Drukarnia Sowa to najstarsza polska cyfrowa drukarnia książek, od 25 lat znana z najwyższej jakości i terminowości produkcji. W ciągu ostatnich dwóch lat, dzięki rozwojowi i inwestycjom w najnowsze technologie druku, dołączyła do grona najnowocześniejszych drukarń cyfrowych w Europie.
W poprzednim dziesięcioleciu podstawową techniką druku był druk arkuszowy. Półtora roku temu w Sowie, jako pierwszej drukarni w Europie Środkowej, pojawiła się maszyna Xerox Trivor, drukująca na papierach rolowych w jakości 1200 dpi i z prędkością aż 200 m/min. To na przykład 18 książek w formacie A5 o objętości 310 stron, wyprodukowanych w ciągu minuty. Dla porównania: jedna maszyna arkuszowa (a w Sowie są ich 4) mogła wyprodukować w tym samym czasie 2 takie książki. Dzięki doskonałemu obrazowaniu i powtarzalności w ciągu 1,5 roku użytkowania drukarnia nie miała reklamacji związanych z jakością druku na tej maszynie.
Aby zoptymalizować wydajność, właściciel Sowy postanowił, że maszyna będzie pracować w systemie roll-to-roll. Rozwinięty papier jest zadrukowywany i po wyjściu z maszyny ponownie nawijany na rolę. Obok zainstalowano linię Hunkelera roll-to-stack, rozcinającą role na 3 strumienie i kompletującą gotowe bloki książek. Maszyny pracują zatem niezależnie i przestój jednej z nich nie powoduje przestoju drugiej. W kwietniu br. Sowa zakupiła bliźniaczy system Hunkelera, ustawiony na rozcinanie roli na dwa strumienie. Dzięki temu zmniejszyła się ilość przestawień maszyny; jedna pracuje z formatami A, a druga z formatami B oraz blokami do oprawy twardej. Wpłynęło to korzystnie na przepływ zleceń na produkcji, a co za tym idzie poprawiło czas realizacji zamówień.
Razem z Trivorem w drukarni pojawił się nowy system do druku kolorowego Xerox Iridesse, uzupełniając dwie maszyny Versant 2100. Był to duży skok jakościowy, bo wydruki są znakomite, zwłaszcza na kartonie. 6-kolorowa konfiguracja maszyny powiększyła także możliwości wykonywania projektów specjalnych: imitacje kolorystyki Pantone, druk lakierem bezbarwnym, a także tonerem białym oraz metalicznym złotym i srebrnym. Dzięki opcji nałożenia tonerów metalicznych pod tonery CMYK pojawiła się możliwość drukowania tysięcy kolorów metalicznych i perłowych.
W październiku br. w dziale druku kolorowego pojawi się kolejna maszyna – Ricoh PRO9002. To solidna konstrukcja, która dzięki dobrze opracowanemu mechanizmowi druku wstęg bannerowych znacznie usprawni drukowanie okładek ze skrzydełkami oraz książek w oprawie szytej w układzie poziomym.
Drukarnia cyfrowa to jednak nie tylko maszyny drukujące. Nowe inwestycje nie ominęły także introligatorni. W ubiegłym roku w wyposażeniu Sowy znalazła się nowoczesna maszyna do oprawy miękkiej Müller Martini Vareo. Posiada ona automatyczny podajnik bloków, który na podstawie kodów kreskowych potrafi nie tylko sparować blok z okładką, ale także automatycznie w czasie pracy maszyny przestawić ją na inne parametry. Każda książka może mieć inne parametry, bez zatrzymywania maszyny.
Pod koniec 2020 roku w drukarni pojawiła się druga niciarka Meccanotecnica, która zwiększyła możliwości produkcyjne książek w oprawie szytej zarówno miękkiej, jak i twardej. Miesiąc temu, ze sporym poślizgiem związanym z pandemią, do drukarni dotarły też długo oczekiwane maszyny pomocnicze do oprawy twardej. Pierwsza z nich to prasa, która bezpośrednio po uszyciu bloku prasuje go i kalibruje do odpowiedniej grubości, druga to jedna z pierwszych w Polsce maszyn firmy Prontotec do automatycznego łączenia wyklejek. Dzięki niej wyklejki ze znakomitym efektem można przykleić do bloków na oklejarce Vareo.
W tym roku drukarnia zainwestowała także w maszynę do uszlachetnień. Do tej pory lakier wybiórczy UV oraz hot-stamping dla Sowy wykonywały firmy zewnętrzne. Dziś 98 proc. produkcji wykonywane jest wewnątrz zakładu. Znacznie powiększyło się także portfolio usług – poza lakierem 2D klienci mogą zamówić prestiżowy lakier 3D, który może także imitować wypukłe tłoczenie, tyle że do jego wykonania nie są potrzebne kosztowne matryce. Podobnie przy hot-stampingu nie jest potrzebny długotrwały proces wykonywania matryc, a złocenie można wykonać bardzo szybko nawet w 1 egzemplarzu, zarówno w wersji płaskiej, jak i eleganckiej 3D. Jak mówi właściciel zakładu, klienci często chcą zobaczyć, jak będzie wyglądała ich książka lub potrzebują kilkunastu sztuk np. na promocję tytułu jeszcze przed premierą. Ważne jest dla nich, aby książki te nie odbiegały wyglądem od późniejszych książek nakładowych. W starej technologii było to bardzo drogie, a na książkę trzeba było czekać nawet 3-4 tygodnie. Dzisiaj ten proces trwa tylko 3-4 dni, a koszt jest co najmniej kilkukrotnie niższy.
