Plastikowe kreacje Artisu
6 gru 2016 14:45

W Poligrafice nr 12/2005 informowaliśmy, że 1 grudnia ubiegłego roku rozpoczęła oficjalną działalność w Polsce firma Artis ID SA, w której udziały posiadają drukarnia Ortis SA (44,5% akcji), ID Data Systems (44,5%) oraz Argo Card Sp. z o. o. (11%). Blisko rok po uruchomieniu produkcji Artis ID ma na koncie prawie 80 milionów wyprodukowanych kart plastikowych. Co więcej, pierwszy rok obrachunkowy zakończył się zyskiem, zgodnie z opracowanym budżetem – mówi prezes zarządu Artis ID, dr Jadwiga Mojzesowicz-Bilewska. – A grono naszych klientów wciąż się powiększa: uczestniczyliśmy w realizacji wygranego przetargu na obsługę ZUS i NFZ, karty z naszego zakładu trafiają także do Tesco, Volvo, SKOK, największych światowych hoteli, aptek sieciowych, banków (w zakresie kart lojalnościowych) oraz do sieci sklepów takich jak m.in.: Office Centre, Makro, Żabka, Monnari. Drukarnia Artis ID ma możliwość nanoszenia zabezpieczeń w postaci hologramu i paska do podpisu (aplikowanych w technice hot-stampingu), nadruków farbami widocznymi w świetle UV, mikrodruków, giloszy, pasków magnetycznych. W Bydgoszczy nie produkujemy kart bankowych, nie mamy także możliwości personalizacji – tym zajmują się nasi wspólnicy ID Data i Argo Card – dodaje prezes Bilewska. – Miesięcznie produkujemy od 6 do 8 milionów kart plastikowych i obserwujemy tendencję rosnącą w tym zakresie. 80% naszej produkcji trafia na eksport, natomiast 20% na rodzimy rynek, który sukcesywnie się rozszerza. Poprzez naszych partnerów udało nam się zrealizować duży kontrakt dla ZUS na ponad 12 milionów kart, współpracujemy także z regionalnymi oddziałami NFZ (niedługo ma zostać rozpisany przetarg na ok. 30 milionów kart dla NFZ, w którym także weźmiemy udział), produkujemy bilety komunikacji miejskiej dla Krakowa i wykonujemy dużo kart dla programów lojalnościowych w Polsce. Nasz udział w tym rynku szacujemy na ok. 50%. Karty bankowe to prestiżowy dla tego typu drukarni produkt, a i marże na nie są znacznie wyższe niż przy pozostałych kartach plastikowych. Może warto jednak powalczyć o udziały w tym segmencie rynku? – pytam Jadwigę Mojzesowicz-Bilewską. Jeszcze nie ubiegamy się o certyfikację Visa/Mastercard, choć jest to zapisane w naszej strategii. Posiadanie kart bankowych w portfolio naszych produktów jest dla nas szczególnie ważne z powodów wizerunkowych, najpierw jednak musimy zainwestować w szereg kosztownych zabezpieczeń (budowa sejfu, zabezpieczenia elektroniczne itp.) – wyjaśnia prezes Artis ID. – ID Data posiada certyfikację zarówno Visy, jak i Mastercard i chciałaby przenieść produkcję kart bankowych do Polski. Z drugiej strony, aby uruchomić tak kosztowną produkcję, należy mieć pewność zdobycia określonego udziału w rynku. Nasz trzeci wspólnik Argo Card nie jest na razie specjalnie zainteresowany produkcją kart bankowych, sytuacja wymaga więc dalszych uzgodnień. Tym bardziej, że produkcją kart EMV i ich personalizacją zajęłyby się odrębne spółki, które w Polsce będziemy dopiero tworzyć. Artis produkowałby tylko „korpusy” do kart i nanosił zabezpieczenia, personalizacją natomiast zająłby się właśnie ten nowy podmiot. Z decyzją o produkcji kart bankowych związane jest także uruchomienie implementacji chipów. Chodzą słuchy, że w związku z planami przeniesienia produkcji kart bankowych do Polski przez ID Data drukarnia Artis nosi się z zamiarem otwarcia biura handlowego w Warszawie. Będzie to nie tyle biuro Artisu, ile przypuszczalnie nowa spółka handlowa ID Data – dementuje te pogłoski prezes Bilewska. – Skupi się ono prawdopodobnie na sprzedaży kart wysoce zabezpieczonych i spersonalizowanych. Muszę przyznać, że decyzja o przeniesieniu produkcji kart przez ID Data do Polski była bardzo rozsądna – w Anglii koszty produkcji są dużo wyższe, a i konkurencja z Dalekiego Wschodu coraz silniejsza. O wyborze lokalizacji nie zadecydowała jednak szczególna atrakcyjność rynku polskiego, ale wcześniejsze kontakty handlowe wspólników. Urządzenia, jakimi obecnie dysponuje drukarnia Artis ID wymienia Dariusz Pięta, dyrektor ds. produkcji: Posiadamy pięciokolorową maszynę Komori Lithrone L 526 z wieżą lakierującą oraz traktowanego jako „maszyna awaryjna” dwukolorowego Heidelberga (używanego także do druku farbami widocznymi w świetle UV), 2 maszyny sitodrukowe (półautomatyczna Sakurai i z podawaniam ręcznym Svecia). Z powodu problemów z pasowaniem nie możemy używać maszyn automatycznych. W najbliższym czasie planujemy zakup jeszcze jednej maszyny Svecia. Do prac wykończeniowych służą nam: 2 kolatory