I Międzynarodowa Konferencja ăKreacja w druku" zbliża się wielkimi krokami. Już 6 marca br. w warszawskim hotelu InterContinental liderzy rodowiska poligraficznego spotkajš się ze specami od marketingu i reklamy. Każdemu z naszych współorganizatorów, sponsorów oraz prelegentów zadalimy kilka pytań zwišzanych z ich działalnociš oraz z ideš konferencji. Przybliżamy także Państwu sylwetki tych mniej znanych naszej branży, bo zagranicznych goci.
Współorganizatorzy
Kehrt Reyher, prezes VFP Communications, wydawcy ăMedia&Marketing PolskaÓ, wiodšcego pisma branżowego o tematyce biznesowej, reklamowej i marketingowej.
W czasie swej 27-letniej kariery pracował jako reporter, redaktor, projektant oraz wydawca gazet w Stanach Zjednoczonych. Bezporednio przed przeprowadzkš do Polski w 1992 roku przez 5 lat redagował ăThe Detroit NewsÓ. W Polsce pracował jako konsultant w Polsko-Amerykańskiej Fundacji Przedsiębiorczoci, a następnie dla ăSuper ExpressuÓ. Posiada licencjat literatury angielskiej, jest także magistrem dziennikarstwa. Oba tytuły zdobył na Uniwersytecie Stanu Indiana. Kehrt Reyher jest również założycielem i dyrektorem zarzšdzajšcym Modern Media Institute, polskiej organizacji szkoleniowej.
Skšd pomysł, aby zamieszkać i podjšć pracę w Polsce?
Kehrt Reyher: Wszystko zaczęło się od historii miłosnej. W Detroit, w 1989 roku poznałem mojš obecnš żonę Marzennę, z którš przyjechalimy do Polski. Dla gazety ăDetroit NewsÓ, w której wówczas pracowałem, napisalimy serię artykułów opisujšcych przemiany polityczne poczštku lat 90. To był dla mnie bardzo ekscytujšcy okres. Patrzyłem na to wszystko, co mnie otaczało oczami człowieka z zewnštrz i wiedziałem, że Polacy bardzo szybko odnajdš się w nowej rzeczywistoci. Miałem dobrš pracę w dobrej gazecie, ale szczerze mówišc byłem już trochę znudzony pracš dla wielkiej korporacji. W tym czasie zdšżyłem się już zakochać w waszym kraju i teraz traktuję go jak swój.
Czy kierowanie ăMedia & MarketingÓ jest wyzwaniem, na które nie mógłby Pan liczyć w Ameryce?
Raczej okreliłbym to jako szansę, która w USA mogłaby się nigdy nie pojawić. W Polsce moglimy wykorzystać nasze dowiadczenie, pomysły oraz wiedzę, aby szybko znaleć się na rynku i zaczšć zarabiać. Oczywicie zaczynalimy w momencie, gdy wsparcie reklamowe czy komunikacja marketingowa były zupełnie nowš profesjš i nowym obszarem biznesu. To były zapewne kluczowe czynniki naszego sukcesu Đ być w odpowiednim miejscu w odpowiednim czasie. Zawsze będę Polsce wdzięczny za to, co nam umożliwiła.
Czy polski i amerykański rynek reklamy majš ze sobš co wspólnego?
Mylę, że przeciętny polski konsument reaguje w analogiczny sposób jak ten w Ameryce. Polski konsument może jest jeszcze trochę bardziej otwarty na reklamę, ale to się z pewnociš zmieni. Amerykanie sš zmęczeni wszechobecnymi reklamami. Niestety trendy na polskim rynku reklamowym sš podobne do amerykańskich. Obydwa kraje będš się zmieniać pod tym względem. Przykładowo, technologia TIVO umożliwia oglšdajšcemu telewizję wyłšczenie wszystkich reklam. Takie i inne technologiczne nowinki niebawem trafiš i do Polski. To będzie rewolucja w reklamie. Oczywicie pod względem wielkoci i chłonnoci polski rynek różni się znacznie od amerykańskiego, wcišż jednak jest na nim sporo możliwoci do wykorzystania. Mamy jeszcze długš drogę do przejcia, aby stworzyć komunikację marketingowš, która będzie ăuszytaÓ specyficznie na miarę polskiego odbiorcy. Dopóki bowiem globalne koncerny nie będš uwzględniać specyfiki polskiego klienta, nie będzie można mówić o pełnym sukcesie. Musimy skierować uwagę ku młodym osobom, z otwartymi umysłami, które nie będš się bały zmian.
Czy udział aktywnoci BTL (marketingu bezporedniego) jest podobny?
Zmierzenie udziału BTL jest zawsze bardzo trudne, ponieważ BTL przyjmuje tak wiele form. Uważa się, że w Stanach Zjednoczonych na działania BTL wydaje się połowę tego, co na działania ATL (media i reklama). Nie widzę powodu, aby w Polsce miało być inaczej i bazujšc na rosnšcej liczbie dostawców dla BTL można wnosić, iż rynek ten będzie szybko rósł. Wzrost ten może być zarówno organiczny, jak i oparty na pienišdzach, które przechodzš z ATL do BTL. Jest to prawdopodobnie najbardziej ekscytujšca rzecz w Polsce, ponieważ mamy o wiele więcej kreatywnoci w BTL niż w ATL.
Jaka jest przyszłoć tej formy reklamy?
W Polsce bardzo, bardzo wietlana. Jako że system detaliczny dalej się rozwija, popyt na materiały typu POS będzie wcišż wzrastał. Drukowany, bezporedni mailing, jeżeli jest kreatywny i właciwie zaadresowany, to wcišż wysoce efektywny sposób komunikacji, zarówno na poziomie konsumenckim, jak i B2B.
Jakš funkcję powinna pełnić nowoczesna drukarnia Đ wykonawcy czy współkreatora projektu?
