Na targach drupa z Polską Izbą Druku
15 lip 2024 13:47

3 czerwca, godz. piąta rano, parking przed siedzibą Polskiej Izby Druku na warszawskiej Białołęce. Obok autokaru gromadzi się kilkanaście osób. Upychają walizki w bagażniku rejsowego mercedesa, moszczą się na wygodnych fotelach...

Ostatnie pożegnania, życzenia szczęśliwej podróży i wreszcie zaczynamy naszą wyprawę ulicami powoli budzącej się do życia stolicy. Przystanek końcowy: Willich, miasteczko pod Düsseldorfem, które na kolejnych kilka dni stanie się bazą wypadową polskiej grupy na największe poligraficzne targi na świecie.

To druga grupa, która jedzie na drupę. Razem z Polską Izbą Druku w dniach 30 maja – 3 czerwca / 3 czerwca – 7 czerwca targi zwiedza 80 osób stanowiących połączenie dojrzałości i młodości: branżowi wyjadacze, a obok nastoletni uczniowie szkół poligraficznych, nagrodzeni za swoje osiągnięcia w nauce biletem na targi.

Organizator zadba o nich na miejscu, zapewniając hotel, wyżywienie, wstęp do Messe Düsseldorf, prezentacje na stoiskach zaprzyjaźnionych firm, a w formie przystawki okazję uczestnictwa w premierze raportu „Rynek poligraficzny i opakowań z nadrukiem w Polsce”, w tym roku po raz pierwszy uzupełniony o część poświęconą ukraińskiej poligrafii. Spiritus movens obu inicjatyw – i wyjazdu, i raportu – jest Jacek Kuśmierczyk, prezes PID oraz kanclerz Polskiego Bractwa Kawalerów Gutenberga. Na miejscu w Düsseldorfie o dobre samopoczucie gości zadbają: dyrektorka Biura PID Małgorzata Olszewska-Nowicka, koordynatorka prac Biura Agnieszka Mysiorek oraz odpowiedzialna za pierwszą grupę Alicja Jarząbek.

Bilet na drupę

Po raz pierwszy pomysł zorganizowania wyjazdów branżowych pojawił się jeszcze w czasach, kiedy pracowałem w Grafikusie – mówi mi Jacek Kuśmierczyk. – Jego efektem był cykl wyjazdów poświęconych fleksografii, które doskonale zapisały się w historii nie tylko ze względów komercyjnych, ale przede wszystkim jako kuźnia wieloletnich przyjaźni. Uważam, że trudno o bardziej skuteczny sposób budowania międzyludzkich więzi. To inwestycja w pozytywne emocje.

Kluczowe znaczenie dla powodzenia pomysłu wyjazdu na drupę miało pozyskanie sponsorów, ponieważ prawie połowę każdej z dwóch wypraw stanowili zaproszeni przez PID uczniowie, studenci oraz kadra nauczycielska szkół i uczelni poligraficznych, od których Izba nie pobierała opłat. Od dawna angażujemy się w kwestie kształcenia zawodowego i wsparcie dla szkół. Chcieliśmy pokazać targi tym, którzy w przyszłości będą decydować o obliczu naszej branży – wyjaśnia Jacek Kuśmierczyk. Dzięki hojności firm w obu wyprawach wzięli udział przedstawiciele zawodowych szkół poligraficznych z Gdańska, Katowic, Krakowa, Opola, Poznania, Warszawy i Zielonki, a także studenci i nauczyciele z Politechniki Łódzkiej i Politechniki Warszawskiej. Poza nimi nie zabrakło przedstawicieli firm poligraficznych i organizacji branżowych, którzy zapłacili za wyjazd z własnej kieszeni.

W Düsseldorfie i okolicach

Do Willich docieramy późnym poniedziałkowym wieczorem, zaliczając po drodze przystanki w Zgierzu i Poznaniu, by zabrać część uczestników wycieczki.

