Kilkakrotnie i uważnie przeczytałem krytyczne uwagi Andrzeja Tomaszewskiego zamieszczone w numerze 8/2002 Poligrafiki w artykule pod tytułem ăErrare humanum estÓ, a dotyczšce wydanej przez COBRPP ksišżki ăPoligrafia Đ procesy i technikaÓ. Ponieważ czuję się w jakim stopniu odpowiedzialny za merytorycznš redakcję częci tej ksišżki, pozwalam sobie na osobistš replikę.
Reagować na krytykę można różnie, a forma reakcji zależy głównie od osobowoci krytykowanego, a nie stylu krytyki.
Doć powszechnš reakcjš jest oburzenie, inni szukajš tzw. haka, by dokonać odwetu, powszechne jest też usprawiedliwianie się lub spychanie winy na innych (to mamy zapewne po Adamie i Ewie, którzy po spożyciu zakazanego owocu w Edenie tłumaczyli się przed Bogiem: ăNiewiasta, którš mi dałe, by była ze mnš Đ ona dała mi owoc z drzewa i dlatego go jadłemÓ; a ona: ăWšż Đ ten mnie zwiódł, więc jadłamÓ). Najrozsšdniej jest jednak spokojnie i rzeczowo przeanalizować, co da się zrobić, aby po pierwsze Đ zachować pokój i dobre stosunki z blinimi, a po drugie Đ poprawić popełnione błędy. Nie jest przyjemnie być na cenzurowanym. Umiejętnoć przyjęcia krytyki to jedno; ważniejsze jest umieć poprawić błšd i wycišgnšć wnioski.
Znamy się z Andrzejem od wielu lat i jestem przekonany, że nie miał na celu nikogo zawstydzać, o czym wiadczy nie tylko tytuł artykułu, ale i okazane miłosierdzie, że nie ăprzejechał sięÓ po wszystkich rozdziałach.
Prostacy wyobrażajš sobie, że rola krytyka jest bardzo komfortowa, tymczasem krytyka to swego rodzaju karcenie będšce wyrazem troski. I za to warto okazywać wdzięcznoć, choć nie zawsze przychodzi nam to łatwo.
Co się tyczy pytania postawionego na samym poczštku o przyczyny ăsromotnego zawodzenia w momentach...Ó to po pierwsze, chyba nie jest to problem wyłšcznie inżynierów poligrafów, choć my włanie ze względu na naszš profesję powinnimy być szczególnie wyczuleni na humanistyczny wymiar naszej pracy.
Przyczyn powstawania i przepuszczania błędów jest zapewne wiele. Wszyscy jestemy w pewnym sensie trochę niedouczeni, zazwyczaj brakuje czasu i pieniędzy na solidniejsze przygotowanie materiałów wydawniczych, poza tym jestemy trochę leniwi i w zwišzku z tym skłonni powielać błędy popełnione przez kogo wczeniej (np. wybór nie najlepszych ródeł) i zapominamy o mšdrej zasadzie ăufaj, ale sprawdzajÓ.
Co do błędów literowych, niewštpliwie wstydliwych dla nas jako wydawcy, koniecznoć ich usunięcia nie podlega dyskusji, trudno jednak w tym momencie oprzeć się refleksji, że nie litera, ale duch ma zasadnicze znaczenie, choć z drugiej strony, jak mawiali starożytni: littera docet, littera nocet (litera uczy, litera szkodzi).
Całkowicie zgadzam się z dobrym zwyczajem zwracania się do specjalistów, by zawczasu unikać pomyłek; na tym włanie polega pozytywistyczna praca u podstaw, by dzięki wykrywaniu błędów zawczasu je eliminować.
Chciałbym uniknšć niezdrowej polemiki o słowa (np. które słowo jest właciwsze: urzšdzenie czy aparat), jednakże przykro jest być posšdzonym o tak wielkš ignorancję, by uzyskanie patentu w XVI wieku kojarzyć wyłšcznie ze współczesnym Urzędem Patentowym, bo zapewne jeszcze przed XVI w. istniało co takiego jak littera patens, tj. list otwarty, czyli dokument lub zawiadczenie wydawane przez władzę, uprawniajšce do wyłšcznego korzystania z dokonanego wynalazku.
Wracajšc do szlachetnej cechy, jakš jest miłosierdzie, to szkoda, Andrzeju, że nie potrafiłe go okazać w pełni zgodnie z zasadš ămiłosierdzie góruje nad sšdemÓ, gdyż w całoci potępiłe pierwsze rozdziały proponujšc czytelnikom ăoryginalnyÓ zabieg. Ubarwiajšc tę propozycję figurš stylistycznš zapomniałe się upewnić, czyim produktem jest rekomendowany klej. Jakże łatwo dajemy się unieć może nie tyle wspomnianej przez ciebie ăomnipotencjiÓ, co oznacza wszechmoc, ile poczuciu, że się jest omnibusem.
Na koniec nasuwa mi się wniosek, który może przynieć wszystkim więcej pożytku, a mniej niepotrzebnego szumu. Rada, której udzielił najwyższy autorytet w sprawach humanizmu, brzmi: ăJeli za twój brat popełnił grzech, id i jego winę odsłoń między tobš a nim samym. Jeli cię posłucha, pozyskałe swego brata.Ó
Mylę, że będę wyrazicielem całego zespołu redakcji merytorycznej, gdy wyrażę podziękowanie za cenne uwagi dotyczšce tej ksišżki, jakie już otrzymalimy i jakie jeszcze otrzymamy, gdyż faktem jest, że errare humanum est.