Oczywicie, że współkreatora i partnera. Współkreatora, ponieważ dopiero kiedy projektant w pełni zrozumie możliwoci drukarni, będzie mógł je właciwie wykorzystać. Drukarze muszš informować rynek o swoich możliwociach, dostarczać próbki i wzorniki. A partnera, ponieważ w wiecie marketingu wszystkie prace sš ăna wczorajÓ. Drukarz musi więc służyć wsparciem logistycznym i wykazać się dużš elastycznociš wobec klienta zorientowanego marketingowo.
Czy uważa Pan, że agencje reklamowe powinny współpracować z drukarniami już na etapie projektu?
Tak naprawdę nie majš wyboru. Ich klienci będš coraz bardziej wymagajšcy co do jakoci i kreatywnoci produktu stworzonego przez agencję. Agencje powinny być lepiej zorganizowane i lepiej dostosowywać się do cyklu produkcyjnego drukarń. Terminy sš w przypadku drukarń kwestiš niezwykle istotnš, wszystkie bowiem starajš się maksymalnie wykorzystać możliwoci swoich maszyn. Duże agencje powinny też zwracać uwagę na terminowe regulowanie swoich należnoci wobec drukarń. Poligrafia to kapitałochłonny biznes i płynnoć finansowa ma w nim szczególne znaczenie. Wcišż słyszę historie, jak duże międzynarodowe agencje zalegajš z płatnociami wobec drukarń. To nie buduje partnerskich relacji.
Dlaczego ăMedia&MarketingÓ zdecydowało się na współorganizację konferencji ăKreacja w drukuÓ?
Przemysł poligraficzny jest integralnš częciš biznesu, w którym działa nasz magazyn. Także jako dla właciciela Kreatury, konkursu kreacji o najdłuższej historii w Polsce, jest dla nas rzeczš naturalnš uczestniczenie w wydarzeniu tej rangi, co konferencja.
Jak Pan ocenia współpracę z PoligrafikĽ nad tym projektem?
Jestemy liderem w dostarczaniu informacji B2B dla polskiego rynku marketingu i komunikacji. Współpracujemy z liderami Đ liderami rynku, kreacji, innowacji, koncepcji. PoligrafikĘ obserwowałem w zasadzie od mojego przyjazdu do Polski w 1992 roku i cieszy mnie fakt, iż po kilku słabszych dla niej latach Poligrafika ponownie jest liderem w swojej branży.
Czy uważa Pan, że ăMedia&MarketingÓ i POLIGRAFIKA powinny kontynuować współpracę przy podobnych projektach w przyszłoci?
Takie sš moje najszczersze intencje.
Jacek Kumierczyk, kanclerz Polskiego Bractwa Kawalerów Gutenberga
Na ile konferencja ăKreacja w drukuÓ, skierowana do drukarń i rodowiska reklamowego, wpisuje się w cele statutowe Bractwa Kawalerów Gutenberga?
Głównym celem statutowym Bractwa jest promocja słowa drukowanego, a słowo drukowane to przecież podstawowy produkt każdej firmy zajmujšcej się drukiem. Zatem ułatwienie drukarzom kontaktu z ich bezporednimi zleceniodawcami Đ agencjami reklamowymi, studiami graficznymi czy działami promocji dużych firm jest jak najbardziej celowym działaniem. W ten sposób bowiem pomagamy towarzyszom czarnej sztuki nawišzywać nowe kontakty mogšce zaowocować zwiększeniem portfela zleceń, co w dzisiejszych czasach jest sprawš priorytetowš w każdej branży.
Co Bractwo chce osišgnšć poprzez udział w konferencji? W którym jej przesłaniu się odnajduje?
Jako organizacja nie mamy postawionych celów, które byłyby definiowalne w sposób typowy dla podmiotów gospodarczych, np. poprzez wysokoć przychodów czy iloć opublikowanych na temat Bractwa artykułów. To, co chcemy osišgnšć, to wiadome działanie majšce na celu pomoc podmiotom gospodarczym funkcjonujšcym w obszarze poligrafii w uzyskaniu lepszych, efektywniejszych kontaktów z ich zleceniodawcami, zgodnie z zasadš, w myl której ăKontakty szkodzš tylko tym, którzy ich nie majšÓ. Jeżeli społecznoci ludzi promocji i reklamy, a z drugiej strony drukarzy wzajemnie się poznajš, nawišżš kontakty, za którymi w pamięci będš stały konkretne twarze, to będzie ogromny krok do przodu na drodze dialogu. Bezosobowe, wirtualne kontakty z Internetu nigdy nie zastšpiš ucisku reki czy rozmowy twarzš w twarz. Konferencja ma zatem służyć poprawie procesów komunikacyjnych pomiędzy podmiotami gospodarczymi funkcjonujšcymi w obszarze poligrafii. Jeżeli opinie rodowiska o naszej inicjatywie będš pozytywne, jeżeli uzyskamy deklarację chęci uczestnictwa w jej kontynuacji, to nasz cel osišgniemy. Nie wyobrażam sobie zresztš innych wymiernych korzyci Đ nie jestemy organizacjš lobbingowš, nie mamy wpisanych celów par excellence gospodarczych. Zajmujemy się tworzeniem dobrego klimatu wokół tej sfery, która stanowi fundament istnienia Bractwa.
Czy organizacja tego typu konferencji to dobra droga, aby ten pozytywny klimat wytworzyć?
To pytanie zadajemy sobie od wielu lat i pewnie będziemy to czynić nadal. Co stanowi ten złoty rodek, Bóg raczy wiedzieć. Wszyscy jestemy zobligowani moralnie, aby dokładać wszelkich starań, by podejmować trud pracy społecznej na rzecz naszego rodowiska. Ocena jednak zawsze pochodzi od potencjalnych lub rzeczywistych beneficjentów naszych inicjatyw. W przypadku niezadowolenia i racjonalnej krytyki możemy się jedynie pocieszyć mylš, że przynajmniej nie bylimy bierni, natomiast pochwała stanowi dowód dobrego zrozumienia misji organizacji działajšcej w stu procentach pro publico bono, a więc najwyższš nagrodę. Osobicie jestem przekonany, że projekt konferencji jest ze wszech miar słuszny, jest bowiem przedsięwzięciem pionierskim, zarówno jeżeli chodzi o cele, jak i o skalę. Jakociowa zmiana informacji wymienianych pomiędzy grupami zleceniodawców i zleceniobiorców z pewnociš w zasadniczy sposób ułatwi pracę obu stronom dialogu. Obecnie niestety nie mogę pozbyć się wrażenia, że ludzie reklamy nie mówiš językiem w pełni zrozumiałym dla poligrafów i vice versa. Pewnie nie uda nam się ujednolicić tego języka, ale może przynajmniej będzie on bardziej przystępny, a priorytety każdej ze stron zrozumiałe. Jeżeli uda się z antagonizmu przejć na płaszczyznę tolerancji, to będzie bardzo dobrze, czego życzę sobie i wszystkim uczestnikom konferencji ăKreacja w drukuÓ.
