integracji; obecna nazwa to Konica Minolta Business Solutions Polska. Po połšczeniu Đ co oczywiste Đ starajš się szukać nowych dróg rozwoju. Wiadomo, że tym nowym kierunkiem jest druk cyfrowy. Podstawowš działalnoœciš firmy sš obecnie urzšdzenia biurowe: kopiarki, drukarko-kopiarki, urzšdzenia wielofunkcyjne. Drugš dziedzinš majš być urzšdzenia do druku cyfrowego, zarówno czarno-białe, jak i kolorowe, które będš zaspokajać potrzeby poligraficzne. Mówišc obrazowo, poligrafia jest jak wielki tort, w którym do tej pory dominowały techniki tradycyjne, a druk cyfrowy stanowił jedynie niewielkš częœć. To się zmienia, a przede wszystkim zmieniło się podejœcie użytkowników: do niedawna druk cyfrowy traktowano jako konkurencję dla tradycyjnych technik, dziœ Đ jako uzupełnienie. Coraz więcej drukarń offsetowych kupuje też maszyny cyfrowe. Druk cyfrowy to także nowa szansa dla studiów prepress, bo nie można się już utrzymać z naœwietlania filmów, a CtP wiele drukarń już także ma. Maszyna do druku cyfrowego to stosunkowo niewielkie nakłady inwestycyjne, a znajomoœć procesów przygotowania do druku też się przyda. To kolejna grupa klientów. Ludziom zwišzanym z branżš poligraficznš Pana nazwisko nie jest obce. Dla Pana to nie poczštek przygody z poligrafiš, lecz jej kontynuacja? R.Ch.: Podjšłem się tego wyzwania, bo z poligrafiš jestem zwišzany już bez mała 30 lat; sš to zwišzki z czasów bydgoskiego Fotonu, czyli końca lat 70. Byliœmy wówczas dostawcš na całš Polskę materiałów graficznych: błon graficznych półtonalnych, kreskowych, wysoko kontrastowych. Była to produkcja antyimportowa Đ prawie 80% tego typu produktów pochodziło z Fotonu. Po krótkiej przerwie w 1992 roku rozpoczšłem pracę w Fuji; wspólnie z kol. Kłobukowskim zaczynaliœmy od zera rozwijać rynek produktów Fuji dla poligrafii Đ zarówno filmy Fuji, jak i płyty offsetowe były wówczas w Polsce kompletnie nieznane, ale udało nam się. Potem dołšczyli młodzi ludzie, m.in. Mateusz WoŸniak. Tak więc teraz, kiedy koledzy z Koniki Minolty zaproponowali mi udział w nowym wyzwaniu, jakim jest druk cyfrowy, uznałem, że trzeba wspomóc zespół generacjš ludzi szczególnie czułych na nowe technologie, na rynek IT. Sš to ludzie młodzi, œwietnie przygotowani w dziedzinie prepress, majš już doœwiadczenie i ono się bardzo przyda w rozwoju tej dziedziny Đ jest to rodzaj handicapu. Moja rola to komunikacja pomiędzy nimi a klientem. To znaczy, że Pan WoŸniak też ma już za sobš doœwiadczenia z poligrafiš? Mateusz WoŸniak: Tak, jestem zwišzany rodzinnie z poligrafiš; mój ojciec zawsze pracował w drukarni, obecnie prowadzi drukarnię prasowš Express Media w Bydgoszczy należšcš do Rhei-nische Post. Ukończyłem szkołę poligraficznš, następnie pracowałem przez 7 lat w Fujifilm Polska, potem w firmie Bracia Henn (obecnie MAN Roland) Đ i wróciliœmy do relacji mistrz-uczeń. Jak słyszeliœmy, dział poligraficzny, którego oficjalne otwarcie przewidziano na 1 kwietnia br., będzie się mieœcił w Bydgoszczy? R.Ch.: To prawda; w Bydgoszczy dodatkowo będzie ulokowana również delegatura zajmujšca się sprzedażš urzšdzeń biurowych, jednak najmocniej nastawiona na działanie w zakresie druku cyfrowego. Jest to 9. już delegatura Koniki Minolty w Polsce. Ile osób będzie w niej zatrudnionych? R.Ch.: Na poczštek 7 osób, w tym 2 handlowców, 2 serwisantów i asystentka. Ja będę szefem delegatury bydgoskiej i jednoczeœnie szefem działu poligraficznego. Jeœli chodzi o dział druku cyfrowego, to poza Bydgoszczš przewidujemy też stanowiska area managerów w Warszawie i Katowicach. Mamy też pewne plany dotyczšce dalszego rozwoju. Jeœli chodzi o poczštki urzšdzeń Koniki Minolty do druku cyfrowego na polskim rynku, to w styczniu ub.r. miała miejsce instalacja pierwszego w Polsce urzšdzenia KM 8050 w warszawskiej drukarni cyfrowej Sowa. Czy były kolejne? R.Ch.: Oczywiœcie Đ w Krakowie, Katowicach, Warszawie... Firma Kserkop, która dokonała tej pierwszej instalacji, była jednym z dwóch dystrybutorów Koniki na polskim rynku. Czy to się zmieniło? M.W.: Firma Kserkop jest w tej chwili dystrybutorem Konica Minolta w zakresie całego portfolio produktów, w tym