Statystyki są nieubłagane. Sprzedaż prasy drukowanej w Polsce wciąż spada. Inaczej sprawa wygląda w przypadku cyfrowej prasy, gdzie słupki idą do góry. Co jasno pokazuje, iż rzadziej chodzimy do kiosku, ponieważ łatwy dostęp do internetu zmienił zasady gry na rynku wydawniczym. Czytelnicy wciąż potrzebują treści, zmienia się jednak sposób ich konsumpcji, który cechuje się szybkością i wygodnym dostępem.
Największą zmorą przemysłu kreatywnego jest monetyzacja. Internet przyzwyczaił czytelników do darmowych treści, jednakże należy podkreślić, iż dotychczasowe okoliczności nie były zbyt korzystne dla sprzedaży dóbr cyfrowych. Na szczęście na horyzoncie widnieją doskonalenie i popularyzacja systemów mikropłatności, dzięki czemu każdy czytelnik w przyjazny sposób będzie mógł nabywać prasę cyfrową. Wydawcy zdając sobie sprawę, że pierwsze cyfrowe pokolenie (Y) zdominuje rynek konsumencki za 10 lat, już dziś wyposażają swoich czytelników w aplikacje mobilne.
Reader Experience
Usługi na rynku digital publishingu znacznie różnią się od siebie jakością. Poważnym problemem jest dostosowanie się gazety do wielkości urządzenia. Zastosowanie formatu PDF w takiej aplikacji nie idzie w parze z komfortem czytelnika. Najbardziej przyjazny dla urządzeń cyfrowych jest HTML5 z uwagi na swoją responsywność. Niestety stosowanie tego rozwiązania komplikuje proces produkcji gazety, ponieważ tradycyjne wydanie musi zostać zmodyfikowane na potrzeby wydania cyfrowego.
Z tym problemem postanowił zmierzyć się rzeszowski start-up Publico24, który opracował wtyczkę do programu Adobe InDesign (standard przy składaniu magazynów). Oprogramowanie pobiera treści z przygotowanego tradycyjnie wydania i osadza je w wersji HTML5, dzięki czemu proces produkcji jest maksymalnie uproszczony. Firma ma na swoim koncie wiele sukcesów. Wśród jej klientów są między innymi: „Wprost”, „Gość Niedzielny”, „Tygodnik Powszechny”, „Głos Nauczycielski”, „Builder”, „Lavie” czy też najstarszy magazyn podróżniczo-reportażowy w Polsce „Poznaj Świat”.
Publico 24 to również system tworzący customowe aplikacje wydawców. Artykuły nie tylko są dostosowane do wielkości ekranów smartfonów czy tabletów, ale mogą również zawierać interaktywne treści, co zdecydowanie poszerza możliwości percepcyjne użytkownika.
Wygoda redakcji
Celem Publico 24 jest przygotowanie atrakcyjnej oferty zarówno dla małych, jak i dużych wydawców. Mniejsze wydawnictwa również powinny doskonalić się technologicznie i stawiać na HTML5, który jest dużo bardziej przyjazny czytelnikom niż PDF – mówi Piotr Przewrocki, inwestor start-upu. Produkt spełnia również oczekiwania dużych graczy na rynku prasy, o czym świadczą wdrożenia w największych tygodnikach w Polsce.
Uproszczenie procesu produkcji magazynów cyfrowych ma znaczenie nie tylko w kontekście kosztów. Często najcenniejszą walutą jest czas, którego tak bardzo brakuje każdemu w redakcji przed zamknięciem numeru.
Cyfrowe magazyny mogą przynieść wydawcom niespotykane dotychczas korzyści w postaci badań konsumenckich. Dzięki oprogramowaniu analitycznemu wydawca jest w stanie dowiedzieć się, ja-kie artykuły są interesujące dla jego czytelników. Takiej możliwości nie ma, jeśli w swojej aplikacji umieścimy gazetę w PDF-ie – zaznacza business development manager z Publico24, Paweł Siekierka.
Z kolei CTO Publico24, Dariusz Błaszczak zwraca uwagę na technologię beaconów, która wzniesie pozycję wydawców na nowy poziom. Beacony wypełniają lukę na rynku reklamy, do której dostępu nie mają największe sieci reklamowe, ponieważ użytkownik, który nie korzysta z produktów Google i Facebooka, reklamy nie zobaczy. Natomiast jeśli znajdzie się w zasięgu beacona, to wówczas otrzyma notyfikacje od zainstalowanej w telefonie aplikacji. Przykładowo kibice będący na stadionie sportowym otrzymają informację na temat najnowszego wydania gazety sportowej/super oferty na jej zakup. Przeprowadzenie takiej akcji promocyjnej możliwe jest tylko w stosunku do osób, które mają zainstalowaną aplikację nadawcy komunikatu na swoim telefonie.
Co ciekawe, w przypadku prasy beacony mogą mieć jeszcze inne zastosowanie, które daje niesamowite statystyki dotyczące badań działań reklamowych – dodaje head of business development Publico24 Marek Szymczakowski. Oprócz nadawania sygnału mogą zbierać również dane. Dlatego też dzięki tej technologii możliwe jest zbadanie efektywności reklamy prasowej. Rozmieszczając beacony w sieci sklepów marki, która właśnie reklamowała się w danym czasopiśmie, możemy otrzymać dane na temat tego, ilu czytelników udało się do danego sklepu. Oczywiście zakładamy, iż udali się pod wpływem reklamy i mają zainstalowaną aplikację wydawcy. Pomimo że statystyki nie dają 100 proc. obrazu skuteczności reklamy w prasie, to stanowią milowy krok w pomiarach aktywności działań użytkownika offline.
Inwestycja w przyszłość
Monetyzacja cyfrowego wydania jest sporym wyzwaniem. Wydawcy, którzy nie są otwarci na wszystkie możliwości digital marketingu, nie mają czego szukać na rynku e-wydań. Zapewniamy naszym klientom pomoc przy wdrażaniu e-wydania na rynek, w tym również udzielamy pomocy w zakresie e-marketingu. Adwords, SEO, Facebook, Twitter, influencer marketing, e-mail marketing… Zawsze badamy, co może zadziałać najlepiej dla danego wydawcy. Im wcześniej wydawca zacznie agregować swoich czytelników w sieci, tym spokojniej może spać, ponieważ będzie przygotowany na spełnienie oczekiwań młodszych czytelników – mówi Marek Szymczakowski.
Rynek prasy na pewno stracił pod wpływem cyfrowej rewolucji. Jednakże jak się okazuje, wydawcy zaczynają budować bazę swoich czytelników w oparciu o własne aplikacje. Ponadto mogą również doskonale wpasować się w najnowsze trendy marketingowe oparte na segmentacji klientów i personalizacji w komunikacji. Na pewno wydawnictwa nie muszą się obawiać o popyt na jakościowe treści, ponieważ ilość przyswajanych informacji wzrosła do niespotykanego wcześniej w historii ludzkości poziomu. Kluczowa pozostaje kwestia uzbrojenia się w odpowiednią technologię, aby sprostać oczekiwaniom czytelników.
Artykuł sponsorowany