*****
Sponsorzy
Sponsorom konferencji zadalimy cztery jednakowe pytania:
1. W jaki sposób organizowana przez POLIGRAFIKĘ konferencja ăKreacja w drukuÓ wpisuje się w Państwa politykę marketingowš?
2. Jakich spodziewacie się Państwo po niej efektów?
3. Na ile, w Państwa ocenie, polscy drukarze widzš siebie jako wykonawcę, a na ile jako współtwórcę projektów zlecanych przez klientów?
4. Czy drukarnie wykazujš duże zainteresowanie innowacjami technologicznymi i nowymi produktami? Czy sami do Państwa po tę wiedzę przychodzš, czy też konieczne jest dotarcie z niš i w jaki sposób?
Zbigniew Janiak, graphics manager w firmie Ewa-Bis: Konferencja wypełnia lukę w naszych akcjach marketingowych. Od poczštku działalnoci mamy problem z dotarciem do podmiotów mogšcych kreować zapotrzebowanie na usługi zaspokajane przez oferowane przez nas urzšdzenia. Jako dystrybutor maszyn przeznaczonych dla drukarń i firm mailingowych możemy z informacjš o naszym produkcie docierać wyłšcznie do potencjalnych klientów. Tymczasem o wielkoci popytu na nasze urzšdzenia decydujš agencje reklamowe kształtujšce strategię marketingowš wielkich reklamodawców. Konferencja jest dla nas szansš dotarcia do tych włanie firm.
Nie spodziewamy się natychmiastowego wzrostu sprzedaży. Liczymy na wzbudzenie zainteresowania poprzez prezentację rozwišzań powszechnie stosowanych w wiecie. Chcemy pokazać, że personalizacja może być łatwym i skutecznym rodkiem dotarcia do konkretnych, wyranie okrelonych grup odbiorców. Mamy nadzieję zapłodnić umysły decydentów nowymi, podsuniętymi przez nas pomysłami.
Drukarnie sš moim zdaniem wcišż tylko wykonawcami. Inwestycje w nowe technologie następujš w wyniku popytu na nie, a nie w rezultacie dšżenia do rozszerzania oferty drukarni.
Decydujšca wydaje się sytuacja ekonomiczna. Nowa maszyna czy technologia musi zwracać się szybko, więc inwestycje dokonywane sš pod konkretne zamówienia. Z drugiej strony coraz częciej drukarnie zdajš sobie sprawę, że konkurencję wygrywa się poprzez możliwoć dodania do druku elementów uszlachetniajšcych, wzbogacajšcych ofertę.
W zwišzku z tym zainteresowanie nowymi technologiami istnieje, drukarnie chcš poznawać nowe możliwoci. Starajš się poszerzyć swojš ofertę. Coraz częciej same szukajš potencjalnych dostawców. Generalnie jednak czekajš, żeby wiedzę dostarczyć do nich.
Grzegorz Przetakiewicz, dyrektor biura handlowego w firmie Follak: Polityka marketingowa firmy Follak ma na celu zapoznawanie jak najszerszego kręgu odbiorców i potencjalnych odbiorców z pełnš ofertš możliwoci wykonawczych w dziedzinie szeroko rozumianego uszlachetniania. Do grona potencjalnych odbiorców, których mamy nadzieję spotkać na tej imprezie, zaliczamy ludzi odpowiedzialnych za kreację opakowań, okładek, akcydensu reklamowego itp. Dzięki ich pomysłom połšczonym z naszymi możliwociami chcemy pomóc komórkom marketingowym producentów różnego rodzaju dóbr wyróżnić się wród konkurencji i poprawić sprzedaż lub wprowadzić nowoć.
Od jakiego czasu obserwujemy wzrost zainteresowania, a wręcz żšdania nowych efektów wynikajšcych z uszlachetniania papieru. Mamy nadzieję, że przełoży się to na większe wykorzystanie innych niż folia matowa/błyszczšca oraz lakier UV metod uszlachetnień. Pogoń naszej poligrafii za Europš Zachodniš i Stanami Zjednoczonymi musi oznaczać większe otwarcie na techniki zdobnicze.
Ocena, na ile drukarnie sš współtwórcami projektów klientów, nie może być jednoznaczna. Zależy to przede wszystkim od profilu drukarni. Drugim czynnikiem wpływajšcym na aktywnoć drukarni jest stopień komplikacji samego projektu i co się z tym wišże, budżet przewidziany na jego realizację. Ogólnie rzecz ujmujšc sytuacja się poprawia, jednakże naprawdę ambitne rzeczy sš efektem bezporednich kontaktów na płaszczynie agencja reklamowa Đ drukarnia.
