W trzech kolejnych zeszytach Poligrafiki Đ 6, 7 i 8/2003 zajmowalimy się sytuacjš w Polskiej Izbie Druku Đ najważniejszej organizacji gospodarczo-samorzšdowej w branży poligraficznej, reprezentujšcej tę branżę wobec władz. Powodem była troska o sytuację, w jakiej znalazła się ta organizacja (m.in. malejšca liczba członków). Przewrotny tytuł naszych publikacji ăKomu (nie)potrzebna Polska Izba Druku?Ó miał na celu wzbudzenie dyskusji w zarzšdzie PID, wród członków Izby i Đ szczególnie Đ firm pozostajšcych poza niš. Do nich przede wszystkim kierowane było nasze pytanie.
Przed dwoma miesišcami miało miejsce kolejne Walne Zgromadzenie członków Izby. Na miejsce rezygnujšcych z działalnoci członków Rady Izby wybrano nowych. Po rezygnacji dyrektora biura PID wybrany został nowy. Czy można Đ pomimo bardzo krótkiego okresu dwóch miesięcy od dokonanych zmian Đ pokusić się o ocenę sytuacji we władzach Izby, a jednoczenie okrelić, czy zamieszczona na naszych łamach analiza sytuacji w PID i zmiany, jakie po tym nastšpiły, były pożyteczne?
Odpowied na tak postawione pytania jest jednoznaczna: w działalnoci Polskiej Izby Druku nastšpiły pozytywne zmiany. Oczywicie, jest to zapowied; czy zmiany te będš się utrwalać, czy też ograniczš się tylko do zapowiedzi, zależeć będzie tak od władz Izby, jak i od reakcji członków aktualnych, a przede wszystkim przyszłych, potencjalnych, od których wsparcia zależeć będš losy PID.
Sygnałem pozytywnych zmian jest przede wszystkim 20-procentowy wzrost liczby członków w ciagu zaledwie 2-miesięcznej pracy nowych władz i nowego dyrektora biura. A więc zatrzymany został dalszy spadek poparcia dla poczynań Izby, wzrosło zaufanie do nowych władz, jak również do działań realizowanych przez biuro.
Niewštpliwie sygnał musiał wyjć ze strony Rady i biura Izby. I tak się stało. Decyzje podjęte podczas ostatniego Walnego Zgromadzenia, takie jak koncentracja działalnoci Izby na małych i rednich zakładach poligraficznych, obniżenie składek członkowskich, zniesienie wpisowego oraz okrelenie działań władz Izby w zakresie wsparcia jej członków po wejciu Polski do Unii
Europejskiej (i wiele innych) Đ to odpowied dla tych, którzy czekali... i oczekiwali na odpowied: ăCo nam daje przynależnoć do PID?Ó
Dalsze działania, tak ważne dla całej naszej branży, uzależnione sš od postawy setek i tysięcy zakładów produkcyjnych, przede wszystkim drukarń, ale także firm Đ dostawców sprzętu i materiałów dla drukarń. Od współpracy władz Polskiej Izby Druku z ăoknem na wiatÓ Đ Międzynarodowymi Targami Poznańskimi przede wszystkim, od wielu lat organizujšcymi targi takie jak Poligrafia czy Taropak, oraz izbami Đ Polskš Izbš Ksišżki i Izbš Wydawców Prasy Đ zależeć będš sukcesy ekonomiczne członków PID.
Partnerami PID powinny być również izby przemysłowo-handlowe oraz zagraniczne organizacje branżowe, szczególnie z krajów postkomunistycznych. Ich dowiadczenia mogš być niezwykle przydatne. Jednak, by zapowiedzi pozytywnych zmian w Polskiej Izbie Druku nie ograniczyły się do zaistniałych, trzeba wyranie stwierdzić: bez wsparcia finansowego ze strony członków PID oraz poprawy warunków działania biura Izby trudno będzie kontynuować i rozwijać tę działalnoć dla dobra całej branży. Cytowany w naszej analizie na łamach Poligrafiki przykład działania Izby Wydawców Prasy, stosunku przedstawicielstw potężnych zagranicznych koncernów do działalnoci tej Izby Đ troska o ochronę własnych interesów w Polsce (choćby w postaci czynnego udziału we władzach IWP) Đ jest przykładem do przemyleń: jak to wykorzystać w Polskiej Izbie Druku? W Polsce działa wiele niemałych drukarń zagranicznych (lub z kapitałem zagranicznym), wiele znakomitych drukarń krajowych z polskim kapitałem, działajš przedstawicielstwa wielkich zagranicznych koncernów Đ producentów maszyn, urzšdzeń i materiałów poligraficznych, robišcych doskonałe interesy w naszym kraju (zmodernizowali znakomicie polskš poligrafię!). W ich interesie jest chyba Đ za przykładem Izby Wydawców Prasy Đ zadbać o to, by Polska Izba Druku, jako jedyny przedstawiciel samorzšdu poligraficznego wobec władz, miała warunki do działalnoci takie, jakie ma Izba Wydawców Prasy! (w tym warunki pracy, lokalowe czy płacowe).
