Od połowy br. spółka Reprograf jest polskim przedstawicielem uznanego niemieckiego producenta maszyn introligatorskich. Po wielu latach niskiej aktywności na naszym rynku firma Wohlenberg powraca z licznymi innowacjami i unikalnymi na skalę światową rozwiązaniami.
Niemieckie maszyny introligatorskie Wohlenberg cieszą się w Polsce bardzo dobrą opinią, choć do większości drukarń trafiły „z drugiej ręki” (do niektórych jeszcze pod nazwą Ellermann) lub zostały zamówione bezpośrednio u producenta. Od połowy lat 90.
XX w. Wohlenberg nie miał bowiem w Polsce przedstawiciela z prawdziwego zdarzenia, z własnym serwisem i zapleczem handlowo-marketingowym. Zmieniło się to w połowie br., kiedy umowę przedstawicielską z niemieckim producentem podpisała firma Reprograf.
Wohlenberg to tak naprawdę dwie siostrzane spółki, należące do grupy Baumann. Jedna z nich zajmuje się produkcją linii do opraw, a druga – krajarek. Historycznie Baumann to firma zajmująca się sprzętem do obróbki papieru i z tej pozycji wyrosła na producenta uznanych linii introligatorskich. Obecnie zajmuje się również działalnością handlową w zakresie materiałów poligraficznych i maszyn drukujących – jest największym przedstawicielem firmy manroland w Niemczech oraz z dużym sukcesem sprzedaje maszyny Presstek.
Niemieckie innowacje na polskim rynku
Reprograf ma ambicję wprowadzić na polski rynek najnowsze rozwiązania firmy Wohlenberg w zakresie opraw introligatorskich. W portfolio niemieckiego producenta znajduje się cały wachlarz innowacyjnych, często unikalnych rozwiązań stworzonych na bazie solidnych konstrukcji, które do dziś pracują w polskich drukarniach – mówi Tadeusz Figurski, wiceprezes zarządu w firmie Reprograf. – W ostatnich latach w Polsce bardzo rozwinęły się działy druku, natomiast coraz częściej w wielu drukarniach wąskim gardłem staje się obróbka. Widzimy więc spory potencjał, jeśli chodzi o instalacje maszyn introligatorskich; musimy tylko uświadomić drukarzom przewagi konkurencyjne Wohlenberga takie jak niezwykła solidność i innowacyjność.
Rzeczywiście wielu drukarzy kojarzy markę Wohlenberg przede wszystkim z solidnością, ale dziś maszyny te cechuje pełna automatyzacja i integracja z JDF, aczkolwiek dostępne są również wersje sterowane mechanicznie, głównie na rynkach, które nie liczą się jeszcze tak bardzo z kosztami robocizny. Maszyny Wohlenberg niezależnie od stopnia automatyzacji cechuje wysoki poziom bezpieczeństwa – przekonuje Tadeusz Figurski. – Kamery są zainstalowane już na samym nakładaku i skanują obraz każdej składki lub kod kreskowy na niej umieszczony, co gwarantuje poprawną kolejność składek. Wysoki poziom automatyzacji umożliwia z kolei narząd maszyny przy dosłownie kilku egzemplarzach makulaturowych, co przy spadających nakładach zaczyna mieć znaczenie.
Wohlenberg nie jest producentem największych i najszybszych maszyn, pozycjonuje się raczej jako producent urządzeń dla drukarń średnich i małych. Jednak spadające nakłady czynią jego ofertę interesującą także dla największych producentów książek. Należy dodać, że Wohlenberg oferuje wyłącznie linie do oprawy miękkiej, wszechstronnością oferty nie może więc konkurować z pozostałymi firmami z wielkiej trójki – Müller Martini oraz Kolbus, dlatego musi być innowacyjny.