Zainteresowanie drukarni nowociami jest z reguły pochodnš otrzymywanych zapytań i problemów zwišzanych z póniejszš realizacjš. Uzyskanie efektu pożšdanego przez klienta to koniecznoć współpracy w trójkšcie klient Đ drukarnia Đ wykonawca uszlachetnień, gdzie zmiennymi sš efekt Đ czas Đ cena. Kiedy wszyscy klienci przyjmš do wiadomoci, że do pewnych procesów należy użyć innego niż zwykle papieru i farb oraz zaczekać na ich pełne utrwalenie, to wtedy współpraca daje rezultaty. Najważniejsze, aby kontakt nastšpił przed drukiem, a najlepiej w momencie zapytania od klienta, co z reguły już ma miejsce. Nasze dotychczasowe dowiadczenie podpowiada daleko większš skutecznoć docierania do klientów z naszymi możliwociami niż oczekiwanie na ich zainteresowanie. Niedogodnociš naszej dziedziny jest ogromna różnorodnoć efektów uzyskiwanych przy różnych podłożach, lakierach, foliach, farbach, tłocznikach, wykrojnikach przy ich bardzo słabej przyswajalnoci przez Internet lub inne media. Przekonanie o przyjęciu takiej metody uszlachetnienia powstaje po porównaniu efektów metodš dotykowš Đ co jest jeszcze jednym powodem naszej obecnoci na konferencji.
Krzysztof Pindral, prezes Heidelberg Polska Sp. z o.o.: Udział firmy Heidelberg w konferencji ăKreacja w drukuÓ jest naturalnš konsekwencjš naszej strategii marketingowej. Jednym z naszych celów jest wychodzenie z informacjš o oferowanych przez nas rozwišzaniach i technologiach do szerokiego rodowiska zwišzanego z branżš poligraficznš i korzystajšcego z poligrafii, w tym do print buyerów i agencji zajmujšcych się współpracš z drukarniami w zakresie produkcji. Większa iloć informacji oznacza większš wiedzę o tym, co i jak można wykorzystać w sposób optymalny, pracujšc nad nowym zleceniem. Stšd też nasza decyzja o sponsorowaniu konferencji ăKreacja w drukuÓ i uczestnictwie w niej. Oczekujemy, że uda nam się przekazać przynajmniej częć informacji o tym, jakie ciekawe i nowe technologie oraz rozwišzania możemy zaoferować w zakresie produkcji poligraficznej.
Zdecydowanie drukarnie nastawione sš po prostu na produkcję i chętnie widziałyby jak największy strumień zleceń, który należałoby obsłużyć. To chyba zrozumiałe, że inwestycje przede wszystkim dotyczš maszyn i linii technologicznych. Należy jednak powiedzieć, że większoć nowoczesnych drukarń w Polsce Đ podobnie jak i na Zachodzie Đ posiada profesjonalnie działajšce działy obsługi klienta/przyjmowania zleceń oraz własne przygotowalnie komputerowe, które pozwalajš doć głęboko wejć w fazę projektu zlecenia. Drukarnia może doradzić sposób wykonania produktu, dobór materiałów, uszlachetnienia, zaproponować modyfikację projektu klienta. Jestem przekonany, że w przypadku bardziej złożonych zleceń jednak to nie drukarnia (jej dział), a niezależna agencja graficzna lub studio prepress jest w stanie zaproponować projekt stronie zlecajšcej i przygotować go do drukowania.
Wraz ze wzrostem konkurencji na rynku i zwiększenia się wymagań końcowych odbiorców co do finalnego produktu poligraficznego pojawia się potrzeba unowoczeniania parku maszynowego, aby móc zaoferować jak najwyższš jakoć usług i terminowoć.
Takie tendencje występujš na rynku wiatowym, europejskim i wreszcie Đ co powinno przestać dziwić Đ w Polsce. Rozmawiajšc o potencjalnej nowej inwestycji zawsze rozważamy najlepsze rozwišzania dla konkretnej drukarni i siłš rzeczy każda sprzedawana maszyna i urzšdzenie zawiera w sobie wiele nowych rozwišzań. W codziennoć prowadzenia działalnoci biznesowej wpisane jest przekazywanie tych informacji potencjalnym nabywcom podczas bieżšcych kontaktów z naszymi klientami. Od lat też organizujemy różnego rodzaju spotkania, otwarte seminaria lub konferencje, na których przedstawiamy to, co naszym zdaniem jest nowego i wartego uwagi w naszej ofercie. Spotykajš się one zawsze z dużym zainteresowaniem. Na ile to jest możliwe, pozytywnie odpowiadamy na proby i zaproszenia do wzięcia udziału w imprezach popularyzujšcych wiedzę i informacje o najnowszych technologiach ze strony organizacji, uczelni oraz pism branżowych.
Ewa Rajnsz, dyrektor warszawskiego oddziału firmy Michael Huber Polska Sp. z o.o.: Konferencja jest dla nas bardzo interesujšca. Włanie jeli chodzi o nowatorskie kreacje w druku, nasza firma ma wiele do zaoferowania. To przecież w głównej mierze od zastosowanych farb i lakierów zależy atrakcyjnoć gotowych druków.
Huber zawsze specjalizował się w różnych ciekawych, nowoczesnych i niszowych technologiach, aby spełniać najbardziej wyszukane pomysły drukarzy i projektantów. Efektem kreatywnego podejcia do rozwoju produkcji jest wiele nowych, unikatowych produktów, które oczywicie w ramach technicznych możliwoci poszczególnych technik drukowania pomagajš w realizacji wizualnej atrakcyjnoci druków.
Większoć projektów druków, opakowań, reklam powstaje oczywicie w agencjach reklamowych, które nie zawsze zorientowane sš w nowych technologiach i możliwociach, jakie stwarzajš np. farby i lakiery. Jest to grupa ludzi, z którš mamy niestety bardzo ograniczony kontakt w swojej codziennej pracy, a która, moim zdaniem, przede wszystkim powinna być na bieżšco informowana o wszelkich nowociach. Mamy nadzieję, że włanie ta konferencja pomoże nam w nawišzaniu takich wzajemnych kontaktów.
To, czy drukarnia jest wykonawcš, czy współkreatorem projektu, zależy oczywicie od profilu produkcji poszczególnych drukarń. Większoć jest jednak najczęciej wykonawcš konkretnych zleceń, a ingerencja w projekty wynika ewentualnie z ograniczeń technologicznych, uniemożliwiajšcych wykonanie pracy.
