Natychmiast albo jeszcze szybciej…
6 gru 2016 14:43

Najpierw nie udawało nam się spotkać. Nie pozwalały na to napięte terminy, ale kiedy w końcu udało się, pomyœlałam, że hasło reklamowe Studia Arka ăNatychmiast albo jeszcze szybciejÓ, mimo iż nie sprawdziło się w naszej sytuacji, bardzo pasuje do osobowoœci jego właœciciela Đ Tadeusza Radzikowskiego. Szybki, energiczny, bez przerwy zabiegany, otwarty, ăporywajšcyÓ niemal wszystkie nowoœci, które pojawiajš się na rynku, a które sš bezpoœrednio zwišzane z charakterem działalnoœci jego firmy. Studio Arka powstało w 1997 roku w ramach przekształceń innych firm działajšcych już od roku 1979. Tadeusz Radzikowski z sentymentem wspomina swój niewielki punkt œwiadczšcy usługi kserokopiarskie w Domu Handlowym ăSmykÓ w Warszawie. Już wtedy zaczynał z urzšdzeniami firmy OcŽ i do dziœ, trochę z sentymentu, trochę z rozsšdku i trochę z sympatii, pozostaje jej wierny. Przez dwadzieœcia lat swojej działalnoœci kupował, a potem wymieniał na nowsze urzšdzenia tej właœnie firmy. Postawił na szybkoœć realizacji zamówień składanych przez klientów, przy jednoczesnym zagwarantowaniu wysokiej jakoœci œwiadczonych usług. Obecnie Studio Arka jest partnerem handlowym wielu firm. Jakich? Tadeusz Radzikowski nie chce o tym mówić. Nie boi się konkurencji, ale chce pozostawić to w tajemnicy. Wielu klientów przeszło za nim na Brackš, kiedy przenosił swój punkt ze ăSmykaÓ do nowej siedziby Đ na ulicę tuż obok. Wówczas również powstała obecna nazwa firmy. Zupełnie przez przypadek Đ œmieje się mój rozmówca. Đ Pani w urzędzie wpisała studio, więc zostało studio, bo nie chciało mi się już póŸniej tego zmieniać, choć firma jest raczej punktem usługowym. Obecnie Studio Arka œwiadczy wszelkie usługi zwišzane z kopiowaniem, drukowaniem oraz skanowaniem materiałów zarówno czarno-białych, jak i kolorowych w formatach od A4 do B0. Dodatkowo wszystkie prace wykończeniowe, takie jak oprawianie, dziurkowanie, zszywanie sš wykonywane na miejscu. Zlecenia sš odbierane od klienta oraz dowożone pod wskazany przez niego adres. Obecnie to już nikogo nie dziwi, bo większoœć firm takich jak moja w ten sposób właœnie pracuje, ale nie wszystkie potrafiš dać klientowi gwarancję wykonania zamówienia na czas. My to robimy. Nawet wówczas, gdy przynosi nam prace o godzinie 21.58 (nasza firma teoretycznie działa do 22.00), a zdarza się i póŸniej. Dla stałych klientów telefon Tadeusza Radzikowskiego dostępny jest 24 godziny na dobę. Podczas naszej rozmowy wspomina nocne dyżury, kiedy to wykonywano prace dla tzw. spóŸnionych klientów, bo Đ jak twierdzi Đ hasło reklamowe musi być odzwierciedleniem rzeczywistoœci. Nasi klienci doceniajš takie podejœcie. Sš z nami przez lata, bo wiedzš, że wydruki zawsze będš na czas. Park maszynowy, jaki posiadamy, umożliwia nam spełnianie tego zadania. Jeœli nie uda się pracy wydrukować na jednej maszynie, musi się udać na drugiej. W Arce drukowane sš prace zarówno w małym, jak i dużym formacie. W ofercie firmy znajdujš się: druk cyfrowy (czarno-biały i kolorowy), personalizacja dokumentów, kopiowanie, skanowanie, fotografia cyfrowa Đ wprawdzie obecnie zepchnięta nieco na margines działalnoœci firmy, ale pozostawiona przede wszystkim z sentymentu. Dawniej Đ mówi Tadeusz Radzikowski Đ to ona była głównym elementem naszej działalnoœci. Istnieje możliwoœć przesyłania zleceń dla Arki za poœrednictwem Internetu, ale, jak twierdzi jej właœciciel, niewiele osób z tego korzysta. Nasi klienci Đ mówi Đ wolš przyjechać do nas osobiœcie, a ponieważ sš to głównie klienci z Warszawy, nie jest to dla nich kłopotliwe. Firma współpracuje również z klientami spoza stolicy, ale jest ich mniej. Zdarzajš nam się nawet Đ dodaje mój rozmówca Đ klienci z zagranicy, np. ze Stanów Zjednoczonych, ale sš to pojedyncze przypadki. Wprawdzie mamy rozbudowane strony internetowe, ale należałoby je już zmienić, bo od czterech lat sš takie same. Na pytanie Đ czy od czterech lat ceny (które zresztš można znaleŸć na stronach) również pozostajš bez zmian? mój rozmówca odpowiada: Tak, aczkolwiek wiele z nich jest przedmiotem indywidualnych negocjacji z poszczególnymi klientami. Wie Pani jak to jest... (Tadeusz Radzikowski