Shinohara obecna na Ipex
6 gru 2016 14:56
W lipcu ub.r. zamieściliśmy na łamach „Poligrafiki” wywiad z goszczącą wówczas w Polsce przedstawicielką chińskiego producenta maszyn Hans Gronhi, który przejął japońską firmę Shinohara. Zapowiadała ona m.in. wprowadzenie innowacji w maszynach offsetowych, a także inne nowości firmy Gronhi, które mają zostać zaprezentowane na targach Ipex. W rozmowie z Bogusławem Kiszką, wiceprezesem firmy Zamak Mercator – polskiego przedstawiciela Hans Gronhi – pytamy o realizację tych zapowiedzi, a także o obecność chińskiego producenta na polskim rynku.
n Firma Zamak Mercator jest polskim przedstawicielem firmy Hans Gronhi Graphic Technology Co. Ltd., która w grudniu 2011 przejęła japońskiego producenta maszyn drukujących Shinohara. Czy w ciągu ostatniego roku miały miejsce w Polsce instalacje maszyn Shinohara bądź innych firmy Hans Gronhi?
Bogusław Kiszka: Hans Gronhi to największy chiński producent maszyn drukujących, który od 37 lat niezmiennie zajmuje się produkcją maszyn offsetowych. Obecnie posiada fabryki w Chinach i w Japonii.
W roku 2013 nasza firma zainstalowała jedną nową maszynę drukującą marki Hans Gronhi. Maszyna ta posiada najnowszy model spektrofotometru X-Rite pracujący w układzie zamkniętej pętli, co umożliwia utrzymanie wysokiej stabilności i jakości kolorystycznej. Wyposażenie maszyny obejmuje również optyczny system sztancowania płyt offsetowych, który znacznie skraca proces pasowania pomiędzy zespołami.
Obecnie producent ten oferuje maszy-ny w formacie B2 pod marką Shinohara, które stanowią kontynuację Shinohary pod wszystkimi względami.
n W ubiegłorocznym wywiadzie dla „Poligrafiki” Aray Luo – szefowa sprzedaży Hans Gronhi na Europę – zapowiadała kilka niespodzianek na targi Ipex 2014. Czy może Pan już zdradzić bliższe szczegóły?
B.K.: Shinohara i Hans Gronhi na tegorocznych targach Ipex zaprezentują się na stoisku maszyn offsetowych. Stoisko będzie miało powierzchnię ponad 300 m2. Główna niespodzianka zaprezentowana przez tego producenta to prezentacja powracającej na europejskie rynki w nowej odsłonie maszyny Shinohara serii 75. Wystawiona maszyna będzie wyposażona w pięć zespołów drukujących oraz zespół lakierujący, a także wydłużone wykładanie i wszelkie nowoczesne systemy redukujące czas narządu maszyny, w tym m.in. nową konsolę zarządzającą procesami drukowania na maszynie. Natomiast o tym, co będzie prawdziwą niespodzianką, można przekonać się osobiście na stoisku Hans Gronhi w Londynie, na które serdecznie zapraszam.
n Jakie perspektywy na rynku polskim widzi Pan dla urządzeń Shinohara i Hans Gronhi?
B.K.: Czas, w którym przyszło nam działać, jest tak nieprzewidywalny, że trudno cokolwiek prognozować i roztaczać perspektywy. Niewątpliwie sukcesem jest to, że pod marką Shinohara powraca sprawdzony i udany produkt dla poligrafii. Przypomnę, że w Polsce Mercator od 2001 roku zainstalował już ponad 300 zespołów drukujących marki Shinohara. Wielu klientów wręcz czeka na nowy produkt tego producenta, szczególnie że produkcja maszyn jest kontynuowana również w zakładach w Japonii.
Polski rynek potrzebuje sprawdzonej maszyny w godziwej cenie. Shinohara i Hans Gronhi dążą do zaoferowania takiego właśnie produktu. Myślę, że w br. zainstalujemy przynajmniej 3 nowe maszyny w formacie B2, co będzie udanym powrotem tej marki maszyn na rynek polski. W ostatnich dwóch latach byliśmy skoncentrowani głównie na maszynach używanych tej marki, które w Polsce zostały przez nas zainstalowane z wielkimi sukcesami dla użytkowników. Posiadanie specjalistycznego zaplecza serwisowego w Skawinie – z obrabiarkami, z biurem konstrukcyjnym – daje klientom gwarancje, że Mercator jest zdolny obecnie zainstalować i obsłużyć serwisowo każdy model Shinohary oraz Hans Gronhi. Czasami nawet goszcząc naszych klientów w zakładzie żartujemy, że w sumie moglibyśmy już „produkować” te maszyny w Polsce, co z pewnością zrewolucjonizowałoby rynek maszyn poligraficznych w dobrym tego słowa znaczeniu.
n Czym mogą one konkurować z innymi maszynami offsetowymi?
B.K.: Shinohary zawsze słynęły z tego, że skutecznie konkurowały z innymi maszynami, głównie walorami i parametrami technicznymi. Dla klientów takie cechy jak trwałość, niezawodność oraz niskie koszty eksploatacji maszyny i jej ogólnego utrzymania w porównaniu z maszynami konkurencyjnymi stały się kluczowe. W dobie wszelkich oszczędności, których poszukują polscy i nie tylko polscy drukarze, niezawodne podzespoły, z jakich montowane są Shinohary oraz bardzo niskie zużycie energii elektrycznej staną się pokusą dla wielu użytkowników. Są to tak ważne elementy dla procesu decyzyjnego przy tego rodzaju inwestycji, że w czasach, kiedy marże w poligrafii są bardzo niskie, każda oszczędność pozytywnie wpływa na wynik finansowy. Nie sposób nie wspomnieć przy tej okazji o niespotykanej jakości wydruków, jakie uzyskuje się na maszynach Shinohara, które pozytywnie zaskakują każdego, kto wcześniej pracował na maszynach innych producentów.
n Dziękujemy za rozmowę.