Nawišzujšc do ăokna na wiatÓ Đ międzynarodowych targów warto przemyleć sprawę współpracy Polskiej Izby Druku (zresztš nie tylko przez PID, ale i inne izby samorzšdowe) z tym ăoknemÓ, szczególnie teraz, już w ramach Polski, a tym samym i całej naszej branży wydawniczo-poligraficzno-papierniczej w UE.
Jest sprawš zdumiewajšcš, że targi Poligrafia (kwiecień) oraz Taropak (wrzesień) w Poznaniu tradycyjnie przez ostatnie kilkanacie lat były dotychczas prezentacjš dostawców maszyn, urzšdzeń i materiałów dla poligrafii. Dotyczyło to szczególnie targów Poligrafia. Nieco inna była sytuacja targów Taropak. Uczestniczyły w nich jako wystawcy raczej pojedyncze drukarnie. Po kilkuletnim boomie zainteresowanie zagranicznych dostawców maszyn uległo pewnemu osłabieniu Đ co jest rzeczš logicznš. Po wejciu do Unii Europejskiej i wczeniejszej, daleko idšcej modernizacji polskiej poligrafii nadszedł czas na europejskš prezentację tej branży. Nie możemy obecnie ograniczać się jedynie do roli importera tak maszyn, jak i materiałów. Bez ekspansji eksportu usług poligraficznych nie wykorzystamy szansy, jaka zaistniała dla polskiej poligrafii. Aby to zrealizować, należy wykorzystać potencjał targowy Poligrafii i Taropaku. I tu dobry przykład daje Polska Izba Ksišżki, której członkowie uczestniczš w targach ksišżki tak międzynarodowych, jak i krajowych oferujšc swoje produkty. Członkowie Polskiej Izby Druku powinni w skali masowej zaprezentować swe możliwoci, usługi zleceniodawcom z całej Europy, tak z ăzachoduÓ, jak i ăwschoduÓ.
Rola Polskiej Izby Druku jest w tym przypadku ogromna. Również zarzšd targów musi przemyleć sprawę współpracy w omawianym zakresie z PID. Może warto byłoby omówić temat z innymi izbami, tak Izbš Ksišżki, jak i Izbš Wydawców Prasy. Szczególnie z tš ostatniš, gdyż wydawcy prasowi dysponujš własnymi drukarniami, które w większoci znajdujš się na marginesie, poza strukturš Polskiej Izby Druku. Tylko niektórzy z wydawców prasowych dysponujšcy własnymi drukarniami sš członkami tak Izby Wydawców, jak i Polskiej Izby Druku.
W przeszłoci zainteresowanie PID międzynarodowymi targami branżowymi w Poznaniu ograniczało się w zasadzie do targów Poligrafia, nie doceniajšc Taropaku. Wynikało to zapewne z faktu, że Taropak to nie tylko problematyka technologii drukowania opakowań; jest to szeroka prezentacja zadrukowywanych produktów na różnego rodzaju podłożach. Stosowane sš tu wszystkie techniki poligraficzne: offset, fleksografia, wklęsłodruk czy sitodruk, choć maszyny drukujšce majš specjalny charakter: ich konstrukcja jest dostosowana do zadrukowywania opakowań. Jednak ich producenci nie pojawiajš się na targach Poligrafia, gdyż zadrukowywane sš przez nich nietypowe produkty niszowe, między innymi tapety, wykładziny meblowe czy podłogowe. Jest to sprawa istotna tak dla Międzynarodowych Targów Poznańskich, jak i dla Polskiej Izby Druku. Prezentacja usług przez drukarnie specjalizujšce się w drukowaniu opakowań podczas targów w Poznaniu byłaby dla nich znakomitš okazjš do pokazania się w skali europejskiej.
Trzeba na koniec przypomnieć, jak oceniana jest Polska w Europie z jej potencjałem poligraficznym po wejciu do UE. W cišgu ostatnich 2-3 lat wiatowe i europejskie organizacje branżowe uznały za celowe organizować swe kongresy i konferencje włanie w Warszawie; np. producenci formularzy i składanek komputerowych, wklęsłodrukarze, producenci papierów wartociowych. Ostatnio odbywał się tu kongres Międzynarodowego Instytutu Prasy.
Wsparcie przez całš branżę znaczenia Polskiej Izby Druku w skali krajowej, a szczególnie międzynarodowej powinno doprowadzić do tego, aby kolejne tak ważne imprezy odbywały się we współdziałaniu z naszš ogólnokrajowš izbš samorzšdowo-gospodarczš, a nie tylko z partnerami w Polsce od strony produktu lub technologii.