Mało która technologia w ciągu ostatnich kilku lat zrewolucjonizowała rynek usług poligraficznych w takim stopniu jak Web-to-Print. Po raz pierwszy pojawiła się w późnych latach 90., by od drupy 2004 co roku podwajać liczbę aplikacji lub dostawców tego typu usług w krajach takich jak Niemcy, Austria czy Szwajcaria. Szybkość rozwoju usług Web-to-Print i związanych z nimi procesów określiłbym jako karkołomną. Skutek jest taki, że technologia ta radykalnie restrukturyzuje branże mediową i poligraficzną.
Jeden jest tylko temat, na który uczestnicy rynku poligraficznego nie mogą przymknąć oczu – właśnie Web-to-Print. Deprecjonowana przez niektórych jako „modne fiasko” i „zabójca zleceń”, przez innych wysławiana jako panaceum – produkcja on-line jest dochodowym, ale i kontrowersyjnym zjawiskiem. I jedni, i drudzy mają rację, ponieważ ten nowy styl drukowania przynosi wiele korzyści, równocześnie drastycznie przekształcając rynek. Prace, które wymagały zaangażowania wielu osób we wszelkiej maści drukarniach, mogą w erze Web 2.0 zostać wykonane znacznie szybciej i w bardziej przystępnej cenie on-line poprzez kliknięcie myszy. Najważniejszym elementem nowego procesu jest fakt, że klienci końcowi mogą być często bezpośrednio zaangażowani w realizację projektu.
Mimo, że wielu drukarzy uparcie odmawia dołączenia do cyfrowej rewolucji i nadal traktuje Web-to-Print jako wysoce podejrzany model przyszłości, faktem jest, że technologia ta stała się już dawno częścią codziennej procedury w wielu przedsiębiorstwach – przeważnie z wielkim sukcesem. W przeciwieństwie do tradycyjnych procesów, nawet mały nakład może w każdej chwili zostać zrealizowany według najbardziej zindywidualizowanych potrzeb. Zlecenie może zostać zaakceptowane przez internet z każdego miejsca na świecie. Pozwala to oszczędzić czas i pieniądze oraz usprawnić obsługę klientów. Widząc tak oczywiste korzyści, pewnie zastanawiasz się, dlaczego Web-to-Print jest wciąż takim kontrowersyjnym tematem. Jednym z powodów jest nadmiar technologicznych opcji otwartych dla druku i przygotowania do druku różnych produktów końcowych (np. wizytówki, książki, koszulki, ulotki aż po wielkie kampanie reklamowe). Rosnąca liczba rozwiązań Web-to-Print powoduje również problemy z rozeznaniem się we wszystkich ofertach.
W konsekwencji technologia ta ma wiele nazw: „produkcja on-line”, „Web-to-publishing”, jak również „dynamic documents” i inne. Zakłopotanie jest nieuniknione, zwłaszcza że wszystkie odnoszą się do tego samego procesu. Sprawę dodatkowo komplikują zapewnienia każdego dostawcy tego typu usług, że jego rozwiązanie jest najefektywniejsze. Szukający dobrej technologii Web-to-Print znajdzie wstrząsającą liczbę „liderów rynku”. Dlatego warto być ostrożnym, gdyż niektórzy dostawcy rozwiązań składają wiele obietnic, których nie mogą dotrzymać.
Jak działa Web-to-Print?
Aby uczynić proces bardziej klarownym, można go podsumować następująco: Web-to-Print jest wspieraną przez serwer produkcją indywidualnych dokumentów on-line, która integruje procesy biznesowe. W sensie praktycznym zleceniodawca łączy się z serwerem przez internet i kreuje oraz zleca produkcję korzystając z dostępnej tam przeglądarki internetowej. W tle automatycznie generowane są faktura i szczegóły dostawy. W niektórych przypadkach aplikacja Web-to-Print wykonuje powyższe procesy, a związane z nimi dane przekazuje do systemu zarządzania informacją (MIS) lub wewnętrznego systemu administracji (np. takiego jak SAP).
Dla klientów kluczowe korzyści to szybkość i brak ograniczeń czasowych w zlecaniu i akceptowaniu zamówień. Wystarczy mieć komputer z dostępem do internetu, aby zostać projektantem wizytówki, fotoalbumu, spersonalizowanej koszulki czy nawet tapety na ścianę. Web-to-Print zajmie się resztą.
W sieci realizacji doczekają się także te projekty, których wykonanie byłoby kompletnie nieopłacalne w tradycyjnych technologiach. Książki czy gazety mogą być aktualizowane na platformach on-line i drukowane w małych nakładach. Tutaj autorzy sami wprowadzają tekst. Dla globalnych przedsiębiorstw Web-to-Print to nowy rodzaj współpracy. Pracownicy z różnych krajów mogą równocześnie pracować nad tym samym, co znacznie podnosi efektywność.