Zapytaliśmy Łukasza Wąwoźnego, właściciela i prezesa drukarni, jak firma radzi sobie w ostatnim czasie z kryzysem na rynku papierów i kartonów. Sytuacja jest rzeczywiście bardzo trudna; od kilku tygodni hurtownie papieru są dosłownie wyczyszczone, zwłaszcza z kartonu. Zawsze powtarzam, że u nas klient kupuje nie tylko usługę druku książki, ale także jakość i bezpieczeństwo. Wieloletnia praca z klientami kontraktowymi nauczyła nas odpowiedniej gospodarki materiałowej. Nie opieramy się jedynie na zapasach hurtowni papierniczych, produkcję papieru (także bezpośrednio z fabryk) zamawiamy z dużym wyprzedzeniem, dlatego nawet jeżeli dziś magazyny dostawców są puste, nasze wcześniejsze zamówienia są realizowane. Pracuję w poligrafii już ponad 20 lat i nie jest to pierwszy tego typu kryzys. Kiedy pojawiły się pierwsze sygnały świadczące o braku kartonu oraz tektury (niezbędnej do wykonania oprawy twardej), zatowarowaliśmy nasze magazyny do granic ich możliwości, aby przetrwać co najmniej 2-3 miesiące. To było bardzo trafione działanie, bo kilka dni potem nie było możliwości już niczego kupić, a prognozowane kolejne dostawy do hurtowni zaczęły odsuwać się nie o dni, ale o miesiące, przy tym karton (chociaż fizycznie go w zasadzie i tak nie było) zaczął nieprawdopodobnie drożeć. Kryzys trwa już kilka tygodni, a jeszcze żadnemu klientowi nie odmówiliśmy realizacji z powodu braku materiału. Wiemy jednak, że na rynku sytuacja jest bardzo zła, ponieważ trafiło już do nas wielu klientów odesłanych przez drukarnie, które nie mają możliwości zakupu kartonu. Mimo wszystko mamy nadzieję, że sytuacja szybko się unormuje, chociaż obawiam się, że cena kartonu nawet po tym kryzysie nie spadnie do poprzedniego poziomu.
Jako jedna z niewielu drukarń cyfrowych Sowa może pochwalić się certyfikatem ISO, po raz pierwszym uzyskanym w 2008 roku, obecnie ISO 9001:2015. Niezależne instytucje zewnętrzne regularnie co rok kontrolują jakość usług świadczonych przez drukarnię. W Sowie udało się wytworzyć kulturę dbania o jakość, która ułatwia doświadczonemu zespołowi wykonywanie pracy według najwyższych standardów. Dzięki takiemu podejściu gwarantowany jest wyjątkowy poziom realizacji powierzonych zleceń, klienci mogą mieć pewność, że ich projekty otoczone są największą troską, a efekt pracy drukarni spełnia międzynarodowe standardy. Oczywiście jak w każdym przedsiębiorstwie zdarzają się reklamacje; na szczęście jest to niewielki promil ilości zleceń. Dzięki wypracowanym standardom zgłoszenia takie rozpatrywane są szybko i zawsze z życzliwym podejściem do klienta.
Drukarnia Sowa jako pierwsza w Polsce świadczyła usługi druku na żądanie POD. Dziś obok tego systemu powstał także system POD+, umożliwiający druk wysokich nakładów podzielonych na mniejsze partie w określonym w umowie czasie. Dzięki temu wydawca nie potrzebuje budować dużego magazynu, ponieważ otrzymuje nakład we wcześniej ustalonych częściach, a zachowuje cenę jak przy druku wysokiego nakładu.
Na koniec warto przypomnieć, że Sowa to nie tylko drukarnia, ale także dwa projekty skierowane do wydawców i autorów książek.
Wydacksiazke.pl to platforma dla self publisherów, na której można nie tylko zamówić druk książki, ale też samodzielnie przygotować ją do druku lub skorzystać z pomocy specjalistów. Wyczerpane.pl to wyjątkowa księgarnia, w której wydawcy mogą umieścić tytuły, których nie ma już w bieżącej sprzedaży, a nadal mogą przynosić dochody ze sprzedaży w klasycznym modelu druku na żądanie. Jak zapewnia właściciel Sowy, to może wydawać się nieprawdopodobne, ale w tym modelu doskonale sprzedają się książki, które swoje lata świetności przeżywały kilkadziesiąt lat temu. Oba wspomniane projekty łączy jeden ważny element – dystrybucja. Sowa umożliwia sprzedaż książek, zajmując się w pełni procesem dystrybucji zarówno w księgarniach internetowych, jak i w sieci księgarń stacjonarnych.
Przed drukarnią Sowa stoją obecnie nowe wyzwania, stałe podnoszenie mocy produkcyjnych oraz inwestycje w kolorowy druk atramentowy nowej generacji.
Opracowano na podstawie materiałów drukarni Sowa