Studio55 – ambient z prawdziwego zdarzenia
6 gru 2016 14:48

Jednym z wystawców odbywających się w styczniu w Warszawie targów Out-door & Media Expo była firma Studio55 – największy europejski producent reklamy pneumatycznej. Ponieważ ta forma reklamy jest obecna na polskim rynku od niedawna i zyskuje coraz większą popularność, postanowiliśmy bliżej się nią zainteresować. Studio55 to firma międzynarodowa, powstała w 1999 r. w wyniku połączenia kilku spółek. Kiedy rozpoczynała działalność, w Polsce w ogóle nie było zainteresowania tego typu produktami. Dlatego wszelkie działania marketingowe skierowaliśmy na rynek zachodni, gdzie takie produkty bardzo dobrze się sprzedawały – mówi Marek Szczerba reprezentujący polski oddział firmy. – W Polsce sprzedaż była minimalna i dotyczyła głównie figur typowych, tradycyjnych (balony itp.). Natomiast za granicą powodzeniem cieszyły się konstrukcje indywidualne doskonale wpisujące się w popularny nurt ambient media, czyli interakcji między obiektem zawierającym przekaz reklamowy a otoczeniem. Nasze produkty doskonale się do tego nadają; reklama pneumatyczna znajduje zastosowanie głównie w plenerze. Zajmujemy się taką formą reklamy od około 10 lat, mamy na koncie zrealizowane duże kampanie na rynkach niemieckim i skandynawskim, a w Polsce dopiero niedawno pojawiła się moda na pneumatyki. Reklama pneumatyczna przybiera różne formy: sterowce, balony, tak zwane dmuchańce, czyli w zasadzie dowolne kształty, a także chwieje, które poruszają się pod wpływem przepływu powietrza, często stosowane jako ruchomy element scenografii na różnych imprezach. Figury są pompowane zimnym powietrzem – po napompowaniu uzyskują zaprojektowaną strukturę. Ich duża powierzchnia (największa z dotychczasowych konstrukcji realizowanych przez Studio55 miała 26 m wysokości oraz 35 m długości) sprawia, że są doskonale widoczne, nietypowe formy przyciągają wzrok i uwagę, a dodatkowe atuty to łatwy transport i szybki montaż – w odróżnieniu od tradycyjnych reklam wielkoformatowych. Zbudowanie konstrukcji na stelażach czy rusztowaniach wymaga dużo czasu i zespołu pracowników, powoduje też wyższe koszty transportu, gdyż na ogół są to elementy trudne do przewiezienia – wylicza Marek Szczerba. – Nasze figury łatwo się składa do małych rozmiarów, a po podłączeniu do prądu i uruchomieniu kompresora szybko osiągają właściwe rozmiary i kształt. Ze Studiem55 związana jest drukarnia PrintCenter; na targach OME obydwie firmy prezentowały się na wspólnym stoisku. Jak wyjaśnia mój rozmówca, drukarnia działała początkowo tylko w Skandynawii; tam zajmuje się szeroko pojętym drukiem na PVC i drukiem offsetowym. W Polsce wykonuje głównie druki na materiałach giętkich i tekstyliach, jednak obecnie czynione są inwestycje umożliwiające również druk na podłożach sztywnych. Jej park maszynowy stanowi 14 (!) drukarek tak znanych producentów jak Nur, Scitex, Mutoh, Mimaki i in. Od 2 lat jest też jedyną drukarnią w Europie posiadającą maszynę Nur Farbigraph do druku na tkaninach o szerokości zadruku wynoszącej 3,2 metra. Był to swego rodzaju prototyp; poświęciliśmy wiele czasu, żeby ją przerobić i dostosować do naszych potrzeb – tłumaczy Marek Szczerba. – Został przerobiony cały system tuszy. Warto dodać, że w naszej firmie jest dział badań i rozwoju zajmujący się tuszami, tkaninami itp.; współpracujemy z wieloma dostawcami maszyn. Kiedy drukarnia się rozrosła, postanowiono ją wydzielić ze Studio55. Obecnie to samodzielna międzynarodowa grupa kapitałowa z oddziałami za granicą. Marka PrintCenter od roku jest promowana w Polsce. Część wydruków na potrzeby Studia55 jest wykonywana w PrintCenter, a część w innych drukarniach. Na stoisku targowym prezentowane były ostatnie osiągnięcia reklamy wielkoformatowej zrealizowane przez firmę oraz nowości. W zakresie pneumatycznych nośników reklamowych były to