Opatentowane rozwiązania
Jak informuje Tadeusz Figurski, Wohlenberg jest twórcą wielu unikalnych i opatentowanych rozwiązań. Jednym z nich są ssawki działające nie na zasadzie pomp ssących, a na zasadzie efektu Bernoulliego – sprężone powietrze, które jest doprowadzane do ssawek, zamienia się w ssanie. Ta sama ssawka nie tylko rozdziela pojedyncze składki, ale w ostatnim momencie dopycha składkę do kompletowanego bloku i również się samooczyszcza. Wspomniane ssawki są wykorzystywane we wszystkich liniach niemieckiego producenta, m.in. w zbieraczkach serii Sprinter e i Sprinter s. W zależności od wersji oferują one możliwość zestawienia maksymalnie 32 stacji zbierających. Ciekawym rozwiązaniem w nich zastosowanym jest zaciąganie składek w kierunku zbierania – standardowo na nakładakach bębnowych są one nakładane jedna na drugą. Układ współbieżny umożliwia uzyskiwanie większych prędkości pracy maszyny, nawet do 8 tysięcy składek na godzinę. Budowa zbieraczki jest modułowa, co daje dużą elastyczność np. insertowania. Sztaplarka ułatwia przekazywanie i układanie w stosy zebranych składek w przypadku, jeśli zbieraczka pracuje offline, np. pod kątem oprawy twardej i konieczne jest dalsze szycie. Przydaje się również wtedy, kiedy pojawią się jakieś błędy w produkcji i trzeba odkładać makulaturowe egzemplarze – pełni wtedy funkcję bufora na nieprawidłową produkcję.
Wszechstronność opraw
Kolejne opatentowane przez Wohlenberga rozwiązanie to obcinarka frontowa, która jest zintegrowana w liniach wyższych modeli oklejarek: City, Master oraz Champion (jak informuje T. Figurski, konkurencja oferuje tylko opcje off-linowe). Blok jest obcinany z przodu kartka po kartce jeszcze przed założeniem okładki przy niewielkiej sile nacisku. W tym samym czasie grzbiet bloku jest frezowany. Na trójnożu obcinane są tylko dół i góra bloku, już z założoną okładką. Jak zapewnia Tadeusz Figurski, czas zmiany wszystkich parametrów linii do oprawy miękkiej to 20 minut. Inną ciekawostkę stanowi sposób nakładania kleju hot-melt – długość nanoszenia kleju na grzbiet jest programowana, nie musi być wcale naniesiony od końca do końca, co często powoduje nieestetyczne zabrudzenia albo nierówności – wyjaśnia Tadeusz Figurski. – Zespoły klejowe są wymienne; dzięki jednej szybkozłączce można w bardzo krótkim czasie wymieniać klejowniki na np. z klejem topliwym, poliuretanowym lub wodnym. Dla klejów PUR Wohlenberg proponuje dwa rozwiązania – wałkowe i dyszowe. Producent ten oferuje również rozwiązanie otabind. Mocowanie bloku odbywa się tylko
z tyłu i z przodu okładki, natomiast grzbiet pozostaje niesklejony. Daje to więc w pewnym sensie efekt oprawy twardej. Inną specjalnością jest „broszura szwajcarska”, gdzie blok oklejony w gazę jest złączony z okładką jedynie z jednej strony. Zapewnia to bardzo dobrą otwieralność i możliwość np. wyrywania poszczególnych kartek z bloku.
Nakładanie okładek odbywa się za pomocą podajnika bębnowego. Jego zaletą jest możliwość podawania okładek ze skrzydełkami. W opcji można dostawić moduł do wykonywania skrzydełek, który wydłuża linię o około 3 m.
Dwie stacje zaciskające dają pewność otrzymania właściwej geometrii grzbietu książki – jest to szczególnie ważne w przypad-ku sztywnych, laminowanych okładek na grubych kartonach. Standardowo wykonywane są 4 bigi, a w przypadku oprawy otabind – 6. Oprawione książki płynnie (bez zapadni) są doprowadzane do trójnoża.
Trójnóż Trim-tec charakteryzuje najwyższy stopień automatyzacji; każda funkcja ma osobny napęd na serwomotorach, więc każdy parametr cięcia, nacisku lub doprowadzania bloku można zmieniać podczas pracy maszyny. Istnieje możliwość regulacji nie tylko siły nacisku, ale również jego czasu. Dotychczas najwięcej czasu poświęcano właśnie na ustawienia trójnoża, obecnie ten czas jest znacząco zredukowany dzięki automatyzacji. Wymiana stempla również jest realizowana automatycznie, co stanowi kolejne unikalne rozwiązanie Wohlenberga. Najnowsze rozwiązania w serii Trim-tec-e pozwalają skrócić czas narządu trójnoża do 3 minut. Jest to na dzień dzisiejszy najlepszy wynik w tej klasie urządzeń.