Należy jednak pamiętać o jednej kwestii: nie wszystkie systemy Web-to-Print są odpowiednie dla wszystkich przedsiębiorstw. Wybór jest ogromny. Koszt prostych wersji to około 3000 EUR. Szukający kompleksowych rozwiązań powinni dysponować sześciocyfrowym budżetem.
Web-to-Print „pracuje” dla DekaBank
DekaBank z siedzibą we Frankfurcie „zaprzągł” Web-to-Print do swojej działalności marketingowej i zarządzania mediami. Bank zdecydował się na rozwiązanie BrandMaker dostarczone przez pi-Consult, skonfigurowane z jego centralną platformą. BrandMaker jest opartym na sieci, modułowym oprogramowaniem do optymalizacji i automatyzacji procesów. Podobnie do systemów ERP w innych obszarach, BrandMaker oferuje łączenie możliwości marketingowych. Aplikacja została wybrana właśnie po to, by obsługiwać tę właśnie działalność przedsiębiorstwa i pod tym kątem została dobrana jej funkcjonalność. System łączy wszystkie etapy procesu marketingowego od planowania, przez kreację, po raportowanie. W ten sposób kanały komunikacji są zoptymalizowane i chronione, procesy odbywają się szybciej i kosztują mniej. DekaBank skupił się wyraźnie na automatyzacji oraz maksymalnym wykorzystaniu swoich zasobów.
Najważniejszy cel DekaBank to poprawa produkcji mediów i procesów administracyjnych. Jednocześnie partnerzy sprzedaży są wspierani spersonalizowanymi materiałami reklamowymi najwyższej jakości. Finalnie przedsiębiorstwo zaimplementowało jeszcze moduły BrandMaker Media Pool, Media Management i Marketing Planner. Z Web-to-Print będziemy nadal optymalizować nasze procesy produkcyjne. Spodziewamy się także znacząco podnieść wydajność i obniżyć koszty związane z produkcją materiałów spersonalizowanych – powiedział Olaf Nolting, dyrektor sprzedaży usług elektronicznych w DekaBank.
Przykłady: Cadillac i Geiger Aktiengesellschaft
Narzędzie Web-to-Print o nazwie „print4media” jest dedykowane wyłącznie zautomatyzowanej działalności wydawniczej on-line. Oparte na sklepie internetowym z katalogami, koszykami, procesami akceptacji itp. pozwala na personalizację najróżniejszych produktów drukowanych: od artykułów biurowych przez formularze, ulotki, plakaty po dokumenty magazynowe – wszystko produkowane jest in-line wg wskazówek CD/CI. Miliard możliwych zastosowań charakteryzuje to rozwiązanie. Może być na przykład wykorzystane przy projektach B2C, do kreacji produktów rozrywkowych lub do zautomatyzowanej produkcji dokumentów reklamowych o wysoce spersonalizowanej zawartości. Klient przesyła pracę do odpowiedniego sklepu internetowego i automatycznie otrzymuje wycenę. Narzędzie z jednakowym sukcesem poradzi sobie z zamówieniem na wizytówki i na złożoną kampanię marketingową. Kalendarze z własnymi zdjęciami, fotoalbumy, produkcja ogłoszeń, błyskawiczne kalkulacje to tylko kilka możliwości „print4media”. Tak szeroka paleta opcji jest dostępna dzięki temu, że „print4media” funkcjonuje na zasadzie modułowej. Wysoki stopień specjalizacji w różnych segmentach rynkowych jest możliwy dzięki różnym profesjonalnym modułom. Z odpowiednimi narzędziami projektowania pliki z Quarka lub InDesigna można wyeksportować bezpośrednio do sklepu internetowego.
Praktyczny przykład działania „print4media” można znaleźć w Cadillac Europe. Lokalni dealerzy mają dostęp do gotowych reklam w internetowym portalu marketingowym, mogą je personalizować wpisując swoje dane w ramach określonego layoutu. Każda reklama produktu jest dzięki temu także reklamą lokalnego przedstawicielstwa handlowego. Żadne specjalne umiejętności nie są wymagane od osoby personalizującej reklamę, każdy może zrobić to z CI w ciągu kilku minut. Jako użytkownik „print4media” i dyrektor zarządzający Geiger Aktiengesellschaft, Jürgen Geiger wie tylko, jakie korzyści przynosi rozwiązanie Web-to-Print: Web-to-Print tworzy nowe rynki. To jest platforma dla setek tysięcy małych biznesów, które do tej pory napotykały barierę w postaci minimalnej wartości lub wielkości zamówienia na materiały reklamowe bądź biurowe wysokiej jakości. Web to Print odkrywa nowe potrzeby i obiecuje pozyskać nowe grupy klientów. Niesie nowy potencjał dla całego spektrum produktów reklamowych.
Tłumaczenie: AN