nowe tkaniny poliamidowe (ich koncepcja produkcji została opatentowana) umożliwiające bardzo dobre podświetlenie oraz osiągnięcie kolorów dotychczas niemożliwych do uzyskania w tradycyjnych technikach druku wielkoformatowego. Inne nowe podłoża to tkaniny poliestrowe (niepowlekane PVC) zadrukowywane technologią druku dyspersyjnego. Nową technologią wprowadzoną w ostatnim roku jest wykorzystanie wielu komór w figurach pneumatycznych; jej przykład to reklama z rekinem zrealizowana dla BRE Banku. Demonstrowane też były nowe systemy mocowania grafik wielkoformatowych: ramki umożliwiające prezentację grafiki, gdzie system mocujący jest niemal niewidoczny, a grafikę można bardzo szybko wymienić. Obecnie marka Studio55 jest już w Polsce znana, początki nie były jednak łatwe. Mówi o tym Marcin Szczerba odpowiedzialny za rynek polski: Od 2 lat zaczęliśmy promować się w Polsce i zainwestowalismy w to poważne środki. Nasza marka jest m.in. promowana na wyścigach kolarskich Tour de Pologne, których jesteśmy strategicznym sponsorem, sponsorujemy również utalentowanych młodych kierowców rajdowych oraz największe przedsięwzięcia medialne takie jak np. Benedykt Polak transmitowany w TVP2. Widać też coraz większe zainteresowanie reklamą pneumatyczną, choć początkowo trzeba było klientów do niej przekonywać (często nieskutecznie). Przełom nastąpił, kiedy udało się zrealizować pierwsze kampanie. Premierowa była kampania z butami Nike w marcu 2006: taki nadmuchiwany but, doskonale odwzorowany i podświetlony od wewnątrz, stanął na budynku Cepelii w Warszawie. Kampania firmy Nike była realizowana w wielu krajach Europy, przy czym produkcja reklamy odbywała się w każdym kraju oddzielnie. Polska realizacja zdaniem centrali okazała się najlepsza jakościowo, najwierniej odwzorowująca prawdziwy but (projekt był drukowany w PrintCenter). Tę spektakularną akcję szeroko opisywano w mediach i od tego czasu zainteresowanie reklamą pneumatyczną wzrastało. Kolejnym ambientowym wydarzeniem były kubki z bardzo realistycznie wydrukowaną, zwracającą uwagę (dlaczego się nie wylewa?) kawą dla Lukas Banku. Popularna w Polsce była też kampania dla firmy Continental – dmuchane opony rozstawiane wzdłuż głównych tras oraz wieże Red Bulla w kilku miastach Polski, w nietypowych lokalizacjach, np. na starych kasach dworca w Warszawie. Rok 2007 to między innymi realizacje dla BRE Banku: w dwóch miejscach zawisły pierwsze w Polsce reklamy – połączenie wielkiego formatu z pneumatykiem. Została tu zastosowana nowa technologia – tłumaczy Marcin Szczerba – połączenie figury szczelnej z figurą nadmuchiwaną kompresorem. W rezultacie konstrukcja była bardzo stabilna; nie trzeba jej było demontować, kiedy np. wiał silny wiatr i nie wymagała – tak jak do tej pory – częstego sprawdzania jej stanu. Inne spektakularne akcje to szczur promujący film „Ratatuj” przy stacji metra Świętokrzyska, 14-metrowy bernardyn dla Winterthura wykorzystywany m. in., kiedy Winterthur był sponsorem turnieju skoków narciarskich – przed zawodami ustawiały się kolejki, bo każde dziecko chciało zrobić sobie z nim zdjęcie – czy samolot easyJet z podłączonymi stroboskopami, które mrugały imitując podchodzenie do lądowania prawdziwego samolotu. Interesującą konstrukcję wykonaliśmy dla Polskiej Grupy Energetycznej – dodaje Marcin Szczerba. – Do standardowych frontlite'owych nośników Ströera, które ulepszyliśmy, dołożyliśmy pneumatyki wydrukowane na tkaninach poliamidowych – mocnych, lekkich, niewymagających odciągu i specjalnego mocowania, więc ich instalacja jest bardzo łatwa. Uważamy, że to jest przyszłość dla standardowych nośników wielkiego formatu, które można w ten sposób uatrakcyjnić. Pomysłów, jak widać, w Studio55 nie brakuje i reklama pneumatyczna ma przed sobą ciekawe perspektywy. Musimy poczekać na nowe realizacje firmy; ciekawe, czym teraz nas zaskoczą? IZ