Istnieje wiele drukarń, które chcš być na bieżšco we wszystkich nowinkach dotyczšcych możliwoci druku. Często wynika to jednak bardziej z ăciekawoci wiataÓ poszczególnych osób niż z możliwoci (niestety) nakłonienia swoich zleceniodawców do stosowania nowych technologii. W codziennej pracy staramy się takš włanie wiedzę o nowociach upowszechniać; znani jestemy, mylę, włanie z ăniesienia kaganka owiatyÓ.
Paweł Bielak, prezes Papyrus Sp. z o.o.: Nasz cel marketingowy to ăbyć jak najbliżej klientaÓ. Realizujemy to poprzez bezporednie spotkania z klientami oraz seminaria i szkolenia. Międzynarodowa Konferencja Poligraficzna ăKreacja w drukuÓ organizowana przez PoligrafikĘ to wszystko zapewnia.
Oczekujemy, że jej efektem będzie podniesienie jakoci kontaktów z klientami, wzrost pozytywnego wizerunku firmy oraz poznanie nowych trendów w branży.
To, czy drukarnia jest wykonawcš, czy współkreatorem projektu, w dużej mierze zależy od przeznaczenia produkcji. Prace wykonywane na eksport zazwyczaj sš tylko kopiowane. Nie wymaga to twórczego mylenia, tylko jak najdokładniejszego odwzorowania jakoci oryginału. Produkcja krajowa wymaga jednak już innowacyjnoci i pomysłu. Tutaj drukarze sš partnerem dla agencji reklamowych, a w niektórych przypadkach nawet zastępujš je oferujšc podobne rozwišzania dla klientów końcowych.
Trzeba przyznać, że wielu drukarzy ma bardzo dużš wiedzę z zakresu papieru, farb i działania maszyn. Sš ekspertami w swoim fachu. Widzšc szybki rozwój branży poligraficznej chcš w nim aktywnie uczestniczyć. Branża przeżywa boom inwestycyjny, który wymaga od nich nowej wiedzy. Innowacyjnoć w działaniu wymaga również poszukiwania nowych noników informacji, nowych papierów do nowych zastosowań. Uważam jednak, że drukarzom brakuje forum dyskusyjno-informacyjnego, a inicjatywa Poligrafiki ăKreacja w drukuÓ wychodzi dokładnie temu naprzeciw.
Piotr Cippert, współwłaciciel PC Print Sp. jawna: Forma konferencji odpowiada naszym oczekiwaniom w zakresie promowania technik uszlachetniania druku, a w szczególnoci tłoczenia foliš na goršco oraz zabezpieczania produktów przed podróbkami za pomocš znaków optycznie zmiennych (OVD) popularnie zwanych hologramami. Mamy nadzieję, że zgromadzenie w jednym miejscu zleceniodawców, kreatorów i wykonawców wykreowanej koncepcji da nam szansę udowodnienia, że niemożliwe jest możliwe.
Spodziewamy się również możliwoci nawišzania cilejszej współpracy z agencjami reklamowymi i projektantami w zakresie pomocy w wykorzystaniu najnowszych technik uszlachetniania druku.
Obecnie w niewielu przypadkach drukarnie posiadajš własne zaplecze projektowe.
Wiedza drukarzy i projektantów na temat możliwoci zastosowania nowoczesnych technik uszlachetniania druku czy opakowań jest bardzo zróżnicowana i niepełna. Konieczna jest więc działalnoć ułatwiajšca kontakt pomiędzy dostawcš nowoczesnej technologii a jej finalnym użytkownikiem.
Przedstawiciele drukarń czerpiš wiedzę na temat nowoci technologicznych odwiedzajšc targi branżowe i studiujšc literaturę fachowš. Ponieważ nie wszystko da się opisać, a przekaz bezporedni z popularnym ădotknięciem własnš rękšÓ jest najlepszš formš promocji nowoci technologicznych, staramy się dotrzeć do drukarń osobicie organizujšc szkolenia, prezentacje itp.
Izabella Krzywicka-Kozieł, Business Manager, Color Systems, Xteam Sp. z o.o.: Jednym z podstawowych celów stawianych sobie przez firmę Xteam jest budowanie wiadomoci rynku o szerokim spektrum zastosowań i możliwoci, jakie daje druk cyfrowy. Od momentu naszego powstania aktywnie uczestniczymy w imprezach branżowych. A na tak ciekawej tematycznie konferencji tym bardziej nie wyobrażamy sobie nie zaistnieć.
W dodatku impreza ta kierowana jest przede wszystkim do agencji reklamowych, które z naturalnych względów należš do grona naszych klientów, a jeszcze częciej Đ zlecajš prace naszym klientom. Dla firmy Xteam okazja przekazania wiedzy o możliwociach, jakie oferuje technologia druku cyfrowego Xerox, jak również o niezwykłych zastosowaniach tej technologii (o czym zamierzamy goci przekonać podczas imprezy,) jest korzyciš zupełnie niewymiernš.
Drukarnia od lat kojarzyła się z miejscem zlecania gotowych już projektów do druku. Kreacjš zajmowały się agencje reklamowe oraz studia graficzne. Tak w dużej mierze dzieje się nadal. Jednak w dziedzinie druku cyfrowego zauważalna jest zupełnie inna tendencja Đ powstaje coraz więcej drukarń cyfrowych. Za tš nazwš zazwyczaj stoi nie tylko druk, ale i kreacja. Jednš z najmocniejszych stron druku cyfrowego jest personalizacja. Daje ona szansę kierowania ofert do konkretnych odbiorców. To powoduje zupełnie inny sposób okrelenia zwrotu z inwestycji konkretnej akcji marketingowej. Także w drukarniach posiadajšcych tradycyjne technologie drukowania zauważa się silne tendencje do wspólnego kreowania z klientami pomysłów, podpowiadania nowych możliwoci z wykorzystaniem najnowszych technologii w tej branży.
Druk cyfrowy można miało nazwać jednš z najbardziej innowacyjnych technologii w poligrafii. Staramy się więc aktywnie rozszerzać wiedzę naszych klientów o najnowszych rozwišzaniach technologicznych w tej dziedzinie poprzez wspólne wyjazdy na międzynarodowe targi branżowe, do orodków badawczych producentów oraz poprzez organizację seminariów.
