Poprawa koniunktury na amerykańskim rynku poligraficznym
6 gru 2016 14:43
Uczestnicy konferencji Print Outlook 2004 odbywajšcej się w dniach 4-5 grudnia ub.r. w Waszyngtonie i sponsorowanej przez Stowarzyszenie Dostawców dla Przemysłu Poligraficznego i Przetwórstwa Papierniczego (NPES) przewidujš poprawę sprzedaży i dochodów w przemyle poligraficznym oraz przetwórstwa papierniczego w roku 2004 po długotrwałej i ciężkiej recesji, ale jednoczenie ostrzegajš, że przemysł stoi przed wieloma wyzwaniami.
Szećdziesišt procent ankietowanych drukarzy stwierdziło, że w perspektywie najbliższych dwóch lat ponad połowę zamówień na druk trzeba będzie wykonywać w cišgu 24 godzin albo szybciej. Dwie trzecie respondentów skonstatowało, że wprowadza dużo częciej zmiany i korekty w ostatniej minucie. Dane te przytoczył Charles A. Jr., dyrektor amerykańskiej firmy konsultingowej Pesko CAP Ventures, na podstawie ankiety przeprowadzonej wród uczestników konferencji.
Ankieta wykazała, że wzrasta popyt na materiały drukowane; jednoczenie zamawiajšcy oczekujš od drukarzy doradztwa odnonie do techniki drukowania i dystrybucji druków. Równoczenie jednak Pesko podkrelił, że popyt na materiały drukowane nie ronie w takim samym stopniu jak dochód narodowy, tak jak to było dotychczas.
Wielu agencjom reklamowym brakuje wiedzy na temat personalizowanego druku cyfrowego, co wykazały badania przeprowadzone ostatnio przez Centrum Druku Przemysłowego w Instytucie Technologicznym w Rochester. Poinformowała o tym na konferencji Barbara Pellow, będšca profesorem RIT. Stwierdziła ona, że z punktu widzenia agencji reklamowych koncepcja personalizowanego druku cyfrowego jeszcze się nie przyjęła. Zaczynajš one dostrzegać zalety takiego druku, ale wiele jeszcze trzeba zrobić w tej dziedzinie.
Głównš barierš jest stworzenie osobowej bazy danych. Jak zauważyła B. Pellow, koszt odpowiedniego programu komputerowego może być od dwóch do trzech razy większy niż koszt urzšdzeń drukujšcych.
Na podstawie ăDigital QueueÓ z 19 grudnia 2003 opracował TG