Pod koniec stycznia br. firma Müller Martini przejęła od firmy Kolbus część aktywności związaną z produkcją linii do oprawy prostej i złożonej. Operacja ta objęła również obsługę serwisową i dostawę części zamiennych dla dotychczas zainstalowanych na całym świecie linii. W początkowym etapie przejęcia – tj. do końca kwietnia – Müller Martini korzystał ze wsparcia firmy Kolbus. Od 1 maja działa całkowicie samodzielnie.
Z tej okazji 25 maja został zorganizowany lunch prasowy w warszawskiej restauracji Endorfina, podczas którego Roland Henn – managing director Müller Martini Eastern Europe GmbH na region Europy Wschodniej oraz Jacek Kobyliński – dyrektor sprzedaży Müller Martini Eastern Europe GmbH spotkali się z przedstawicielami prasy branżowej.
Jak podkreślali obydwaj panowie, był to dla firmy okres wytężonej pracy. Grono obecnych jej klientów powiększyło się o nowe firmy, a jej pracownicy zapoznawali się z maszynami, programami serwisowymi, systemami dostaw części i sposobami komunikacji, chcąc maksymalnie ułatwić klientom przejście pod skrzydła nowego dostawcy. Specjaliści obydwu firm rozpoczęli wdrażanie działań integracyjnych poprzez realizowanie częściowych projektów takich jak zarządzanie operacyjne, portfolio produktów, serwis i części zamienne. Dzięki temu grupa Müller Martini zapewnia sobie koncentrację na obróbce po druku, stanowiącej know-how firmy Kolbus.
Roland Henn poinformował, że grupa MM przejęła od firmy Kolbus 250 specjalistów, w tym 50 z zespołu serwisowego zakładu produkcyjnego w Rahden. Są to technicy serwisowi, specjaliści w dziedzinie zdalnego serwisu oraz inżynierowie procesowi. Wzmocnią oni lokalne organizacje Müller Martini. Podjęto też inne działania na poziomie lokalnym, takie jak szkolenie z zakresu maszyn Kolbus dla pracowników zajmujących się sprzedażą i serwisem.
Jak podkreślał Roland Henn, nowe portfolio produktów będzie korzystało z synergii i strategii obydwu marek, zachowując dotychczasowe znane ich atrybuty. Maszyny będą obecnie budowane w zakładach w Rahden i Gerabronn. Prowadzone będą też prace nad ulepszeniem istniejących rozwiązań i stworzeniem na ich bazie nowych, by zaspokoić potrzeby klientów. Dzięki połączeniu doświadczenia wykształconych, kompetentnych pracowników, know-how, nowoczesnej technologii i infrastruktury obu firm Müller Martini zapewni innowacyjne rozwiązania zarówno obecnie, jak i w dłuższej perspektywie. Zostaną także wygenerowane nowe miejsca pracy.
Sieć sprzedaży i serwisu nie była przedmiotem transakcji, gdyż ma ona inny charakter w obu firmach. Jacek Kobyliński określił serwis firmy Kolbus jako pasywny, czyli działający w sytuacji awarii maszyny i potrzeby interwencji, natomiast serwis Müller Martini jest aktywny: polega on przede wszystkim na diagnostyce i konserwacji, przewidując możliwość wystąpienia awarii i starając się temu zapobiec, działając w dużym stopniu zdalnie.
Przejmując dział postpress od firmy Kolbus, dotychczasowego konkurenta, grupa Müller Martini zyskała komfortową pozycję najważniejszego gracza na rynku w skali globalnej. Skutkuje to m.in. wyeliminowaniem elementu walki cenowej. Cena – jak stwierdził Jacek Kobyliński – przestaje być najważniejsza i będzie można rozwinąć skrzydła, oferując najlepsze rozwiązania w odpowiedzi na najtrudniejsze nawet wymagania klienta. Podkreślił też, że rozwiązania Müller Martini są obecnie najbardziej zaawansowane i zgodne z koncepcją Industry 4.0 oraz Finishing 4.0, na którą składają się m.in. automatyzacja, połączenie w sieć, zmienność produktów i bezdotykowy przebieg prac. Jest w nich także wykorzystywana sztuczna inteligencja (AI). W tym kontekście Jacek Kobyliński mówił również o znaczeniu współpracy z firmą Heidelberg.
Na pytania o ewentualną współpracę z dotychczasowym wyłącznym przedstawicielem Kolbusa na polskim rynku, firmą Introzap z Tych, reprezentanci Müller Martini odpowiadali, że będzie ona miała miejsce stosownie do potrzeb. Polski rynek jest istotny dla Müller Martini ze względu na jego rozwój i liczbę zainstalowanych urządzeń obu firm.
Roland Henn zapewnił, że firma dołoży wszelkich starań, by klienci – zarówno obecni, jak i nowi – nie odczuli żadnych niedogodności związanych z przejściem do nowego dostawcy. Przywołał przy tym rozwiązanie Müller Martini o nazwie Connex: system zarządzania procesami i danymi procesowymi umożliwiający połączenie z trzema systemami firm Heidelberg, HP i Enfocus, zwracając uwagę na jego symboliczne znaczenie jako elementu łączenia.
Oprac. IZ