do zbierania arkuszy – rolowy Lauda i arkuszowy Setmaster, maszyna do nakładania paska magnetycznego Sysco, 2 laminatory Lauda, 3 maszyny do wycinania także firmy Lauda – jedna z możliwością segregowania kart (jest więc możliwość wydrukowania 4 wzorów kart na 1 arkuszu w przypadku mniejszych nakładów; nasz arkusz pozwala na wydrukowanie 40 użytków – 4 rzędy po 10 kart), maszyny do kontroli wizualnej Lauda i Mźhlbauer, 2 maszyny do hot-stampingu firmy Kurz, tunel do pakowania próżniowego, liczarki Data Card. Maszyny przez nas posiadane mają zbliżone możliwości i pozwalają na wyprodukowanie ok. 12 milionów kart miesięcznie. W praktyce jednak, ze względu na malejące nakłady (i dłuższe w związku z tym łączne czasy narządu) osiągamy wydajność 6-8 milionów miesięcznie. Teraz przeciętny nakład nie przekracza 50 tysięcy egz. Pracujemy w systemie 3-zmianowym, 6-7 dni w tygodniu, ale jeszcze nie wszystkie maszyny są w pełni wykorzystywane. Najważniejsze, że produkcja cały czas rośnie. Jakiego typu zabezpieczenia są obecnie najpopularniejsze? – pytam Dariusza Piętę. Najczęściej nanosimy panele do podpisu z nadrukiem z logo firmy (do zamówienia takiego panelu upoważniony jest wyłącznie właściciel znaku, firma zewnętrzna nie ma takiej możliwości, co jeszcze minimalizuje ryzyko podrobienia). Następny na liście popularności jest hologram, który również może być wykonany na specjalne zamówienie z logo firmy. Dodatkową funkcją, jaką pełni hologram, nadruk offsetowy na metalizowanym tle, lakier matowy i ciekawa grafika, jest funkcja estetyczna. Kolejną formą zabezpieczenia karty jest niestandardowy jej kształt – taką kartę wykonaliśmy dla koncernu paliwowego Shell, miała ona jeden bok zaokrąglony bardziej niż pozostałe. Wymagało to zamówienia specjalnego wykrojnika. Dodatkowym elementem zabezpieczającym było naniesienie lakieru matowego na gotowy już laminat. Drukarnia Artis produkcji kart plastikowych „uczyła się” ok. 3 miesięcy. Druk na plastiku odbywa się w technologii offsetowej, w której pracujemy w drukarni Ortis. Dla naszych drukarzy nie był to więc żaden problem. Trudniej byłoby z personalizacją, w której nie mamy żadnego doświadczenia – dodaje Dariusz Pięta. Technologia wykonania najprostszej karty plastikowej wygląda następująco: 2 białe arkusze PVC o grubości ok. 300 mikronów zadrukowywane są jednostronnie, po czym po zebraniu na kolatorze laminowane są z kolejnymi dwoma arkuszami przezroczystego PVC o grubości 60-80 mikronów. Aby otrzymać gotową kartę, wystarczy wykroić ją z arkusza za pomocą wykrojnika. Teraz jednak, zdaniem Dariusza Pięty, karty – nawet te lojalnościowe – muszą być zabezpieczone przed podrobieniem, a jednocześnie muszą przyciągać uwagę ciekawą szatą graficzną. W tym celu stosuje się bardziej skomplikowany proces drukowania: kilka przelotów przez maszynę, również sitodrukową (farby metaliczne, o wysokiej gęstości), panel do podpisu nadrukowywany jest również sitodrukiem. Arkusze PVC zadrukowywane są jednostronnie, co wynika z właściwości samego tworzywa. Jedna strona arkusza jest dzięki procesowi kalandrowania przystosowana do zadrukowania, ponieważ ma inną chropowatość i lepiej absorbuje farbę ze względu na właściwe napięcie powierzchniowe. Zdarzają się co prawda zamówienia na karty cienkie i konieczne jest wtedy dwustronne zadrukowanie arkusza. Wtedy stronę mniej podatną na zadrukowanie pokrywa się w technologii sitodruku specjalnym primerem. Taka karta często nie wymaga już laminowania, wystarczy lakierowanie UV. Jej zaletą jest niewątpliwie niższa cena. Arkusze na poszczególne użytki dzielone są za pomocą wykrojników. Automatyczna kontrola jakości przebiega dzięki specjalnym urządzeniom, wyposażonym w 4 kamery (które kontrolują przód i tył karty oraz górę i dół). Taka kontrola eliminuje karty zabrudzone oraz o niewłaściwej grubości czy wymiarach. Na tak sprawdzone karty nakłada się hologram, pasek do podpisu, lakier matowy. Dariusz Pięta uważa, że produkcję kart plastikowych bankowych można nazwać niszową: Z tego, co się orientuję, to w segmencie kart bankowych mamy w Polsce monopolistę – PWPW. Z całą pewnością nie jest to produkt popularny, w Polsce sprzedaje się o wiele mniej kart niż na rynkach zachodnich (takich jak Wielka Brytania, Niemcy, Włochy, Francja). Dlatego i konkurencja nie jest duża. Podobnie w segmencie kart lojalnościowych – na skalę przemysłową specjalizują się w nich 2-3 firmy. W Europie Środkowej Artis ID jest jednym z większych producentów kart lojalnościowych. Niemniej rynek kart jest zarówno w Polsce, jak i w Europie rynkiem wschodzącym.