Joanna Izdebska Đ dyrektor Departamentu Marketingu Deutsche Bank PBC SA: Z punktu widzenia osoby zwišzanej z komunikacjš marketingowš dostrzegam istotę i wagę, jakš stanowi kreacja w materiałach drukowanych. Zauważalna jest coraz większa skutecznoć marketingu bezporedniego, który jest przecież nierozerwalnie zwišzany z produkcjš materiałów POS. Elementy marketingu bezporedniego sš nie zawsze prostym, ale coraz bardziej skutecznym narzędziem motywujšcym klienta do działania, narzędziem pomagajšcym w skutecznym dotarciu do grupy docelowej, do której skierowana jest komunikacja Deutsche Bank PBC. Działania Banku muszš jednak być oczywicie przemylane, odpowiednio skonstruowane i sprawnie przeprowadzone, aby skutecznoć dotarcia była satysfakcjonujšca. Istotę wspomnianej skutecznoci działań upatrujemy nie tylko w odpowiednim doborze materiałów, lecz przede wszystkim włanie w kreatywnych, wieżych pomysłach, którymi nie tylko zwrócimy uwagę klientów na naszš ofertę, ale również zaskoczymy nowatorstwem materiałów.
Konferencja ăKreacja w drukuÓ skłania nas do postawienia pytań: co da nam udział w konferencji oraz co MY, jako Deutsche Bank PBC, możemy zaoferować w zamian? Liczymy, iż po konferencji nasza wiedza na temat produkcji materiałów, przygotowania druków czy wręcz możliwoci kreatywnych zarówno drukarń, jak i agencji reklamowych znacznie się powiększy, a częć rozwišzań będziemy mogli zastosować podczas produkcji naszych materiałów. Jako reprezentanci sektora finansowego będziemy się starali zwrócić uwagę na zalety produktów finansowych takich jak leasing bšd kredyt, czyli na instrumenty finansowe, które w znacznym stopniu mogš pomóc w podnoszeniu jakoci druków poprzez inwestycje w nowe technologie.
*******
Joyce Rutter Kaye jest redaktor naczelnš dwumiesięcznika ăPrintÓ, dedykowanego kreacji graficznej i wizualnej. Pod jej przewodnictwem ăPrintÓ zdobył liczne nagrody za szatę graficznę i osišgnięcia edytorskie, łšcznie z 2005 National Magazine Award for General Excellence (nagrodš za ogólnš doskonałoć magazynu o nakładzie do 100 tys. egzemplarzy). Zanim dołšczyła do redakcji magazynu ăPrintÓ, Kaye była redaktorem zarzšdzajšcym ăU&LCÓ (ăUpper & Lower CaseÓ), publikowanego przez International Typeface Corporation (ITC), a także reporterem Advertising Age/Creativity. Jako freelancer publikowała artykuły zwišzane z designem i trendami konsumenckimi. Kaye posiada licencjat dziennikarstwa Szkoły Komunikacji Publicznej Uniwersytetu Syracuse.
Na ile drukarnie w Stanach Zjednoczonych zaangażowane sš w proces kreacji? Czy zwykle sš współkreatorami, czy tylko wykonawcami zleceń?
W przypadku standardowych, nieskomplikowanych zleceń drukarnie wykazujš stosunkowo niewiele zaangażowania w stronę kreacyjnš projektu. Ich wkład jest znacznie większy, kiedy pojawiajš się prace kompleksowe, wymagajšce wielu procesów, takie jak specjalne zaproszenia, materiały reklamowe, pop-upy, druki soczewkowe i wielowymiarowe. W ten sposób wpływajš na kierunek rozwoju tego segmentu. Znam nawet jednš drukarnię w Nowym Jorku, która zaczęła pobierać opłatę za usługi doradcze.
Czy inicjatywy podobne do konferencji ăKreacja w drukuÓ sš często organizowane przez branżę poligraficznš w Stanach Zjednoczonych?
Osobicie nie słyszałam o konferencjach w Stanach Zjednoczonych powięconych kreacji w druku, odbywajš się jednak liczne seminaria, które definiujš pewne kierunki rozwoju designerstwa, takie jak odbywajšca się co 2 lata konferencja AIGA (sponsorowana przez American Institute of Graphic Arts Đ Amerykański Instytut Poligrafii). Wiele lokalnych oddziałów AIGA organizuje własne konferencje powięcone kreacji, interaktywnoci, edukacji i innym obszarom działalnoci.
Jaka jest przyszłoć reklamy w Stanach Zjednoczonych?
Agencje reklamowe dyskutujš o przyszłoci reklamy od przeszło dekady, niemniej zaledwie garstka ich przewidywań uległa materializacji. Przez długi czas agencje funkcjonowały wokół tradycyjnego modelu reklamy radiowo-telewizyjnej i nie kwapiš się ze zmianš swojej kultury w kierunku bardziej zintegrowanych narzędzi marketingowych. Marketerzy eksplorujš rynek poszukujšc szerszych rozwišzań i licznych kanałów, od druku do Internetu, telefonu komórkowego i innych przenonych urzšdzeń. W zwišzku z tym można się spodziewać, że i agencje będš zmuszone do korzystania ze zintegrowanych rozwišzań. Będzie to miało pozytywny wpływ na branżę; mylę, że ăhistoria markiÓ produktu będzie nie tylko dużo bardziej przejrzysta i spójna dla konsumenta, ale także zaangażuje go dużo głębiej.
Cezary Nazar, właciciel drukarni Cezar
Co dla Pana oznacza kreacja w druku?
Uważam, że druk jest połšczeniem sztuki i przemysłu. Działamy na styku tych dwóch zupełnie różnych wiatów. Kreacja w druku to sprawne poruszanie się w złożonych technologiach drukowania i przekładanie ich na najnowsze wzornictwo.
W swoich wypowiedziach podkrela Pan, że poligrafia to przemysł high-tech. Co Pan przez to rozumie?
