Nawigacja przez ocean wielkiego formatu – część II
6 gru 2016 14:52
Wykorzystanie postępu technicznego i nowych technologii w celu realizacji planów biznesowych i zwiększenia dochodów jest stałą praktyką na rynku druku wielkoformatowego. Właściwe ich użycie może pomóc wielu firmom w osiągnięciu zakładanych celów i utrzymaniu się na rynku.
Artykuł ten powinien okazać się pomocny dla tych, którzy nawigują przez współczesne wzburzone wody wielkiego formatu (część I opublikowaliśmy w wydaniu lutowym).
Océ zaprzestało produkcji urządzeń Lightjet zapewniających fotograficzną jakość druku. Czy oznacza to koniec tej technologii?
Lightjet stanowił dla druku kolorowego najwyższy standard jakości, nie do osiągnięcia dla druku inkjet. Zmiany technologiczne w druku inkjet, a szczególnie zwiększenie się skali szarości oraz
głowice ze zmienną wielkością kropli tuszu zniwelowały lukę w dziedzinie koloru i jakości druku. Technologie fotograficzne takie jak Lightjet i Lambda stały się mniej istotne w cyfrowym workflow. Coraz częściej przemysł stawia na inkjet jako przyszłościową technikę druku. Wydaje się, że ta postawa skutkuje coraz większą perfekcją reprodukcji szczegółów, dokładnością kolorów i konkurencyjnością kosztów.
Fotografia już od dłuższego czasu była zagrożona przez inkjet; dotyczy to zarówno małego, jak i wielkiego formatu. Fotografia cyfrowa „wyzwoliła” obraz od błony filmowej. Może on teraz być adaptowany do różnorodnych prac takich jak albumy fotograficzne, karty z życzeniami, kalendarze, a nawet przykrycia i koce drukowane w technikach inkjet i elektrofotograficznej. Poza tym obraz może też istnieć w przestrzeni wirtualnej i być oglądany, przekazywany oraz zapisywany online. Fotografia jest być może pierwszą technologią analogową, która zostanie zastąpiona cyfrową i nie jest ona prawdopodobnie ostatnią.
Porozmawiajmy o „zielonym” druku. Wielu klientów i punktów druku stając wobec wyzwań roku 2009 postawiło problem odnawialności druku na drugim miejscu. Czy „zielony” druk powróci na czołowe miejsce, gdy gospodarka wyjdzie z kryzysu?
Trudno nie zgodzić się z faktem, ze wdrożenie większości odnawialnych praktyk dotyczących druku uległo opóźnieniu. Recesja nie jest dobrym czasem na ochronę środowiska. Nabywcy ciągle wy-bierają niższą cenę, a nie zieloną alternatywę. Wszystkie biznesy staną się bardziej przyjazne środowisku, gdy gospodarka powróci do normy.
Bardziej zaawansowane firmy nadal nie ustają w wysiłkach na rzecz odnawialności, ponieważ wierzą, że pozwoli im to na wyprzedzenie konkurencji, kiedy gospodarka wróci do normy. Niektóre rozpoczęły działania na polu odnawialności ze względów altruistycznych. Wszystkie przekonały się, że działania na rzecz odnawialnych praktyk przynoszą znaczące korzyści. Okazało się także, że klienci druku wielkoformatowego (np. wielkie sieci sklepowe) pomimo trudnej sytuacji gospodarczej nie odrzuciły idei dbałości o środowisko.
Nie wszystkie zakłady uważają odnawialność za swój główny cel. Wydaje się, że dla punktów druku najważniejsze będą nadal jakość grafiki oraz efektywność kontroli kosztów.
Czy można wymienić aplikacje o rosnącym potencjale rynkowym? Które aplikacje zaczną zanikać?
Wielkoformatowy druk inkjet pozwolił na stworzenie licznych aplikacji jak banery, krótkoseryjna grafika itd., które stanowią bazę zleceń dla wielu zakładów druku cyfrowego. Na rynku istnieje zbyt dużo firm, które są w stanie wykonywać tę samą pracę. Cena za usługę to jedyna dziedzina, w której mogą one konkurować.
Istnieje duży obszar rozwoju dla druku tapet. Wymaga to marketingu i zareklamowania tych produktów firmom dekoracji wnętrz oraz architektonicznym.
Najwięcej aplikacji nadal produkowanych jest na potrzeby punktów sprzedaży detalicznej. Grafika eksponowana w warunkach zewnętrznych zwiększyła udział rynkowy z 25 proc. w 2004 do 44 proc. w roku 2008.
W okresie ostatnich 6 miesięcy większość klientów punktów druku interesowała się tylko ceną. Czy wszyscy to zaobserwowali?
To prawda. W ankiecie przeprowadzonej ostatnio wśród 300 profesjonalnych zleceniodawców druku wielkoformatowego cena była głównym czynnikiem wpływającym na decyzję dokonania zakupu. Jednakże nie stanowiła ona jedynego kryterium. Ważna była też możliwość wykonywania prac właściwej jakości w odpowiednich terminach.
Obsesja na punkcie cięcia kosztów produkcji prowadziła do zmniejszania asortymentu oferowanych produktów i redukcji zatrudnienia. Cena była też wiodącym czynnikiem przy zakupach, co prowadziło do opóźniania w podejmowaniu decyzji inwestycyjnych, poczynając od drukarek po media. Zaobserwowano np. zainteresowanie tuszami niezależnych producentów. Gdy gospodarka wyjdzie z recesji, prawdopodobnie zjawisko to znacznie się zmniejszy. Możliwe jednak, że niższe ceny będą nadal odgrywać znaczącą rolę na niektórych rynkach druku wielkoformatowego.
Konkurencyjne ceny mogą często być produktem ubocznym zwiększonej wydajności. Jednakże samo w sobie obcinanie cen nie jest wiarygodną strategią prowadzącą do sukcesu.
Które z aplikacji czy niszowych rynków posiadają duży potencjał wzrostu w roku 2010?
Dostawcy druku uzyskują coraz lepsze efekty w marketingu tapet. Generalnie grafika dekoracyjna posiada wielki potencjał, szczególnie w sytuacji, gdy producenci zaczęli oferować specjalnie zaprojektowane media umożliwiające druk tuszami wodnymi, rozpuszczalnikowymi oraz UV. Jeżeli wzrosną wydatki gospodarstw domowych, zwiększy się sprzedaż detaliczna i wydatki na druk POP oraz grafikę okienną. Rosnąca złożoność i różnorodność grafiki detalicznej oraz zapotrzebowanie na krótkie serie POP zapowiadają odbudowę tego segmentu druku wielkoformatowego.
Na podstawie „The Big Picture” nr 10/2009 opracował TG