Każdy z kolejnych trzech dni przebiega wedle podobnego scenariusza: rano uczestnicy dojeżdżają do Messe Düsseldorf, gdzie częściowo zorganizowani, częściowo samodzielnie, zwiedzają wybrane stoiska. Dużo frajdy sprawia możliwość wysłuchania prezentacji prowadzonych przez Krzysztofa Pindrala, prezesa Heidelberg Polska, Jacka Kobylińskiego z Müller Martini, Witolda Młynarczyka z Bobst, Roberta Szarkowskiego z Böttcher czy Edwarda Godawy z Digiprint. Dla niektórych cenną pamiątką będą zdjęcia z Bennym Landą, twórcą słynnej technologii nanodruku, który zgadza się na wspólną fotkę po jednym z firmowych pokazów.

Raport: premiera na Renie

5 czerwca na zacumowanym na Renie statku wycieczkowym MS Sternberg HEIDELBERG VIP BOAT odbywa się oficjalna premiera raportu „Rynek poligraficzny opakowań z nadrukiem w Polsce”, uzupełnionego o część dotyczącą poligrafii w toczącej wojnę z Rosją Ukrainie. Raport, który ukazał się dzięki wysiłkom Polskiego Bractwa Kawalerów Gutenberga, Polskiej Izby Druku i Ukraińskiej Akademii Drukarstwa, przybrał formę potężnego, 400-stronicowego tomu wypełnionego danymi statystycznymi i artykułami problemowymi, rysującymi obecną sytuację branży druku w dwóch sąsiadujących ze sobą środkowoeuropejskich krajach.

Zgromadzonych gości wita Jacek Kuśmierczyk, zaś słowo wstępne w imieniu firmy Heidelberg Druckmaschinen AG wygłasza dr David Schmedding, dyrektor ds. sprzedaży i serwisu. Wybrane treści zawarte w polskiej części raportu prezentują jego autorzy: dr Mariusz Strojny oraz mgr Aleksander Kuśmierczyk. O sytuacji poligrafii w Ukrainie opowiadają z kolei: Olesya Pozhar, dyrektorka ds. jakości w firmie Ukrpol, oraz Jarema Durnyak. Na temat zmian na rynku poligraficznym wywołanych przez pandemię COVID-19 oraz wojnę w Ukrainie mówi Sławomir Gulczyński, dyrektor wsparcia sprzedaży w dziale Materiały Opakowaniowe firmy Sun Chemical, a o znaczeniu edukacji, rozwoju i kreacji w kształtowaniu przyszłości branży opowiada na koniec mgr inż. Jacek Bucholc z firmy Proper Act Consulting.

Wydany już po raz 10. raport to unikalne w skali światowej studium sektora poligraficznego. Jak podkreśla Jacek Kuśmierczyk, pierwszy raport, który pojawił się w 2011 r. w kooperacji z firmą KPMG, był potrzebą chwili. Polski sektor bankowy, pomny doświadczeń kryzysu finansowego w 2008 i 2009 r., niechętnie wchodził w biznes z firmami z tych branż, o których jego wiedza była ograniczona, a dostępne dane – niewystarczające. Premierowa edycja „Rynku poligraficznego w Polsce” miała więc cel czysto pragmatyczny: udowodnienie na konkretnych, pozyskanych dzięki ankietom liczbach, że poligrafia ma się dobrze i warto w nią inwestować. W przygotowanie zaangażowały się również firmy branżowe, m.in. Heidelberg Polska).

Sukces pierwszego wydania, który otworzył oczy banków na sytuację finansową polskiej poligrafii, zachęcił autorów do kontynuowania prac nad kolejnymi edycjami. Najnowsza, po raz pierwszy w historii, prezentuje również poligrafię w Ukrainie.

(...) Już w 2018 r. zastanawialiśmy się nad wspólnym raportem, ale nie znaleźliśmy partnera po stronie ukraińskiej. Kolejną próbę zniweczył koronawirus, ale tym razem nie przeszkodziła w jej realizacji nawet agresja Rosji na Ukrainę – mówi Jacek Kuśmierczyk. – Tym mężnym ludziom należy się każda możliwa pomoc, dlatego teraz, we współpracy z Ukraińską Akademią Drukarstwa, Ukraińskim Bractwem Kawalerów Gutenberga, szeregiem ofiarnych ludzi i szczodrych firm, na forum światowym pojawia się obraz rozwijającej się – pomimo barbarzyńskiej agresji Rosji – przedsiębiorczości naszych sąsiadów ze wschodu. Wierzymy, że prezentacja ich niezłomności i woli zwycięstwa pomoże ich firmom oraz krajowi.