Na poczštku trzeba byłoby sformułować definicję high-tech Đ dla niektórych jest to duża iloć elektroniki, dla innych to przemysł precyzyjny. Według mnie poligrafia jest przemysłem high-tech, ponieważ łšczy w sobie olbrzymiš iloć najnowszych rozwišzań z zakresu elektroniki i mechaniki precyzyjnej zwišzanej z konstrukcjš maszyn, a także najnowsze osišgnięcia chemii przemysłowej, bez której poligrafia nie mogłaby funkcjonować. Poligrafia łšczy te trzy dziedziny, dlatego uważam, że sformułowanie high-tech jest tu zdecydowanie uzasadnione.
W jaki sposób Cezar współpracuje z agencjami reklamowymi/projektowymi? Jak w Waszym przypadku realizowana jest idea, która leży u podstaw konferencji? (Współczesna drukarnia pełni funkcję doradcy, współkreatora, nie tylko wykonawcy).
Firma Cezar bardzo blisko współpracuje z klientami przy kreowaniu nowych wzorów. W moim przedsiębiorstwie wytwarzane sš trzy rodzaje skomplikowanych technologicznie produktów: papierowe etykiety wysoko przetworzone dla branży spirytusowej, set box, czyli bardzo wyrafinowane opakowania na alkohole oraz etykiety IML. Każdy z tych produktów sam w sobie stanowi technologiczne wyzwanie dla każdej drukarni. Żeby móc spełniać oczekiwania naszych klientów, musimy bardzo głęboko angażować się w zdobywanie know-how i w doradztwo technologiczne. Jestemy firmš innowacyjnš, więc z samej definicji nie możemy być tylko wykonawcš standardowych produktów. Potrzeby naszych klientów to cišgła innowacja i udoskonalanie istniejšcych wzorów. Bez profesjonalnego wsparcia ze strony drukarni taki proces nie byłby możliwy Đ jestemy więc nie tylko wykonawcš, ale przede wszystkim doradcš.
Czy firmę Cezar należy postrzegać w kategoriach rynku lokalnego, czy europejskiego?
Odpowiedziš na to pytanie jest wizja firmy Cezar, gdzie jasno sformułowany został kierunek i zakres naszej aktywnoci. Cezar dšży do osišgnięcia pozycji wiodšcego i wzorcowego przedsiębiorstwa w Europie w zakresie wysoko przetworzonego druku.
Ed Boogaard, prezes stowarzyszenia Eurographic Press, zrzeszajšcego wiodšce pisma europejskie z branży poligraficznej. W latach 1985-1989 studiował w szkole poligraficznej w Amsterdamie (Grafische MTS Amsterdam). Na lata 1990-1999 przypadła praca w różnej wielkoci drukarniach w Holandii. Jako redaktor Ed zadebiutował w 2000 roku, na kilka miesięcy przed targami drupa, w tygodniku branżowym ăGraficusÓ. W 2002 awansował na stanowisko redaktora naczelnego tygodnika i jego kwartalnego wydania ăGraficus MagazineÓ. W 2003 był współorganizatorem konkursu Benelux Printing On Demand Awards, wspólnie z Alainem Vermeire z belgijskiego magazynu ăGrafisch NieuwsÓ. W listopadzie 2005 zastšpił Alaina Vermeire na stanowisku prezesa organizacji Eurographic Press.
Jak w kilku słowach opisałby Pan europejski rynek drukarń?
Mylę, że większoć europejskich drukarń stoi w obliczu ważnego wyboru: konsolidacja czy specjalizacja. Konkurowanie na rosnšcym rynku międzynarodowym wydaje się bowiem wymagać albo okrelonej wielkoci firmy, co pocišga za sobš duże możliwoci, albo specjalistycznych umiejętnoci. Automatyzacja i efektywnoć w obydwu przypadkach majš kluczowe znaczenie.
Czy rodowisko poligraficzne w Europie jest aktywne w organizowaniu seminariów, warsztatów czy konferencji, których celem jest dzielenie wiedzy i wymiana dowiadczeń?
Wszyscy poszukujš informacji. Większoci imprez targowych towarzyszš dodatkowe seminaria, które przycišgajš większš liczbę odwiedzajšcych. Obecnie ludziom nie wystarczy samo zobaczenie maszyny czy komputera; potrzebujš informacji gotowej do wykorzystania. Także dealerzy i dystrybutorzy zapraszajš swoich klientów na dni otwarte, dostarczajšc im tym samym docelowej informacji. W Holandii jest kilka współpracujšcych drukarń (choć każda pozostaje niezależnš firmš), które wymieniajš między sobš wiedzę z zakresu technologii i zarzšdzania. Pozostałe korzystajš z warsztatów organizowanych przez organizacje branżowe.
Czym zainteresowała Pana konferencja ăKreacja w drukuÓ organizowana przez PoligrafikĘ?
Mylę, że konferencja jest o tyle interesujšca, że łšczy wiat kreacji ze wiatem druku. Pomimo że te dwie branże nie funkcjonujš z dala od siebie, istnieje między nimi pewna luka, którš należy wypełnić. Poligrafia ma wiele do zaoferowania reklamie, może dać odpowied na pytania, które nawet nie zostały zadane z braku wiedzy o nowych możliwociach. Konferencja ăKreacja w drukuÓ może stanowić swoistš platformę dla tego porozumienia.
Stšd wniosek, że dostrzega Pan potrzebę komunikacji branży poligraficznej z reklamowš.
Oczywicie. Właciwa komunikacja to ăserceÓ biznesu. Przemysł poligraficzny jest postrzegany jako wykonawca, a nie współtwórca. A przecież agencje reklamowe mogłyby wykorzystać wiedzę i dowiadczenie drukarń do tworzenia nowych, efektywnych form reklamy.
Czy widzi Pan szansę na kontynuację tego typu inicjatyw pod patronatem Eurographic Press?