uœmiecha się i zapala kolejnego papierosa). Pytam więc, czy łatwo jest w obecnej sytuacji ăzarobićÓ na takie urzšdzenia, jak choćby ostatnio zakupione CPS 700 firmy OcŽ? Nie jest łatwo, ale jakoœ się udaje. Nie można tylko stać w miejscu, a przede wszystkim trzeba myœleć o takich urzšdzeniach, które pozwalajš na szybkš realizację zamówień klienta, bo dla niego niemal najważniejsze sprawy dziœ to czas i dobra jakoœć. Z myœlš o takiej potrzebie w Arce we wrzeœniu 2002 r. zainstalowano wspomnianš maszynę. Była to druga instalacja tego urzšdzenia w Polsce. Mój rozmówca podkreœla, że niemal zawsze jako jeden z pierwszych w Polsce kupuje urzšdzenia OcŽ. Na pytanie: dlaczego? odpowiada: Bo majš ładny kolor i podobajš mi się... Tak właœnie piszemy? Đ pytam nieco zakłopotana. Tak, tak właœnie proszę napisać Đ odpowiada Tadeusz Radzikowski. Đ Nic więcej Pani nie powiem. Ale udaje mi się wycišgnšć trochę więcej informacji. Z firmš tš jest zwišzany od poczštku swojej działalnoœci, ma więc duże zaufanie do urzšdzeń tej marki. Poza tym Đ jak twierdzi Đ doskonały serwis firmy OcŽ pozwala mu spać spokojnie, a do tego sympatia i sentyment do pracowników tej firmy sprawiajš, że konkurenci nie majš szans Đ œmieje się Tadeusz Radzikowski. Wprawdzie po chwili wahania stwierdza: Nigdy nie mów nigdy... Zostawia więc dla nich małš furtkę. Urzšdzenie CPS 700 było odpowiedziš na konkretne zapotrzebowanie klientów, bo tak właœnie działa Tadeusz Radzikowski. Nie ma sprecyzowanej wizji prowadzenia swojej firmy, odpowiada tylko na potrzeby klientów i jak do tej pory to się sprawdza. Na pytanie o ryzyko odpowiada: Ryzyko jest nieodłšcznym partnerem dzisiejszego biznesu... CPS 700 to urzšdzenie, które pozwala na jednoprzebiegowy, pełnokolorowy druk poprzez nałożenie siedmiu kolorów technologiš OcŽ Colour Copy Press. Technologicznie Đ mówi Tadeusz Radzikowski Đ jest to metoda zbliżona do techniki laserowej, ale w praktyce wykorzystujemy jš przy zupełnie innych rodzajach zleceń. Rozwišzanie to jest wykorzystywane przez nas do drukowania niskonakładowych zleceń do 1000 sztuk. Drukujemy więc na nim ulotki, raporty, sprawozdania dla wielu firm. Zalety tego urzšdzenia sš oczywiste Đ zbliżone parametry i niższe koszty przy równoczesnym skróceniu cyklu produkcyjnego. Innym atutem jest prędkoœć Đ 25 stron na minutę, niezależnie od rodzaju podłoża, nawet przy drukowaniu dwustronnym (format noœnika do A3+ oraz rozdzielczoœć 400 x 1600 dpi). Wykonywaliœmy już skomplikowane dla nas próby. Drukowaliœmy nawet na papierze czerpanym i udało się. Wydajnoœć tego urzšdzenia to 200 000 stron A4 miesięcznie. Obecnie Đ mówi mój rozmówca Đ wykorzystujemy 20-30 procent tej wydajnoœci, w zwišzku z tym działania naszych handlowców idš obecnie przede wszystkim w tym kierunku, aby pozyskać nowych klientów. Urzšdzenie było wykorzystywane niemal od poczštku. Jego instalacja trwała trzy dni, a potem rozpoczęliœmy od razu realizację zleceń praktycznie bez żadnych kłopotów z samym urzšdzeniem. Wprawdzie pojawił się problem, ale, jak się okazało, był zwišzany z papierem przyciętym na nieodpowiedni wymiar. Jak zapewnia szef firmy, system jest niewrażliwy na warunki otoczenia i dlatego nie majš one wpływu na jakoœć kolorowych wydruków. Wszystkie prace wykonywane sš bez przeprowadzania czasochłonnych kalibracji urzšdzenia. Poza tym w czasie trwania wydruku można skanować i przetwarzać następne prace, dzięki czemu uzyskuje się dużš produktywnoœć urzšdzenia, niezmiennš jakoœć wydruku na różnych mediach i niskie koszty eksploatacji. Tadeusz Radzikowski jest zadowolony z systemu CPS 700, a OcŽ namawia go już na kolejne urzšdzenia, tym razem wielkoformatowe. Czy da się skusić? Nie chce odpowiadać na to pytanie. Następnego już nie zadaję. W zaprzyjaŸnionej kawiarence znajdujšcej się tuż obok Studia Arka, gdzie przeprowadzamy rozmowę, gaœnie œwiatło... Ktoœ nie zapłacił rachunków Đ œmieje się Tadeusz Radzikowski i wraca do swojej pracy. Lubi jš, ale jeszcze bardziej wypady na Mazury, na działkę. Mimo iż oddalona o 300 km od Warszawy, stanowi miejsce niemal cotygodniowych wypraw. Tam regeneruje siły, łowi ryby i obmyœla plany na przyszłoœć. Tych dotyczšcych firmy nie chciał mi zdradzić...