Jego słowa potwierdza Olesya Pozhar z UkrPol: Mam nadzieję, że dzisiejsza prezentacja pokaże wielu krajom, że Ukraina nie przestała pracować, że kontynuuje rozwój według europejskich standardów. Mimo wojny nadal obsługujemy największych klientów, takich jak McDonald’s, KFC, Jacobs i Nestlé, którzy nas nie opuścili i nadal wspierają. Borykamy się z problemami, a mimo to ciągle tu jesteśmy i nadal inwestujemy.

Z kronikarskiego obowiązku dodajmy, że obszerne podsumowanie polskiej części raportu zamieściliśmy w czerwcowym numerze

Poligrafiki i że książkowe wydanie raportu można zamawiać w Polskiej Izbie Druku.

drupa, drupa i po drupie

Wszystko co dobre, kiedyś się kończy. Do Polski wyruszamy auto- karem wczesnym piątkowym porankiem 7 czerwca. Jacek Kuśmierczyk miał rację: dzięki wspólnie spędzonym chwilom obcy ludzie stali się sobie bliscy. Potwierdza to Julia Jasik z Pomorskich Szkół Rzemiosł im. Wiesława Szajdy w Gdańsku, z którą rozmawiam w drodze powrotnej.

Julia jest zwyciężczynią tegorocznej edycji Ogólnopolskiego Konkursu Poligraficznego dla uczniów szkół średnich, organizowanego przez Zakład Technologii Poligraficznych Politechniki Warszawskiej. Uzyskała najlepszy wynik wśród prawie 1000 uczestników z całej Polski i w nagrodę pojechała na targi drupa wraz ze swą nauczycielką.  Byłam pozytywnie zaskoczona, że w wyjeździe uczestniczyło tak wielu uczniów szkół średnich; spodziewałam się raczej studentów. W dodatku mogłam bliżej poznać nauczycieli, którzy będą mnie uczyć w niedalekiej przyszłości, i rozmawiać z nimi jak równy z równym. Bardzo podoba mi się rodzinna atmosfera panująca na wydziale, wynikająca pewnie z tego, że jest niewielki i ludzie mogą się bliżej poznać.

Spostrzeżenie o dobrej atmosferze potwierdza Monika Modrzyńska, studentka IV roku z Zakładu Technologii Poligraficznych PW, która na drupę pojechała w nagrodę za swe wyniki w nauce oraz zaangażowanie w prace wydziału. Cieszy się, że zwiedziła targi. – Ogrom przestrzeni, mnóstwo nowych technologii, wielu ludzi chętnych do pomocy i dzielenia się swoją wiedzą – wyjeżdżam z Düsseldorfu z wizytówkami, zaproszeniami do zwiedzania firm, a nawet kilkoma ofertami praktyk – podsumowuje.

To był ciekawy i udany wyjazd. Jeśli wartością podobnych wycieczek jest chęć połączenia przyjemnego z pożytecznym, to „drupa by PID” spełniła swoje zadanie z nawiązką. Wypada mieć nadzieję, że za cztery lata kolejne grupy uczestników będą miały okazję poznać tę największą imprezę poligraficzną na świecie w równie miłym towarzystwie.

Organizatorzy wyjazdu – Polska Izba Druku – składają serdeczne podziękowania wszystkim darczyńcom, którzy poprzez swoje wsparcie umożliwiły wyjazd uczniom, studentom, nauczycielom branżowym oraz wykładowcom kierunku poligraficznego na targi drupa. Wyrażamy wdzięczność za pomoc w realizacji tej inicjatywy i wspieraniu młodego pokolenia w jego poligraficznym rozwoju.

Tomasz Krawczak