Z wielkš niecierpliwociš czekam na ten międzynarodowy wymiar konferencji ăKreacja w drukuÓ. To będzie niezwykle ciekawe zobaczyć, jak podchodzš do tematu kreacji w druku różne kraje Europy, a nawet Stany Zjednoczone. Mogę sobie wyobrazić przyszłe konferencje, kontynuujšce ten temat oraz podejmujšce inne zagadnienia na skalę krajowš i międzynarodowš. Organizacja Eurographic Press może, a nawet powinna w nich uczestniczyć.
Tim Beijer, dyrektor zarzšdzajšcy jednej z największych drukarń holenderskich Spinhex & Industrie
Jak wyglšda rynek drukarń w Holandii?
Rynek drukarń holenderskich scharakteryzowałbym jako rynek o znacznie większej wydajnoci maszyn w porównaniu do iloci zadrukowywanego papieru. Praktycznie każda drukarnia jest wietnie wyposażona i oferuje produkt o bardzo wysokiej jakoci. Konsekwencjš tego jest presja cenowa ze strony zleceniodawców. Nie dziwi więc brak zysków w przypadku wielu firm (a 35% odnotowuje nawet straty). Obecnie stoimy przed obliczem reorganizacji naszej branży. Częć drukarń zakończy działalnoć, częć się połšczy, a reszta zostanie przejęta przez większe podmioty.
Jaka jest więc przyszłoć tego rynku?
Nasz rynek zostanie zdominowany przez dużych graczy, którzy będš mieli pełnš ofertę: od druku poprzez introligatornię po dystrybucję. Co nie znaczy, że nie ma miejsca dla drukarń ze cile okrelonš specjalizacjš. Firmy niewyspecjalizowane, wykonujšce wszystkie procesy w konkurencji z gigantami raczej nie majš szans. W dodatku bolenie odczuwamy konkurencję zagranicznš. Daleki Wschód, Węgry czy kraje nadbałtyckie sš bardzo aktywne na rynku holenderskim. Podejrzewam, że większoć produkcji dziełowej będzie wykonywana za granicš. Z powyższych względów w cišgu 10 najbliższych lat rynek holenderski skurczy się o mniej więcej połowę. Będzie kilku poważnych graczy na rynku już nie tylko krajowym, ale i międzynarodowym. Pozostanie wšska grupa wyspecjalizowanych zakładów, np. w produkcji opakowań, etykiet czy w uszlachetnianiu. Co do własnej drukarni, to widzę jš jako obsługujšcš rynek niszowy, oferujšcš kompleksowe produkty w przeciętnych nakładach dla firm designerskich i wydawców. Generalnie jednak nie unikniemy chyba przeniesienia produkcji na Daleki Wschód i do wschodniej częci Europy. Częć dotychczas drukowanych produktów ewoluuje do postaci cyfrowej (raporty roczne, gazety, katalogi itp.).
Jaka, Pana zdaniem, powinna być nowoczesna drukarnia?
W moim przekonaniu nowoczesna drukarnia to wysoce zaangażowana organizacja, z ukierunkowaniem i otwarciem na potrzeby rynku. Znacznie bardziej skoncentrowana na serwisie niż na produkcji, podšżajšca za oczekiwaniami i żšdaniami rynku. Mamy ambicję być takš włanie drukarniš i naszš filozofiš jest być partnerem w procesie twórczym, a nie zdystansowanym wykonawcš cudzego projektu.
Czy drukarnia może zaoferować wartoć dodanš do swojej produkcji? Co niš może być?
Oczywicie, że może. Choćby wiedzę i know-how na temat materiałów poligraficznych, technologii, dystrybucji, magazynowania, nowoczesnych systemów informatycznych czy druku na żšdanie. Drukarnia powinna umieć wsłuchiwać się w potrzeby klientów i zaspokajać je w procesach produkcji, dystrybucji i magazynowania.
Jacek Miler, szef Pracowni Komunikacji Wizualnej na Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku
Na ile graficy projektujš ze wiadomociš procesów produkcyjnych i czy ta wiadomoć jest potrzebna?
Zdecydowanie tak. Kształcšc przyszłych projektantów skłaniam ich do eksperymentowania i poszukiwania niekonwencjonalnych rozwišzań łšczšcych w sobie intuicyjne metody kreowania, bliskie działaniom artystycznym z elementami logiki, analizy i wiadomoci procesów produkcyjnych. Innymi słowy, intuicja i wyobrania twórcza w połšczeniu z logicznš analizš okazujš się potężnym narzędziem w ręku projektanta, gdy przedmiot opracowania kierowany jest do dużej liczby odbiorców. Warto tutaj podkrelić, że nabycie wiedzy praktycznej niezbędne jest podczas współpracy projektanta np. z drukarniš, ponieważ projekt, którego nie można by zrealizować w technicznym procesie produkcji, będzie złym projektem.
Jak Pan odbiera owoc swojej pracy? Czy zwykle produkt końcowy oddaje Pana koncepcję, czy częciej bywa Pan rozczarowany?
W większoci mam pełnš satysfakcję z rezultatu, który jest wynikiem wiadomego prowadzenia projektu już na etapie jego powstawania pod kštem ograniczeń, możliwoci technologicznych i materiałowych. Zdaję sobie sprawę, że ostateczna forma projektu jest dziełem wielu ludzi, z którymi projektant musi umieć współpracować. Mnie się udaje.
Czy Pana zdaniem graficy powinni ograniczać swš zdolnoć kreacji możliwociami technologicznymi, czy to raczej przemysł poligraficzny powinien nadšżać za ich pomysłami?
Pokutuje takie powiedzenie, że powinnociš projektanta jest twórcza odpowied na wyzwanie, jakim jest wprowadzenie nowych technologii. Moim zdaniem projektanta wyróżniać powinny przede wszystkim wyobrania, umiar i ekonomia użytych rodków oraz konsekwencja w ich stosowaniu. Przemiany, jakim ulega nowoczesna poligrafia, zwišzane sš z udoskonaleniem sposobów powielania, wprowadzaniem na szerokš skalę elektronicznej techniki przetwarzania i komputerowego wspomagania procesu projektowania, który stwarza nowe możliwoci, ale nadal projektant przejmuje funkcje twórcze i do niego należy podejmowanie decyzji.
Opracowała Anna Naruszko