Wersja kompaktowa
Ofertą dla małych i średnich zakładów oraz introligatorni szukających nietypowych rozwiązań jest system Quickbinder, służący raczej do produkcji niskich nakładów lub egzemplarzy jednostkowych, jakże ważnych przy produkcji cyfrowej. Maksymalna długość bloku wynosi 430 mm, czyli jest o 60 mm dłuższa niż w przypadku serii City. Podobnie szerokość grzbietu – 70 mm, a nie 60 mm. Możliwości w zakresie rodzajów opraw i rodzajów klejeń są takie same jak w przypadku linii City, różnica jest tylko w prędkości – prędkość maksymalna systemu Quickbinder to 2000 cykli/h. Klejenie PUR również może się odbywać na zasadzie wałkowej i dyszowej.
Quickbinder oferuje też bardzo wysoką stabilność prowadzenia –łańcuchy i prowadnice są takie same jak w dużej linii. Zasadniczą różnicę stanowi samonakładak bębnowy okładek. Jest to rozwiązanie przeniesione jeden do jednego z większych modeli. Maszyna przygotowana jest także pod produkcję z maszyn cyfrowych;
2 kamery zainstalowane na samonakładaku sczytują każdą składkę i bez problemu poradzą sobie z produkcją typu fotoalbumy. Największa elastyczność na bardzo małej powierzchni – podsumowuje Tadeusz Figurski.
W tej beczce miodu jest i łyżka dziegciu – cena maszyn Wohlenberg nie należy do najniższych na rynku. Quickbinder kosztuje dwa razy tyle co konkurencyjne maszyny dostępne na rynku, ale oferuje trzy razy tyle – żartuje Tadeusz Figurski. – Kiedy jednak przeliczyliśmy cenę maszyny za kilogram, okazało się, że jesteśmy dwa razy tańsi. Quickbinder można połączyć on-line poprzez system transportujący z trójnożem. Tak jak w wyższych modelach, także tu możemy wykonywać specjalne rodzaje oprawy typu otabind oraz „broszurę szwajcarską”.
PUR bez strat
Jeśli chodzi o klejenie klejami PUR, Wohlenberg oferuje dwa systemy: tradycyjny wałkowy oraz dyszowy. Największym problemem w przypadku klejów PUR jest fakt, że od razu wchodzą w reakcję z wilgocią z powietrza, osiadają na wałkach i powodują straty kleju – przy dużych wałkach nawet do 1,5 kg kleju. Czyszczenie wałków nie jest również procesem prostym; trzeba czekać, aż ostygną z temperatury 120°C, więc niektóre drukarnie zamawiają dodatkowy komplet rynienek. A te kosztują kilka tysięcy euro, dlatego Wohlenberg stworzył system zamknięty, w którym klej jest dostarczany przez dyszę. Wyeliminowano dostęp powietrza i tym samym straty. Agregat do wstępnego podgrzewania kleju PUR jest zintegrowany z klejownikiem – to kolejna cecha odróżniająca firmę Wohlenberg od konkurencji.
Ostatnio Wohlenberg zainstalował w Polsce kilka maszyn. Ciekawa instalacja miała miejsce w drukarni Dimograf, gdzie pracuje oklejarka serii Champion z obcinarką frontową z opatentowanym przez nas rozwiązaniem do oprawy ze skrzydełkami – mówi Lukas Sedlacek, regionalny szef sprzedaży, odpowiedzialny między innymi za rynek polski. – Sprzedaliśmy również kil-ka mniejszych maszyn do oprawy przy wykorzystaniu tak klejów hot-melt, jak i PUR. Nasze maszyny może i są małe, ale mają wielkie możliwości w zakresie specjalnych typów opraw takich jak np. broszura szwajcarska. Taką linię ma m.in. drukarnia Grafix z Gdańska. Niemiecki producent liczy, że dzięki współpracy z firmą Reprograf takich instalacji będzie dużo więcej. AN