Nowy CEO, nowe pomysły
6 gru 2016 14:56
Tradycyjne grudniowe spotkanie prasowe w Heidelbergu dało wybranej grupie dziennikarzy szansę osobistego, nieformalnego spotkania z dr. Geroldem Linzbachem, który we wrześniu ub.r. zastąpił Bernharda Schreiera na stanowisku dyrektora zarządzającego Heidelberger Druckmaschinen AG.
Urodzony w 1956 r. Gerold Linzbach może poszczycić się doktoratem z zakresu inżynierii chemicznej uzyskanym na uniwersytecie w Dortmundzie w 1985 r. Od 1995 roku zajmował stanowiska dyrektora zarządzającego lub prezesa w firmach takich jak Hoechst AG, Celanese Acetate Group, INVISTA, Symrise AG czy D+S Europe. Jak zdradził w nieformalnej rozmowie, jego priorytetem jest wyprowadzenie niemieckiego producenta maszyn na prostą, czyli doprowadzenie do sytuacji, w której przestanie generować straty. Niestety, oznacza to m.in. dalsze redukcje personalne.
Spotkanie w siedzibie głównej firmy Heidelberg było również okazją do osobistego pożegnania Bernharda Schreiera, który po 13 latach na stanowisku CEO koncernu, w wieku zaledwie 59 lat zamierza wycofać się z tak intensywnego życia zawodowego i poświęcić doskonaleniu techniki gry w golfa oraz innym sezonowym sportowym pasjom. Niebawem upłynie rok, odkąd Bernhard Schreier podjął decyzję o rezygnacji z pełnionej funkcji: Zmiany zainicjowałem w lutym ub.r., przekonując Radę Nadzorczą, że najwyższy na nie czas i że firma potrzebuje na moim stanowisku osoby z zewnątrz. Obowiązki dyrektora zarządzającego pełniłem przez 13 lat, z czego ostatnich 5 poświęciłem restrukturyzacji. Nadchodzi taki czas, kiedy należy przekazać władzę komuś z innymi pomysłami. Rada to zaakceptowała. Warunkiem były pomysły z zewnątrz, a nie ktoś z innej firmy z branży poligraficznej czy kandydat wewnętrzny. Poszukiwania rozpoczęły się już w lutym ub.r. i na spotkaniu wspólników w lipcu 2012 Bernhard Schreier był w stanie przedstawić kandydaturę dr. Gerolda Linzbacha: Ktoś spoza branży może mieć świeże spojrzenie na naszą działalność, a dr Linzbach ma bogate doświadczenie korporacyjne. Co ważne, nie jest młodym wilkiem, lecz dojrzałym, 54-letnim mężczyzną, który wie, jak kierować ludźmi i przedsiębiorstwem. Uważam, że był to najlepszy wybór. Sprzyjającą sytuację stworzył również fakt, iż dr Linzbach mógł stosunkowo szybko zakończyć poprzedni kontrakt i rozpocząć pracę dla firmy Heidelberg już we wrześniu ub.r. Obecność Bernharda Schreiera do końca 2012 roku pozwoliła na płynne wdrożenie i zmianę na kluczowym stanowisku w koncernie, a firma uhonorowała go nazwaniem jego imieniem jednej z ulic na terenie fabryki w Wiesloch. Pełnienie funkcji dyrektora zarządzającego przez Bernharda Schreiera rzeczywiście przypadło na burzliwe czasy – partnerstwo z firmą Kodak w dziedzinie rozwoju druku cyfrowego na początku nowego millennium i wejście na rynek maszyn wielkoformatowych w 2008 roku. Budowa hali 11 w Wiesloch dedykowanej maszynom VLF to dotychczas największa i najbardziej kosztowna inwestycja niemieckiego koncernu. Z finansowego punktu widzenia to był błąd – przyznaje Bernhard Schreier. – Ale z biznesowego – absolutnie słuszna decyzja. To jest kierunek, w którym obecnie zmierza rynek poligraficzny. Celem byłego CEO jest teraz pobicie osiągnięć małżonki w golfie, choć nie wyklucza również luźnych związków z branżą poligraficzną na zasadzie konsultacji, wystąpień itp. Bernhard Schreier nie zamierza jednak związywać się kontraktem z żadną firmą z branży czy spoza niej. AN