Unikalne rozwiązania zawsze w cenie
6 gru 2016 14:52
Przez 8 dni (18-25 maja) w brytyjskim Birmingham odbywały się targi Ipex – największa tegoroczna impreza szeroko pojętej branży poligraficznej. Bezpośrednio lub pośrednio – na stoiskach reprezentowanych przez siebie firm – uczestniczyły w niej także rodzime przedsiębiorstwa. O wrażeniach z targów rozmawiamy z przedstawicielem firmy Grafikus – Systemy Graficzne, Piotrem Gabrylewiczem.
Targi Ipex 2010 dobiegły końca. Jaki był udział firmy Grafikus w tym wydarzeniu?
Piotr Gabrylewicz: Tradycyjnie pojechaliśmy na te targi zorganizowaną grupą zabierając ze sobą grono ważnych klientów. Potrzeba szerokiej reprezentacji Grafikusa wynikała z faktu, że musieliśmy jednocześnie pracować na wielu stoiskach różnych naszych partnerów.
Oczywiste pytanie: jak ocenia Pan te targi?
P. G.: Pytanie jest dobre, ponieważ patrząc przez pryzmat ubiegłorocznej dekoniunktury sami zastanawialiśmy się nad tym, czego można się po targach Ipex spodziewać. W porównaniu z ich edycją w 2006 roku można stwierdzić, że odwiedzających było teraz nieznacznie mniej, a wystawcy naprawdę dobrze rozplanowali wykupioną przestrzeń. Nie było rozrzutności. Można wręcz powiedzieć, że powierzchnia wystawiennicza była wyraźnie mniejsza. Natomiast biorąc pod uwagę ostatni, bardzo turbulentny rok w branży, frekwencja zwiedzających mile zaskoczyła wszystkich
Co można uznać za motyw przewodni tych targów?
P.G.: Osobiście nie zaobserwowałem jakiegoś przeważającego trendu. Natomiast widać wyraźnie, że producenci dostosowują się do dynamicznych zmian na rynku. Zdecydowanie większym powodzeniem niż 4 lata temu cieszyły się rozwiązania do druku „na żądanie”. Na stoisku firmy Presstek było wielu klientów praktycznie przez cały czas trwania targów.
Presstek chyba niedawno dołączył do grona dostawców Grafikusa?
P.G.: Zgadza się. Współpracę rozpoczęliśmy na jesieni ubiegłego roku.
Co sprawiło, że stoisko Pressteka wzbudzało takie zainteresowanie?
P.G.: Dwie rzeczy: po pierwsze firma Presstek jest producentem unikalnych, trójwarstwowych płyt offsetowych. Sprawia to, że jedynym płynem używanym w procesie produkcji jest zwykła woda. Są to płyty prawdziwie bezchemiczne, niewymagające gumowania, niewrażliwe na promieniowanie UV i umożliwiające wznowienia druku nawet po roku przechowywania w zwykłych warunkach magazynowych. Płyty te mogą być przygotowywane w CtP firmy Presstek bądź w każdym innym CtP termicznym – oczywiście wówczas chemię zastępujemy wodą.
Drugi ciekawy produkt to maszyny do druku offsetowego pracujące w technologii DI. Skrót ten często mylnie interpretowany jest jako Digital Imaging, podczas gdy naprawdę oznacza Direct Imaging – czyli wypalanie płyt bezpośrednio na cylindrach płytowych. Do wyjaśnienia ich zalet wystarczy w zasadzie jedno zdanie: pasowanie przez systemy CtP wbudowane w maszynę, druk w technologii suchego offsetu, brak przekazu arkusza pod zadrukiem czterema kolorami, wydruk nakładu 1000 arkuszy z przygotowaniem płyt i narządem to mniej niż 15 minut, punkt drukujący 16 mikronów, liniatura 300 lpi i dożywotnia gwarancja na diody CtP.
Brzmi niewiarygodnie. Gdzie jest haczyk?
P.G.: Nie ma. Ta technologia znana jest już od ponad 20 lat i stale rozwijana jak każda inna w naszej branży. Mechanika maszyn Presstek jest produkowana przez jednego z najlepszych producentów maszyn offsetowych – japońską firmę Ryobi. Jak każde urządzenie maszyny te przeznaczone są dla określonego segmentu prac. Doskonale sprawdzają się przy nakładach, gdzie druk cyfrowy tonerowy przestaje być opłacalny, a narząd maszyny offsetowej zajmuje dwa razy więcej czasu niż sam druk. Myliłby się jednak ten, kto by pomyślał, że jest to konkurencja dla klasycznych maszyn offsetowych. Maszyny te stanowią uzupełnienie pomiędzy drukiem tonerowym a klasycznym offsetowym. Dostępne są w formatach A3+, B3 oraz B2 –
premiera tej ostatniej maszyny odbyła się właśnie podczas targów Ipex.
Czy w Polsce pracują już maszyny Presstek?
P.G.: Tak, już w ośmiu drukarniach. Obserwujemy też wyraźne zainteresowanie kolejnych klientów.
W takim razie życzę powodzenia i dziękuję za rozmowę.
P.G.: Dziękuję serdecznie.