również systemów druku cyfrowego. Jest też natomiast cała rzesza partnerów handlowych naszej firmy zajmujšcych się urzšdzeniami biurowymi, których potencjał będziemy chcieli wykorzystać, bo coraz bliżej im do drukarń. Druk cyfrowy to zresztš nie tylko drukarnie, ale także wydawnictwa, sektor druków personalizowanych czy druków na żšdanie, np. dla uczelni. Generalnie departament poligraficzny w strukturach Koniki Minolty będzie odpowiedzialny za koordynację wszelkich działań zwišzanych z poligrafiš, czyli również za budowę właœciwych kanałów sprzedaży. Oprócz własnej sprzedaży prowadzonej przez nasz dział wykorzystamy z pewnoœciš potencjał 3-5 dużych i doœwiadczonych dystrybutorów Konica Minolta oraz 9 własnych delegatur. Poprosimy o kilka szczegółów na temat nowej linii produktów wprowadzanych na rynek w bieżšcym roku. M.W.: Będš to urzšdzenia z nowej serii bizhub: bizhub C500 Đ następca urzšdzenia CF 5001, kolorowy, o wydajnoœci ponad 50 stron A4/min i z tzw. wyższej półki Đ bizhub 1050, czarno-biały, wydajnoœć powyżej 100 stron A4/min. Różniš się od urzšdzeń dotychczasowych wydajnoœciš i przede wszystkim trwałoœciš; jeœli chodzi o bizhuba 1050, to w grę wchodzš miesięczne obcišżenia w granicach 1-1,5 mln wydruków. Warto także podkreœlić ich uniwersalnoœć, czyli dodatkowe opcje. Zadrukowana kartka nie jest produktem atrakcyjnym na rynku; druk trzeba uszlachetnić, wykończyć, więc jest cała gama produktów do wykańczania, zszywania, łamania, a także uszlachetniania. Będš to więc urzšdzenia o rozbudowanych konfiguracjach. Jesteœmy właœnie w przededniu uruchamiania dwóch urzšdzeń typu bizhub 1050. Jedno mamy już w Warszawie w show roomie, drugie będzie zainstalowane w Bydgoszczy dla celów pokazowych i testowania. W cišgu tego roku wprowadzimy do oferty handlowej kolejne systemy druku cyfrowego, jednak w tej chwili nie chciałbym zdradzać szczegółów. Jakie argumenty przemawiajš na rzecz urzšdzeń Koniki Minolty w porównaniu z konkurencyjnymi maszynami? Czy cena jest takim argumentem? M.W.: Z pewnoœciš rynek, zwłaszcza poligraficzny, jest bardzo czuły na cenę. Jesteœmy czujni i jeżeli trzeba optymalizować cenę w odpowiedzi na sygnały rynku, robimy to. Liczy się kwestia marki, ceny i najważniejsza rzecz Đ serwis. W.Ch.: Zwłaszcza na ten ostatni element w naszej firmie kładzie się bardzo duży nacisk. Dyrektor generalny firmy, Robert Hulej, przykłada do tego dużš wagę; jego sukces w wykreowaniu na rynku marki Minolta polegał przede wszystkim na serwisowaniu, a miał w tej dziedzinie doœwiadczenia, ponieważ swego czasu pracował również w firmie Fuji przy serwisie laboratoriów fotograficznych, gdzie urzšdzenia do odbitek podlegały tym samym procesom i prawom, co urzšdzenia dla poligrafii. Jacy sš najwięksi konkurenci dla segmentu poligraficznego? R.Ch.: Spoœród firm działajšcych na rynku polskim na pewno Xerox i OcŽ. Jakimi atutami będziecie chcieli z nimi wygrać? M.W.: Dużš częœć sprzedaży będziemy opierać na doradztwie. My wywodzimy się z poligrafii Đ tej tradycyjnej Đ i znamy dobrze rynek poligraficzny oraz kontrargumenty przeciw drukowi cyfrowemu. Idšc do drukarni będziemy siadać obok drukarza, a nie naprzeciwko niego i razem z nim będziemy wspólnie wybierać. R.Ch.: Kolejne argumenty to wykorzystanie naszego dotychczasowego działania, czyli sprzedaży do biur, bo jest to duży rynek i nasi pracownicy majš dużo doœwiadczeń, a jeœli chodzi o urzšdzenia, mocnymi argumentami sš na pewno marka i jakoœć, a także dostosowanie ceny do możliwoœci rynku i doœwiadczony serwis Đ na miejscu w poszczególnych regionach. Wkrótce czekajš nas targi Poligrafia w Poznaniu, podczas których firma Konica Minolta będzie mogła po raz pierwszy przedstawić się branży poligraficznej na szerszym forum. Co zobaczymy na targach? R.Ch.: Jak podkreœlajš organizatorzy targów, w tym roku będzie mocny nacisk na propagowanie druku cyfrowego, tak więc będziemy tam prezentowali wszystkie nasze najlepsze rozwišzania, w tym przede wszystkim najnowsze produkty, na dużym stoisku o powierzchni powyżej 100 m2. Zatem dziękuję za rozmowę i do zobaczenia w Poznaniu! Rozmawiała Iwona Zdrojewska